Archive | 2019/03/19

Żydzi na Dolnym Śląsku. Nowe życie i exodus

Żydzi na Dolnym Śląsku. Nowe życie i exodus

Tomasz Wysocki


Prawie sto tysięcy osób narodowości żydowskiej osiedliło się po drugiej wojnie na Dolnym Śląsku. Dla jednych miał to być nowy dom, inni tylko zatrzymali się tu w drodze do nowego państwa Izrael. Opowiadają o nich arcyciekawa wystawa „Ku nowemu życiu. Żydzi na Dolnym Śląsku w latach 1945-1970” w Muzeum Etnograficznym i towarzysząca jej książka.

Tytuł wystawy „Ku nowemu życiu” to cytat z publikacji Jakuba Egita, przewodniczącego Wojewódzkiego Komitetu Żydów na Dolnym Śląsku. Wydana w 1947 r. pokazywała dorobek osiedla żydowskiego na Dolnym Śląsku. – Jeszcze wtedy wiele osób wierzyło, że tu na Dolnym Śląsku to nowe życie żydowskie można budować we wszystkich jego aspektach – mówi Tamara Włodarczyk, współkuratorka wystawy.

Po 1945 r. na Dolny Śląsk przyjechali przede wszystkim obywatele przedwojennej Polski, którzy w 1939 roku uciekli przed Niemcami do Związku Radzieckiego.

– To było zróżnicowane środowisko pod wieloma względami, i jeśli chodzi o ich poglądy polityczne, pochodzenie, zamożność, stosunek do religii i tradycji żydowskiej, wykształcenie – mówi kuratorka.

Żydzi Dolny Śląsk nazwali osiedlem (w sumie zamieszkali w ponad 40 miejscowościach, także na Ziemi Lubuskiej – w Żarach, Przemkowie i w Nowej Soli), bo w południowo- zachodniej Polsce było ich najwięcej. Zamieszkali m.in. we Wrocławiu, Dzierżoniowie, Świdnicy, Wałbrzychu, Legnicy, Kłodzku, Bielawie.

Fot. Wystawa “Żydzi na Dolnym Śląsku w latach 1945-1970” w Muzeum Etnograficznym

Jeszcze zanim ruszyły przesiedlenia ze Wschodu, Dolny Śląsk jako miejsce osiedlenia się wskazali sami Żydzi. To był pomysł osób, które trafiły tu zaraz po wojnie, między innymi byłych więźniów obozów koncentracyjnych, między innymi Gross-Rosen i jego filii – mówi Tamara Włodarczyk. – Dla części środowiska żydowskiego było ważne, że Dolny Śląsk graniczył z Czechosłowacją, bo myśleli o wyjeździe z kraju na stałe.

Na Dolnym Śląsku mogli zaczynać nowe życie, bo nie było takiego obciążenia jak w ich rodzinnych miejscowościach. Tam nie mieli do kogo i do czego wracać. Ich domy były zajęte przez polskich sąsiadów.

Dziewięć synagog

Na wystawie jest symboliczne zdjęcie. Grupa dzieci – ocalonych z leśnych bunkrów, jaki opisywali je autorzy fotografii – stoi na dzisiejszej ul. Włodkowica, a w tle widać gmach Żydowskiego Seminarium Teologicznego założonego w Breslau w drugiej połowie XIX wieku. W powojennej rzeczywistości nie nawiązywano do tradycji, kultury i osiągnięć przedwojennej społeczności żydowskiej. Pogrom Nocy Kryształowej i następne kilka lat rządów nazistów przetrwało zaledwie dziewięć synagog. Garstka niemieckich Żydów, która wróciła do swoich domów po 1945 r., została przez polskie władze potraktowana jak inni Niemcy i wysiedlona.

Życie żydowskie dynamicznie się rozwijało. Powstawały szkoły, teatry, kluby sportowe. Na Dolnym Śląsku działało ok. 30 klubów sportowych. Grano w piłkę nożną, uprawiano boks, tenis stołowy.

Kwitło życie religijne, także dzięki niezwykłym postaciom. – Jedną z nich był rabin Mojżesz Halbersberg. Pochodził z Lublina, był legionistą. Zamieszkał w Wałbrzychu, zajmował się poszukiwaniem i pomaganiem dzieciom żydowskim zaginionym w czasie wojny – opowiada Tamara Włodarczyk.

Fot. Wystawa “Żydzi na Dolnym Śląsku w latach 1945-1970” w Muzeum Etnograficznym

W 1950 r. powstało Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów (TSKŻ). Była to świecka organizacja, która miała przejąć rolę organizatora życia społeczności żydowskiej w Polsce. – Jej liderami byli działacze komunistyczni, ale nie przekreśla to olbrzymich zasług dla podtrzymania kultury i innych form życia żydowskiego – opowiada Tamara Włodarczyk.

Firmowało np. wydawnictwa w języku jidysz. W swojej ofercie miał m.in. kółka zainteresowań dla dzieci i dorosłych, teatry, spotkania z pisarzami, czytelnie prasy, zespoły bigbitowe.

Działały spółdzielnie pracy, które były finansowane i wyposażane m.in. przez organizację pomocową Joint.

Po pogromie w Kielcach

W lipcu 1946 r. w Kielcach grupa mieszkańców i żołnierzy zamordowała 42 Żydów. Pretekstem była plotka o porwaniu przez nich 8-letniego polskiego chłopca.

