Archive | March 2018

RABIN JONATHAN SACKS – Komentarz do parszy Wa-jikra

Powołanie [Komentarz rabina Sacksa do parszy Wa-jikra]

RABIN JONATHAN SACKS


Matka Samuela ofiarowuje dziecko kapłanowi Elemu. Obraz holenderskiego malarza Gerbranda van den Eeckhouta (około 1665 r.). /Fot. Wikipedia

PARSZA WA-JIKRA  – 17 MARCA 2018/ 1 NISAN 5778

Nigdy nie miałem ambicji, aby zostać rabinem. Na uniwersytecie studiowałem ekonomię, a później filozofię. Fascynowali mnie też słynni brytyjscy prawnicy: legendarny Edward Marshall Hall, Rufus Isaac czy Frederick Edwin Smith. Studia rabinackie ukończyłem dość późno, nie planując dalszej kariery z nimi związanej, a jedynie chcąc zgłębić dziedzictwo swojej religii.

Wszystko zmieniło się w styczniu 1978 roku. Był to mój drugi ważny jechidut (audiencja) u Rebego Lubawicz. Wydarzenie to całkowicie zweryfikowało mój stosunek do zawodu i życia. Ku mojemu zdziwieniu, Rebe zawetował wszystkie moje zawodowe plany – karierę akademicką, zostanie prawnikiem, ekonomistą, a nawet rabinem w Stanach Zjednoczonych. Moim zadaniem miało być kształcenie innych rabinów. W Wielkiej Brytanii było ich za mało i moją misją miało być zmienienie tego stanu rzeczy.

Ważne było, abym nie tylko został rabinem wspólnoty, ale również zapewnił uczniom możliwość przysłuchiwania się moim kazaniom. Nadal słyszę w głowie słowa Rebego, który wypowiada angielskie słowo „kazanie” z wyraźnym rosyjskim akcentem. Zaplanował nawet dokładnie, gdzie powinienem pracować. Miała to być London School of Jewish Studies, najstarsze seminarium rabinackie angielskojęzycznego świata.

Tak też zrobiłem. Pracowałem tam jako nauczyciel, a później dyrektor. Następnie – również po konsultacji u Rebego – podjąłem się pełnienia roli naczelnego rabina Wielkiej Brytanii, za co dziękuję nie tylko jemu, ale również mojej żonie, Elaine. Kiedy się pobieraliśmy, nie przypuszczaliśmy, że uda mi się zajść tak daleko, a Elaine nie wiedziała, że wychodząc za mnie, pisze się na bycie żoną naczelnego rabina. Bez jej stałego wsparcia, nigdy nie udałoby mi się osiągnąć tak wiele.

Opowiadam tę historię nie bez powodu. Chcę na swoim przykładzie pokazać różnicę między darem, a powołaniem, między tym, w czym jesteśmy dobrzy, a tym, do czego jesteśmy wezwani. Te dwie rzeczy bardzo się od siebie różnią. Poznałem wielu bardzo dobrych sędziów, którzy byli jednocześnie wspaniałymi pianistami. Wittgenstein uczył się inżynierii lotnictwa, a całe życie poświęcił filozofii. Ronald Heifetz studiował medycynę i kształcił się na muzyka, aby w końcu założyć Szkołę Przywództwa Publicznego, będącą częścią Szkoły Administracji Rządowej im. Kennedy’ego na Uniwersytecie Harvarda. Możemy być dobrzy w wielu dziedzinach, ale tylko poczucie misji i powołania naprawdę nas ukierunkowuje i nadaje życiu sens.

Takie znaczenie ma słowo otwierające parszę na ten tydzień, które jest jednocześnie hebrajskim tytułem całej księgi: Wa-jikra, „I wezwał”. Jeśli dobrze przyjrzymy się pierwszemu wersowi parszy, zauważymy, że jego konstrukcja jest nieco dziwna. W tłumaczeniu czytamy: „I wezwał Mojżesza, i rzekł do niego Wiekuisty z przybytku zboru, w te słowa”. Pierwsza fraza wydaje się być zbędna. Skoro napisano w Torze, że do Mojżesza przemówił Bóg, po co dodawać „I wezwał”?

