Archive | 2020/10/06

Dlaczego niektórzy Palestyńczycy popierają porozumienie Izrael-ZEA?

Dlaczego niektórzy Palestyńczycy popierają porozumienie Izrael-ZEA?

Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Przez pochwałę umowy Izrael-ZEA i przywódców ZEA niektórzy Palestyńczycy starają się ograniczyć szkody tego, co zrobili prezydent Autonomii Palestyńskiej i palestyńskie kierownictwo przez przypuszczenie wściekłego ataku na następcę tronu Abu Zabi, Mohammeda Ben Zajeda i oskarżanie go o zdradę. Na zdjęciu: Sekretarz Stanu USA, Mike Pompeo spotyka się z Ben Zajedem w in Abu Zabi 24 czerwca 2019 roku. (Zdjęcie: Jacquelyn Martin/AFP via Getty Images)

Podczas gdy palestyńscy przywódcy kontynuują masową kampanię podżegania przeciwko Zjednoczonym Emiratom Arabskim (ZEA) z powodu porozumienia o normalizacji stosunków z Izraelem, niektórzy Palestyńczycy wystąpili z poparciem dla tej umowy i oskarżyli palestyńskie kierownictwo o szkodzenie stosunkom Palestyńczyków z państwami arabskimi.

Podczas ostatnich dwóch tygodni prezydent Autonomii Palestyńskiej (AP), Mahmoud Abbas i przywódcy jego rządzącej frakcji, Fatahu, wielokrotnie oskarżali ZEA i ich de facto przywódcę, następcę tronu Mohammeda Ben Zajeda, o “wbicie Palestyńczykom w plecy zatrutego sztyletu” i zdradę wobec meczetu Al-Aksa, Jerozolimy i sprawy palestyńskiej.

Oskarżali także państwa Zatoki o działanie sprzeczne z Arabską Inicjatywą Pokojową z 2002 roku, która stanowi, że kraje arabskie znormalizują stosunki z Izraelem dopiero po pełnym wycofaniu się Izraela do linii zawieszenia broni sprzed 1967 roku i ustanowieniu niepodległego państwa palestyńskiego z wschodnią Jerozolimą jako stolicą.

Te oskarżenia skłoniły Palestyńczyków do organizowania protestów w Jerozolimie, na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy, podczas których palili flagi ZEA i zdjęcia Ben Zajeda.

Niektórzy Palestyńczycy nie podzielają jednak wściekłości swoich przywódców na ZEA. Ci Palestyńczycy mówią, że martwi ich to, że przesadna reakcja palestyńskiego kierownictwa na umowę Izrael-ZEA przynosi efekt odwrotny od zamierzonego i jeszcze bardziej zaszkodzi sprawie palestyńskiej.

Przywódcy palestyńscy nie wydają się jednak dbać o głosy wyrażające niepokój w sprawie szkód wyrządzanych stosunkom palestyńsko-arabskim w wyniku podżegania przeciwko ZEA i ich przywódcy.

Ignorując te głosy, Abbas i jego towarzysze raz jeszcze pokazują, że nie mają problem z działaniem wbrew interesom własnej ludności. Co gorsza, przez codzienne potępianie umowy Izrael-ZEA przywódcy Palestyńczyków pokazali wyraźnie, że wolą stać po stronie Iranu i jego palestyńskich i libańskich marionetek – Hamasu, Islamskiego Dżihadu i Hezbollahu – w odrzucaniu jakiegokolwiek kompromisu z Izraelem.

Jedną z Palestynek, która ośmieliła się postawić otwarte wyzwanie palestyńskiemu kierownictwu, jest Suha Arafat, wdowa po byłym przywódcy OWP, Jasirze Arafacie.

W zeszłym tygodniu zamieściła na swoim koncie Instagram “przeprosiny”, w których napisała:

“Chcę przeprosić w imieniu [ludzi] honorowych wśród Palestyńczyków naród Emiratów i ich przywódców za bezczeszczenie i palenie flagi ZEA w Jerozolimie i Palestynie, i za obrażanie symboli naszych umiłowanych ZEA”.

