Archive | 2019/01/20

…Kudowa-Zdrój to w nim kurort dla bogatych Żydów z całego świata

Dlaczego nie można obejrzeć serialu “Hotel Polanów i jego goście”? Kudowa-Zdrój to w nim kurort dla bogatych Żydów z całego świata

Tomasz Wysocki


Fotos z serialu ‘Hotel Polanów i jego goście’ w reżyserii Horsta Seemanna nakręconego w 1980 r. przez telewizję Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Jedną z głównych ról – Józefiny Polan – zagrała w nim Kalina Jędrusik, a obok niej plejada innych polskich gwiazd, m.in… (Fot. Domena publiczna)

W Bad Kudowie bywali właściciele kopalni diamentów z Afryki, bankierzy i agenci nieruchomości z Ameryki, hodowcy bydła z Australii – cały przekrój żydowskiej klasy wyższej. Obraz kurortu z tych czasów ocalał dzięki serialowi “Hotel Polanów i jego goście”, którego jednak nie można pokazać.

Po takich gości Filip Polan, właściciel hotelu Bohemia, osobiście wyjeżdżał na dworzec. Do Grenzbrunn przyjechali emisariusze najsłynniejszego żydowskiego mędrca we wschodniej Europie. Chcą obejrzeć Bohemię, zanim w kurorcie osobiście pojawi się cadyk Raw Radomsker.

Rabinowie Lewkowicz i Kenig podziwiają wielki park zdrojowy, w którym są trzy koncerty dziennie. Z zainteresowaniem słuchają, kiedy Filip Polan opowiada o leczniczych właściwościach wód mineralnych i kąpieli kwasowo-węglowych, radanowych i błotnych. Podoba im się hotel i jego kuchnia z certyfikatem koszerności. – Nas odwiedzają Żydzi z całego świata. Chasydzi i sefardyjczycy, pobożni i liberałowie, ortodoksi i zasymilowani – chwali się właściciel Bohemii.

Kiedy cadyk z Radomska przybędzie do Bohemii, on i jego świta będą mieli do dyspozycji dwa piętra hotelu.

W tym czasie Józefina, żona Filipa, nie ma głowy do zajmowania się gośćmi. Niepokoi się zdrowiem córki. Młodziutka Estera ma mdłości, zasłabła, pomagając w kuchni. Doświadczona życiowo Polanowa szybko rozpoznaje przyczynę dolegliwości – dziewczyna jest w ciąży.

Ojciec dziecka to posługacz Juraj, Słowak. Biedak i goj to nie jest odpowiednia partia dla panny z szanowanego domu. Dostaje odprawę i raz na zawsze ma zniknąć z Grenzbrunn.

Polanowie typują kandydata na męża dla Estery. Samuel, jeden z bywalców kurortu, doskonale nadaje się do tej roli. Wprawdzie jest chorowity i dużo starszy, ale bogaty i wpatrzony w dziewczynę jak w obrazek. Kiedy zgodnie z żydowskim obyczajem para młoda stoi pod chupą i Samuel kruszy szklankę obcasem, a goście weselni wołają: „Mazeltow!”, Józefinie spada kamień z serca.

Kilka miesięcy później na świat przychodzi Piotr Samuel. To główny bohater serialu „Hotel Polanów i jego goście” zrealizowanego w 1980 r. przez państwową telewizję Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Podstawą scenariusza była autobiograficzna powieść niemieckiego pisarza Jana Koplowitza „Bohemia – mój los. Opowieść o rodzinie”.

Pochodzący z Kudowy-Zdroju niemiecki pisarz Jan Koplowitz (1909-2001), autor autobiograficznej powieści ‘Bohemia – mój los. Opowieść o rodzinie’. Na jej podstawie powstał serial ‘Hotel Polanów i jego goście’ Fot. domena publiczna

Koplowitz urodził się w 1909 r. w zamożnej żydowskiej rodzinie. Bad Kudowa znajdowała się wówczas w granicach Niemiec. Dziadek Jana Filip Polak (Pollack) był właścicielem popularnego hotelu Austria. Telewizyjna saga o rodzinie Polanów opowiada o rozkwicie oraz zagładzie świata, którego częścią byli Żydzi w Kudowie, w filmowej wersji nazwanej Grenzbrunn.

