Archive | 2019/07/02

Długie życie Roberta Bernsteina

Długie życie Roberta Bernsteina

Andrzej Koraszewski


Robert Bernstein zmarł 27 maja 2019 w wieku 96 lat. Jego śmierć przeszła w Polsce niezauważona, chociaż obrońców praw człowieka mamy dziś bez liku.

Deklaracja Praw Człowieka ONZ jest nadal ważna, ale od dawna wiemy, że wśród strażników, którzy mają pilnować jej przestrzegania, znalazły się takie kraje jak Arabia Saudyjska, Kuba, Wenezuela, Chiny i wiele podobnych. Wśród tych, którzy próbowali przywrócić sens walki o prawa człowieka, dwie postaci odegrały rolę szczególną – brytyjski prawnik, Peter Benenson, którego artykuł z 1961 roku ruszył lawinę i doprowadził do założenia Amnesty International oraz Robert Bernstein, który najpierw w 1973 roku założył Fund for Free Expression, potem Helsinki Watch, a wreszcie w 1988 roku założył Human Rights Watch.

Swoją karierą zawodową Robert Bernstein zaczynał po dwuletniej służbie wojskowej w Indiach, w 1946, od posady gońca w wydawnictwie Simon & Schuster. Po dziesięciu latach był dyrektorem sprzedaży, potem pracował na analogicznym stanowisku w wydawnictwie Random House, w 1966 roku został dyrektorem generalnym tego wydawnictwa i piastował tę funkcję przez 25 lat.

Trudno zrozumieć Roberta Bernsteina jako działacza na rzecz obrony praw człowieka bez przypomnienia tego niesłychanego wydawcy. Nie tylko wydawał najwspanialszych autorów amerykańskich i zachodnioeuropejskich, ale to w jego wydawnictwie ukazywały się książki Andreja Sacharowa, VáclavaHavla i innych pisarzy z Europy Wschodniej. Random House kierowany przez Bernsteina uważany był za jeden z najwspanialszych wielkich domów wydawniczych. Po 25 latach akcjonariusze postanowili jednak pozbyć się go, ponieważ jak oceniał jeden z analityków:

[Właściciele] Random House, mimo ogromnych obrotów wydawnictwa, byli zaniepokojeni spadkiem zysków. Pan Bernstein, wykształcony na Harvard University i protegowany oraz następca założyciela Random House Bennetta Cerfa, nie kwestionował tej analizy. Będący własnością konglomeratu dom wydawniczy – stwierdzano w analizie – był prowadzony jak mała księgarnia, z zarządzającym, który kochał książki, ale mało interesował się zyskiem. Publikował wiele książek, które nie rokowały handlowych zysków, a które były uważane za ważne przez wydawcę.

Pewnie każdy wydawca z prawdziwego zdarzenia chciałby otrzymać taką opinię. Jego kariera wydawcy była ściśle związana z jego działaniami na rzecz praw człowieka. Ta część jego życiorysu zaczęła się od chęci umożliwienia pisarzom zza żelaznej kurtyny publikowania ich książek na Zachodzie. A ponieważ ci pisarze stale spotykali się z różnego rodzaju szykanami i prześladowaniami, włącznie z aresztowaniami, karami więzienia i zesłaniami, więc naturalnym odruchem Roberta Bernsteina było stworzenie organizacji, która zajmowała się monitorowaniem tych prześladowań.

W pierwszej połowie lat 70. ubiegłego wieku Moskwa postanowiła wyjść z kolejną „pokojową inicjatywą” i ożywiła przedstawioną w 1964 roku ideę polskiego ministra spraw zagranicznych, Adama Rapackiego, żeby zorganizować wspólną konferencję bezpieczeństwa krajów NATO i Układu Warszawskiego. Strona zachodnia zgodziła się i wszystko byłoby wspaniałym propagandowym sukcesem Moskwy, gdyby nie „trzeci koszyk”, do którego wrzucono „współpracę w kwestiach humanitarnych i dziedzinach pokrewnych”. Robert Bernstein uznał to za znakomitą okazję i stworzył organizację, monitorującą jak się też ta „humanitarna współpraca” przedstawia i jakie humanitarne problemy za żelazną kurtyna wymagają współpracy.

