Archive | 2017/09/25

Bohater powstania w getcie warszawskim wygrał process.

Bohater powstania w getcie warszawskim wygrał proces za książkę o łączniczce ŻOB

Łukasz Starzewski (PAP)/sta/ mkr/


Simha Rotem. 2014 r. Fot. PAP/EPA

Bohater powstania w getcie warszawskim Simha Rotem, ps. “Kazik” wygrał proces o bezprawne wykorzystanie jego prywatnych listów w książce o łączniczce Żydowskiej Organizacji Bojowej Irenie Gelblum, z którą był kiedyś związany. PWN ma go przeprosić i wpłacić 20 tys. zł na cel społeczny.

Taki prawomocny wyrok wydał w piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie. Uwzględnił on w głównej części apelację Rotema od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który w 2015 r. uznał, że nie doszło do naruszenia jego dóbr osobistych przez wydawnictwo PWN. Według SO, zgoda powoda na wykorzystanie listów nie była potrzebna, bo wystarczająca była zgoda córki nieżyjącej już Gelblum (adresatki listów). SA uznał zaś, że zgoda nadawcy listu jest niezbędna, listy powoda były “utworem” w myśl prawa autorskiego oraz że nie udzielił on zgody autorowi książki na ich wykorzystanie.

Mieszkający w Izraelu 94-letni Rotem-Kazik Ratajzer jest prawdopodobnie ostatnim żyjącym bojowcem ŻOB. Poczuł się on dotknięty wykorzystaniem w książce Remigiusza Grzeli o Irenie Gelblum, bez swej zgody i wiedzy, swoich listów do niej (tworzyli parę podczas wojny i tuż po niej). Była ona słynącą z odwagi i zimnej krwi łączniczką ŻOB; dokonała wielu bohaterskich akcji. Walczyła też w Powstaniu Warszawskim. Po 1968 r. wyemigrowała z Polski i zaczęła się przedstawiać jako włoska poetka Irena Conti di Mauro. Zaprzeczała swej przeszłości z lat wojny, a przyjaciół z tych lat “nie poznawała”.

Po jej śmierci w 2009 r. Grzela, który znał ją jako włoską poetkę, opisał jej wybory życiowe w 2014 r. w książce pt. “Wybór Ireny”. Przytoczył listy Rotema do niej, zawierające – jak głosi pozew – “prywatne wyznania i odczucia”, z którymi powód nie zamierzał się dzielić z innymi. W listach są m.in. sugestie o małżeństwie; troska o zdrowie Ireny; żal że nie pozostała z nim po wojnie w Palestynie.

Mieszkający w Izraelu 94-letni Rotem-Kazik Ratajzer jest prawdopodobnie ostatnim żyjącym bojowcem ŻOB. Poczuł się on dotknięty wykorzystaniem w książce Remigiusza Grzeli o Irenie Gelblum, bez swej zgody i wiedzy, swoich listów do niej (tworzyli parę podczas wojny i tuż po niej).

Rotem uznał to za naruszenie swych praw autorskich, które chronią także prywatne listy oraz za złamanie tajemnicy korespondencji – a przez to także i dóbr osobistych, do których należy m.in. prawo do prywatności. Pozew wnosił o zakazanie rozpowszechniania fragmentów książki z tymi listami; o przeprosiny w kilku mediach oraz o wpłatę 40 tys. zł na cel charytatywny. Na wniosek powoda, SO zakazał, w drodze tzw. zabezpieczenia powództwa, dalszego rozpowszechniania książki do prawomocnego zakończenia procesu; część nakładu wcześniej sprzedano.

“Mój klient nigdy nie wiedział, że Grzela ma te listy, a gdyby to wiedział, nie zgodziłby się na ich opublikowanie” – mówił w SO adwokat powoda mec. Maciej Ślusarek. Pełnomocnik PWN mec. Michał Kluska wnosił o oddalenie pozwu, bo “działało ono profesjonalnie”. Mówił, że wydawnictwo miało zaufanie do swego autora, nie miało zaś “obowiązku weryfikacji linijka po linijce”. Podkreślił, że koszt żądanych przeprosin to ok. 250 tys. zł, a książka “nie była sukcesem ekonomicznym”.

SO oddalił pozew, bo uznał, że zgoda powoda nie była konieczna do wykorzystania listów, skoro zgodziła się na to córka adresatki jako jej następczyni prawna. “Adresat ma pełne prawo dysponowania swą korespondencją i tylko jego zgoda jest istotna” – mówiła sędzia Krystyna Gromek. Według SO nie można też mówić o naruszeniu praw autorskich powoda.

Rotem złożył apelację do SA. Ten najpierw zwrócił sprawę SO, ale po zażaleniu pozwanych SN uchylił wyrok SA i zwrócił sprawę jemu. W SA mec. Ślusarek wniósł o uwzględnienie pozwu. Mówił, że Grzela nie informował powoda o zamiarze publikacji jego listów. “Wydaje się, że był to podstęp” – ocenił adwokat. Radca prawna PWN Aleksandra Sajewicz wniosła o utrzymanie wyroku SO.