Bad Kudowa – luksus i przepych

Początek XX w. to w historii Kudowy złoty okres. Doprowadzenie linii kolejowej sprawiło, że szybko i wygodnie dojeżdżali tu kuracjusze z Berlina, Hamburga, Drezna, Gdańska, Monachium, Wiednia, Pragi, Wrocławia i Krakowa. Kilka tysięcy gości miało do dyspozycji sto willi oraz kilkanaście pensjonatów i hoteli. W 1906 r. otwarto luksusowy szpital uzdrowiskowy Książęcy Dwór ze 120 pokojami z łazienkami do kąpieli mineralnych. Dzisiaj to hotel Polonia, jeden z najbardziej charakterystycznych budynków miasta.

– Bad Kudowa to kurort pełen luksusu i przepychu – opowiada Wojciech Heliński, znawca historii Kudowy, prezes stowarzyszenia Fundus Glacensis. – Był bardzo popularny wśród zamożnych Żydów z całego świata. Bywali tu właściciele kopalni diamentów z Afryki, bankierzy i agenci nieruchomości z Ameryki, hodowcy bydła z Australii, kupcy, arystokraci, cały przekrój żydowskiej klasy wyższej.

Przyjeżdżali przede wszystkim ze względu na prozdrowotne właściwości klimatu, lecz czas spędzali także na koncertach, zabawach i rautach, na które nie szczędzili pieniędzy.

Przedwojenna panorama kurortu Bad Kudowa, który przyciągał gości z całych Niemiec Fot. domena publiczna

Kuracjusze przebierali w ofertach restauracji prowadzących koszerne kuchnie. Rytualną kuchnią najwyższej klasy szczycił się właściciel willi Loewy, certyfikaty świadczące o przestrzeganiu koszerności miały m.in. pensjonaty Zur Krone i Patrizierhaus. W Bad Kudowie nie było miejskiej synagogi, najbliższe bożnice znajdowały się w Nachodzie, po drugiej stronie granicy, oraz w Kłodzku. Sale modlitw dla wyznawców judaizmu miało jednak wiele domów wypoczynkowych, pensjonatów i hoteli. – To było szczególnie istotne dla Żydów ortodoksyjnych, ponieważ w czasie szabatów mieli wszystko na miejscu i nie musieli zbyt daleko chodzić – opowiada Tamara Włodarczyk, autorka publikacji o historii społeczności żydowskiej na Dolnym Śląsku.

Kalina i inni

Zdjęcia do trzyodcinkowego serialu „Hotel Polanów i jego goście” realizowano w Kudowie i we Wrocławiu. Wystąpiło w nim wielu znakomitych polskich aktorów: Kalina Jędrusik, Leon Niemczyk, Szymon Szurmiej, Elżbieta Starostecka, Jerzy Bińczycki czy Iga Cembrzyńska. Filmową Bohemię zagrał hotel Polonia. Na ekranie można zobaczyć centrum Kudowy, park i pijalnię wody mineralnej.

Dla mieszkańców miasteczka pobyt ekipy filmowej to było nadzwyczajne wydarzenie. Wielu kudowian statystowało w filmie, starsi brali urlopy w pracy, młodsi urywali się z lekcji.

Z realizacją serialu wiąże się kilka miejskich legend. Jedna z nich opowiada o nastoletnim statyście, który występował w scenach przemarszu kolumny Hitlerjugend. Między ujęciami w mundurze i ze swastyką na rękawie pobiegł do domu. Wszedł i strzelając obcasami, powitał rodzinę gromkim: „Heil Hitler!”. Dziadek chłopca, urodzony kudowianin, pamiętał jeszcze sprzed wojny uliczne bójki z młodymi hitlerowcami. Nie wytrzymał, zerwał się z krzesła i strzelił wnuka w twarz.

