Archive | 2018/03/04

Irena Lasota: Złośliwe interpretacje Marca

Irena Lasota: Złośliwe interpretacje Marca

Irena Lasota


Fotorzepa, Darek Golik

Jeszcze zostało trochę czasu do 8 marca, a już mi się niedobrze robi na widok niektórych porównań pomiędzy rokiem 1968 i 2018. Oczywiście można porównywać wszystko ze wszystkim, ale ważne jest, co z tego wynika dla analizy rzeczywistości.

„Nie widzi pan różnicy pomiędzy niemieckimi obozami koncentracyjnymi a Gułagiem?” – dziennikarka spytała we wczesnych latach 70. francusko-polsko-żydowskiego pisarza Piotra Rawicza. „Oczywiście, widzę wiele różnic – odpowiedział Rawicz – zaczynając od tego, że niemieckie już nie istnieją”. To był cios wymierzony w zachodnich lewaków, którzy ciągle sprzyjali Związkowi Sowieckiemu.

Inny przykład, który lubię przytaczać, to Adam Michnik już dobrych kilka lat temu porównujący Jarosława Kaczyńskiego do swego ówczesnego kolegi Władimira Putina. „Gdyby tak było w rzeczywistości, to Michnik leżałby tam, gdzie Anna Politkowska” – skomentował to powiedzenie często przeze mnie przywoływany historyk Walter Laqueur. Jest oczywistym, że porównanie Kaczyńskiego do Putina jest zabiegiem honorującym i wybielającym prezydenta Rosji, który zabił dziesiątki dziennikarzy i polityków, przeprowadza szopki zamiast wyborów, zagarnął terytoria Gruzji i Ukrainy i który prowadzi morderczą wojnę w Syrii. Ale tak się wpływa na opinię publiczną.

Dziś stało się modnym, zwłaszcza w kręgach „totalnej opozycji”, powtarzać mantrę, że po pół wieku wraca (ze zdwojoną siłą?) marzec 1968. Chodzi oczywiście o antysemityzm. Coraz to pojawiają się zdjęcia ponurych, zmęczonych, zebranych przed kamerami ludzi trzymających plakaty „Syjoniści do Izraela” czy „Hutnicy popierają słuszną linię Partii” mające sugerować, że dziś jest tak samo.

Hasło do zrównania Polski dzisiejszej z tą z 1968 r. pierwszy rzucił Andrzej Friszke, czasami występujący jako historyk, a czasami jako polityk. 10 listopada serwis Wiadomo.co opublikował jego rozmowę z Justyną Koć zatytułowaną „PiS działa jak PPR w latach czterdziestych”. W rozmowie padają jeszcze silniejsze zwroty świadczące o głębokiej sympatii profesora nie tylko do PPR, ale też do PZPR: „PZPR była dużo bardziej pluralistyczna od PiS-u”; „Istniały różne grupy wpływów związane z różnymi sektorami państwa, osobno aparat partyjny, osobno wojsko, bezpieka, osobno sektor gospodarczy.

To sprawiało, że na poziomie kierownictwa partii, czyli biura politycznego, te wpływy się krzyżowały i powodowały, że zawsze ta polityka ostateczna, jaką się realizowało, była wypadkową tych interesów”. Aż dziw, że ten ustrój mógł się komuś, nawet 10 milionom ludzi, nie podobać.

Po tym przygotowaniu artyleryjskim, wdeptaniu PiS w ziemię i postawieniu pomnika komunistom, historyk zamienia się w proroka: „Ta postawa i te obsesje… nieuchronnie prowadzą do tego, że w Polsce może wybuchnąć nowy antysemityzm, jak w 1968 r.”.

Za Friszkem, bądź co bądź autorytetem, poszli dziennikarze i internauci, nie zwracając uwagi na to, że obecne władze, silniejsze podobno niż komuniści, nie ogłosiły publicznej nagonki na obywateli z niewłaściwym pochodzeniem, nie zebrały w największej sali stolicy aktywu partyjnego wyjącego, że ludzie „pochodzenia lub narodowości żydowskiej” powinni wyjechać „jeszcze dziś”, nie organizują zebrań w zakładach w celu natychmiastowego wyrzucenia z pracy tysięcy ludzi, nie aresztują buntujących się studentów czy robotników, nie publikują w mediach, które podobno kontrolują, antysemickich artykułów i karykatur, nie wymyśliły „dokumentów podróży”. Nie skłoniły również do wyjazdu z Polski 15 tys. „emigrantów żydowskich”, przeciwnie – zaprosiły wszystkich na obchody, dały przeróżnym organizacjom i muzeom środki na wystawy, debaty i koncerty poświęcone właśnie antysemickiemu charakterowi komunistycznego marca 1968.

Antysemityzm rzeczywiście jest ostatnio bardziej widoczny, ale jest to antysemityzm ludowo-internetowy, nie rządowy, państwowy czy partyjny. Zawiesiłam współpracę z jedną redakcją, bo nie podobały mi się wystąpienia zawodowych antysemitów podjudzanych przez prowadzącego. Ale w warunkach wolności słowa oni mają takie samo prawo głoszenia swoich poglądów, co apologeta PZPR Andrzej Friszke. Ja odwracam się i od jednych, i od drugich. Jest dosyć normalnych ludzi wokół.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


Wyszkowski: Narracja ws. Marca ’68 zdominowana przez środowisko Michnika

Wyszkowski: Narracja ws. Marca ’68 zdominowana przez środowisko Michnika

Wyszkowski


– Narracja dotycząca Marca ’68 została zdominowana przez środowisko, które Adam Michnik dobrze reprezentuje – powiedział w programie „O co chodzi” Krzysztof Wyszkowski , członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Odniósł się w ten sposób do decyzji władz Uniwersytetu Warszawskiego, by nie dopuścić publicystki Ireny Lasoty do organizowanej na uczelni debaty z udziałem redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.