– Panika emigracyjna wybuchła bardzo szybko. Żydzi uznali, że państwo polskie nie jest w stanie zapewnić im bezpieczeństwa. Po Holocauście można zrozumieć ten strach – mówi Tamara Włodarczyk. – Przez granicę ruszyła fala uchodźców, położenie Dolnego Śląska im sprzyjało. Najpierw uciekali do Czechosłowacji, a potem najczęściej trafiali do obozów dla osób przesiedlonych. Pomagali im syjoniści, którzy namawiali do wyjazdu na Bliski Wschód, mimo że państwo Izrael jeszcze nie istniało.

Kolejna fala emigracji nastąpiła po powstaniu państwa Izrael w 1948 r.

Fot. Wystawa “Żydzi na Dolnym Śląsku w latach 1945-1970” w Muzeum Etnograficznym

Potem „alija gomułkowska”, w drugiej połowie lat 50., kiedy wyjechało kilkadziesiąt tysięcy osób. – Jedną z głównych przyczyn był antysemityzm – mówi kuratorka wystawy. – I ostatnia fala w 1968 roku, którą na wystawie pokazujemy na podstawie losów kilku bardzo ciekawych osób, m.in. publicysty i autora filmów dokumentalnych Leo Kantora i poety i satyryka Natana Tenenbauma.

Wyjazd rabina

W 1966 r. z Wrocławia wyjechał ostatni rabin Uszer Zibes. Według szacunkowych danych Dolny Śląsk opuściło około trzech tysięcy osób.

– Życie żydowskie zostało poważnie osłabione. Wyjechał rabin, ale zostali Żydzi. Byli ci, co działali w organizacjach żydowskich, ale także ci poza oficjalnymi strukturami, którzy czuli się Żydami i swoją tożsamość żydowską podtrzymywali – mówi Tamara Włodarczyk. – Te organizacje żydowskie przetrwały najgorsze lata 70. i 80. I po 1989 roku życie żydowskie zaczęło się odradzać. Dzisiaj w gminie żydowskiej we Wrocławiu jest ok. 350 osób. Działa Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów i inne organizacje.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


New Israeli-US investment fund for cannabis technology

Israel21cNew Israeli-US investment fund for cannabis technology

ISRAEL21c Staff


Jerusalem-based OurCrowd and Boulder-based 7thirty Opportunity Fund to invest in early-stage companies revolutionizing the cannabis industry.

Image via Shutterstock.com

A $30 million cannabis technology venture capital fund is under establishment by Jerusalem-based global investment platform OurCrowd and the 7thirty Opportunity Fund of Boulder, Colorado.

The new fund will invest in emerging companies involved in med-tech, ag-tech, retail, e-commerce, marketplaces, SaaS solutions, and deep-tech research related to cannabis. It will be headquartered in Boulder with activities in Israel, Canada and the United States.

OurCrowd CEO Jon Medved noted that Canada recently legalized cannabis nationwide and Israel is in the final stages of legalizing cannabis export. Approximately 95 percent of US citizens live in states where cannabis is legal for recreational and/or medical purposes. The United Kingdom legalized medical cannabis in 2018.

“The amount of serious medical research in cannabis is booming. This market will generate unprecedented global investment activity and returns for cannabis-focused startups,” Medved said. “Together with 7thirty, we plan to lead investments for serious companies that will pioneer technology for this important and growing market.”

OurCrowd has already invested in Israeli cannabis technology companiessuch as Syqe Medical (which recently raised $50 million) and ag-tech company EdenShield.

The 7thirty Opportunity Fund is led by veteran cannabis technology investor Micah Tapman, formerly a cofounder at CanopyBoulder, where he led investments in some 90 cannabis-related companies. He was recently named one of 20 rising stars in the cannabis investment world by Business Insider.

Tapman said “Israel is a recognized leader and pioneer in cannabis technology, and OurCrowd has a demonstrated track record as a value-added investor. Together we plan to bring institutional discipline and rigor to the cannabis technology investment market.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


NAZARETH ILLIT IS GETTING A NEW NAME: NOF HAGALIL

NAZARETH ILLIT IS GETTING A NEW NAME: NOF HAGALIL

JERUSALEM POST STAFF


Some 62 years after the establishment of Nazareth Illit, it is changing its name and will soon be called Nof Hagalil (literally the Galilee view).

Galilee (illustrative). (photo credit: INGIMAGE)

What’s the difference between Nazareth Illit  and the Arab city of Nazareth? Now, Israelis and tourists will have an easier time differentiating. 

Some 62 years after the establishment of Nazareth Illit, it is changing its name and will soon be called Nof Hagalil (literally the Galilee view).

The city established a public committee of 21 people ranging in age and religion to choose the new name. It was headed by Municipal Directorate Hava Bachar. Community members sent in name ideas, which were then vetted first by Bachar and then by the committee. The committee was asked to select a name that reflected the fact that Nazareth Illit is the largest central city in the Galilee and that referenced its geographic height and landscape.
According to the Hebrew daily Yedioth Ahronoth, some 200 names advanced to the finals. 

After the committee selected the final name, it had to go to the Prime Minister’s office for approval. Finally, it will need authorization from the Ministry of the Interior.

“Nazareth is the largest Arab city in Israel, and Upper Nazareth is the largest Jewish city in the Galilee, 

“We live in an excellent neighborhood, but we are dealing with separate authorities with a completely different identity and character,” said Nazareth Illit Mayor Ronen Plot to Yediot. “If after 62 years, Israelis have still not grasped the difference, there is no alternative but to change the name and give it a name that distinguishes it from Nazareth.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com