Archive | 2019/08/15

Proirańska, antyizraelska polityka zagraniczna Niemiec

Proirańska, antyizraelska polityka zagraniczna Niemiec

Soeren Kern
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


W ostatnich latach Niemcy były zdecydowanie wrogie wobec Izraela. W maju 2016 roku rząd niemiecki zaaprobował szczególnie haniebną rezolucję ONZ, która na dorocznym zgromadzeniu ogólnym Światowej Organizacji Zdrowia wskazała na Izrael jako jedyne na świecie państwo naruszające „psychiczne, fizyczne i środowiskowe zdrowie”. Niemiecki prezydent, Frank-Walter Steinmeier przymila się do irańskiego reżimu i innych wrogów Izraela. Na zdjęciu: irański minister spraw zagranicznych, Mohammad Dżavad Zarif, spotyka się z Steinmeierem (ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Niemiec) w Teheranie 3 lutego 2016 roku. (Zdjęcie: Tasnim/Wikimedia Commons)

Niemiecki dyplomata, mianowany na szefa systemu barterowego Unii Europejskiej, który umożliwiłby europejskim firmom obejście sankcji USA nałożonych na Iran, ustąpił ze stanowiska po udzieleniu wywiadu, w którym krytykował samo istnienie Izraela i wychwalał program pocisków balistycznych Teheranu.
Ten epizod – najnowszy w serii wydarzeń, które ujawniły antyizraelskie podstawy polityki zagranicznej Niemiec – jest żenującym pokrzyżowaniem planów rządu niemieckiego i skomplikuje jego starania o uratowanie irańskiej umowy nuklearnej.
Bernd Erbel, 71-letni były ambasador niemiecki w Iraku i Iranie, powiedział, że nie obejmie kierownictwa Instex, instytucji obsługującej mechanizm płatności umożliwiający prowadzenie europejskich interesów z Iranem, po tym jak gazeta „Bild” opublikowała 8 sierpnia treść obszernego wywiadu, jaki Erbel udzielił Kenowi Jebsenowi, niemiecko-irańskiemu prezenterowi radiowemu, który jest określany jako “zwolennik teorii spiskowej” i “antysemita”.
W 2,5-godzinnym wywiadzie Erbel powiedział, że Izrael został założony “kosztem innego narodu” i twierdził, że „Palestyńczycy są ofiarami naszych ofiar”. Dodał, że gdyby państwo żydowskie założono w Prusach, palestyński problem nie istniałby.
 
Erbel twierdził, że państwo żydowskie jest ”bardziej niż kiedykolwiek obcym ciałem w regionie” i że z ”psychologicznych” przyczyn Izrael jest niezdolny do empatii. 
W wywiadzie Erbel bronił Iranu i powiedział, że „ostatni raz, kiedy wojska irańskie przekroczyły granicę do innego kraju w celach agresji” był w XVIII wieku, kiedy Iran najechał Indie. „Bild” napisał:

“To, że irańskie wojsko prowadziło wojnę w Iraku od 2003 roku, a od 2011 roku w Syrii, wspiera milicje Huti w Jemenie i Hamas, Islamski Dżihad i Harakat al-Sabireen w Gazie, oraz że Strażnicy Rewolucji Irańskiej razem z Hezbollahem w południowej Syrii atakowali rakietami Izrael – wszystkie te ofensywne akcje militarne irańskich żołnierzy za granicą Erbel utrzymuje w tajemnicy”.

Erbel chwalił sukcesy wspieranego przez Iran Hezbollahu w Wojnie Libańskiej 2006 roku:

“Był niewiarygodny entuzjazm w kilku krajach arabskich, że po raz pierwszy Izraelowi naprawdę postawiono wyzwanie. To było coś bardzo, bardzo niezwykłego, ale niezmiernie ważnego, psychologicznie, zobaczenie, że istnieją siły, które z powodzeniem przeciwstawiają się Izraelowi. To było, na przykład, bardzo świętowane w najbardziej burżuazyjnych kręgach w Egipcie. Więc to była nowość”.

