Archive | 2020/08/05

W okopach świętej niechęci

W okopach świętej niechęci

Andrzej Koraszewski


Z teki rysunków Szymona Kobylińskiego

Do najczęściej spotykanych publicystycznych diagnoz sytuacji należy odkrycie, że polskie społeczeństwo jest podzielone. Nie można wykluczyć, że ta diagnoza jest poprawna, ale wymaga to jeszcze dalszych badań. Ciekawe, kiedy też ono zaczęło być takie podzielone i dlaczego tak trudno je zjednoczyć? Chętnych do jednoczenia nigdy nie brakowało, sztandarów zjednoczeniowych też nie, a jak już mieliśmy jedną partię i to w dodatku zjednoczoną, to też polskie społeczeństwo było podzielone, tylko mówiło się o tym na boku, teatralnym szeptem, bo o donosy sąsiadów nie było trudno.

Przed wojną społeczeństwo też było podzielone, pod zaborami również, a przyczyną zaborów była nie tyle siła państw ościennych, co nasza słabość z wiadomych przyczyn.

Inni też są podzieleni, ale wygląda na to, że my bardziej, chociaż tylko od niektórych, bo są tacy, co to nawet bardziej od nas. Ostatnią solidną wojnę domową mieliśmy tuż przed rozbiorami, konfederaci patrzyli rozmarzonym wzrokiem na pijaczynę w sutannie, który obiecywał, że z pomocą Matki Boskiej ojczyzna będzie wolna, wierna tradycji niewolnictwa i bez obciążania Kościoła jakimiś podatkami na obronę. Jak takiemu nie zaufać, kiedy takie piękne rzeczy obiecuje?

Zostawmy jednak prehistorię, której nawet IPN nie dotyka. Mówi się, że wróg jednoczy, ale jak silny, to kiepsko mu to idzie. Osłabł wróg nagle w związku z śmiercią tyrana, więc w pacholęctwie poczułem powiew jedności narodowej, kiedy lud wyszedł na ulice wołając „chleba i wolności”. Chleb właściwie był, chociaż trzeba było postać w kolejce, ale kolejek po wolność nie było, bo nie dowieźli.

Była potem próba wypuszczenia na rynek produktu zastępczego pod nazwa „polska droga do socjalizmu”, więc się znowu jakieś nadzieje na jedność narodową pojawiły, ale też nie na długo. Podziały jakieś ujawniły się na górze i na dole i niebawem kolejne poronienie nastąpiło.

Z teki rysunków Szymona Kobylińskiego

Niektórzy doceniali, że postęp był jednak ogromny, bo się te podziały mogły nieco lepiej ujawniać, chociaż nadal bezpiecznej było o sytuacji bieżącej pisać z uwzględnieniem wrażliwości żołnierzy frontu jedności narodowej i najlepiej się łajdactwa miłującej władzy socjalistycznej opisywało w powieściach o starych zbrodniach katolickiego Kościła. Trzeba przyznać, że ludzie wspaniale się uczyli tego, że można bardzo dużo o tym powiedzieć, mówiąc o czym innym. Kłopot tylko, bo te kolejki po chleb ciągle się wydłużały, co wszystkim przeszkadało, ale z jakiegoś powodu klasie robotniczej bardziej i jakieś podziały się wytworzyły między Zjednoczoną Robotniczą i robotnikami, którzy też się czasem jednoczyli, ale jakby nie w takt.

To z tego powodu nowy Pierwszy Sekretarz zwróci się do robotników z zasadniczym pytaniem: „Towarzysze, pomożecie?”

Trudno o wątpliwości, że chęć pomocy była i kto wie, jakby to wszystko wyszło, gdyby wyszło, ale z różnych względów wyszło inaczej i znów trzeba było Pierwszego zmieniać, żeby podziały przełamać, bo społeczeństwo było bardzo podzielone i Polska Zjednoczona Partia Robotnicza już nikogo nie jednoczyła i nikt nie wiedział jak się z tymi robotnikami dogadać, a i internacjonalnej jedności się nie narazić. Nowości w tych podziałach było sporo, a już jak Papież-Polak przyjechał i beton ojczysty ucałował, to całkiem nie było wiadomo jak tu odgórnie jakiś kurs wyznaczyć.

