Archive | 2021/03/20

Palestyńczycy: Unia Europejska ułatwia zwycięstwo Hamasu

Ci, którzy naciskają obecnie na Palestyńczyków, by przeprowadzili “wolne i uczciwe” wybory, powinni sprawdzić swoje końskie okulary. UE i inne międzynarodowe grupy, które pozwalają Hamasowi na udział w wyborach bez postawienia żadnych warunków, ułatwiają kolejne zwycięstwo tej grupy i jej nieuniknione dojście do władzy. Na zdjęciu: Kobieta z Abu Dis koło Jerozolimy przygląda się zapieczętowanym pudłom z dokumentami, a obserwator Unii Europejskiej stoi obok podczas przygotowań do ostatnich wyborów do Palestyńskiej Rady Legislacyjnej 24 stycznia 2006 roku. (Zdjęcie: Uriel Sinai/Getty Images)


Palestyńczycy: Unia Europejska ułatwia zwycięstwo Hamasu

Bassam Tawil
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Pod naciskiem Unii Europejskiej prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, po raz pierwszy od 15 lat ustanowił w zeszłym miesiącu datę wyborów powszechnych.

UE szybko wyraziła zadowolenie z decyzji Abbasa o przeprowadzenia wyborów do Palestyńskiej Rady Legislacyjnej, prezydentury i Narodowej Rady OWP.

“To jest pożądany rozwój sytuacji, ponieważ uczestniczące, przedstawicielskie i odpowiedzialne instytucje demokratyczne są kluczem do palestyńskiego samostanowienia i budowania państwa – powiedział rzecznik UE w Brukseli. – W zeszłym roku UE systematycznie wspierała i finansowała pracę Centralnej Komisji Wyborczej w celu przygotowania wolnych, uczciwych i powszechnych wyborów dla wszystkich Palestyńczyków”.

UE wezwała także izraelskie władze, by “ułatwiły zorganizowanie wyborów na całym terytorium palestyńskim”.

W swojej wypowiedzi UE nie zwróciła się z podobnym apelem do Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

Warto zauważyć, że Izrael nie powstrzymywał Palestyńczyków w przeszłości przed prowadzeniem wyborów prezydenckich i parlamentarnych w latach 1996, 2005 i 2006.

Izrael oczywiście pozwolił arabskim mieszkańcom Jerozolimy (którzy mają izraelskie dokumenty tożsamości) na głosowanie i kandydowanie w poprzednich palestyńskich wyborach.

Izrael nie powstrzymał arabskich mieszkańców Jerozolimy przed kandydowaniem w wyborach parlamentarnych w 2006 roku nawet jako kandydaci Hamasu, islamistycznego ruchu, który nie uznaje prawa Izraela do istnienia i dąży do zastąpienia go państwem islamskim.

Warto także zanotować, że UE i reszta społeczności międzynarodowej nie postawiła wówczas żadnych warunków Hamasowi przed wyborami 2006 roku, a wynikiem było przytłaczające zwycięstwo Hamasu.

W 1996 roku Hamas bojkotował pierwsze parlamentarne wybory, twierdząc, że głosowanie odbywało się jako część Umów z Oslo, podpisanych między OWP a Izraelem. Hamas nie uznaje Umów z Oslo i jest zażarcie przeciwny każdemu procesowi pokojowemu z Izraelem.

W 2006 roku jednak Hamas zmienił zdanie i postanowił uczestniczyć w wyborach parlamentarnych, chociaż nadal odrzucał Umowy z Oslo i prawo Izraela do istnienia.

Dlaczego Hamas nie miał wykorzystać okazji i wziąć udział w wyborach, skoro nikt nie zauważał jego hipokryzji ani nie stawiał mu warunków uczestnictwa w wyborach?

Podobnie jak wybory 1996 roku, wybory w 2006 roku także odbywały się pod parasolem Umów z Oslo – tym samym porozumieniem, które Hamas nadal odrzuca, nazywając je “polityczną katastrofą” i “narodową zbrodnią”.

Hamas zmienił zdanie w sprawie bojkotowania wyborów głównie dlatego, że był pewien, iż wygra. Hamas prowadził kampanię wyborczą pod hasłem “Islam jest rozwiązaniem” i obiecywał zakończenie korupcji i wniesienie dobrego zarządzania. Związani z Hamasem kandydaci, którzy ubiegali się o wybór z listy o nazwie Blok Reformy i Zmiany, obiecywali także wyborcom, że będą prowadzić “walkę zbrojną” przeciwko Izraelowi.

Hamas mówi obecnie, że zamierza uczestniczyć w nadchodzących wyborach do Palestyńskiej Rady Legislacyjnej, wyznaczonych na 22 maja. Program polityczny Hamasu będzie podobny do tego z 2006 roku, by przyciągnąć palestyńskich wyborców.

UE zdelegalizowała militarne skrzydło Hamasu w 2001 roku i – pod naciskiem USA, w 2003 roku włączyła Hamas do listy organizacji terrorystycznych. To znaczy, że kiedy Hamas w 2006 roku uczestniczył w wyborach, do czego zachęcała również UE, ten islamistyczny ruch nadal figurował na listach organizacji terrorystycznych UE. UE jednak nie próbowała powstrzymać organizacji terrorystycznej przed kandydowaniem w tych wyborach.