Erbel bronił także programu pocisków balistycznych Iranu:

“W 2015 roku była rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ zakazująca Iranowi testowania pocisków balistycznych. Po porozumieniu nuklearnym zmieniono tę rezolucję i tylko proszono Iran, by unikał takich testów, jeśli rakiety można wyposażyć w głowice nuklearne. Prośby można posłuchać lub nie, zależy od ram warunków, a warunki dla Iranu znacznie pogorszyły się po zakończenia porozumienia nuklearnego”.

Po relacji ”Bilda” rzecznik niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedział, że Erbel nie obejmie kierownictwa Instexu z “przyczyn osobistych”. Rzecznik dodał, że ministerstwo spraw zagranicznych nie miało „żadnej wiedzy” o wywiadzie Erbela i że jego poglądy są osobiste i nie reprezentują stanowiska rządu.

W rzeczywistości Niemcy były w ostatnich latach zdecydowanie wrogie wobec Izraela. Na przykład, w 2018 roku z 21 antyizraelskich rezolucji Niemcy zaaprobowały 16 i wstrzymały się od głosu w czterech innych. W maju 2016 roku Niemcy zaaprobowały szczególnie haniebną rezolucję ONZ, która na dorocznym zgromadzeniu ogólnym Światowej Organizacji Zdrowia wskazała na Izrael jako jedyne na świecie państwo naruszające „psychiczne, fizyczne i środowiskowe zdrowie”.

Wielka część politycznego establishmentu Niemiec wydaje się być fundamentalnie antyizraelska. Na przykład, w marcu 2019 roku niemiecki Bundestag przeważającą większością głosów odrzucił rezolucję Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), wzywającą rząd kanclerz Angeli Merkel do zmiany rutynowo antyizraelskiego głosowania w ONZ. Głosami 408 do 155 z 65 wstrzymaniami się od głosu Bundestag odrzucił wezwanie FPD, by „ rząd wyraźnie zdystansował się od jednostronnych, politycznie motywowanych inicjatyw i sojuszy antyizraelskich państw członkowskich ONZ i by bronił Izraela i prawomocnych interesów Izraela przed jednostronnymi potępieniami”.
W czerwcu 2019 roku Bundestag odrzucił niewiążącą rezolucję delegalizującą irańską marionetkę,  Hezbollah. Projekt ustawy, sponsorowany przez konserwatywną partię Alternatywa dla Niemiec (AfD), odrzuciły wszystkie partie głównego nurtu w Niemczech. Autorka rezolucji, posłanka z ramienia AfD, Beatrix von Storch, powiedziała:
“Hezbollah jest organizacją terrorystyczną. Rząd w Berlinie twierdzi, że musi się rozróżniać między prawomocnym, politycznym skrzydłem Hezbollahu, a jego skrzydłem terrorystycznym. To nie ma sensu ani dla nas, ani dla wyborców.

Celem Hezbollahu jest zniszczenie Izraela i Żydów i nie powinniśmy oferować schronienia dla nich, by chowali się w Niemczech i finansowali z naszego terytorium swoją walkę zbrojną w Libanie przeciwko Izraelowi”.

”Militarne” skrzydło Hezbollahu zostało zdelegalizowane w Niemczech w 2013 roku, ale jego ”polityczne” skrzydło ma prawo zbierać fundusze w Niemczech. Kilka krajów, włącznie w Izraelem, Wielką Brytanią, Stanami Zjednoczonymi i kilkoma sunnickimi państwami arabskimi, nie widzi różnicy między militarnym a cywilnym skrzydłem Hezbollahu i oskarża tę grupę o destabilizowanie Bliskiego Wschodu. 

Niemiecki BfV, krajowa agencja wywiadowcza, ocenia, że Hezbollah ma ponad tysiąc agentów w Niemczech. Niemniej Niemcy nie uznają oficjalnie, że Hezbollah jest organizacją terrorystyczną, ponieważ według przedstawiciela ministerstwa spraw zagranicznych, Nielsa Annena, “skupiamy się na dialogu”.