Czy przyczynił się do upadku ZSRR? Trudne pytanie, ale wysiłków nie szczędził i poważnie utrudnił zachodnim mediom udawanie, że nic nie wiedzą, jak również wywoływał za żelazną kurtyną podobną irytację jak działalność Petera Benensona.

Podczas gdy Benenson rozpoczął swoje działania od Afryki i rozszerzył je na inne regiony świata, Bernstein zaczął od Moskwy, żeby z czasem zainteresować się dyktaturami poza komunistycznym blokiem. W 1988 roku Robert Bernstein połączył różne stworzone przez siebie grupy w jedną potężną organizację Human Rights Watch, której zadaniem było ujawnianie przypadków ludobójstwa, tortur, zbrodni wojennych, dyskryminacji kobiet i innych łajdactw na całym świecie. Odszedł na emeryturę po dwudziestu latach intensywnych działań na rzecz praw człowieka i po dziesięciu latach kierowania HRW.

Do organizacji, które zdobywają aurę szlachetności i skuteczności, różne podejrzane typy lecą nieodmiennie jak muchy do miodu. Podczas pierwszych 10 lat swojej działalności Human Rights Watch odgrywała rolę, do której powołana była Komisja Praw Człowieka ONZ, która znalazła się w łapach państw bandyckich, od lat zajmowała się ukrywaniem ludobójstw, tortur, zbrodni wojennych kierując wszystkie reflektory na rzekome zbrodnie Izraela.(W końcu skandal był już tak wielki, że w 2006 roku zlikwidowano Komisję Praw Człowieka ONZ i powołano Radę Praw Człowieka ONZ, która w ciągu kilku miesięcy powróciła w swoje koleiny teatru nieustannych potępień rzekomych zbrodni Izraela).

W 2009 roku Robert Bernstein opublikował w „New York Times” artykuł, w którym oskarżył  kierownictwo Human Rights Watch o odejście od statutowych założeń tej organizacji, stwierdził, że HRW zajmuje się głównie Izraelem, że potępia znacznie częściej naruszenia praw człowieka w Izraelu niż w pozostałych krajach Bliskiego Wschodu, które wszystkie bez wyjątku są rządzone autorytarnie i mają odrażającą historię łamania praw człowieka.

Jak można się było spodziewać, kierownictwo HRW poczuło się skrzywdzone jak dziecko i zapewniło, że było, jest i będzie wzorem cnót wszelkich.

Przez ostatnie lata swojego życia Robert Bernstein próbował popierać ludzi podejmujących wysiłki faktycznej obrony praw człowieka i ujawniających nie tylko naruszenia tych praw, ale i łajdactwa tych, którzy uzurpowali sobie rolę strażników praw człowieka na świecie.

Kanadyjski prawnik, Hillel Neuer, założyciel organizacji UN Watch i przyjaciel Roberta Bernsteina, opublikował po jego śmierci wykład, który Bernstein wygłosił w 2010 roku. To długi tekst, który każdy, komu prawa człowieka leżą na sercu, powinien przeczytać w całości. (Tu jest link do tego wykładu, dla tych, którzy czytają po angielsku: https://unwatch.org/human-rights-middle-east-robert-l-bernstein/). Z konieczności ograniczam się tu tylko do kilku fragmentów. Bernstein opowiadał w nim o całym swoim życiu. Opisuje między innymi spotkanie w Moskwie z Andrejem Sacharowem i jego żoną:

W 1976 roku byłem zaproszony na wydane przez biuro „New York Times” przyjęcie w Moskwie, gdzie spotkałem słynnego radzieckiego naukowca, który został dysydentem, Andreja Sacharowa i jego nadzwyczajną żonę, Jelenę Bonner. Po dwóch godzinach rozmowy powiedziałem: Chciałbym opublikować twoją autobiografię. To byłaby jedna z naważniejszych książek naszych czasów. Ku mojemu zdumieniu i radości odpowiedział, że on też tego chce. Wiedząc, że jego poczta jest kontrolowana, zapytałem, jak mogę mu dostarczyć kontrakt? Odpowiedział, że podpiszemy go teraz. Uścisnął mi rękę i powiedział: mamy podpisany kontrakt, a szczegóły wpiszesz później.