Kadysz za syna

„Hotel Polanów” ma dwa główne wątki. Pierwszy to opowieść o dorastaniu i młodości Piotra Samuela.

Chłopiec jest mały, kiedy umiera mu ojciec. Życiowym autorytetem dla kilkulatka staje się dziadek Filip, pogodny, mądry starzec. Stary Polan osiadł w Grenzbrunn, kiedy musiał emigrować z Austro-Węgier, aby uniknąć więzienia za udział w spisku przeciwko cesarzowi. Hotel Bohemia to dorobek jego życia. Z dystansem traktuje synów utracjuszy, ma nadzieję, że rodzinny interes poprowadzi najmłodsza córka Estera. A mały Piotr to jego oczko w głowie. Dba o religijne wykształcenie chłopca, wysyła go do szkoły żydowskiej w Grenzbrunn. Przed kolejnym ślubem matki, aby nie zniechęcać kandydata na męża, rodzina przenosi Piotra do prywatnej katolickiej szkoły w Berlinie. Tam chłopak wsiąka w środowisko młodych komunistów i zostaje redaktorem „Gazety Robotniczej”. Krąg młodych Żydów jest mocno rozpolitykowane. O przeciągnięcie młodego lewicowego ideowca na swoją stronę z komunistami konkurują socjaliści, syjoniści i syndykaliści.

Przedwojenny wygląd szpitala uzdrowiskowego Fürstenhof (Książęcy Dwór), dziś Polonia, czyli serialowego hotelu Bohemia Fot. domena publiczna

Kiedy Piotr zakochuje się w Chanie Kober, córce zamożnego żydowskiego przedsiębiorcy, waha się między uczuciem a niechęcią do środowiska, z którego pochodzi dziewczyna. Aby być bliżej Chany, zapuszcza pejsy i modli się w szabat. Z czasem jednak, choć miłość nie gaśnie, Piotr nie jest w stanie zaakceptować przepychu domu Koberów oraz afektowanej religijności. Zrywa z Chaną.

Przełomowym wydarzeniem w życiu chłopaka jest strajk pracowników Bohemii. To 16-letni Piotr jest jego inspiratorem. Załoga hotelu wymusza na Esterze Polan podniesienie pensji i podpisanie umów o pracę. Matka i wujowie chłopaka uznają, że zaszkodził rodzinie. W dodatku w lokalnej gazecie pojawia się deklaracja Piotra o wystąpieniu z gminy żydowskiej. – Nie mam już syna – wyznaje braciom zrozpaczona Estera.

To filmowa wersja wykluczenia z familii. W rzeczywistości na wiadomość, że młodociany Jan Koplowitz został członkiem Komunistycznej Partii Niemiec, matka zmówiła za niego kadysz, modlitwę za umarłych, przestała go utrzymywać i całkiem zerwała kontakt. Pisarz wspominał, że od tego momentu jego rodziną byli komunistyczni przyjaciele.

rekomendował: Leon Rozenbaum

Po przejęciu władzy w 1933 r. hitlerowcy poszukują Piotra, wpływowego komunistycznego lidera. Mężczyzna ukrywa się w mieszkaniu Chany. Terror nazistów narasta, szykany wobec Żydów są coraz bardziej dotkliwe. Dlatego Koberowie uciekają do Szwajcarii. Wraz z Chaną ucieka Piotr. Do ostatniej chwili bezskutecznie namawia matkę, aby także uciekała za granicę. Jej decyzja okaże się tragiczna w skutkach.

Ocalić Bohemię

Równolegle oglądamy, jak wielkie wydarzenia historyczne demolują sielską codzienność małego Grenzbrunn. Hotel Polanów i całe miasteczko kwitną, kiedy latem 1914 r. coraz częściej docierają tu sygnały o nadciągającej wojnie. Miasteczko opuszcza jedynie cadyk z Radomska. Właściciele Bohemii i ich goście nie czują zagrożenia, chociaż konflikt obejmujący całą Europę jest nieunikniony. Władze decydują, że Bohemia będzie miejscem internowania Francuzów, Brytyjczyków i poddanych cara Mikołaja II. W rzeczywistości niewiele się zmienia, goście mieszkają w swoich pokojach, stołują się w hotelowej restauracji. Kiedy kończą się im pieniądze oraz oszczędności gospodarzy, Polanowie zaciągają kredyty na utrzymanie mieszkańców. Niechętny im niemiecki burmistrz Grenzbrunn spodziewa się rychłej plajty właścicieli Bohemii.

