Archive | 2019/08/11

Dlaczego Palestyńczycy zaatakowali Saudyjczyka?

Dlaczego Palestyńczycy zaatakowali Saudyjczyka?

Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Moment, w którym Palestyńczycy zauważyli saudyjskiego blogera, Mohameda Sauda, w pobliżu meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, pokazali mu, jak traktują swoich arabskich braci, obrzucając go obelgami i opluwając go. Co zrobił saudyjski gość, by zasłużyć na poniżenie i fizyczną napaść? Na zdjęciu: Mohamed Saud zasłania się przed Palestyńczykami plującymi na niego w Jerozolimie 22 lipca. (Zrzut z ekranu z wideo na Twitterze)

Kiedy saudyjski bloger, Mohamed Saud, przybył na teren meczetu Al-Aksa 22 lipca, sądził, że spokojnie pomodli się tam przed kontynuowaniem wycieczki po Starym Mieście Jerozolimy.

Ponadto, Saud widocznie wierzył, że jako Arab i muzułmanin zostanie ciepło przyjęty przez jego palestyńskich braci.

Mylił się.

W momencie, w którym Palestyńczycy zauważyli saudyjskiego blogera w jednym z najświętszych miejsc islamu, pokazali mu, jak traktują swoich arabskich braci.

W mediach społecznościowych pojawiły się filmy wideo, które pokazują sporą grupę Palestyńczyków obrzucających Sauda obelgami i plujących na niego. Jeden z Palestyńczyków rzucił później w niego krzesłem plastikowym, kiedy opuszczał już teren.

Co zrobił saudyjski gość, by zasłużyć na to poniżenie i fizyczny atak? Jakie przestępstwo popełnił, by go nazwano “śmieciem”, “zwierzęciem”, “zdrajcą” i “syjonistą”?

Przestępstwem nieszczęsnego Saudyjczyka – w oczach Palestyńczyków – było to, że był częścią delegacji arabskich dziennikarzy zaproszonych do odwiedzenia Izraela. Palestyńczycy potępiają takie wizyty jako działania, które prowadzą do propagowania normalizacji stosunków między Arabami i Izraelem. Palestyńczycy stanowczo sprzeciwiają się jakiejkolwiek normalizacji stosunków z Izraelem i uważają to za równoznaczne ze zdradą. Obawiają się, że jeśli zapanują normalne stosunki Arabów z Izraelem, przestaną dbać o Palestyńczyków. Palestyńskie stanowisko głosi, że nie może być żadnej normalizacji stosunków między Izraelem a Arabami zanim zostanie rozwiązany konflikt izraelsko-palestyński.

To poniżające potraktowanie nie było jakimś izolowanym incydentem. W chwili, kiedy palestyńskie media i organizacje dowiedziały się o przybyciu dziennikarzy do Izraela, rzuciły się do wydawania oświadczeń potępiających delegację i wzywających Arabów i muzułmanów do wpisania przyjeżdżających na czarną listę.

Zrzeszenie Dziennikarzy Palestyńskich (PJS), organ zdominowany przez ludzi lojalnych wobec rządzącego Fatahu prezydenta Mahmouda Abbasa, pierwsze wystąpiło przeciwko arabskim dziennikarzom i oskarżyło ich o promowanie normalizacji stosunków z Izraelem.

PJS i inne palestyńskie organizacje medialne wezwały Federację Dziennikarzy Arabskich do pociągnięcia tych dziennikarzy do odpowiedzialności i do wpisania ich na “czarną listę”. Oznaczałoby to, że dziennikarze, którzy odwiedzają Izrael, zostaliby wydaleni ze związku lub organizacji, do których należą. Znaczy to także, że odwiedzający Izrael dziennikarze byliby bojkotowani przez innych arabskich dziennikarzy i organizacje medialne i nie przyjmowałoby się ich do pracy.

Główną przyczyną tego, że saudyjskiego blogera napadnięto i poniżano podczas jego wizyty w meczecie Al-Aksa, było podżeganie. Wyszło ono głównie ze strony PJS, grupy związanej z Fatahem, który na Zachodzie, a nawet w Izraelu często określa się jako “umiarkowany” i “pragmatyczny”.

Niedawno to samo związane z Fatahem PJS przestrzegało palestyńskich dziennikarzy przed przyjęciem zaproszenia od wysłannika prezydenta USA, Jasona Greenblatta, do odwiedzenia Białego Domu.

W czerwcu PJS potępiło Bahrajn za zaproszenie izraelskich dziennikarzy na prowadzone przez USA ekonomiczne warsztaty pod hasłem “Prosperity to Peace”.