W lutym 2019 roku niemiecki prezydent, Frank-Walter Steinmeier gratulował, “także w imieniu moich rodaków”, irańskiemu reżimowi w 40. rocznicę Islamskiej Rewolucji, która dąży do zniszczenia Izraela. Te gratulacje, bronione przez większość niemieckiego establishmentu jako „zwyczaj dyplomatyczny”, wywołały oburzenie kilku członków niemieckiego społeczeństwa.  

Używając hashtagu “Nie w moim imieniu”, badacz islamu, Ahmad Mansour tweetował:

“Czy to nie ten sam Steinmeier odmówił pogratulowania Trumpowi? Dlaczego ustala inne standardy dla Iranu? Iran jest światowym mistrzem w eksporcie antysemityzmu, jest czynnie zaangażowany w zabijanie Żydów, tysięcy ludzi w Syrii, homoseksualistów we własnym kraju”.  

Josef Schuster, prezes Centralnej Rady Żydów w Niemczech, napisał:

“W sprawie telegramu gratulacyjnego niemieckiego prezydenta w rocznicę irańskiej rewolucji, rutyna dyplomatyczna zastąpiła krytyczne myślenie… Jeśli istniała potrzeba gratulowania z okazji tej rocznicy, prezydent mógł przynajmniej znaleźć wyraźne słowa krytyki reżimu”.  

Steinmeier już wcześniej przymilał się do wrogów Izraela. W styczniu 2006 roku, jako minister spraw zagranicznych Niemiec, dodawał otuchy kierowanemu przez Hamas rządowi w Gazie. W 2008 roku przewodniczył konferencji w Berlinie, gdzie wzywano do zniszczenia Izraela.

W grudniu 2016 roku Steinmeier poparł rezolucję ONZ, wzywającą Izrael do „natychmiastowego i całkowitego” zaprzestania wszelkiej działalności osadniczej „na terytorium okupowanej Palestyny, włącznie z Jerozolimą Wschodnią”. W rezolucji stwierdzono, że ONZ nie zaakceptuje „żadnych zmian” linii zawieszenia ognia z 4 czerwca 1967 roku, „włącznie z Jerozolimą”.

W maju 2017 roku, podczas pierwszej wizyty Steinmeiera jako niemieckiego prezydenta w państwie żydowskim publicznie zganił izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, a później złożył ceremonialny wieniec na grobie palestyńskiego przywódcy, Jasera Arafata, wroga numer jeden Izraela.

We wrześniu 2018 roku, po miesiącach starań, ambasadorowi USA w Niemczech, Richardowi Grenellowi udało się skłonić Niemcy, by nie dopuściły do wycofania przez Iran 300 milionów euro w gotówce, by zrównoważyć skutki amerykańskich sankcji. „Iran jest czołowym na świeci sponsorem terroryzmu – powiedział Grenell. – Musimy być czujni”.  

Tymczasem  Niemcy kontynuują dostarczanie milionów euro rocznie organizacjom, które promują antyizraelski BDS (bojkot, dywestycje i sankcje) i kampanie ”pieniactwa sądowego”, antysyjonizm, antysemityzm i przemoc, jak dokumentuje NGO Monitor.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel powiedział w 2008 roku, że bezpieczeństwo Izraela „nie podlega dyskusji”, a minister spraw zagranicznych, Heiko Maas powiedział w 2018 roku, że został politykiem „z powodu Auschwitz”. W praktyce jednak Niemcy konsekwentnie dają priorytet swoim stosunkom z wrogami Izraela.  

Instex (Instrument for Supporting Trade Exchanges) został założony 31 stycznia 2019 roku przez Niemcy, Francję i Wielką Brytanię, żeby uratować Wspólny Wszechstronny Plan Działania z 2015 roku, znany jako umowa nuklearna z Iranem po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały się z porozumienia i ponownie narzuciły sankcje na Teheran. Prezydent USA, Donald J. Trump,  krytykując umowę nuklearną wskazał, że „w ciągu bardzo niewielu lat byliby w stanie wyprodukować broń nuklearną”.  