W piątek SA nakazał PWN przeprosiny powoda za bezprawne naruszenie jego praw autorskich i prywatności a także – wpłatę 20 tys. zł na cele społeczne. SA oddalił żądanie pozwu by przeprosiny ukazały się w prasie – mają pojawić się na stronie internetowej PWN oraz mają być przesłane adwokatowi powoda.

Jak uzasadniał sędzia Mariusz Łodko, listy były “utworem”, bo spełniają wymóg oryginalności i ujawniają jego uczucia. Dodał, że i adresat listu, i jego nadawca mają prawo do tajemnicy swojej korespondencji i wyrażania zgody na jej ujawnienie. Według SA, powód nie miał świadomości, jakie listy znajdą sie książce. PWN może jeszcze złożyć skargę kasacyjną do SN, ale nie ma to wpływu na prawomocność wyroku SA.

Mec. Ślusarek powiedział PAP, że Rotem, któremu przekazał informację o wyroku, był z niego usatysfakcjonowany. Adwokat dodał, że z chwilą wyroku SA zabezpieczenie upada, ale wydanie lub sprzedaż książki z fragmentami uznanymi za naruszające dobra powoda oznaczałoby kolejne naruszenie.

“Kazik” walczył w powstaniu w getcie warszawskim. Przygotował po “aryjskiej stronie” ratunek dla bojowców ŻOB, którzy wyszli z getta kanałami; dzięki niemu ocaleli. Wziął też udział w Powstaniu Warszawskim. W 1945 r., wraz z Gelblum, opuścił Polskę. Przyłączyli się do Żydów ocalałych z Holokaustu, planujących zemstę na Niemcach. Brali udział w nieudanej akcji zatrucia chleba dla esesmanów w amerykańskim obozie pod Monachium. W 1946 r. Kazik osiadł w Palestynie, gdzie zmienił nazwisko na Simha Rotem. Gelblum w 1948 r. wróciła do Polski. Rotem walczył w trzech wojnach Izraela z państwami arabskimi. Jako członek Rady Instytutu Yad Vashem dopilnował, aby Polacy, którzy pomagali powstańcom z getta, mieli drzewka sprawiedliwych. W 70. rocznicę powstania w getcie został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


Jewish Think – Strong Correlation Between Antisemitism and ‘Anti-Israelism’

New Report From UK Jewish Think Tank Shows Strong Correlation Between Antisemitism and ‘Anti-Israelism’

Ben Cohen


Jeremy Corbyn leads a pro-Palestinian demonstration in London in 2014, one year before becoming Labour Party leader. Photo: File.

“Levels of antisemitism” in Britain are among the lowest in the world, a new report from London think-tank the Institute of Jewish Policy Research (JPR) issued on Tuesday has concluded – but those who harbor anti-Israeli views are far more likely to express antisemitism than those who are neutral on the Israeli-Palestinian conflict.

“British Jews constitute a religious and ethnic group that is seen overwhelmingly positively by an absolute majority of the British population,” the report – authored by JPR Senior Research Fellow Daniel Staetsky – observed.

“About 70% of the population of Great Britain have a favorable opinion of Jews and do not entertain any antisemitic ideas or views at all,” the report, entitled “Antisemitism in contemporary Great Britain,” stated. “In this respect, Jews are in a similar position to some other religious minorities, most notably Hindus.”

There is also a great degree of variation among the remaining 30 per cent of Britons who display some form of antisemitic attitude, the report noted.”The 30% figure captures the current level of the diffusion of antisemitic ideas in British society, and offers an indication of the likelihood of British Jews encountering such ideas,” the report said.

While open, hardcore antisemitism is demonstrated by less than 3 per cent of Britons, antisemitic attitudes are more visible among certain sub-groups than others. “The presence of antisemitic and anti-Israel attitudes is 2 to 4 times higher among Muslims compared to the general UK population,” the report observed. “Yet most Muslims (60%) – religious or not – agree with the statement ‘A British Jew is just as British as any other person,’ and most either disagree with, or are neutral on, every one of the antisemitic statements presented to them.”

Critically, the report demonstrates that “the stronger a person’s anti-Israel views, the more likely they are to hold antisemitic attitudes,” noting as well that “all parts of those on the left of the political spectrum – including the ‘slightly left-of-centre,’ the ‘fairly left-wing’ and the ‘very left-wing’ – exhibit higher levels of anti-Israelism than average.”

“In numerical terms, 86% of those who do not hold any anti-Israel attitudes do not hold any antisemitic attitudes either; whereas, among those holding a large number of anti-Israel attitudes, only 26% do not hold any antisemitic attitudes,” the report said. This finding echoes the conclusion of a similar study in 2005 by the academics Charles Small and Edward Kaplan, which revealed that individuals “with extreme anti-Israel sentiment are roughly six times more likely to harbor antisemitic views than those who do not fault Israel.”

At the launch of the report in London last night, Dave Rich of the Community Security Trust, the communal Jewish defense body in the UK, highlighted the findings of the JPR report in the context of the antisemitism scandals that have dogged the opposition Labour Party since it elected the far left parliamentarian Jeremy Corbyn as its leader in 2015.

“The report shows levels of antisemitism on the left are the same as those for society as a whole,” Rich said. “The defense we have heard from some in the Labour Party that because the left is an anti-racist space therefore by definition there can’t be antisemitism – that’s just not true.”

“It is as easy to find there as it is anywhere else,” Rich said.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com