Sacharow był najpierw słynnym naukowcem, a dopiero potem został znanym obrońcą praw człowieka. Nie odważyli się zamknąć go w więzieniu, ale próbowali go uciszyć, zsyłając do miasta Gorki, gdzie był przez osiem lat pod nieustannym nadzorem KGB.

Sacharow, pisząc swoją autobiografię, nosił manuskrypt zawsze przy sobie, ponieważ w mieszkaniu ciągle były rewizje.

„To nie przeszkodziło KGB. Podczas wizyty u dentysty został uśpiony, a kiedy się obudził, zorientował się, że 150 stron manuskryptu zniknęło. Kiedy postanowił przerwać milczenie, w jednym ze swoich pierwszych oświadczeń, powiedział: ‘Intelektualna wolność jest sprawą podstawową dla ludzkiego społeczeństwa – swoboda dostępu i przekazywania informacji, swoboda otwartej i pozbawionej zagrożeń debaty oraz wolność od biurokratycznych nacisków i przesądów. Ta trójca wolności myśli jest jedyną gwarancją  przeciw zarażaniu ludzi masowymi mitami, które w rękach zdradzieckich hipokrytów i demagogów mogą się zmieniać w krwawą dyktaturę’”.

Po tym spotkaniu radzieckie władze kazały Bernsteinowi opuścić Moskwę, ale wyjeżdżał z silnym postanowieniem, że musi zrobić co w jego mocy, żeby słowa dysydentów zza żelaznej kurtyny dotarły do otwartego świata. Po latach spotkał się w Izraelu z innym byłym radzieckim dysydentem – Natanem Szaranskim. Szaranski odwiedził go w hotelowym pokoju w Jerozolimie, gdzie dał mu swoją książkę Defending Identity.

„Miał bardzo brutalne uwagi na temat międzynarodowych organizacji obrony praw człowieka. Spędził dziewięć lat w radzieckim więzieniu, miał jasny obraz różnicy między wolnymi narodami i tymi, które są pod totalitarną dyktaturą.

Przytoczę kilka zdań z jego książki: ‘Hipokryzja i podwójne standardy międzynarodowych organizacji praw człowieka pokazują zanikanie klarownych kryteriów moralnych, które są niezbędne dla strzeżenia praw człowieka. Odmowa dostrzeżenia różnicy między wolnym i totalitarnym społeczeństwem, pomiędzy państwem cieszącym się pokojem, a państwem znajdującym się w stanie wojny przeciw terrorystycznym reżimom, podważa uniwersalne wartości, na których bazuje idea praw człowieka’.

I Szaranski dodaje: ‘Zrównanie wszystkich kultur, odmowa rozróżniania tych, które są demokratyczne, od tych, które nie są demokratyczne, jest najgorszą zdradą praw człowieka. Można akceptować oczekiwanie od demokracji wyższych standardów, jak długo dostrzegasz, że demokracje z definicji już zachowują wysokie standardy’ […] ’Przez odmowę rozróżniania między demokratycznymi i niedemokratycznymi rządami, ruch na rzecz praw człowieka podważa swoje oddanie demokracji i wolności, i sam staje się narzędziem sił antydemokratycznych’”.

W długim, opartym na własnym życiorysie wykładzie, Robert Bernstein opisywał, jak ruch na rzecz praw człowieka może zamienić się w swoje przeciwieństwo. Mówił o tolerancji dla różnych religii i różnych przekonań politycznych. Mówił, że zdumiewa go deklarowanie podzielania tych wartości oraz wartości zapisanych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i równoczesna koncentracja uwagi wyłącznie na jednym państwie, cytował słowa Leona Borsteina, że „oświata strzeże, by wolność nie zaczęła zanikać, ale tylko pod warunkiem rygorystycznego sprawdzania faktów i otwartej dyskusji o wszystkich sprawach”.

Kończąc czytanie tego, co powiedział prawie dziesięć lat temu Bernstein, zastanawiałem się, czy mówił to człowiek rozgoryczony, czy tylko głęboko świadomy, że ta walka nigdy się nie kończy, a przeciwnik tylko zmienia kostiumy.