Instex, inicjatywa niemieckiego ministra spraw zagranicznych, Heiko Maasa, umożliwiłaby Europejczykom handel z Iranem mimo sankcji USA. Ułatwiłaby oparty o barter handel z Iranem produktami takimi jak lekarstwa i żywność, ale Teheran wielokrotnie powtarzał, że Instex musi obejmować handel ropą naftową, aby ten mechanizm miał ekonomiczny sens.

Siedem miesięcy po jego stworzeniu Instex nadal nie działa, częściowo dlatego, że Iran nie stosuje się do międzynarodowych standardów prawnych dla zapobieżenia praniu pieniędzy i finansowaniu terrorystów.


Soeren Kern – Niemiecki publicysta, często publikujący w Gatestone Institute.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


ISAAC “BUJI” HERZOG HAS CRISSCROSSED THE GLOBE FOR THE GOOD OF ISRAEL

ISAAC “BUJI” HERZOG HAS CRISSCROSSED THE GLOBE FOR THE GOOD OF ISRAEL

YAAKOV KATZ


Editor’s Note: Prime Minister Benjamin Netanyahu wrote an op-ed out of fear.

JEWISH AGENCY Chairman Isaac Herzog learns how to play soccer without a ball. (photo credit: JEWISH AGENCY)

Last Thursday, as party after party arrived at the Knesset to submit its list of candidates for the upcoming election, former Labor Party chairman Isaac “Buji” Herzog couldn’t have been farther away.

In the year since he has left politics, his party has changed its leader twice, had gone from 24 seats to just six in the April election and now merged with the right-wing Gesher. Up until new Labor leader Amir Peretz submitted his list on Thursday, there was still talk of the possibility that he would again merge with the Meretz-Ehud Barak Democratic Union.

But Herzog was nowhere near any of this. He was thousands of miles away in South Africa, visiting the Jewish community, learning to play soccer without a ball and doing his best to dance to African music with some local school children.

It was a great way for Herzog to mark his one-year anniversary since leaving politics last August after being appointed chairman of the Jewish Agency. It also was a stark contrast from what Herzog would have been doing had he still been a member of Labor and a candidate in the upcoming elections.

In July, 2017 Herzog was ousted as Labor’s chairman even after he led it in the 2015 election to what now seems unimaginable – 24 seats. When Natan Sharansky announced his retirement from the Jewish Agency, the organization’s leadership looked for someone who could take the agency to the next level. Herzog was their man.

Over the past year, Herzog has crisscrossed the globe. He has been to Australia, South Africa, the United States, Argentina, Brazil, Uruguay and all over Europe. In a few weeks, he is scheduled to visit Canada.

Herzog’s purpose during these trips is quite simple – he wants Jewish communities around the world to know that they have a friend in Israel. At a time when matters of religion and state and the impasse in a diplomatic process with the Palestinians seem to be turning traditional allies away from Israel, this is not an easy feat.

Then there is the rise in antisemitism that has spread to all corners of the earth, which Herzog has designated as one of the agency’s top challenges. In the last year, 12 Jews were murdered in synagogues in the US not to mention countless acts of antisemitism in Europe.

“We need to give hope,” is what Herzog often tells his staff in the agency. “To do that, we need to improve the connection between Israel and Jews around the world.”

One way Herzog has done that has been by establishing a political department in the agency and putting at its head, Yigal Palmor, an experienced former diplomat who has served as the agency spokesman in recent years. The thinking behind the move is that the battle against antisemitism needs to be fought on multiple levels – education, diplomatic engagement with local governments and cooperation with local law enforcement agencies.

He is also looking to redefine the Jewish Agency’s objectives as a way to ensure that the 90-year-old organization – which many view as anachronistic – can still be relevant in the years to come. This has included an internal agency dialogue, as well as consultations around the world, which Herzog has said he will share toward the end of 2019.