Suha przeszła następnie do chwalenia ZEA za poparcie palestyńskiego narodu i dodała:

“Nasze pokolenia muszą dobrze uczyć się historii, żeby dowiedzieć się, jak ZEA wspierały palestyński lud i sprawę w przeszłości i obecnie. Przepraszam naród i przywództwo ZEA za wszystkie szkody wyrządzone przez Palestyńczyków temu szczodremu i dobremu narodowi [Emiratów], który zawsze mile nas witał”.

“Przeprosiny” Suhy wywołały krytykę niektórych palestyńskich dygnitarzy, którzy powiedzieli, że nie była ona upoważniona do przemawiania w imieniu Palestyńczyków.

Jeden z tych dygnitarzy, Monir al-Dżaghoub, wysoki rangą członek Fatahu, zareagował: “Nie dawałem nikomu upoważnienia do przepraszania w moim imieniu ZEA po tym, jak znormalizowali stosunki [z Izraelem]”.

Szybka odpowiedź Al-Dżaghouba wdowie Arafata jest oznaką zdecydowania palestyńskiego kierownictwa w sprawie dalszego prowadzenia kampanii podżegania przeciwko ZEA. Jest także oznaką tego, do jakiego stopnia palestyńskie kierownictwo nie toleruje żadnej krytyki, nawet kiedy przychodzi ona od byłej “Pierwszej Damy Palestyny”.

Krytyczną opinię Suhy o palestyńskich reakcjach na umowę Izrael-ZEA podzielają jednak inni Palestyńczycy, z których wielu obawia się publicznie wyrazić swoje poglądy ze strachu, że staną się celem palestyńskich sił bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu.

W zeszłym tygodniu siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej aresztowały palestyńskiego artystę i producenta telewizyjnego, Abdela Rahmana Dahera po tym, jak zamieścił komentarz na Facebooku, w którym krytykował postawę palestyńskich przywódców wobec umowy Izrael- ZEA. Palestyńczycy uważają że to aresztowanie jest częścią trwającej rozprawy palestyńskiego kierownictwa ze swoimi krytykami. Jest także widziane jako próba odstraszenia innych Palestyńczyków od okazywania poparcia dla porozumienia Izrael-ZEA.

Warto zauważyć, że Suha Arafat mieszka na Malcie, nie na Zachodnim Brzegu, gdzie prawdopodobnie byłaby aresztowana lub wezwana na przesłuchanie przez siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej.

Innymi Palestyńczykami, którzy ryzykują okazanie poparcia dla umowy Izrael-ZEA, są ci, którzy żyją w Zatoce, szczególnie w ZEA i mają wiele do stracenia z powodu podżegania palestyńskiego kierownictwa. Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków mieszka i pracuje w ZEA i innych państwach Zatoki.

Dr Muhannad Chanfar, przewodniczący Komitetu Społeczności Palestyńskiej w ZEA, podkreślał głębię historycznych i strategicznych stosunków między ZEA i Palestyną, jak napisała mieszcząca się w Dubaju gazeta ZEA, “Al Bayan“.

Chanfar chwalił poparcie ZEA dla Palestyńczyków, szczególnie dotyczące pomocy humanitarnej i finansowania różnych projektów mieszkaniowych, zdrowotnych i edukacyjnych na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. “Palestyński naród jest wdzięczny za to stanowisko, które wyraża siłę stosunków między [mieszkańcami ZEA a Palestyńczykami]” – powiedział.

Mieszkający w ZEA poeta i dziennikarz, Sameh Kaousz, napisał:

“Traktat pokojowy między ZEA a Izraelem przychodzi jako znaczący przełom w arabsko-izraelskich negocjacjach, które były w impasie przez 30 lat. To ważne osiągnięcie redukuje arabskie oczekiwania, które zniszczyły życie i marzenia wielu naszych ludzi i zmarnowały miliardy dolarów, które można było zainwestować w przyszłe pokolenia i nowoczesną technologię. Jako Palestyńczyk mam pełne zaufanie do przywódców ZEA, ich wnikliwej wizji i autentycznie arabskiej przynależności. Posunięcie Emiratów jest postępowym krokiem ku osiągnięciu wszechstronnego pokoju”.

Salem Al Kaisi, palestyński intelektualista i biznesman, który mieszka w ZEA, powiedział:

“Mieszkam w ZEA od 47 lat i jestem dumny z tego, że jestem w tym szlachetnym kraju. Ludność Emiratów i wszyscy jego władcy zawsze bronili spraw arabskich. Umowa [Izrael-ZEA] reprezentuje mądrą i odważną decyzję, która przyniesie pokój całemu regionowi”.