Rami Alszrafi, jeden z szefów PJS w Strefie Gazy, groził, że jego grupa będzie publicznie zawstydzać każdego dziennikarza, który zajmuje się działaniem wyglądającym jak normalizacja stosunków z Izraelem. “Opublikujemy listę tych wszystkich arabskich dziennikarzy, którzy podejmują jakiekolwiek kroki ku normalizacji z okupacyjnym państwem Izraelem – powiedział. – Opublikujemy czarną listę wszystkich tych arabskich organizacji dziennikarskich i dziennikarzy, którzy goszczą izraelskich dziennikarzy”.

Kilka lat temu PJS rozpoczęło także bojkot izraelskich dziennikarzy i groziło bojkotem każdemu palestyńskiemu funkcjonariuszowi, który udziela wywiadu izraelskim mediom. W wywiadzie przewodniczący PJS, Nasser Abu Bakr, były dziennikarz z Agence France-Presse (AFP), wyjaśnił, że tę decyzję podjęto, kiedy on wraz z przyjaciółmi “doszli do wniosku, że żaden wywiad [palestyńskich] funkcjonariuszy [udzielony izraelskim mediom] nie służy sprawie palestyńskiej”.

To dziwne, ale podczas gdy stowarzyszenie lojalne wobec Abbasa raz za razem wzywa do bojkotu izraelskich dziennikarzy, on sam nadal spotyka się od czasu do czasu z przedstawicielami izraelskich mediów. Nie trzeba mówić, że PJS i jego członkowie nigdy nie potępili Abbas za złamanie ich zakazu. Wiedzą, że w dniu, w którym wypowiedzą jedno słowo przeciwko prezydentowi Autonomii Palestyńskiej, albo stracą pieniądze od rządu palestyńskiego, albo zostaną wtrąceni do więzienia – albo jeszcze gorzej.

Najpierw palestyńscy dziennikarze podżegali ludzi przeciwko ich izraelskim kolegom i wzywali do bojkotowania ich. Potem podżegali ludzi przeciwko palestyńskim dziennikarzom, którzy ośmielili się spotkać z Izraelczykami. Obecnie przyszła kolej na nie-palestyńskich, arabskich dziennikarzy.

Zamiast powitać arabskich dziennikarzy w Jerozolimie i zaprosić ich do Ramallah, de facto stolicy palestyńskiego kierownictwa, Palestyńczycy wybrali obelgi i fizyczną napaść na saudyjskiego gościa. Jak gdyby tego nie było dość, żądają także, by Arabowie i muzułmanie ukarali blogera i jego kolegów za rzekome promowanie normalizacji stosunków z Izraelem.

Napaść na saudyjskiego blogera nie wróży dobrze przyszłym stosunkom palestyńskim z Arabią Saudyjską i innymi krajami arabskimi.

Kilku Saudyjczyków wyraziło odrazę wobec napaści na Sauda w mediach społecznościowych. “Nie umiem zrozumieć wakaha (czelności) Palestyńczyków, którzy wyrazili radość z powodu tej napaści” – napisał saudyjski obywatel Ibrahim Al-Sulieman.

Inny Saudyjczyk, Abdullah, komentował: “Chociaż [Saud] reprezentuje tyko siebie, Palestyńczycy ujawnili nienawiść wobec niego tylko dlatego, że jest z Arabii Saudyjskiej”.

Podczas gdy izraelski rząd szybko potępił “brutalny” atak na saudyjskiego blogera, palestyńscy przywódcy nie potępili tego incydentu, a ten brak reakcji prawdopodobnie pogłębi napięcia między Palestyńczykami a Arabią Saudyjską.

Istnieje dodatkowy powód, dla którego Palestyńczycy nie chcą widzieć Saudyjczyków w meczecie Al-Aksa: Palestyńczycy prawdopodobnie obawiają się, że Arabia Saudyjska dąży do zdobycia roli “kustosza miejsc świętych” w Jerozolimie, jaką obecnie pełni Jordania. Powszechnie sądzi się, że zarówno Jordania, jak Palestyńczycy są stanowczo przeciwni przyznawaniu Saudyjczykom jakiejkolwiek roli w administrowaniu miejscami świętymi tego miasta. Monopol nad meczetem daje im, jak wierzą, prestiż i respekt w krajach arabskich i islamskich.

Napaść na saudyjskiego blogera jest kolejną oznaką narastających napięć między Palestyńczykami a niektórymi krajami arabskimi, włącznie z Arabią Saudyjską. Według kilku relacji Saudyjczycy rozpoczęli rozprawę z Palestyńczykami, którzy żyją w ich królestwie, aresztując i nękając dziesiątki spośród nich.