Ta sama UE, która wzywa obecnie Izrael, by “ułatwił” nadchodzące wybory, nie wydaje się mieć zastrzeżeń co do uczestnictwa w nich Hamasu. Zamiast wzywać Izrael do “ułatwienia” procesu wyborczego, byłoby lepiej, gdyby UE zauważyła hipokryzję Hamasu.

Po wygraniu wyborów przez Hamas w 2006 roku UE zareagowała przecięciem kontaktów z nim i zatrzymaniem pomocy dla kierowanego przez Hamas rządu. UE razem z innymi członkami Kwartetu Bliskowschodniego (USA, Rosja i ONZ) wysunęła warunki uznania palestyńskiego rządu, ale dopiero po wygraniu wyborów przez Hamas. Członkowie Kwartetu powinni byli postawić swoje warunki przed, a nie po wyborach. Mieli po temu wszelkie prawo: kierowany przez Hamas rząd oczekiwał, że społeczność międzynarodowa będzie nadal dostarczała pomoc finansową Palestyńczykom. To jest jak proszenie banku o pożyczkę. Bank ma prawo ustalić warunki przyznania pożyczki. Jeśli akceptujesz warunki, dostajesz pożyczkę. Jeśli mówisz bankowi, że nie akceptujesz warunków, możesz zapomnieć o pożyczce.

UE musi powiedzieć Hamasowi: jeśli chcecie uczestniczyć w wyborach, musicie zaakceptować trzy warunki przedstawione w 2010 roku przez Kwartet dla uznania palestyńskiego rządu: odrzucenie przemocy, uznanie prawa Izraela do istnienia i uznanie wszystkich porozumień podpisanych między Palestyńczykami i Izraelem.

UE i inne międzynarodowe grupy, włącznie z ONZ, popełniają fatalny błąd przez zaniechanie postawienia warunków uczestnictwa Hamasu w wyborach. Jak zareaguje społeczność międzynarodowa, jeśli Hamas znowu wygra wybory parlamentarne i stanie się nowym rządem Palestyńczyków?

UE i większość międzynarodowej społeczności zbojkotowały rząd Hamasu stworzony po wyborach 2006 roku. Dlaczego? Ponieważ Hamas jest ich zdaniem organizacją terrorystyczną. Jeśli tak, to jak mogą UE i kraje zachodnie nie protestować wobec udziału Hamasu w wyborach przed tymi wyborami?

Czy Hamas stał się organizacją terrorystyczną dopiero po tym, jak wygrał wybory? UE i inne międzynarodowe grupy pchały Palestyńczyków do wolnych i uczciwych wyborów – takich, w których uczestniczył Hamas – i obudziły się rano, by odkryć, że terrorystyczna organizacja (Hamas) zdobyła większość miejsc w Palestyńskiej Radzie Legislacyjnej.

Ci, którzy obecnie pchają Palestyńczyków do kolejnych “wolnych i uczciwych” wyborów, powinni sprawdzić swoje końskie okulary. Nie widzą, że istnieje wielka możliwość, że Hamas zatriumfuje w wyborach parlamentarnych? W rzeczywistości pomagają Hamasowi osiągnąć cel jakim jest wygranie tych wyborów.

UE i inne międzynarodowe grupy wiedzą doskonale, że Hamas weźmie udział w nadchodzących wyborach i znowu obieca Palestyńczykom kontynuowanie “walki zbrojnej” przeciwko Izraelowi. Słyszą doskonale słowa Hamasu, że ich celem jest “wyzwolenie Palestyny od rzeki [Jordan] do morza [Śródziemnego]”. Wydaje się, że cel Hamasu – dokończenie tego, co rozpoczął Hitler, unicestwienie Żydów – i jest tym właśnie, czego UE i międzynarodowa społeczność skrycie lub nieświadomie pragnie.

Ci, którzy pozwalają Hamasowi na uczestniczenie bez żadnych warunków w wyborach, ułatwiają tej grupie terrorystycznej kolejne zwycięstwo i nieuniknione dojście do władzy. Komunikują Palestyńczykom, że nie mają żadnych problemów z uczestnictwem terrorystycznej organizacji w procesie wyborczym, nawet jeśli ta organizacja otwarcie wzywa do likwidacji Izraela. Ten komunikat może tylko bardziej ośmielić ekstremistyczny obóz wśród Palestyńczyków i uniemożliwić jakiekolwiek przyszłe procesy pokojowe między Izraelem a Palestyńczykami.


Bassam Tawil: Muzułmański badacz i publicysta mieszkający na


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


A cooperative approach to combating Hamas disinformation

A cooperative approach to combating Hamas disinformation

SIMON HANDLER


If they were not already clear, the real-world consequences of coordinated disinformation campaigns became abundantly obvious on January 6.

