Archive | 2019/07/05

Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta

Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta

Fakt24


Pogrom kielecki wybuchł za sprawą plotki o rytualnym mordzie na polskim chłopcu. Żydów zabijali wojskowi, milicjanci i zwykli mieszkańcy Kielc. Ewa Szuchman na własne oczy widziała, jak tłum katuje młode dziewczęta, które chwilę wcześniej wojskowi zrzucili z balkonu. Pogrom przez lata był tematem tabu. Dopiero dzięki staraniom Bogdana Białka – polskiego katolika z Białegostoku, mieszkańcy zaczęli mówić o wydarzeniach z 1946 roku. To właśnie Białek jest głównym bohaterem filmu dokumentalnego “Przy Planty 7/9”, którego premiera miała miejsce 21 maja. 

Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta Jerzy Baranowski / PAP

Na ulicy Plany 7 mieścił się wojewódzki Komitet Żydowski. To właśnie tam 4 lipca 1946 roku doszło do pogromu ocalałych z Holokaustu Żydów. Zginęło 40 osób, a 80 zostało rannych. W masowym mordzie uczestniczyli milicja i wojsko, a także mieszkańcy Kielc.
przysłał: Andrzej Karpinski
Impulsem do wybuchu pogromu była plotka o porwaniu polskiego chłopca – Henia Błaszczyka, który bez wiedzy rodziców zatrzymał się w domu kolegi w jednej z podkieleckich wsi. Po powrocie do miasta Henio powiedział, że został uprowadzony przez Żyda. Mężczyzna miał go zamknąć w piwnicy. Nieznany Heniowi chłopiec miał podać mu przez piwniczne okno krzesło, dzięki któremu wydostał się na zewnątrz. Właśnie taką wersję wydarzeń usłyszeli milicjanci i przedstawiciele komunistycznych służb. Gdy następnego dnia ojciec chłopca mijał wraz z nim dom przy Planty 7, Henio miał powiedzieć, że to w nim był przetrzymywany. Problem w tym, że budynek nie posiadał piwnicy.

Tłum dobił młode Żydówki wyrzucone z balkonu

Następnego dnia milicjanci aresztowali młodego Żyda, którego oskarżono o rzekome porwanie chłopca. Gdy dowiedział się o tym dr Seweryn Kahane, przewodniczący Komitetu Żydowskiego, poszedł na posterunek prosić o jego uwolnienie. Jeszcze tego samego dnia na Planty wysłano oddział MO.

Jak pisze historyczka Bożena Szaynok, powołując się na zeznania jednego ze świadków – „Milicjanci (…) poczęli krzyczeć i pytać się zamieszkałych w tym domu Żydów, gdzie jest dziecko polskie, które zostało zamordowane (…) zaczęli szukać po całym domu, ale nikogo nie znaleźli”.

Wcześniej powtarzali plotkę o rytualnym mordzie napotkanym mieszkańcom. Powtarzał ją także ojciec Henia i sam chłopiec. Około 9.00 rano dom był otoczony przez milicjantów, wojsko oraz funkcjonariuszy UB. Godzinę później żołnierze zaczęli strzelać do okien, a po wyważeniu drzwi i wejściu do środka mordować mieszkańców i rabować. Pomagała im w tym ludność cywilna. Jak relacjonowała jedna z ocalałych, kobiety były równie agresywne, jak mężczyźni. Dopytywały uczestników pogromu „ilu Żydów udało im się zabić”, rabowały zapasy jedzenia i należące do Żydów rzeczy.

Ewa Szuchman była świadkiem, jak tłum dobija dwie młode Żydówki, które żołnierze zrzucili z balkonu na drugim piętrze. W ocalałych rzucano kamieniami, bito i wyzywano od najgorszych. By przeżyć, udawali martwych. Doktora Kahne zabił natomiast oficer wojska polskiego. Chwilę wcześniej zapewnił przewodniczącego, by niczym się nie przejmował. – Powiedział mu, żeby zachował spokój, gdyż wszystko wkrótce się skończy, a następnie zbliżył się do niego od tyłu i strzelił wprost w głowę – cytuje relację świadka profesor Szaynok.

Obok zamordowanego niemowlaka leżała matka

Miriam Guterman na własne oczy widziała, jak oszalała dzicz mordowała mieszkających przy Plantach Żydów. Nie oszczędzono ani kobiety w zaawansowanej ciąży, ani matki i jej nowo narodzonego dziecka. Guterman ocalała dzięki fałszywym papierom z czasów wojny, na którym widniało polskie nazwisko. Dzięki temu nazwisku Miriam przetrwała wcześniej Zagładę. Pomogli jej Polacy. Polacy także zamordowali jej brata. Wybawiciele i mordercy mieszkali w tych samych podkieleckich wioskach, w których ukrywała się podczas wojny.