Informacje o zbliżeniu miedzy kilkoma państwami arabskimi a Izraelem niepokoją Palestyńczyków; mówią, że sądzą, że ich arabscy bracia odwracają się do nich plecami. To poczucie porzucenia wzmocniła odmowa Arabii Saudyjskiej i kilku innych państw arabskich podporządkowania się palestyńskiemu wezwaniu do bojkotu ekonomicznych warsztatów w Bahrajnie.

Niedawny sondaż opinii publicznej pokazał, że 80% Palestyńczyków uważa uczestnictwo krajów arabskich w tych warsztatach za porzucenie sprawy palestyńskiej.

W pewien sposób Palestyńczycy mają rację: ich arabscy bracia istotnie zaczynają odwracać się do nich plecami. Palestyńczycy mogliby zadać sobie ważne pytanie: dlaczego tak się dzieje? Oto skromna podpowiedź: plucie w twarz saudyjskiego blogera i przeklinanie go jako “zwierzęcia” i “syjonistę” nie jest zachowaniem sprzyjającym wyciąganiu gotówki od jego państwa – ani żadnego innego szanującego się państwa – które odmawia pozwolenia wymierzanie mu policzków, kiedy dostarcza finansowe wsparcie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


FIVE HEADLINES SHOW WORLDWIDE ANTI-JEWISH INCIDENTS – ANALYSIS

FIVE HEADLINES SHOW WORLDWIDE ANTI-JEWISH INCIDENTS – ANALYSIS

SETH J. FRANTZMAN


Jews have to consider whether it is safe to wear identifiably Jewish symbols and to consider how and where they pray.

Protesters hold placards and flags during a demonstration, organised by the British Board of Jewish Deputies for those who oppose antisemitism, in Parliament Square in London. (photo credit: HENRY NICHOLLS/REUTERS)

Five headlines from the last forty-eight hours capture increasing antisemitism and anti-Jewish incidents. They show a pattern of hatred and attacks on Jews, Jewish symbols and intolerance towards Jews that is worldwide. These kinds of incidents have happened in the past, but the proximity of them all at the same time paints a disturbing picture of a world in which, in many countries, Jews have to consider whether it is safe to wear identifiably Jewish symbols, and consider how and where they pray.

“Second antisemitic assault in Canada in less than a week,” reads one headline that tells of an incident in Toronto where two Jewish youths with kippahs were assaults in Toronto. In Montreal a taxi driver also cursed a Jewish man. Last year there were more than 2,000 anti-Jewish incidents in Canada, according to the report.

In another incident in Munich reported this week, a rabbi and his sons were “insulted and spat upon” while walking home from synagogue over Shabbat. Antisemitic attacks have almost doubled over the last year while Chancellor Angela Merkel remains in office. According to data the number of attacks increased from 28 in 2017 to 48 in 2018. A separate report in DW says that another Jewish person found graffiti in their apartment building this week.

In Jordan Jewish tourists complained that they were searched for kippahs and banned from praying at Aaron’s tomb. This controversy allegedly began after video showed Jews had prayed at the tomb and it was then closed by the religious authorities because of the “illegal” prayer. But the more controversial aspect of the story is that Jews reported being searched for prayer shawls and kippahs.

 In Turkey a summer camp showed young women shouting “death to the Jews.” The camp, allegedly run by a far-right Islamic group, shows younger girls and teenage women, some clad in all-black, shouting “death” when the word “Jew” is used. The video which circulated on Twitter has caused some controversy in Turkey where more left-leaning voices have asked for it to be investigated. The group that encouraged the young women to call for the murder of Jews also calls for Palestine to be “cleansed” of Jews, according to The Jewish Chronicle, linking hatred of Jews to hatred of Israel.  

Lithuanian Jews shut their community center due to threats. The JTA reports that the only functioning synagogue has been shut down after receiving threatening phone calls. The community closed the Choral Synagogue in Vilnius, a city that once had a large Jewish population and was called the “Jerusalem of the north.”

The headlines paint a disturbing picture. Hatred of Jews is common in countries where there are few Jews. From summer camps where children are told to chant “death to the Jews,” to countries that fear even seeing a Jewish prayer, to once thriving Jewish communities forced to shut their doors, the stories paint a picture of a worldwide assault on Jewish rights to live normally like other people. No other minority group in the world is subjected to such a large number systematic attacks and harassment, in some countries antisemitic attacks against relatively small Jewish minorities are almost equal to all the other hate crimes or religious-motivated hate crimes combined.