GAZA’S HAMAS CHIEF Yahya Sinwar talks to the media before meeting with Palestinian Central Election Committee Chairman Hana Naser, in Gaza City in 2019. / (photo credit: MOHAMMED SALEM/ REUTERS)

Indiscriminate rockets attacks on civilian populations in Israel, emanating from armed groups in the Gaza Strip, have for two decades prompted Israeli economic and military responses and contributed to a vicious circle of retaliation, occasionally escalating into war. The ongoing threat of rocket attacks hinder prospects for Israeli-Palestinian peace and served to further divide factions within Palestinian society; this much is widely known.

However, a far more insidious and targeted force is weighing heavily on the Israeli-Palestinian conflict and equally undermining prosperity: Hamas’s information warfare. It is in the best interest of both Israel and the Palestinians to confront this challenge together.

Challenges surrounding mis- and disinformation have been at the forefront of public policy discussions in the United States over the last several years. Buzz around the topic reached a crescendo in the aftermath of the January 6 attack on the US Capitol, in which an insurgent mob mounted an insurrection to attempt to block the certification of now President Joe Biden’s electoral college victory. Disinformation spread across traditional and social media played a meaningful role in cropping up conspiracy theories like QAnon, fomenting the collective delusion of millions in the United States that the election had been rigged, and subsequently inspiring the violence that day.

If they were not already clear, the real-world consequences of coordinated disinformation campaigns became abundantly obvious on January 6. These campaigns – whether deployed on small scale to support tactical objectives or a large scale in furtherance of strategic objectives such as destabilization – can be classified under the umbrella of information warfare: overtly or covertly providing, corrupting, or denying information in order to gain an advantage on an enemy.

On the ground in Gaza and over the Internet from around the world, Hamas has long engaged in deliberate campaigns of disinformation against both Israeli and Palestinian societies. Against Israel, Hamas has propagated disinformation in an attempt to gain sympathy and isolate Israel on the world stage. The group routinely disseminates disinformation to Palestinians and the international community regarding Israeli military operations, for example in June 2018 when it purported an IDF airstrike to have hit a playground when in actuality it struck a terrorist training facility. Often, the militant group propagates disinformation about its own military operations as well.

Hamas maintains a tight grip over press freedoms in Gaza, manipulates reporting, and syndicates children’s shows urging war and praising martyrdom against Jews. The group targets Palestinians as it does Israelis, with carefully calibrated disinformation campaigns aimed at delegitimizing the Palestinian Authority in order to win over support and assert itself as staunchest ally of the Palestinian cause.

FRAUGHT TIMES bring about an especially high degree of vulnerability in people to disinformation campaigns. Upcoming elections in both Israel and Palestine, a powder keg to begin with, combined with the COVID-19 vaccine rollout and tensions with Iran, create an ecosystem of uncertainty in which disinformation campaigns thrive. High stakes, human vulnerability, and an opportunistic adversary intent on sowing disinformation blend to create a situation the dangers of which are hard to overstate; QAnon and the Islamic State are just a couple disturbing case studies. It is incumbent upon Israeli and Palestinian leaders to cooperate to meet the urgency of this moment and establish a means of mitigating the impacts of disinformation campaigns in the future.

Given that countering Hamas and disinformation are in the mutual interests of Israel and current Palestinian leadership, the governments should ride the recent momentum of their resumed security cooperation to create a joint task force for combating disinformation. The task force would comprise Israeli and Palestinian members from academia and civil society, joined by representatives from Israeli and Palestinian security services. Such a task force would have several missions, including serving as an open exchange on disinformation-related matters; exploring opportunities to degrade adversary platforms; identifying opportunities to highlight trusted and reliable sources of information; developing media-literacy campaigns; and liaising with academic and civil society organizations to counter widely-spread disinformation. The task force would have the dual-benefit of providing security while also fostering a basic level of trust and collaboration between Israelis and Palestinians.

Any meaningful progress toward a negotiated settlement between the Israelis and the Palestinians can only take place with a foundation, if only marginal, of mutual trust. As an example, while a two-state solution to the conflict remains by large plurality the most popular outcome for both Israelis and Palestinians, majorities on each side still believe that the other side does not support it.

Disinformation threatens to erode what little trust exists between the two sides, further deludes parties into believing that they are even more polarized than they really are, and feeds into the agendas of extremists unwilling to consider cooperation. Until there is a means to rebuild trust on a foundation of facts, negotiations will fail and a vicious circle of violence will persist. Israelis and Palestinians can prioritize truth over lies and build a more prosperous future together.


The writer is the assistant director of the Atlantic Council’s Cyber Statecraft Initiative under the Scowcroft Center for Strategy and Security, focused on the nexus of geopolitics and international security with cyberspace. He is a former special assistant in the United States Senate. Follow him on Twitter @SimonPHandler.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


TV7 Israel News

TV7 Israel News

TV7 Israel News


1) French President Emmanuel Macron scolds Iran amid slow progress on nuclear talks.
2) Hezbollah urged its domestic rivals to avoid foreign actors from driving Lebanon into civil war.
3) The Iranian-backed Houthis in Yemen conduct yet another cross-border attack against Saudi Arabia


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com