Archive | 2019/04/21

POWSTANIE W GETCIE WARSZAWSKIM

POWSTANIE W GETCIE WARSZAWSKIM

JUSTYNA MAJEWSKA


„Marzenie mojego życia spełniło się. Żydowska samoobrona w getcie stała się faktem. Żydowski zbrojny opór i odwet urzeczywistniły się. Byłem świadkiem wspaniałej heroicznej walki bojowców żydowskich” pisał Mordechaj Anielewicz 23 kwietnia 1943 roku do przebywającego poza walczącym gettem Icchaka Cukiermana, odpowiedzialnego w tych dniach za utrzymywanie kontaktów z polskim podziemiem.

Tymczasem w getcie trwało powstanie, które było pierwszym w okupowanej Europie miejskim zrywem przeciw Niemcom. Izrael Gutman, historyk Zagłady, ale przede wszystkim uczestnik powstania, pisał o nim: Żaden akt oporu Żydów podczas Szoa nie rozpala wyobraźni w takiej mierze, jak powstanie w getcie warszawskim w kwietniu 1943 roku. Walka podjęta przez garstkę zagłodzonych i słabo uzbrojonych Żydów przeciw hitlerowskiej potędze była wydarzeniem przekraczającym zwykłą miarę (Walka bez cienia nadziei. Powstanie w getcie warszawskim, s. 11). 

Aby przedstawić genezę i przebieg powstania, trzeba zacząć od opisu sytuacji getta warszawskiego po akcji likwidacyjnej z lata 1942 roku.

Okres między wielką akcją likwidacyjną getta warszawskiego a powstaniem

W dniach od 22 lipca do 23 września 1942 roku Niemcy wywieźli z getta warszawskiego do obozu śmierci w Treblince ok. 300 tys. Żydów. Niemal dzień po dniu z Umschlagplatzu, placu przeładunkowego przy ul. Stawki, odchodziły bydlęce wagony szczelnie wypełnione ludźmi. Po „akcji” zmieniła się struktura społeczna getta. Większość dzieci i ludzi starszych została zamordowana, w getcie warszawskim zostali przede wszystkim ludzie młodzi, zdolni do pracy, straumatyzowani brutalną likwidacją getta i utratą najbliższych. Getto po „akcji” funkcjonowało na innych zasadach niż wcześniej. Po pierwsze, zmieniła się jego topografia. Żydowską dzielnicę zamkniętą tworzyły enklawy getta centralnego (rejon ulic Stawek, pl. Muranowskiego, Franciszkańskiej, Gęsiej, Smoczej), szopu szczotkarzy (rejon ulic Franciszkańskiej, Bonifraterskiej, Świętojerskiej, Wałowej), głównego terenu szopów (rejon ulic Nowolipek, Mylnej, Leszna, Żelaznej) i szopu Duży Többens (rejon ulic Ceglanej, Twardej, Prostej i Żelaznej). Niemcy zmniejszyli getto do kilku kwartałów (łącznie 295 domów), w obrębie których mieszkało i pracowało około 35 tys. Żydów zatrudnionych w niemieckich przedsiębiorstwach produkcyjnych, tzw. szopach. Między gettem centralnym a głównym terenem szopów rozciągał się obszar niezamieszkały, tzw. „dziki”, stanowiący miejsce ukrycia dla ok. 25 tys. Żydów niezatrudnionych. Obszar od ulicy Leszno na południe niemal w całości został już w sierpniu 1942 roku włączony ponownie do tzw. „aryjskiej” części miasta.

Spisy niemieckich firm korzystających z pracy przymusowej robotników żydowskich

Rada Żydowska (niem. Judenrat), po samobójczej śmierci Adama Czerniakowa kierowana przez Marka Lichtenbauma, została zmniejszona do kilkunastu wydziałów zatrudniających ok. 2800 pracowników. Rada straciła posłuch wśród więźniów getta, a autorytet zaczęły zyskiwać młodzieżowe organizacje podziemne, które już w pierwszych dniach wielkiej akcji likwidacyjnej opowiadały się za walką zbrojną. Na spotkaniu dwóch pokoleń przedstawicieli gettowej konspiracji 22 lub 23 lipca 1942 r., kiedy prawdziwy cel wywózek nie był jeszcze rozpoznany, przeważył pogląd starszych działaczy, którzy odradzali walkę z Niemcami obawiając się możliwości pogorszenia sytuacji mieszkańców getta. 28 lipca młodzieżowe organizacje syjonistyczne: Akiba, Dror, Gordonia, ha-Szomer ha-Cion i ha-Noar ha-Cyjoni powołały Żydowską Organizację Bojową.