Próbowano coś ustalić, ale wszyscy byli za, a nawet przeciw, więc gdyby ktoś pytał, to stół był okrągły, a wszyscy mieli nadzieję, że będą przewodzić przezwyciężaniu podziałów, więc wojna na górze od pierwszej chwili wisiała w powietrzu. Najgorszy wróg wypadł z gry, więc można się było uzbroić w niecierpliwość i ruszyć do boju. Od tego momentu nawet młodsi czytelnicy mogą pamiętać sztafetę niwelujących podziały

W wieczornym programie TOK-FM pani profesor socjologii (której nazwiska nie usłyszałem) objaśniała narodowi, że takich podziałów jak w polskim społeczeństwie to nigdzie nie ma. Synapsa jakaś w moim mózgu odpaliła nerwowo i pomyśłałem, że takich idiotów jak nasi, to nigdzie nie ma, ale machnąłem lekceważąco szczoteczką do zębów, dobrze wiedząc, że głupstwo pomyślałem, bo przecież wcale nie jesteśmy tacy wyjątkowi i nie tylko w wielu miesjcach podziały są takie, że z miast kamień na kamieniu nie zostaje, a ludzie giną setkami tysięcy, ale i idiotów mają znakomitych, znacznie większych niż ci nasi krajowi.

Dymiący piecyk przepowiadałem sobie w drodze na spoczynek, zastanawiając się nad głupim pytaniem, czemu z wszystkich sportów upodobaliśmy sobie najbardziej bicie osiołka Porfiriona?

Niby pytanie jest jakoś zasadne, ale i bezzasadne. Chór Polaków woła cudu, piecyk dymi, w okopach świętej niechęci ksiądz proboszcz podpaski święci, wzywając do bezgrzeszności.

A ja, jako członek tak nadzwyczajnego narodu zgłaszam zdanie odrębne, tyle, że jak je głośno powiem, to się wszystkim narażę i podziały budujące wspólnoty nasze naruszę.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel pilots AI lifeguard tech for safer beaches

Israel pilots AI lifeguard tech for safer beaches

Abigail Klein Leichman


Israeli startup Sightbit provides lifeguards with a current picture of swimmer whereabouts and real-time data on changing winds, waves and hazards.

Lifeguard photo by Sergi Lopez Roig via Shutterstock.com

In the summer of 2019, Israeli friends Adam Bismut and Netanel Eliav were enjoying a day at the beach. As they watched a lifeguard peering out over the Mediterranean through a pair of binoculars, they looked at each other in disbelief.

In a country with advanced computer-vision technologies such as Mobileye, why should lifeguards have to rely on naked eyes or binoculars to keep swimmers safe?

A year later, their artificial-intelligence and image-recognition solution is poised to revolutionize ocean rescue.

Sightbit provides lifeguards with a current picture of swimmer whereabouts and real-time data on changing winds, waves and hazards.

“It’s about features and accuracy,” says Sightbit CMO and cofounder Minna Shezaf.

“We warn of real-time hazards when swimmers enter potentially dangerous situations such as deep water by themselves; when children are alone in or near the water; and when swimmers enter areas defined as dangerous, like near a breakwater structure where currents could sweep the swimmer into that structure.”

Sightbit also provides crowd-management solutions, updates on weather conditions, and estimates of how many lifeguards are needed on a given day.

On May 20, Sightbit began a full-scale pilot of the technology at the popular Palmahim Beach near Rishon LeZion in collaboration with the Israel Nature and Parks Authority.

“The lifeguards and INPA are really design partners for us to perfect the product,” Shezaf tells ISRAEL21c.

“There are AI lifeguard systems for swimming pools, and they’ve received rave reviews. But a more complex technology is needed to keep swimmers safe at the beach. You usually have many more people– an average of 10,000 per day in high season at Palmahim — plus wind and weather conditions like rip currents, a leading cause of ocean rescue.”

Ultimately, it’s about saving lives, Shezaf adds. Drowning is the third leading cause of accidental death worldwide, and near drownings result in many serious injuries.

“We all identify strongly with this really important public health need,” says Shezaf.

“All” includes her three co-founders COO Bismut, CEO Eliav and CTO Gadi Kovler, who are Ben-Gurion University graduates.

Like the university, the startup is based in Beersheva, a city that is, ironically enough, nowhere near a beach.

Pre-seed funding for Sightbit came from the university’s Cactus Capital, Israel’s first student-run venture capital firm.

Shezaf says the founders are aware of several other early-stage startups working on similar technologies for beach lifeguards but so far none has been deployed.

The development stage of the Sightbit project involved creating new technological features and adapting existing person-identification capability for an ocean setting.

“It started as a part-time project for all of us and now it’s become our whole lives.”

For more information, click here


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


News From Israel – July 26, 2020

News From Israel – July 26, 2020

ILTV Israel News


  • Israel goes on the offensive in retaliation against the latest string of attacks in the north.
  • ILTV digs deep with a new and exciting monthly segment.
  • It’s time for romance. So dim the lights, and put on that Marvin Gaye– because Israel’s annual holiday of love begins tonight.

Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com