There is always an excuse for the hatred. In one country they will say it is about “Palestinians” and in another such as Lithuania they will say the harassing phone calls are about a “historic controversy” over the role of some Lithuanians in supporting the Nazis, but the real story is much deeper. The real story is that unlike any other group, whether it is Sikhs or Bahai or Catholics or Shi’ites, Jews alone are systematically singled out in almost every country in the Middle East and the West for hatred and harassment. This means that wearing a kippah is potentially cause for concern, and Jews have been warned against just wearing their religious symbols. Stars of David are banned from some events in the US with claims that the ancient Jewish symbol is “offensive” because it might remind the intersectional participants of the flag of Israel. Of course crosses and Islamic crescents are not banned, even though they appear on numerous flags. Only one symbol is “controversial” and it just happens to be the one used by Jews. Just one type of headcovering is more controversial to wear in public in most European countries, not the turban or the kippah that Muslims and Catholic cardinals wear, only the kippah that Jews wear can result in them being spat at.

Canada, a country that brags about its tolerance, is plagued by antisemitism. This includes incidents of Islamist preachers calling for Jews to be murdered. In Edmonton an imam claimed Jews were behind ISIS and the New Zealand terror attack. In Montreal another imam said Jews should be “destroyed on judgement day.” Canadian authorities have done nothing to charge these speakers with hate speech or to prevent such incitement from continuing. B’nai Brith’s annual audit of antisemitism found that the number of attacks on Jews increased from 1,752 to 2,041 in 2018. Jews are as likely, if not more, to be victims of attacks in the ostensibly most liberal and wealth western countries, as in other places, despite these countries supposedly being tolerant.

We are supposed to be inured to these kinds of reports. 1,000 attacks here, 2,000 there, vandalism, spitting, harassment, threatening phone calls, graves defaced, rabbis attacked, children punched coming home from synagogue, women’s headscarves pulled off by security, kippahs banned, synagogues shut, authorities dismissing charges by claiming perpetrators are crazy, juveniles or just “politically motivated.” In France a man who murdered a Jewish woman while shouting religious hatred was found not to be criminally liable because he was under the influence of marijuana, as if taking drugs or getting drunk is now a free pass to murder Jews in the country. In Germany the firebombing of a synagogue was ruled to be not antisemitic because the court claimed the bombing of the Wuppertal shul was directed at Israel. In Norway a rapper who cursed Jews was found to not be antisemitic, but only anti-Israel, in a case this year. Across Europe countries and local courts have sought to re-define antisemitism as “political” so as to not charge hate crimes, vandalism and attacks on Jews.

In Finland the Israeli embassy has been subjected to fifteen neo-Nazi attacks, according to another recent report. No other embassies in Finland are routinely attacked by Nazis. Only Israel, only Jews.

The reports raise disturbing questions about a pattern in some countries in which hatred of Jews is not only growing, but is being whitewashed by authorities and made to seem acceptable to people’s ears, in a way racism and hatred against other groups is not. Even as western countries ostensibly struggle to have more stringent hate speech and hate crimes legislation, for some reason the largest target of such crimes, members of the Jewish minority, are sometimes least protected because of a tendency to portray anti-Jewish views as anti-Israel. 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel’s Amos-17 Satellite En Route to Target Orbit After SpaceX Launch

Israel’s Amos-17 Satellite En Route to Target Orbit After SpaceX Launch

Reuters and Algemeiner Staff


A SpaceX Falcon 9 rocket, carrying the Israeli-owned Amos-17 commercial communications satellite, lifts off from the Cape Canaveral Air Force Station in Florida, Aug. 6, 2019. Photo: Reuters / Joe Skipper.

Space Communication said on Wednesday its Amos-17 communications satellite was launched into space and was en route to its orbital position after separating from its SpaceX rocket.

The Israeli satellite operator is counting on Amos-17, which was manufactured by Boeing and will provide communication services to Africa, to help it rebound from some major setbacks, including the loss of a satellite in 2016 when a SpaceX rocket exploded.

“Following a sequence of in-orbit tests that are expected to take approximately three months, Amos-17 is scheduled to begin commercial operations at the 17°E orbital position later in 2019,” the company said.

The launch took place at Cape Canaveral in Florida at 2:23 a.m. Israel time (2323 GMT) and marked the third flight for the Falcon 9 booster, according to SpaceX.

The satellite had a total budget including manufacturing, insurance and launch of about $250 million, and will join three others Spacecom operates.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com