Czytając ten wykład, przypomniałem sobie słowa Jerzego Giedroycia, który na długo przed upadkiem komunizmu powiedział, że paryska „Kultura” musi przestać się ukazywać z chwilą jego śmierci. Dobrze wiedział, jakim zagrożeniem są ludzie podszywający się pod raz zdobyty autorytet moralny.

Długie życie Roberta Bernsteina było sukcesem i lekcją dla kolejnych pokoleń, dla tych, którzy raz jeszcze podejmą wyzwanie, wiedząc, że wygrać nie można, że potwory zawsze wracają.


Andrzej Koraszewski
Publicysta i pisarz ekonomiczno-społeczny

Ur. 26 marca 1940 w Szymbarku, były dziennikarz BBC, wiceszef polskiej sekcji BBC, i publicysta paryskiej „Kultury


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Jewish Theatre, On Broadway and Off

Jewish Theatre, On Broadway and Off

Alice Burdick Schweiger


A production photo from the Yiddish-language production of Fiddler on the Roof. Photo: Victor Nechay / ProperPix.

The Tony Awards aired on Sunday night, with many Jewish winners — including actress Elaine May and playwright Kenneth Lonergan for The Waverly Gallery, director Rachel Chavkin for Hadestown, and director Sam Mendes for The Ferryman.

Here are some musicals and dramas with a Jewish connection, both on and off-Broadway:

BROADWAY

Ain’t Too Proud: The Life and Times of the Temptations traces Detroit’s R&B group from the streets of the Motor City, to their innumerable ups and downs and rise to the top of the charts. While climbing the road to success, they get a new agent, Shelly Berger, who, as mentioned in the show, is Jewish. Some of their classic beloved songs, such as My Girland For Once in My Life, are performed. At the Imperial Theatre.

All My Sons is Arthur Miller’s classic drama about greed and ethical responsibility. Starring Tracy Letts and Tony-nominated Annette Bening, it’s directed by Gregory Mosher. The Keller family’s son Larry goes missing while serving in the military during World War ll. Meanwhile, the hidden secret that the father knowingly shipped defective aircraft parts during the war, emerges. Closes June 23. At the American Airlines Theatre.

Burn This, a revival of Lanford Wilson’s Pulitzer Prize winning play about love and raw attraction, stars Keri Russell, Adam Driver, and Brandon Uranowitz. A mysterious death brings together two unlikely strangers, and their connection sparks a sizzling relationship. Closes July 14. At the Hudson Theatre.

Frankie and Johnny in the Clair de Lune, written by Terrence McNally, tells the story of a diner waitress and a short order cook whose one-night stand may become more. It stars Michael Shannon and Audra McDonald. Natasha Katz did the lighting, and Nevin Steinberg the sound. It is produced by Debbie Bisno. Closes August 25. At the Broadhurst Theatre.

Hadestown, which won the Tony Award for Best Musical, is a modern retelling of the ancient Greek myth of Orpheus and Eurydice. The story follows two interweaving love stories — that of young dreamers Orpheus and Eurydice, and that of King Hades and his wife Persephone. Rachel Chavkin won a Tony for best director. At the Walter Kerr Theatre.

Ink is set in London, and tells the story of Rupert Murdoch, who turned a struggling paper, The Sun, into a wildly popular, must-read tabloid. He brings on the editor Larry Lamb, who recruits an unlikely team of underdog reporters. Producers include Sonia Friedman. Closes July 7. At the Samuel J. Friedman Theatre.

Kiss Me Kate stars Kelli O’Hara and Will Chase. Two performers, divorced from each other, find themselves starring opposite one another in a musical version of Shakespeare’sTaming of the Shrew. Music and lyrics by Cole Porter. Book by Sam and Bella Spewack. Directed by Scott Ellis. Closes June 30. At Studio 54.

Moulin Rouge The Musical, based on Baz Luhrmann’s beloved 2001 film, is set in the Montmartre Quarter in Paris at the turn of the century. An English poet falls in love with the cabaret singer at the Moulin Rouge, where bohemians, artists, and aristocrats all gather. The cast includes Danny Burstein. Music supervision, orchestrations, and arrangements by Justin Levine. Previews begin June 28, and the show opens July 25. At the Al Hirschfeld Theatre.