– Od dawna nie podoba mi się ten żydowski zamek w środku kurortu – cedzi przez zęby w obecności współpracowników.

W kolacjach szabatowych w Bohemii uczestniczą także rosyjscy jeńcy pochodzenia żydowskiego na co dzień przetrzymywani w pobliskim obozie. Mały Piotr Samuel zaprzyjaźnia się z Saszą, który prosi chłopca o poufną przysługę – wysyłkę komunistycznych broszur. Przy okazji opowiada mu o ideach komunizmu i Leninie. To w tym momencie w duszy młodego Piotra Samuela kiełkuje proletariacka wrażliwość, którą w Berlinie przekuje w konkretną działalność.

Wielka polityka przewija się w rozmowach właścicieli i gości Bohemii, którzy dyskutują m.in. o pogromach Żydów w carskiej Rosji, rewolucji komunistycznej oraz powstaniu państw słowiańskich. Program syjonistów podchwytują synowie Polanów, choć w kupnie ziemi i wyjeździe do Erec Israel widzą przede wszystkim dobry interes.

Kolejne lata po wojnie mijają Polanom w miarę spokojnie, chociaż w Grenzbrunn zdarzają się antysemickie incydenty. Atmosfera zagrożenia gęstnieje, kiedy członkowie SA w kolumnach i z pochodniami maszerują przez miasto: – Precz stąd, Żydzi, brudne świnie, albo wam sprawimy lanie! – skandują.

Nazistowscy urzędnicy nachodzą Esterę i naciskają, by sprzedała hotel. – Nigdy nie opuszczę Bohemii. Obiecałam to rodzicom – odpowiada wszystkim, którzy namawiają ją do wyjazdu z Grenzbrunn. Gdy w okna hotelu lecą kamienie, boi się, ale nie ustępuje. Żydowskich kuracjuszy jest jednak coraz mniej. Za granicę wyjeżdżają nawet bracia i mąż Estery. W ostatniej scenie właścicielka Bohemii ginie w komorze gazowej.

Żyd, komunista, pisarz

Jan Koplowitz (jak filmowy Piotr Samuel) już w 1933 r. uciekł do Czech, potem przez Polskę dostał się do Wielkiej Brytanii. Pracował w fabryce samolotów, założył rodzinę, urodził mu się syn Daniel.

W 1947 r. wrócił do Niemiec, do radzieckiej strefy okupacyjnej. W tej części Berlina po II wojnie osiadło wielu przedwojennych komunistów. Koplowitz był witany z otwartymi rękami. – Dla władz Niemieckiej Republiki Demokratycznej był wartościową postacią ze względów ideologicznych jako Żyd, przedwojenny komunista, pisarz. Był drukowany, choć zapewniał, że nigdy nie korzystał z żadnych przywilejów – opowiada Wojciech Heliński. Kudowianin poznał Koplowitza w 1999 r., zaprzyjaźnili się.

Koplowitz pisał socrealistyczne powieści i opowiadania, reportaże, wiersze, teksty kabaretowe oraz piosenki. W Polsce ukazały się jeden jego wiersz i jedno opowiadanie. Wojciech Heliński: – Jan wierzył w komunizm. Uważał, że to najbardziej sprawiedliwy z systemów. Zarazem doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak wygląda życie w komunistycznym państwie. Kiedy się o to spieraliśmy, powtarzał, że idea jest dobra, a za błędy odpowiadają ludzie. Jeszcze niedługo przed śmiercią twierdził, że ludzkość dojrzeje i wróci do komunizmu.