Moataz Fanous, palestyński radca prawny, który także żyje w ZEA, komentował, że kierownictwo Emiratów dowiodło światu, że ma czynną i żywotna rolę do odegrania w doprowadzeniu do pokoju i popieraniu sprawy palestyńskiej.

Umowa, powiedział Fanous, “przyszła jako poparcie palestyńskich praw i interesów, ponieważ otwiera nowe drzwi do dialogu i negocjacji, i wzmacnia pokój na Bliskim Wschodzie”.

Saeed Nuri, ekspert edukacji, podziękował kierownictwu ZEA “za popieranie palestyńskich praw i sprawiedliwego pokoju”, notując, że ZEA przez ostatnich pięć dziesięcioleci dostarczała materialnego, politycznego, ekonomicznego i moralnego wsparcia Palestyńczykom.

Przez pochwałę umowy Izrael-ZEA i przywódców ZEA niektórzy Palestyńczycy starają się ograniczyć szkody, jakie wyrządzili prezydent Autonomii Palestyńskiej i palestyńskie kierownictwo przez przypuszczenie wściekłego ataku na następcę tronu Abu Zabi, Mohammeda Ben Zajeda i oskarżanie go o zdradę.

Niektórzy obywatele ZEA, Arabii Saudyjskiej i innych państw arabskich ostro potępili zaciekłe ataki palestyńskich przywódców na Ben Zajeda, w tym palenie flag ZEA i oskarżyli Palestyńczyków, że są “niewdzięcznikami”.

Przez kontynuowanie ataków na ZEA i inne kraje arabskie, które, według doniesień, rozważają ustanowienie stosunków z Izraelem, przywódcy palestyńscy nie tylko wyrządzają olbrzymie szkody palestyńskim społecznościom w świecie arabskim, ale także karmią nienasycone potrzeby obozu przeciwnego pokojowi i odrzucającego pokój w krajach arabskich i islamskich. Przez aresztowanie i grożenie Palestyńczykom, którzy ośmielają się publicznie akceptować umowę Izrael-ZEA, palestyńscy przywódcy raz jeszcze pokazują, że – podobnie jak wszyscy inni dyktatorzy – najwyraźniej uważają podstawowe prawa człowieka za przywilej, który rezerwują wyłącznie dla siebie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


The left and the right are both wrong: For American Jews, Zionism is not political.

The left and the right are both wrong: For American Jews, Zionism is not political.

Gil Troy


Image by iStock

Among all the things Jewish students have missed out on in the age of COVID-19 is the Birthright trip. Since last spring, tens of thousands of young Jews haven’t been able to have that transformational moment, that “Aha” experience, that intense feeling of connectedness, that many didn’t even know they were missing.

Not everyone speaks this rhapsodically about Birthright. Indeed, in this overly-politicized moment, many people on the political left as well as the political right misunderstand the program. Too many friends on the Right look at Birthright and the broader Israel Experience infrastructure instrumentally. They consider it one vast recruiting mechanism for the pro-Israel, anti-antisemitic shock troops universities need. And left-wingers often view the trip through the lens of the anti-Zionists, who only see Israel as a political problem.

Both are wrong. Birthright is the ultimate symbol of something that we don’t talk about and yet that the Jewish people absolutely needs to survive. It’s called Identity Zionism.

“Identity Zionism” is the belief that Israel and Jewish peoplehood are platforms for finding meaning, for learning, for grassroots community building. It’s the belief that Zionism is not just a political movement but one that strengthens and enriches Jewish identity, peoplehood, community, and life wherever Jews live.

With all due respect to John F. Kennedy, it’s the belief that you don’t just ask “What can you do for your country?” You also ask, “What can your country and your people do for you?”

What this means is that threats to Zionism are threats to all of us, at a very deep level, and especially to young students who face these threats disproportionately. How I wish the vigors of the movement to boycott Israel, antisemitism, and anti-Zionism on college campus were figments of some overheated imagination, as many are too quick to claim.

Of course, some hysterics exaggerate the threat, treating every campus as toxic. And yet, too many downplay the obsessive focus of some progressives targeting one country disproportionally, treating it as the Jew among nations. These (politicized) dismissals provide cover for a growing number of scary — and scarring — incidents.