Otóż wezwanie Mojżesza miało miejsce wcześniej niż padły słowa Boga. One były jedynie uściśleniem. Wezwanie zaś było naznaczeniem misji, zupełnie tak jak wtedy, kiedy Mojżesz po raz pierwszy został powołany przez Boga, który objawił mu się w gorejącym krzewie. Mojżesz podjął się wtedy zadania, które miało zdefiniować jego życie i nadać mu cel – wyprowadzenia ludzi z niewoli i przewodzenia im w wędrówce do wolności w Ziemi Obiecanej.

Dlaczego zatem Mojżesz zostaje powołany po raz drugi? Prawdopodobnie ma z tym związek fakt, że księga Wa-jikra właściwie Mojżesza nie dotyczy. Nadana przez mędrców nazwa trzeciej księgi Tory brzmiała Tora Kohanim, „prawo kapłanów” (stąd łacińska nazwa Leviticus, która dosłownie oznacza „dotycząca Lewitów”, potomków Lewiego). Mojżesz jednak nie był kapłanem, była to rola jego brata, Aarona. Bóg zdaje się więc mówić do Mojżesza: również i to zadanie należy do ciebie; nie jesteś kapłanem, ale to przez ciebie ujawniam Moje prawa, łącznie z prawami kapłańskimi.

Może nam się wydawać, że idea powołania istnieje we wszystkich kulturach. Tak nie jest. Wybitny niemiecki socjolog Max Weber (1864-1920) zauważył, że idea powołania, tak fundamentalna dla społecznej etyki Zachodu, w rzeczywistości ma swój początek w religii, gdzie oznacza zadanie wyznaczone przez Boga.

Ten koncept zrodził się na potrzeby Biblii hebrajskiej. W tekstach innych kultur komunikacja między ludźmi i ich bogami była znikoma. Idea Boga, który naznacza człowieka na swojego pomocnika i emisariusza była rewolucyjna, a właśnie na niej opiera się judaizm.

Historia Żydów zaczyna się od wezwania Abrahama, aby opuścił dom swojego ojca. Później Bóg powołuje Mojżesza i proroków. W mistycznej wizji Izajasza wyjątkowo obrazowo przedstawiony jest Bóg zasiadający na tronie, otoczony przez śpiewające anioły: „Wtedy usłyszałem głos Pana mówiącego: Kogoż mam posłać, i któż Nam pójdzie? I rzekłem: Oto jestem, poszlij mnie!” (Izajasz 6:8).

Jedną z najbardziej wzruszających opowieści o powołaniu jest historia Samuela. Jego matka obiecała Bogu, że jeśli tylko obdaruje ją synem, odda go na służbę do świątyni. Pewnej nocy, kiedy młody Samuel rzeczywiście został przekazany do Szilo, gdzie służył kapłanowi Elemu, usłyszał w nocy głos wołający jego imię. Myśląc, że wzywa go Eli, pobiegł sprawdzić, czego od niego chce. Ten jednak wyprowadził go z błędu i oznajmił, że to nie on go wzywał. Sytuacja powtórzyła się to jeszcze dwa razy, po czym Eli zrozumiał, że to Bóg wzywa chłopca. Doradził Samuelowi, aby następnym razem, kiedy usłyszy głos, odpowiedział: „Mów, o Wiekuisty! Albowiem sługa Twój słucha” (1 Ks. Samuela 3:9). Chłopcu nie przyszło nawet do głowy, że to sam Bóg wzywa go do wypełnienia zadania, a tak właśnie było. W ten sposób rozpoczęła się jego misja jako proroka, sędziego i tego, którego zadaniem było namaszczenie dwóch pierwszych królów Izraela – Saula i Dawida (1 Ks. Samuela 3).

Więcej proroków nie było wezwanych przez Boga, a historia profetyzmu kończy się w okresie Drugiej Świątyni. Mimo to idea powołania pozostaje żywa dla wszystkich, którzy wierzą w Bożą Opatrzność. Każdy z nas jest inny, a swoim wyjątkowym zestawem talentów i zdolności możemy wzbogacić świat. To, że znajdujemy się w określonym miejscu i czasie, z określonymi możliwościami nie jest przypadkowe. Bóg już wyznaczył nam zadanie i wzywa nas do jego wypełnienia.