Powieść „Bohemia – mój los. Opowieść o rodzinie” ukazała się w NRD w 1979 r. i szybko rozpoczęły się przygotowania do realizacji serialu na jej podstawie. Współautorem scenariusza – obok Koplowitza – był Günther Rücker.

Skrywany NRD-owski antysemityzm

W filmie zaakcentowane jest przywiązanie Polanów do religii. Drobiazgowo pokazano uroczystości, żydowskie święta i rytuały. Wśród nich są drobne gesty, np. kiedy rabin Lewkowicz obmywa ręce przed posiłkiem i szepcze modlitewną formułę, jednak częściej to rozbudowane, wielominutowe sceny ze śpiewami i modlitwami po hebrajsku. Kilkukrotnie wysłuchać można modlitwy na rozpoczęcie szabatu, oglądamy obszerne relacje z obu ślubów Estery. Scena bar micwy Piotra to także kilkuminutowy obrazek.

– W „Hotelu Polanów” pokazany został świat niemieckich Żydów reformowanych, którego dzisiaj już nie ma, ich obrzędów i świąt. Ta tradycja różniła się od codzienności Żydów z Europy Wschodniej – mówi Hila Marcinkowska, redaktor naczelna Forum Żydów Polskich.

Ważnym momentem serialowej opowieści jest śmierć Filipa Polana. Mały Piotr chce się pożegnać z dziadkiem. Ciało starca złożono na noc w zamkniętym pomieszczeniu. Dostęp do niego ma tylko szomer – osoba, która pilnuje zmarłego. Chłopiec jest rozgoryczony. Nocą zakrada się do pokoju, gdzie spoczywa ciało starego Polana, i żegna się ze zmarłym.

Tradycja i religia są dla dorastającego, komunizującego Piotra synonimem intelektualnego i duchowego zniewolenia. Przy rozstaniu z Chaną mówi o jej rodzinie: – To dom najciemniejszego ortodoksyjnego średniowiecza, przedpotopowych obrzędów i zwyczajów.

Po premierze serialu na Koplowitza runęła fala krytyki środowisk żydowskich, które „Hotel Polanów” uznały za film antysemicki. Główny zarzut dotyczył wizerunku ortodoksyjnej żydowskiej rodziny.

Krytycy pisali, że w serialu młody bojownik o lepszy świat przeciwstawiony jest bogatym hotelarzom, zachłannym i skupionym jedynie na pomnażaniu majątku.

– Jan opowiadał, że z całego świata dostawał listy z pytaniami: „Jak mogłeś tak źle pokazać Żydów?”. Podobno chciał popełnić samobójstwo i z tego powodu trafił do szpitala – mówi Wojciech Heliński.

W rozmowie z Paulem O’Dohertym, autorem książki „Wizerunek Żydów w prozie NRD”, Koplowitz tłumaczył, że nie miał wpływu na ostateczny kształt filmu. Reżyser Horst Seemann miał uznać, że jego opowieści brakuje dramatyzmu, i odsunął pisarza od pracy nad scenariuszem – według słów Koplowitza – „jako Żyda, a może nawet syjonistę, który nie mógł być obiektywny”.

Mocniejszą tezę dotyczącą wizerunku Żydów w serialu postawiła Gabriele Eckart w eseju opublikowanym w 2008 r. w magazynie „Shofar”. Niemiecka pisarka zastanawiała się, czy powielanie antysemickich stereotypów pokazujących zachłanność i żądzę władzy jako istotę bycia Żydem to nie efekt utajonego antysemityzmu, który w NRD-owskim społeczeństwie przy wsparciu komunistycznych władz był obecny jako relikt nazistowskiej indoktrynacji z okresu III Rzeszy.

Dzisiaj opinie o antysemickim wydźwięku filmu są przyjmowane z zaskoczeniem. Gołda Tencer, filmowa pani Menasche: – Z Szymonem Szurmiejem nie zagralibyśmy w tej produkcji, jeśli mielibyśmy cień wątpliwości, że będzie miała antysemicki charakter. „Hotel Polanów” to wspaniała saga o świecie zasymilowanych niemieckich Żydów, który został zniszczony w czasie Holocaustu.