We need zero-tolerance for antisemitism, especially at universities, which should be centers of open inquiry and acceptance. The Forward’s pages are filled with too many heartbreaking examples of Jewish students, professors, and administrators harassed and hounded. Pooh-poohing this scourge is delusional, and insensitive to the genuine hurt many fellow Jews and Zionists have endured.

We need to be vigilant about anti-Zionism, not just because Zionophobia hurts Jews, and not just because it is insulting, but because it gets us at the core of where our continuity lies: Identity Zionism.

Dismissing every dollar invested in Zionist education and Israel experiences as lost to “us” here in America, and merely “pro-Israel advocacy” misses the magic of learning Zionism and doing Israel. It ignores the boosts Birthright, MASA, StandWithUs, AIPAC, the Zionist movements, provide to Diaspora Jewish identity-building.

Consider Birthright: Its great contribution to Jewish history has been helping to raise new generations of inspired, committed, and increasingly literate Jews. Inspiring more Israel advocates — whose efforts are also needed — is a lovely, unanticipated, side-effect.

Birthright was launched thanks to identity-building megadonors like Charles Bronfman, Michael Steinhardt, Lynn Schusterman, and the combined people-power of Hadassah. They, along with Jewish thought-leaders like Yitz Greenberg, Barry Chazan, Jeffrey Solomon, Janet Aviad, Yossi Beilin and Natan Sharansky reoriented American Jewry — and the pro-Israel project — from only fundraising and defending the state to also investing in the next generation of Jews, fostering identity-building through Israel experiences.

Stacks of testimonials, eyewitness accounts, and surveys prove that Jew-hatred is growing on campus, as is Identity Zionism, spearheaded by Birthright’s 750,000 alumni. 85% of them consider Birthright a life-changing experience. Of those who have become parents, 84% are raising their kids Jewish.

Such numbers put Birthright in the running as the greatest Jewish educational intervention since the Talmud.

So our choice as a community is not either education or Israel, as some would have it. These are inextricably linked.

No matter how heated attacks on Israel get, I always advise students that Shabbat dinners are more important than pro-Israel rallies, for good Zionist reasons. My Zionist Salons address the deep issues of Jewish living and meaning, as a way in to the perennial human issues of living and meaning. We Identity Zionists also reject the simplistic “either-or-ness” of old-fashioned Zionists who negated the Diaspora.

Enough with the either-or oversimplifications, these false choices of being progressive or fighting left-wing antisemitism, of being liberal or Zionist, of supporting Jewish education or Israel trips.

I, too, support massive campaigns to make Jewish day schools and summer camps much cheaper, even free. A few years ago in Montreal, we launched the Gen-J initiative of identity-building activities, including bankrolling tuition subsidies for middle-class parents. And we still supported Birthright, Israeli universities, and Zionist education wholeheartedly.

he North American Jewish community can afford both, and can afford to see that each one reinforces the other.

Jewish thought has always been more inclined to grapple with complexities, juggle with contradictions, progress through paradox, than settle with simplicities. Identity Zionism, pivoting around Israel experiences to launch Jewish journeys all over the world, continues that multi-dimensional yet resilient tradition.


Gil Troy is the author of the The Zionist Ideas, an update and expansion of Arthur Hertzberg’s classic anthology The Zionist Idea, published by the Jewish Publication Society and a 2019 National Jewish Book Award Finalist.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Paulina Neuding testifies before UNHRC: “Malmö was once a safe haven for Jews.

Paulina Neuding testifies before UNHRC: “Malmö was once a safe haven for Jews.

Paulina Neuding


Hedrad att få vittna inför FN:s råd för mänskliga rättigheter I Geneve imorse om antisemitismen i Malmö. Via video pga Coronan. Lyssna gärna på hela talet här:
“Malmö was once a safe haven for Jews. … How long will the Swedish government accept that certain schools, and certain neighborhoods, are no-go for Jews?”

https://twitter.com/HillelNeuer/status/1310979317959192576

Swedish writer @paulinaneuding
testifies before UNHRC: “Malmö was once a safe haven for Jews. Today, only 200 remain, and they are constant targets of abuse. How long will the Swedish government accept that certain schools, and certain neighborhoods, are no-go for Jews?”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com