Nikt tak nie przyczynił się do przywrócenia tej idei do życia jak ocalały z Zagłady psychoterapeuta Viktor Frankl. Jako więzień w Auschwitz postanowił sobie, że będzie podtrzymywał w ludziach wolę życia poprzez pokazywanie im, że muszą przetrwać, bo wciąż mają do wypełnienia misję. W ten sposób dawał im powód, aby pozostać przy życiu do zakończenia wojny.

PRENUMERATA

Frankl uważał, że powołanie przychodzi z zewnątrz. Pytanie, które według niego człowiek powinien sobie zadać, nie brzmiało „czego ja chcę od życia?”, ale „czego życie chce ode mnie?”. W swojej książce Nieuświadomiony Bóg cytuje wyznanie jednego ze swoich studentów, niegdyś leczonego z powodu choroby psychicznej, który w liście pisze: „Ale w ciemności odnalazłem poczucie celu, własnej misji w świecie. Wiedziałem, tak jak wiem i teraz, że musiałem, choćby z jakiegoś najbardziej błahego powodu, zostać przy życiu. Jest coś, czego tylko ja mogę dokonać i niezmiernie ważne jest, żebym właśnie ja to zrobił… W osamotnionej ciemności ‘nory’, w której zostałem porzucony przez człowieka, znalazł mnie On. On tam był, nawet kiedy nie znałem Jego imienia. Bóg był tam ze mną”.

Natan Szaranski miał podobne odczucia czytając Psalmy w więzieniu, w którym zamknęło go KGB. Opisuje je w książce Fear No Evil.

Frankl wierzył, że „każdy człowiek tworzy coś wyjątkowego, a każda sytuacja w życiu jest niepowtarzalna. Konkretne zadanie człowieka odnosi się do tej wyjątkowości i niepowtarzalności”[1]. Istotą tego zadania jest, jak twierdził, fakt, że samo ono siebie przewyższa. Pochodzi z zewnątrz świadomości i rzuca nam wyzwanie, aby nasze życie polegało na czymś więcej niż ochronie własnych interesów. Aby jednak odkryć, co jest naszym zadaniem, musimy zrozumieć, że nasze życie ma znaczenie i cel.

Jak odkryć więc swoje powołanie? Zmarły niedawno Michael Novak twierdził[2], że ma ono cztery cechy charakterystyczne. Po pierwsze, powołanie jest inne dla każdego. Po drugie, do rzeczy, do których jesteśmy powołani, mamy talent. Po trzecie, wypełnianie go, daje nam radość i nową energię. Po czwarte, nie możemy się spodziewać, że objawi nam się od razu. Możliwe, że przemierzymy wiele dróg, zanim znajdziemy tę właściwą.

Novak cytuje Logana Pearsalla Smitha, który powiedział: „Sprawdzianem powołania jest miłość do ciężkiej pracy, którą wkładamy w jego wypełnianie”. Wszystkie prawdziwe osiągnięcia wymagają karkołomnych przygotowań. Najbardziej znaną teorią jest ta, która mówi, że aby cokolwiek opanować, należy spędzić przy tym około dziesięciu tysięcy godzin intensywnej pracy. Czy jesteśmy gotowi zapłacić taką cenę? To nie przypadek, że Wa-jikra rozpoczyna się wezwaniem. Księga ta opisuje przecież rytuał składania ofiar, a powołanie wiąże się z poświęceniem. Jesteśmy skłonni do poświęceń, gdy czujemy, że konkretna rola lub zadanie jest tym, do czego jesteśmy przeznaczeni.

To idea, która może zmienić nasze życie. Każdemu z nas Bóg wyznaczył zadanie: pracę do wykonania; życzliwość do pokazania; dar do obdarowania; miłość do dzielenia się nią; samotność, w której możemy przynieść ulgę; ból, który możemy uleczyć; czy złamane życie, które możemy naprawić. Rozpoznanie tego zadania i usłyszenie wołania Boga stanowi o sensie i celu naszego życia. Gdy odnajdziemy to, do czego robienia mamy predyspozycje, a przy tym będzie to istotna, wymagająca podjęcia misja, możemy być pewni, że właśnie do niej wzywa nas Bóg.


[1] Viktor Frankl, The Unconscious God, Simon & Schuster, Nowy Jork 1975, s. 57.