Mimo ogromnej krzywdy, jakiej zaznała ze strony Polaków, podczas obchodów 65. rocznicy pogromu mówiła wzruszona: Kocham Polskę i Polaków. Jej śmierć w 2014 roku opłakiwały całe Kielce. Miriam była ostatnim żyjącym świadkiem pogromu. O tym, co tamtego dnia rozegrało się na jej oczach, opowiedziała Michałowi Jaskulskiemu i Lawrence’owi Loewingerowi, twórcom „Przy Planty 7/9″ (angielski tytuł. “Bogdan’s Journey”), którego głównym bohaterem jest Bogdan Białek – psycholog i redaktor naczelny miesięcznika „Charaktery”, dla którego Kielce stały się drugim domem.

Między innymi to dzięki jego staraniom mieszkańcy Kielc są w stanie rozmawiać o wydarzeniach sprzed 70 lat, a wnukowie oprawców przepraszać za czyny swoich dziadków, które naznaczyły także ich życie. Białek jest również prezesem Stowarzyszenia im. Jana Karskiego oraz inicjatorem Marszu Pamięci i Pojednania, który co roku w rocznicę pogromu, przechodzi ulicami Kielc.

Białek jako dziecko przyjaźnił się z Żydami mieszkającymi w Białymstoku. Jak sam wyjaśnia w filmie – solidaryzował się z nimi, bo byli tak samo ubodzy jak jego rodzina. To właśnie za sprawą sympatii z lat dzieciństwa los ofiar pogromu, o którym dowiedział się już jako dorosły mężczyzna, stał się mu szczególnie bliski.

Twórcy dokumentu poznali Białka w 2006 roku. Przypadkiem trafili na organizowaną przez niego debatę o pogromie, której uczestnikami byli m.in. mieszkańcy Kielc. – Gdy zobaczyliśmy, że po 60 latach pogrom wywołuje tak mocne emocje, wiedzieliśmy, że tu kryje się nasza historia – powiedział po premierze Michał Jaskulski. Dopiero dwa lata później uzmysłowili sobie z Loewingererm, że to Białek powinien się stać głównym bohaterem ich filmu.

Chociaż „Przy Planty 7/9” skupia się na historii sprzed 70 lat, to wymowa filmu jest ponadczasowa i uniwersalna. Obecnie to nie Żydzi są najbardziej znienawidzoną mniejszością, ich miejsce zajęli uchodźcy. Czy pogrom może się więc powtórzyć? – Oczywiście, że tak. Dlatego konieczna jest stała uwaga nas wszystkich – władz, autorytetów lokalnych, duchownych oraz reakcja na wszystkie przejawy zła – mówi Bogdan Białek dodając, że celem ataków nie muszą stać się uchodźcy, a wszyscy ci, których postrzega się w kontekście zagrożenia – niekoniecznie realnego.

Antypolska tematyka

Prace nad dokumentem trwały blisko 10 lat. Część funduszy zebrano dzięki użytkownikom portalu Kickstarter. 150 tys. zł dorzucił Polski Instytut Sztuki Filmowej. Dziś reżyserom prawdopodobnie trudniej byłoby uzyskać państwowy grant, gdyż poruszaną przez nich problematykę uznano by za antypolską. Wystarczy przypomnieć dyskusję przed emisją „Idy” w TVP 2. Zaproszeni do studia prawicowi komentatorzy grzmieli, że dzieło Pawła Pawlikowskiego ukazuje Polaków w złym świetle, a jego wymowa jest wielce krzywdząca. Co powiedzieliby po obejrzeniu „Przy Planty 7/9” i po wysłuchaniu wstrząsających relacji ocalałych z pogromu? Czy film wywoła równie wielkie kontrowersje co oscarowa “Ida”?

Michał Jaskulski odnosząc się do atmosfery, która towarzyszyła takim filmom jak „Ida” czy „Pokłosie” powiedział, że podczas kręcenia nie zastanawiali się specjalnie nad tym, co dzieje się dookoła. – Cały czas zadawaliśmy sobie pytanie, o czym tak naprawdę ten film jest, jaka jest jego wartość – wyjaśniał. Jego zdaniem w Polsce brakuje odpowiedniej edukacji, która pomogłaby Polakom rozliczyć się z przeszłością i rozmawiać o tym, co się stało, ze spokojem i wzajemnym zrozumieniem. – Ta dyskusja zawsze kończy się u nas wielką aferą i kłótnią – komentował Jaskulski dodając, że jedynie to, co dzieje się obecnie w Kielcach pozwala spojrzeń na przeszłość z innego punktu widzenia, poczuć się jak uczestnicy tamtych zdarzeń. Kieleckie Stowarzyszenie im. Jana Karskiego prowadzi działalność przeciwko antysemityzmowi, antypolonizmu i ksenofobii. Organizuje również warsztaty antydyskryminacyjne dla nauczycieli i pedagogów.


*Film Michała Jaskulskiego i Larry’ego Loewingera “Przy planty 7/9“, miał swoją światową prapremierę podczas festiwalu Millennium Docs Against Gravity.