Nowy „półkownik”

W Polsce „Hotel Polanów” telewizja pokazała raz – w 1983 r. Pięć lat później wygasły prawa TVP do jego emisji i dystrybucji. W 1989 r. publiczna telewizja NRD została zlikwidowana, w jej miejsce powstały trzy nowe instytucje, które miały prawa do filmów i programów wyprodukowanych w okresie NRD. Z czasem przydzielono je nowej stacji MDR, ale nie rozstrzygnięto, czy może ona dysponować prawami do filmów i udzielać na nie licencji. Bez takiej zgody żadna telewizja nie może pokazać serialu. Sprawę dodatkowo komplikuje nierozstrzygnięta kwestia praw majątkowych i autorskich.

Kilka lat temu grupa dziennikarzy i przedstawicieli środowisk żydowskich podjęła batalię o „uwolnienie” serialu z telewizyjnych archiwów. O ich zabiegach donosiły media, o interwencję w sprawie serialu prosiła w interpelacji posłanka Monika Wielichowska z Nowej Rudy. Inicjatorzy akcji apelowali do ministrów kultury Polski i Niemiec o pomoc w doprowadzeniu do uzyskania praw licencyjnych.

Hila Marcinkowska: – To pierwszy film telewizyjny po 1968 r., w którym tak mocno wyeksponowany był motyw żydowski. Poza tym ma on walory historyczne, pokazuje dramatyczne perypetie rodzinne na tle ważnych wydarzeń decydujących o losach świata.

Starania miłośników filmu nie przyniosły żadnych efektów. – Nawet szefostwo niemieckiej telewizji nie wiedziało, jak rozwiązać ten problem – mówi Hila Marcinkowska.

Dzisiaj „Hotel Polanów i jego goście” jest wyświetlany jedynie na zamkniętych pokazach.

Austria, Bohemia, Polonia

W 2000 r. Jan Koplowitz przyjechał do Kudowy-Zdroju, odebrał tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Podczas wizyty mieszkał w hotelu Polonia, tym samym, który w serialu grał Bohemię. Zmarł we wrześniu 2001 r. w Berlinie.

Obecny wygląd budynku, w którym przed wojną mieścił się hotel Austria należący do dziadka Jana Koplowitza Fot. domena publiczna

W Kudowie-Zdroju ocalało sporo budynków dawnych hoteli i pensjonatów, ale nie ma na nich żadnych symboli czy informacji, że należały do żydowskich mieszkańców Bad Kudowy i że korzystali z nich kuracjusze wyznania mojżeszowego.

Budynek dawnego hotelu Austria stoi w Kudowie-Zdroju przy ul. 1 Maja 6. Po wojnie został podzielony na mieszkania.


Korzystałem m.in. z: M. Borkowski, A. Kirmiel, T. Włodarczyk „Śladami Żydów. Dolny Śląsk, Opolszczyzna, ziemia lubuska”, M. Klein „Jan Koplowitz”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Sara Horowitz: A TALE OF TWO WRITERS

HOROWITZ: A TALE OF TWO WRITERS

Sara Horowitz


Alice Walker (Flickr photo – https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/ )

In a recent interview published in the New York Times, American novelist Alice Walker stirred up controversy by praising a book riddled with anti-Semitic ideas and images.

Asked to name the books on her nightstand, Walker extolled what she saw as the courage and honesty of David Icke’s And the Truth Will Set You Free. Icke’s self-published book blames anti-Semitic attacks on Jews, promotes The Protocols of the Elders of Zion and advocates the dissemination of Holocaust denial material. Icke’s publisher found the manuscript so problematic that it refused to publish it, forcing Icke to set up his own publishing company. A British conspiracy theorist, Icke espouses other wacky ideas, such as the belief that extra-terrestrial reptiles have taken over the earth and blocked humanity from achieving its true potential.