[2] Michael Novak, Business as a Calling, Free Press, 1996, s. 17-40.

Tłumaczenie: Jolanta Różyło © CHIDUSZ 2018


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


„Zatarte ślady żydowskiej Warszawy” – nowy projekt TSKŻ

„Dźwięki miasta, miasta dźwięków. Zatarte ślady żydowskiej Warszawy” – nowy projekt TSKŻ


6 kwietnia o godz. 19.00 zapraszamy do Klubokawiarni Babel, na pierwsze spotkanie odbywające się w ramach projektu „Dźwięki miasta, miasta dźwięków. Zatarte ślady żydowskiej Warszawy”. Podczas wieczoru, zaprezentowane zostaną dwa spacerowniki po żydowskiej Warszawy. Prezentacji towarzyszył będzie koncert „Andrzej Zaucha Songbook” w wykonaniu znanego wokalisty Janusza Szroma z zespołem w składzie: Andrzej Jagodziński, Andrzej Łukasik, Marcin Jahr. Obowiązują bezpłatne wejściówki.

Choć od stuleci Polacy i Żydzi funkcjonowali w Warszawie – raz mniej, raz bardziej harmonijnie, rola tych drugich w kluczowych wydarzeniach w dziejach miasta przykryta jest przez doświadczenie Zagłady. Tę lukę postara się wypełnić nowy projekt Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce, finansowany częściowo ze środków Biura Kultury Urzędu Miasta „Dźwięki miasta, miasto dźwięków. Zatarte ślady żydowskiej Warszawy”. Przez najbliższe miesiące zaprezentujemy serię pięciu spacerowników, których tematem będą ważne wydarzenia w naszym mieście – Marzec ’68, rocznica powstania w getcie oraz stulecie odzyskania niepodległości.  Premierom kolejnych tras towarzyszyć będą koncerty znanych artystów.

6 kwietnia o 19.00 zapraszamy na wieczór promocyjny dwóch spacerowników „Zanim przyszedł Marzec” oraz „Warszawski Marzec ’68”. Każdy z nich to gotowy materiał na wartościowe, półtoragodzinne spotkanie z historią Warszawy przez pryzmat życia jej żydowskich mieszkańców po wojnie oraz dramatycznych wydarzeń Marca ’68.

Dla tych, którzy nie dotrą na prezentację, spacerownik w wygodnej postaci PDF do samodzielnego eksplorowania miasta umieścimy na naszej stronie internetowej.

Prezentacji publikacji będzie towarzyszył koncert „Andrzej Zaucha Songbook” w wykonaniu znanego wokalisty Janusza Szroma z zespołem w składzie: Andrzej Jagodziński, Andrzej Łukasik, Marcin Jahr. Zdaniem Janusza Szroma język artystyczny Andrzeja Zauchy wymykał się wszelkim artystycznym ramom. Dzięki temu zaprezentowany zostanie zbiór piosenek, będący przekrojem kompozytorów oraz autorów tekstów obejmujący swoim zasięgiem bardzo różne od siebie muzyczne gatunki oraz style.

Autorką spacerowników jest Hanka Warszawianka (Hanna Dzielińska) – przewodnik, dziennikarka i popularyzatorka dziejów miasta

Bezpłatne wejściówki można odebrać w Klubokawiarni Babel (ul. Próżna 5) od 3.04.2018 r.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


Dayenu, Coming Home – The Fountainheads Passover Song

Dayenu, Coming Home – The Fountainheads Passover Song

   einpratfountainheads


 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


Chag Pesach Sameach


Święto Pesach

A. Zielińska: “Przewodnik pesachowy”


Pesach (hebr. פסח , dosł. przejście) – święto żydowskie obchodzone na pamiątkę wyzwolenia Żydów z niewoli egipskiej.