*Bogdan Białek – prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Inicjator Marszu Pamięci i Pojednania oraz odnowienia mogił ofiar pogromu kieleckiego.

Premiera filmu “Przy Planty 7/9“, odbędzie się 22 czerwca w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie. Seans rozpocznie się o godzinie 19.00. Dokument można będzie również zobaczyć 1 lipca, podczas Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie oraz 2 lipca w kieleckiej Kinotece, gdzie zostanie zaprezentowany podczas obchodów 70. rocznicy pogromu Żydów w Kielcach.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


HEALING ETHIOPIAN ANGER

HEALING ETHIOPIAN ANGER

JPOST EDITORIAL


Israeli leaders and society in general understand that there are problems of racism that we must address, and also help heal the anger among victims in the Ethiopian-Israeli community.

Protesters stand opposite police during a protest for the death of 18-year old Solomon Tekah of Ethiopian descent, after he was shot by police, in Tel Aviv, Israel July 2, 2019. (photo credit: CORINNA KERN/REUTERS)

Protests erupted across Israel this week by Israelis from the Ethiopian community. Demonstrators blocked intersections. Some of the protests descended into tragic clashes with police in which more than 60 protesters were arrested and 47 officers injured. There are fears the protests will continue. Now is the time to reach out and heal the wounds and embrace each other.

These are not the scenes anyone in Israel wants to see, either members of the Ethiopian-Israeli community who have suffered racism in the past, or police and others caught in the traffic jams that surrounded the protests. The protests were triggered by the shooting of 19-year old Solomon Tekah in a suburb of Haifa. He was killed after an altercation with an off-duty policeman, the circumstances of which are under investigation.

The wider context, and the reason that people poured into the streets in anger, is that four years after similar nation-wide anti-racism protests in April 2015, there is a feeling among many Ethiopian-Israelis that the systemic issues youth face are still not being addressed. In April 2015, an Israeli soldier named Damas Pakedeh was stopped by police while riding his bicycle. An altercation ensued. At the time, the highest levels of government, from the president to the prime minister, sought to reach out to Pakedeh and the community and assure them that the incident was not consistent with the values of the Israel Police, and that they wanted a society in which people are not accosted for the color of their skin. 

In the wake of the 2015 protests, the government sought wide-ranging changes to how addresses issues of racism and integration of Ethiopian-Israelis. This involved discussions about juvenile incarceration, meetings with the police, providing tools for people to report racism, and making local authorities more responsive. For instance, studies found that Ethiopian-Israeli youth offenders were three times more likely to receive prison time. 

It also sought to address issues that Israelis of Ethiopian descent face in their army service. Even though Ethiopian Jews have among the highest levels of service in the army, one in four didn’t complete their conscription due mostly to social or integration issues. In 2011, 48% of male Ethiopian Jews ended up sentenced to military prison, often for minor infractions, during their service, compared to only 23% in the larger IDF population. One in five of the inmates in the army’s prisons were from Ethiopia. Almost 10 years later, the IDF has brought these numbers down, although a new study of how that was accomplished and whether the results will continue must be done.

Israeli leaders and society in general understand that there are problems of racism that we must address, and also help heal the anger among victims in the Ethiopian-Israeli community. President Reuven Rivlin said we must stop and think how to continue. “Let us sit together in peace.” Articles in the media said it is important that the government addresses anger over discrimination by police. An officer should think twice before pulling his or her weapon. 

The tragedy of the violence in Tuesday’s protests and the protests that began again on Wednesday, is that there is a risk of a rift in Israeli society. While there is sympathy for Ethiopian Jews, no one wants to see violence. This isn’t the first time we have seen violence from different sectors of society, whether they were clashes with some extremists on the far right, or with ultra-Orthodox protesters. In general, Israeli society is more cohesive today than in the past. But there is much work still to be done.

With every clash between protesters and police, the divide will widen between young Ethiopian-Israelis, who feel harassed and profiled by the authorities, and the police who interact with black youth. This creates a toxic mix that is the opposite of what must happen. Ethiopian-Israelis are a shining example of the wonderful diversity and beauty of Israeli society. 

Many serve with distinction in the IDF and throughout society, including recent appointments of the first Ethiopian-Israeli judges, and success in the diplomatic corps, arts and academia. That is what Israel is all about. If we forget that on the streets of our cities, then we truly fail.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Terror i korupcja

Terror i korupcja

  Malgorzata Koraszewska



Pierre Rehov, francuski reżyser pokazuje główne przyczyny nieszczęść Palestyńczyków, tych w Gazie i tych w Autonomii Palestyńskiej. Sterroryzowane społeczeństwo i niebotyczna korupcja, luksusy, obok skrajnej nędzy większości, rozkradana pomoc zagraniczna i gangsterska gospodarka. Społeczeństwo protestuje, ale jest bezsilne.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com