Regulamin fabryczny szopu

Po zakończeniu wielkiej akcji likwidacyjnej nikt nie miał wątpliwości, że prędzej czy później nastąpi kolejnej wysiedlenie. Zaczęto poważnie myśleć o zorganizowaniu walki zbrojnej. Ogromne znacznie dla zainicjowania działań i zjednoczenia środowisk konspiracyjnych, które straciło w czasie akcji wielu działaczy, miał Mordechaj Anielewicz (ps. „Marian”, „Malachi”). Anielewicz jeszcze przed wojną należał do kierownictwa ha-Szomer ha-Cair. Tuż po wybuchu wojny przebywał w sowieckiej strefie okupacyjnej przy granicy rumuńskiej, gdzie został na krótki czas aresztowany przez Rosjan. Przedostał się do Wilna, a w styczniu 1940 r. wrócił do Warszawy. W getcie warszawskim Anielewicz kontynuował działalność na rzecz ha-Szomer ha-Cair: redagował prasę konspiracyjną, organizował seminaria, zajmował się młodzieżą. Od czerwca do połowy września 1942 r., kiedy w getcie warszawskim trwała akcja likwidacyjna, Anielewicz przebywał w Będzinie i Sosnowcu, gdzie organizował grupy oporu. Po powrocie do getta warszawskiego został komendantem Żydowskiej Organizacji Bojowej.

Żydowska Organizacja Bojowa

Według statusu ŻOB z 2 grudnia 1942 r., jej najważniejszym zadaniami był opór podczas kolejnej akcji wysiedleńczej, podejmowanie akcji terrorystycznych wymierzonych w Żydów kolaborujących z Niemcami (policjanci, urzędnicy gminy, członkowie oddziałów Werkschutzu) oraz obrona Żydów zatrudnionych w szopach.

Jedną z pierwszych decyzji ŻOB było osądzenie i wydanie wyroków na Żydów kolaborujących z Niemcami w czasie wielkiej akcji likwidacyjnej. 29 października Eliahu Różański z Ha-Szomer ha-Cair wykonał wyrok śmierci na Jakubie Lejkiniekierującym w czasie akcji policją żydowską. 

Obwieszczenie o wykonaniu wyroku śmierci na Jakubie Lejkinie

Kolejnym kluczowym zadaniem ŻOB było pozyskanie uzbrojenia i nawiązanie kontaktu z polskim podziemiem. Jeszcze w czasie akcji ŻOB wysłał Arie Wilnera „Jurka” na tzw. stronę „aryjską” w celu nawiązania kontaktu z AK. Po długich staraniach, dopiero w październiku, Wilner nawiązał kontakt z Henrykiem Wolińskim „Wacławem” z Referatu Żydowskiego przy Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK. To właśnie w odpowiedzi na sugestie AK, która wolała prowadzić rozmowy z jedną organizacją jednoczącą wszystkie żydowskie ugrupowania polityczne, doszło do powiększenia ŻOB. 15 października, pomimo różnic w programach politycznych, część podziemia getta dołączyło do Żydowskiej Organizacji Bojowej. W jej skład weszli działacze organizacji: Ha-Szomer Ha-Cair, Dror, Akiba, Gordonia, Bund, Poalej Syjon-Lewica, Poalej Syjon-Prawica, Ha-Noar Ha-Cyjoni i PPR.

Żydowski Związek Wojskowy

Do struktur ŻOB mieli wejść także rewizjoniści z Nowej Organizacji Syjonistycznej i członkowie jej młodzieżówki z Betaru. Warunki stawiane rewizjonistom stanęły na drodze porozumieniu. Rewizjoniści mieli przystąpić do organizacji pojedynczo, a nie jako grupa, dodatkowo ŻOB stała na stanowisku, że przywódcami powinni być działacze polityczni, podczas gdy rewizjoniści widzieli w tej roli wojskowych. Prawdopodobnie jesienią 1942 r. rewizjoniści założyli drugą działającą w getcie warszawskim organizację bojową – Żydowski Związek Wojskowy. Między obiema organizacjami istniało porozumienie co do współpracy w czasie przyszłych walk. Na czele ŻZW stał Paweł Frenkel, młody działacz Betaru. W przededniu wybuchu powstania szeregi ŻZW skupiły ok. 260 członków, spośród których znamy z nazwiska tylko kilkoro: Icchak (Józef) Bielawski, Józef Grynblatt, Eliahu Halberstein, Salek Hazensrung, Arie (Leon) Rodal, Natan Schulz, Michał Strykowski, Dawid Wdowiński.