Moses Leads the Jews out of Egypt - by Stephen Howard

Moses Leads the Jews out of Egypt – by Stephen Howard

 

W Izraelu trwa siedem, a w diasporze osiem dni, poczynając od 14 dnia miesiąca nisan. Święto Pesach kojarzy się przede wszystkim z uroczystą wieczerzą – Sederem oraz ze spożywaniem macy. Dobrze znane jest także związane z Pesach poszukiwanie i pozbywanie się chamecu. Zakaz posiadania chamecu wynika z następujących wersetów: “Przez siedem dni będziecie jedli mace. Ale [przed] pierwszym dniem [święta] usuniecie zakwas z waszych domów…” [Szemot 12:15]

Kiedy wszystkie przygotowania są zakończone, w wigilię święta nadchodzi czas na zwyczaj bdikat hamec – poszukiwanie rzeczy kwaszonych – zgodnie ze zwyczajem – przy świecy. Niektórzy używają latarek, ale w ten sposób gubi się mistyczny charakter rytuału. Przed poszukiwaniami należy odmówić błogosławieństwo (bracha), które można znaleźć w większości Hagadot. Każdy okruch powinien być zgarnięty na drewnianą łyżkę lub papierowy talerz za pomocą pióra albo gałązki z lulaw i spalony rano. Pozostałe przygotowania mają również swoją kolejność. Na przykład w Szabat poprzedzający święto należy pójść do synagogi. Jest to szczególny Szabat Hagadol (Wielki Szabat), który formalnie jest początkiem święta Pesach. Haftora przypadająca na ten Szabat mówi o wielkim dniu Boga (używając słowa gadol w celu opisania tego dnia), wiążąc wyzwolenie spod egipskiego jarzma z ostatecznym odkupieniem. W tym samym czasie rabini udzielają długich (gadol) pouczeń związanych ze świętem.

Niektórzy czytają fragmenty Hagady po południu, podczas Szabat Hagadol, aby przypomnieć sobie tekst. Wielu pierworodnych pości w erew Pesach (wigilię Pesach), na pamiątkę plagi, której uniknęli Izraelici, a która zabiła egipskich pierworodnych. Tego poranka odczytuje się ostatni fragment świętych tekstów studiowanych w synagodze. Z powodu zakończenia studiów urządzany jest sijum (dosłownie “ukończenie”, w tym przypadku posiłek i święto z okazji ukończenia studiów. Sijum jest ważniejsze od postu i ci, którzy brali udział w modlitwie mogą wziąć w nim udział nie łamiąc prawa.

Najważniejszym przykazaniem obowiązującym żydów w święto Paschy jest zakaz spożywania (a nawet posiadania w domu) chleba na zakwasie (chamec). Zamiast niego spożywa się pieczywo ze specjalnie przygotowanej mąki – macę. Nie można używać zwykłych naczyń kuchennych i sztućców, gdyż wchłonęły one chamec i mogą być rytualnie oczyszczone tylko przez specjalne procedury koszerowania. Chamec należy wyrzucić, albo sprzedać nie-Żydom i ewentualnie odkupić po świętach. Poza tym różne społeczności żydowskie mają własne ograniczenia pokarmowe, np. Aszkenazyjczycy nie jedzą fasoli, grochu i ryżu. W pierwszy i ostatni dzień Paschy zakazana jest praca.

Oczyszczenie domu z chamecu jest ważnym rytuałem, który wynika z symbolicznego znaczenia chamecu. Judaizm uważa, że każdy człowiek ma inklinacje do zła i niezależnie, jak bardzo stara się postępować właściwie, cały czas tkwi w nim potencjalna skłonność do arogancji, niesprawiedliwości, zarozumiałości, mściwości, zniewolenia innych. Cechy te charakteryzowały egipskich właścicieli niewolników i prześladowców Żydów. Symbolizował je właśnie chamec – niezbędny składnik najpopularniejszego produktu egipskiego, którym był chleb – wynalazek cywilizacji egipskiej i symbol triumfu Egiptu nad resztą świata – robiony ze zbóż tak obficie zbieranych wyłącznie w delcie i na równinach zalewanych wodami Nilu. Egipski chleb był chlebem właścicieli niewolników, a więc chlebem ludzi złych.

Ilustracja

Czym jest chamec?