Many readers criticized the New York Times for failing to challenge Walker on her comments about Icke’s brilliance, or at least to provide some background on Icke’s writing and his reputation for anti-Semitism. In the wake of the strong reactions to the interview, Walker doubled down on her admiration for Icke’s ideas. As many of the articles and blogs responding to the Walker interview noted, some of her own poems and essays also invoke anti-Semitic tropes.

In fact, Walker is no stranger to accusations of playing unfair. Her most widely read novel, The Color Purple, focuses on the life of an African-American girl in rural Georgia who is repeatedly raped by her father and gives birth to two of his children, who are then stolen from her. Married off in her teens to a brutal widower, she lives in squalor, enduring his abuse, while caring for his children and their home.

While moving and sometimes inspirational in its description of the lives of African-American women, the book was also criticized for what some saw as a betrayal of African-American men, who – with the exception of old men (whom Walker elsewhere describes as resembling women) – come off as uniformly violent, abusive and exploitative of women.

In retrospect, one could say that Walker’s writing suffers from a lack of empathy for those most unlike herself, whether men or Jews.

Once married for almost 10 years to a Jewish civil rights lawyer from New York – the first interracial marriage in Mississippi – one feels the bitterness of a marriage gone bad behind Walker’s radicalized politics. Their daughter, Rebecca Walker, who’s also a writer, describes struggling with her mother’s neglect in her memoir, Black, White, and Jewish. After their divorce, Alice Walker and Mel Leventhal moved to San Francisco and New York, respectively. Rebecca Walker spent two-year stints living with each parent, contending with shifting cultural, racial and ethnic milieus and the impact that had on her sense of identity. In her teen years, Rebecca Walker struggled with both parents. But it is clear from her writing that her father is still a part of her life, while she has been estranged from her mother for years.

I was struck by the contrast between Walker’s categorical animosities and the nuanced writing of Amos Oz, the Israeli writer who died tragically last month. One of Oz’s most impressive gifts was his ability to reach beyond himself, to find points of empathy and understanding with those whose lives were vastly different from his own.

As an Israeli man, he entered the inner lives of Israeli women. As an Israeli Jew, he felt compassion towards the Palestinians who shared the land. As a secular Israeli, he reclaimed common ground with religious tradition. In raw literary talent, Oz vastly outshines Walker. But the difference between them is really one of innate sensibility. Oz probes complicated situations and shades of grey, seeking to increase his own – and, hence, our – ability to understand others. His literary and humanistic wisdom breaks down the kind of polarizing thinking that has sadly come to characterize Alice Walker’s writing.


Zawarto?? publikowanych artyku?ów i materia?ów nie reprezentuje pogl?dów ani opinii Reunion’68,
ani te? webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyra?nie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, w?asne artyku?y lub wiadomo?ci prze?lij na adres:
webmaster@reunion68.com


Murder of Israeli Exchange Student in Melbourne

Man Charged With Murder of Israeli Exchange Student in Melbourne

Reuters and Algemeiner Staff


Murdered Israeli student Aiia Maasarwe. Photo: YouTube.

A 20-year-old man was charged on Saturday with the murder of Israeli student Aiia Maasarwe in Melbourne amidst an outrage over violence against women in Australia’s second-largest city.

Maasarwe, 21, an international exchange student, was killed when walking home after a night out with friends in Melbourne earlier this week, with the police arresting the suspect on Friday.

The police would not name the suspect but local media identified him as an aspiring songwriter and rapper and a squatter. He appeared in court on Saturday and did not apply for bail. He has been remanded in custody to re-appear in court on Monday.

Maasarwe’s death recharged outrage over violence against women after 22-year-old Eurydice Dixon was killed in Melbourne while walking home after performing at a comedy show in June.

Thousands of people gathered at vigils for Maasarwe on Friday and they continued to lay flowers at the site of her death. A special tram carrying only flowers late on Friday followed the route of Maasarwe’s final journey.

Prime Minister Scott Morrison, who visited by the site of the murder with his family, said on Twitter he was to meet with Maasarwe’s father who came to Melbourne.

“I cannot imagine his loss,” Morrison said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com