Rewizjoniści próbowali nawiązać kontakt ze strukturami polskiego podziemia, ale ostatecznie nie prowadzili oficjalnej współpracy z AK, tak jak było w przypadku ŻOB-u. 

Samoobrona styczniowa

O godzinie 6:30 rano, 18 stycznia 1943 r. do getta weszły oddziały niemieckie, które na rozkaz Himmlera miały zmniejszyć populację getta o 8 tys. osób. Niemcy, podobnie jak to miało miejsce w czasie akcji lipcowej, wzywali mieszkańców kolejnych kamienic do zejścia na podwórko i okazania dowodu zatrudnienia. Chcieli w ten sposób zidentyfikować tych Żydów, którzy zgodnie z prawem okupanta przebywali w getcie nieprawnie.

Żydzi uznali, że jest to początek kolejnej akcji deportacyjnej. Tylko nieliczne osoby zdecydowały się na zejście na podwórza kamienic, inni postanowili się ukryć i stawiać bierny opór. Wobec takiego obroty zdarzeń, Niemcy zaczęli łapać ludzi niezależnie od ich zaświadczeń o zatrudnieniu, m.in. chorych ze szpitala przy ul. Gęsiej 6/8, aby tylko zebrać wyznaczą liczbę.

Z uwagi na brak łączności między ŻOB-owcami, podjęte działania nie były skoordynowane. Bojowcy z ha-Szomer ha-Cair, m.in. Mordechaj Anielewicz, Eliahu Różański, Magolit Landau, Mordechaj Growas wmieszali się w grupę prowadzoną do Umschlagplatz. Na rogu ul. Niskiej i Zamenhofa otworzyli ogień i zaatakowali Niemców konwojujących grupę. W wyniku strzelaniny z grupy bojowców uratowało się zaledwie kilka osób, ale część konwojowanych Żydów uciekła. Kolejny atak miał miejsce na Zamenhofa 58, gdzie mieszkali członkowie Akiby i Gordonii. W czasie akcji, która trwała 4 dni, walki miały też miejsce na Zamenhofa 40, Miłej 34, 41 i 63, Franciszkańskiej 22. Straty po stronie niemieckiej wyniosły prawdopodobnie 12 Niemców. Straty żydowskiego podziemia były znacznie wyższe. Na samym Umschlagplatzu zastrzelono grupę 60 bundowców, którzy odmówili wejścia do wagonu. Dni te przeszły do historii jako samoobrona styczniowa.

czytaj dalej tu: POWSTANIE W GETCIE WARSZAWSKIM


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Polacy urządzili Mosbacher festiwal antysemityzmu.

Polacy urządzili Mosbacher festiwal antysemityzmu. Rozwścieczyły ich życzenia z okazji żydowskiego święta

Jakub Noch


Życzenia Georgette Mosbacher złożone z okazji żydowskiego święta Pesach wywołały lawinę antysemickich reakcji prawicy na Twitterze. • Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

Po tym, co wydarzyło się w piątkowy wieczór, Polakom trudno będzie walczyć z reputacją narodu antysemickiego i ksenofobicznego. Potężny dowód na potwierdzenie złej sławy kraju nad Wisłą stanowi fala obelg, którą na Twitterze setki Polaków wylewają pod ostatnim wpisem ambasadorki USA w Polsce Georgette Mosbacher.

Manipulacje prawdą o Holokauście związane z niedawną nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, czy palenie kukły Żyda przez rosnącą w siłę skrajną prawicę mocno zwróciły uwagę międzynarodowej opinii publicznej na problem antysemityzmu w Polsce. Z czasem niektórych udało się jednak przekonać, iż były to jedynie nieumyślne wpadki, czy przykre incydenty, za którymi stoi margines.

“Pani powinna w izraelskiej ambasadzie pracować…”

O wiele trudniej będzie w ten sposób wytłumaczyć to, co od piątkowego wieczoru dzieje się na Twitterze pod wpisem ambasadorki USA w Polsce Georgette Mosbacher. Wśród prawie tysiąca komentarzy, które Polacy zostawili pod jej tweetem dominują bowiem antysemickie i ksenofobiczne ataki lub zwyczajne obelgi.

Dlaczego przedstawicielce administracji Donalda Trumpa urządzono ten festiwal mowy nienawiści? Wszelkie hamulce puściły Polakom dlatego, że ambasadorka Mosbacher złożyła życzenia społeczności żydowskiej z okazji rozpoczynającego się w piątek święta Pesach. To najważniejsza uroczystość w kalendarzu judaizmu, podczas której wspomina się wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej.

czytaj dalej tu: Polacy urządzili Mosbacher festiwal antysemityzmu. Rozwścieczyły ich życzenia z okazji żydowskiego święta


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com