What has Herzog really concerned though is the divide he sees continuing to grow between Israel and Diaspora Jews. A veteran politician, Herzog is no stranger to the Diaspora. As head of the opposition from 2015 to 2018, he traveled frequently abroad and, in Israel, met with almost every visiting dignitary. His familiarity with the Diaspora started as a teenager. When his father – the late president Chaim Herzog – served as Israel’s ambassador to the United Nations, Herzog went to Ramaz, a New York-based Jewish day school. The summers he spent at Camp Ramah Nyack.

SINCE TAKING up his role, Herzog has tried to meet with all of the relevant players involved in efforts to establish a third prayer plaza at the Western Wall for egalitarian and pluralistic prayer. In January 2016, Prime Minister Benjamin Netanyahu’s government approved a deal that was to lead to the construction of a new plaza and the establishment of a governing body that would have included, for the first time, representatives of the Reform and Conservative movements. But then in June 2017, Netanyahu revoked the earlier decision after coming under pressure from the haredim (ultra-Orthodox).

While nothing has really advanced since then, Herzog is working to get the existing platform renovated and to have the government allocate the funds to construct an elevator or ramp so it can be wheelchair-accessible. Currently, it is only possible to get to the site through a long set of stairs.

The problem is that with the government unwilling to advance the plan, it is stuck in the different municipal committees, where it is easy for low-level officials to trip things up. Herzog is using his political savvy and connections to get the plan back on track, but with the government not supportive, it will be a tough lift.

What has most surprised him as head of the Jewish Agency has been the number of inter-faith families that are – contrary to popular opinion in Israel – interested in strengthening their connection with Judaism and Israel. Comments like those made by Education Minister Rafi Peretz, that intermarriage in the United States is like a “second Holocaust” are self-defeating, he tells his staff.

In an op-ed in The Jerusalem Post this week, Brandeis University Prof. Leonard Saxe revealed studies showing that nearly 80% of children of intermarried parents are surprisingly being raised as Jews, and among adult millennials, almost 60% identify as Jews, a sharp increase from older generations.

Why is this happening? According to Saxe, the integration is partially due to the US Jewish community’s positive response to the challenges posed by intermarriage. There, comments like Peretz’s are not the mainstream.

Can Herzog make Israel more open and attractive? It is possible. His grandfather, Isaac Halevi Herzog whose name he shares, was Israel’s Ashkenazi chief rabbi, and is known for courageous halachic decisions concerning matters of Jewish identity that today are almost unheard of.

On Sunday, Jews around the world will mark the Tisha Be’av fast day, commemorating the destruction of the two Jewish temples in Jerusalem and the eventual eviction of Jews from their homeland. Then, internal strife is said to have led to the national tragedy. Herzog wants to make sure that doesn’t happen again.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Terrorists behind 2001 Jerusalem bombing received over $900K

Terrorists behind 2001 Jerusalem bombing received over $900K

Israel Hayom Staff


Police and medics at the scene of a suicide attack at Sbarro restaurant in downtown Jerusalem, August 9, 2001 | Photo: AP/Peter Dejong

The terrorists behind the suicide bombing at a Sbarro pizzeria 18 years ago have received $910,823 from the Palestinian Authority, according to a Palestinian Media Watch report released on Thursday.

The bombing in downtown Jerusalem killed 15 people, including two Americans, and wounded around 130 others.

The family of the suicide bomber behind the August 9, 2001, attack, Izz Al-Din Al-Masri, has been one of the recipients of PA rewards.

According to the report, Al-Masri’s family has received $53,689 overall, while the bombmaker, Abdullah Barghouti, has collected $213,848.

Ahlam Tamimi, who planned the attack, has shown no remorse, saying that she has “no regrets.”

Tamimi had been awarded $51,836 until she was released from prison as part of a 2011 prisoner exchange that included Israeli soldier Gilad Schalit’s release from Hamas captivity, when she then escaped to Jordan.

Tamimi is on America’s Most Wanted Terrorist list, but the United States has been unable to secure her extradition as a 1995 extradition agreement was not ratified by Jordan’s government.

The Palestinian Authority allots $7,321 monthly to the Sbarro terrorists and their families, per the report.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com