Irena Lasota, zmuszona do emigracji w 1970 r., mieszka w Waszyngtonie. Uniwersytet Warszawski nie zaprosił jej na obchody 50. rocznicy Marca ’68 z powodu – jak wyjaśniono – tonu jej obecnej publicystyki.

Pół wieku temu podczas wiecu na UW to właśnie Lasota odczytała petycję wzywającą do przywrócenia na uczelnię Adama Michnika, jednak później wielokrotnie krytykowała redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.

W TVP Info Irena Lasota komentowała decyzję władz uczelni. – Ja to odebrałam w sposób nieprzyjemny, to w końcu jest też moja Alma Mater. Kiedy zobaczyłam list reprezentanta rektora mówiący, że nie można mnie dopuścić ze względu na charakter mojej działalności publicystycznej, to się złapałam za głowę i pomyślałam: no to nie pójdę. Ale Solidarność uniwersytecka i Niezależne Zrzeszenie Studentów bardzo się uparły, że chcą słyszeć różne głosy i będzie osobne spotkanie na uniwersytecie – powiedziała.

Krzysztof Wyszkowski, członek kolegium IPN, wieloletni działacz Solidarności, odniósł się do tezy przedstawionej przez prowadzącego program Krzysztofa Skowrońskiego, że Marzec ’68 jest teraz wykorzystywany propagandowo jako dowód na antysemityzm Polaków. Ocenił, że narracja dotycząca tamtych wydarzeń „została rzeczywiście zdominowana przez środowisko, które Adam Michnik dobrze reprezentuje”.

– Została oddana „Gazecie Wyborczej”, ale IPN robi na ten temat również własne kwerendy, tego jest bardzo dużo. To kwestia tylko tego, co się pokazuje: różne telewizje, pisma pokazują różne rzeczy – powiedział Wyszkowski.


Oswiadczenie Ireny Lasoty:

Irena Lasota President Institute for Democracy in Eastern Europe
IDEE
www.idee-us.org

UW, JA I ETC. W nocy z 3 na 4 marca. Warszawa.

W związku z medialną burzą w szklance wody.

Od teraz do 9 marca nie wymieniam ani imienia ani nazwiska Adam Michnik. Proszę nie zadawać mi pytań na jego temat, bo nie będę odpowiadać.
Przyjechałam na 50 rocznicę wydarzeń marcowych zaproszona przez NZS i „S” Uniwersytetu Warszawskiego, oraz Premiera Mateusza Morawieckiego. Wczoraj otrzymałam też zaproszenie od Rektora UW, profesora Marcina Pałysa, wraz z listem wysłanym przez Niego miesiąc temu na adres, którego nie używam od dawna. Oświadczam więc:

1. W imieniu Pana Rektora korespondował z Komisją Zakładową„S” UW (solidarnosc@uw.edu.pl) dr hab. Błażej Brostek (b.brzostek@uw.edu.pl).

2. Po dowiedzeniu się, że przygotowywany jest panel prowadzony przez Adama Michnika, „ S” UW zaproponowała by dla równowagi zaprosić i mnie. W dłuższej korespondencji pan Brzostek pisał, między innymi, o „skali emocji”, i mojej „bardo ostrej ocenie części środowisk pomarcowych, tych związanych z A. Michnikiem” . Pan Brzostek kończy dyskusję stwierdzając, że mnie nie zaprosi. I już.

3.oczywistym błędem pana Brzostka było powołanie się na moje poglądy.

4. Myślę, że z Adamem Michnikiem nie różnimy się co do faktów.

5. Panu Rektorowi zamierzam odpowiedzieć (miło) na jego dwa miłe listy, ale muszę się najpierw wyspać.

6. Protestuję przeciwko wypowiedzi posła Stanisława Pięty, który rzekomo ( nie widziałam oryginalnego tekstu), wzywa Ministra Gowina do interwencji w tej czy podobnej sprawie.

W MARCU 1968 DZIESIĄTKI TYSIĘCY STUDENTÓW ŻĄDAŁY AUTONOMII UCZELNI I WOLNOŚCI SŁOWA. DALEJ PODTRZYMUJĘ TO ŻĄDANIE. PROSZĘ O NIE INTERWENIOWANIE W WEWNĘTRZNE SPRAWY UCZELNI WYŻSZYCH.
Okazało się, że w systemie demokracji istnieją samoregulujące się mechanizmy, czego dowodem jest postawa NZS i „S”, dzięki którym będę miała okazję zabrać głos na UW ( o godz. 18-tej). Skorzystam też z zaproszenia Pana Rektora i będę obecna na większości imprez 7ego i 8ego marca.
Mam nadzieję, że wszyscy wzniesiemy się ponad nasze partykularne cele, ambicje i sympatie i oddamy hołd staruszkom, którzy 50 lat temu…
 

Irena Lasota
President
Institute for Democracy in Eastern Europe
IDEE
www.idee-us.org


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


1968 Polska Kronika Filmowa

Polska Kronika Filmowa 1968


Jaroblue84


 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com