Oklahoma!, which won a Tony for Best Musical Revival, offers a contemporary spin on Richard Rodgers and Oscar Hammerstein’s 1943 classic. Daniel Fish wanted to make the show relevant today, and has taken the story of frontier competition and jealousy into modern times. New arrangements and orchestrations are by Tony-nominated Daniel Kluger, and sound design is by nominated Drew Levy. Rebecca Naomi Jones plays Laurey. Free chili and corn bread are served to the audience during the intermission. At the Circle in the Square.

The Cher Show tells the musical history of the pop star’s career. Book by Rick Elice and music by various composers. Three different actresses play Cher, including Stephanie J. Block, who won a Tony Award. Jeffrey Seller (Rent, Hamilton) is one of the producers. Jarrod Spector plays Sonny Bono. At the Neil Simon Theatre.

The Ferryman, the Tony winner for Best Play, is directed by Sam Mendes. Set in rural Northern Ireland in 1981, the Carney’s farmhouse is full of activity and preparations for the annual harvest. But this year’s festivities are interrupted by the news of the death of one of their family members, who had disappeared 10 years ago. Closes July 7. At the Bernard B. Jacobs Theatre.

The Prom is a delightful, high-energy show about an Indiana girl who wants to attend her high school prom with her girlfriend. Meanwhile, after a bad review on Broadway, a group of self-centered actors wanting to gain media attention to boost their careers, travel there to help her cause. Starring Beth LeavelJosh Lamon, and Christopher Sieber, it’s written by Bob Martin. Music by Matthew Sklar and lyrics by Chad Begulelin. At the Longacre Theatre.

To Kill A Mockingbird, the story of racial injustice and childhood innocence, stars Jeff Daniels,  Tony-winner Celia Keenan-Bolger, and Gideon Glick. Set in Alabama in the 1930s and based on Harper Lee’s 1960 novel of the same title, it’s Aaron Sorkin’s adaptation. Bartlett Sher is the director  and Adam Guettel (grandson of composer Richard Rodgers) did the musical score. At the Shubert Theatre.

Tootsie, based on the film with the same name, is about Michael Dorsey, a talented but difficult actor struggling to find work, until a desperate stunt lands him a plum role in a Broadway show. David Yazbek was Tony nominated for best original score, and Scott Ellisfor direction. The delightful musical stars Tony winner Santino Fontana. At the Marriott Marquis Theatre.

In What the Constitution Means to Me, Heidi Schreck delves into her own history as a teenager who earned college tuition by winning Constitutional debate competitions. She brings back her teenage self and traces the relationship between four generations of women in her own family and their rights. Producers include Aaron GlickMatt Ross, and Nederlander Presentations. Closes August 24. At the Helen Hayes Theatre.

 Off-Broadway

Fiddler on the Roof in Yiddish, with English and Russian subtitles, is directed by Oscar and Tony Award winner Joel Grey. The critically-acclaimed National Yiddish Theatre Folksbiene (NYTF) production stars Steven Skybell as Tevye and Jackie Hoffman as Yente. Fiddler on the Roof, which premiered in 1964 and won 9 Tonys, including Best Musical, is based on Tevye and His Daughters, a series of stories by the Yiddish writer Sholem Aleichem. The creative team features musical direction by Zalmen Mlotek and sound design by Dan Moses Schreier. At Stage 42, 422 West 42nd Street.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Postcard from Israel – Mitzpe Ramon

Postcard from Israel – Mitzpe Ramon

   21see



Video by Asi Aivas for ISRAEL21c

Production by Viva Sarah Press for ISRAEL21c

Visit ISRAEL21c’s Social Media Channels:
Facebook – http://www.facebook.com/ISRAEL21c
Twitter – http://www.twitter.com/Israel21c
Subscribe to our YouTube channel – http://www.youtube.com/ISRAEL21cdotcom

Please credit ISRAEL21c for any use of this video.
The video is copyrighted and cannot be embedded to your site. It can be shared via YouTube.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com