  • 1) Chamec to produkt z każdego z pięciu podstawowych zbóż: pszenicy, żyta, jęczmienia, orkiszu i owsa, który wszedł w kontakt z wodą na czas co najmniej 18 minut. Przyjmuje się, że w takim zbożu rozpoczął się już proces zakwaszania, ponieważ właśnie po 18 minutach w cieście powstałym z mieszanki mąki z wodą rozpoczyna się proces fermentacji.
  • 2) Chamec to każde jedzenie i napój wytworzony z użyciem tych zbóż lub w którym któreś z nich występuje choćby w minimalnych ilościach. (Wyjątkiem jest maca przygotowywana w szczególny sposób specjalnie na Pesach.)
  • 3) W Pesach zakazane jest używanie naczyń i przyborów kuchennych, które mogą zawierać
  • choćby minimalne ilości chamecu. Takie przybory muszą być przed użyciem uczynione koszernymi.
  • 4) Żydzi aszkenazyjscy podczas Pesach nie jedzą także kitnijot – produktów z ryżu, kukurydzy, soczewicy, prosa i fasoli. Chamecu nie wolno nie tylko jeść, ale i posiadać: “Mace będą jedzone przez siedem dni i nie będzie widziane u ciebie zakwaszone i nie będzie widziany u ciebie zakwas” [Szemot 13:7].

Matzah balls (Yiddish: קניידלעך kneydlekh pl., singular קניידל kneydl; with numerous other transliterations) are an Ashkenazi Jewish soup dumpling made from a mixture of matzah meal, eggs, water, and a fat, such as oil, margarine, or chicken fat. Matzah balls are traditionally served in chicken soup. For some they are a staple food on Passover.(specjalnosc Fridy Schatz)

 

“Przez siedem dni nie znajdzie się w waszych domach zakwas” [Szemot 12:19] Nie wolno także czerpać z niego żadnych korzyści. Przed świętem Pesach w żydowskich domach dokonuje się specjalnego oczyszczenia z chamecu, którą to ceremonię określa się mianem bedikat chamec. Należy pamiętać także o tym, że chamec w Pesach nie może się znajdować również np. w naszym biurze w pracy, w garażu, w samochodzie, w altanie na działce itd.

Współcześnie podczas kolacji sederowej spożywa się warzywa zanurzone w słonej wodzie oraz gorzkie zioła. Tradycyjnymi potrawami są: pieczony udziec z kością (symbolizujący ofiarę z baranka paschalnego) oraz jajka. W pierwszą noc święta (poza Izraelem także w noc następną) spożywa się w gronie rodziny uroczystą kolację, podczas której odczytuje się „Opowieść na Pesach”. Wieczór sederowy składa się z wielu tradycyjnych rytuałów, odprawianych w ustalonym porządku. Istnieje też wiele zwyczajów ludowych związanych z sederem: np. dzieci próbują znaleźć ostatni kawałek macy (afikoman) i wymienić go na prezenty; jeden puchar wina napełnia się dla proroka Eliasza, który jest uroczyście zapraszany do środka (na którego należy czekać ponieważ nie wiadomo czy nie przyjdzie akurat tego wieczoru); wino z kielichów jest ulewane dziesięciokrotnie na pamiątkę dziesięciu plag egipskich. Na koniec wieczerzy składa się życzenia: „Na przyszły rok w Jerozolimie!”.

Chrześcijaństwo nawiązuje do żydowskiego święta Paschy, ponieważ wydarzenie Ostatniej Wieczerzy ma miejsce tuż przed świętem Paschy. Jego przebieg ponadto ma elementy wspólne z wieczorem sederowym, jednak pozostaje istotowo różny.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


Pessach Medley with Micha Gamerman

Pessach Medley with Micha Gamerman

  Micha Gamerman


Brazilian singer Micha Gamerman is back with his second animated music video. He released the first this past Purim with a Purim Medley off his latest hit album Moadei Yisrael Im Micha Gamerman. In the four week’s since its release, the animated video garnered over 186,336 views on Youtube alone.

With the fast approaching holiday of Pessach stating next week, Micha released his new video the “Pessach Medley” which is sure to thrill both kids and adults alike. The medley was arranged by the talented duo of Eli Klein and Yitzy Berry.

Moadei Yisrael Im Micha Gamerman consists of six medleys, one for each of the major chagim; Purim, Pessach, Shavuot, Yamim Noraim (Rosh Hashana/Yom Kipur), Sukot and Chanuka. This album has so much energy and flavor that the Chaguim come alive for everyone, both young and old.

Moadei Yisrael Im Micha Gamerman is available for purchase at your local judaica store in the US thru distributor MRM Music as well as available for digital purchase on these platforms.

 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com