Archive | 2021/12/21

Piłsudski: Spotykaliśmy w Polsce ludzi twierdzących, że służba dla Rosji jest równoznaczna ze służbą Ojczyźnie

Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych podczas otwarcia Cmentarza Żołnierzy Armii Ukraińskiej . (Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta)


Piłsudski: Spotykaliśmy w Polsce ludzi twierdzących, że służba dla Rosji jest równoznaczna ze służbą Ojczyźnie

Paweł Smoleński


Jak to możliwe, by urzędnik podający się za piłsudczyka zadawał się z faszyzującymi byczkami? Odpowiedzi są, moim zdaniem, trzy.

.

Jan Józef Kasprzyk, mężczyzna na pozór poważny, gdyż dobiegający pięćdziesiątki, urzędnik państwowy w randze ministra, bo szef urzędu do spraw kombatantów, doznał wzmożenia i uznał listopadowy marsz nac-Polaków i regularnych faszystów spod falangi i krzyża celtyckiego za imprezę rangi państwowej. Nazwał tych biedaków „skrzywdzonymi”, a także docenił ich dorobek. W naszej posmutniałej od kilku lat ojczyźnie takie postawy dziwią coraz mniej, również dlatego, że za bycie skrajnym nacjonalistą można dostać nie tylko pochwałę najwyższych władz, ale nawet trzy miliony złotych od wicepremiera Glińskiego, co stało się udziałem niejakiego Bąkiewicza.

A mimo to ówże urzędnik w randze ministra dziwi. W jego oficjalnym życiorysie, jak również w Wikipedii, widnieje, iż Kasprzyk J.J. jest z przekonań zdeklarowanym piłsudczykiem. Bowiem kto inny, jak nie wyznawca Marszałka, może być prezesem Związku Piłsudczyków, wiceprezesem Instytutu Piłsudskiego, a w przeszłości komendantować Marszowi Szlakiem I Kompanii Kadrowej i Związkowi Strzeleckiemu „Strzelec”. Chlubi się również studiami historycznymi na poziomie magisterskim oraz doktoranckimi. Lubi, gdy o nim mówią, że specjalizuje się w historii II RP. Że przy okazji służy w PiS, jest oczywiste, bo inaczej nie byłby ministrem, nawet marginalnej rangi.

Naczelnik nie czuł żadnej mięty do podobnych ludków

Ponieważ interesuję się historią Polski, zdało mi się dziwne, jak wyznawca Marszałka może nobilitować faszyzującego Bąkiewicza i jego nacjonalistyczną watahę. Wszak, a wie to każdy, kto cokolwiek o historii przeczytał, Naczelnik nie czuł żadnej mięty do podobnych ludków, a wręcz przeciwnie – czuł wobec nich pogardę.

Jak więc to możliwe, by urzędnik podający się za piłsudczyka zadawał się z faszyzującymi byczkami? Odpowiedzi są, moim zdaniem, trzy.

Pierwsza: Kasprzyk dostał rozkaz z góry i przeraził się nim tak bardzo, że wybrał oplucie dziedzictwa Marszałka, byleby tylko być usłużnie posłusznym i tak zakomunikować, że władza powinna doceniać lizusów. Co Józef Piłsudski myślał o lizusach – też wiemy.

Bywało, iż sam takich hodował, lecz wolał nie przebywać z nimi w jednym pokoju, bo – jak mawiało się swego czasu w Litwie – waniają.

Druga: Kasprzyk jest nacjonalistyczną agenciną w szeregach piłsudczyków i postanowił tych pierwszych wspomóc w potrzebie. Zdanie Józefa Piłsudskiego na temat agentów jest również dobrze znane.

Trzecia: Kasprzyk mógł niewiele zrozumieć z uniwersyteckich lektur, bo niekiedy bywają one trudne. Cieszę się, że obroni doktorat. Niejacy P. Jaki, doktor z hatakumby, Czarnecki R., doktor honoris z Uzbekistanu, i Bąkiewicz R., doktor in spe z krużganków oświaty, nie będą aż tak osamotnieni.

Piłsudski: Gdy mnie już nie będzie, będę miał miliony zapalczywych wielbicieli

Bóg nam łaskaw, gdyż zachowało się kilka złotych myśli Komendanta, którymi można się tu posłużyć. Np. powszechnie znana o wspaniałym narodzie i nieco mniej wspaniałych ludziach.

Ale jest kilka sentencji mniej znanych, a mimo to wartych przypomnienia w kontekście marszu z falangę w herbie, Kasprzyka J.J. i jego partyjnych pryncypałów. Na przykład: „Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli”.

Albo: „(…) spotykaliśmy w Polsce ludzi twierdzących, że służba dla Rosji jest równoznaczna ze służbą Ojczyźnie”.

Albo: „Obcą jest nam wszelka nienawiść plemienna i narodowościowa. Bojownicy wolności wszystkich krajów i narodów są naszymi braćmi. Umiemy hołd oddać wszelkiej wielkiej myśli, w jakimkolwiek języku się zrodziła, umiemy uczcić wszelkiego poetę i myśliciela, jakikolwiek naród go wydał”.

Lub: „(…) niestety, spotkaliśmy Polskę z kwasem śledzinników i burczeniem ludzi o chorych żołądkach”.

Lubię też taką myśl Marszałka: „Powoływać się na Kościuszkę, posługiwać się jego imieniem, zachwycać się nim i solidaryzować się z jego ideałami może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów. Bo Kościuszko nie żyje. Kto solidaryzuje się ze mną, musi płacić wysiłkiem, męką, trudem, ofiarą z wolności, z życia. Kiedyś, gdy mnie już nie będzie, będę miał także miliony równie zapalczywych i podobnie nieryzykujących wielbicieli”.

A kiedy (szczęśliwie nieczęsto) gdzieś obok mnie zapuka patos, podobają mi się te słowa Naczelnika: „Panowie, ja widzę rzeczywistość taką, jaka ona jest. Wśród was kogoś takiego nie ma. Jeśli taki ktoś nie znajdzie się, Polski za 10 lat może nie być”.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


A. Gurjanow: likwidacja Memoriału będzie ciosem dla szerzenia wiedzy o Katyniu

A. Gurjanow: likwidacja Memoriału będzie ciosem dla szerzenia wiedzy o Katyniu

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)


Aleksandr Gurjanow, szef sekcji polskiej Memoriału. Fot. PAP/R. Guz

Likwidacja Stowarzyszenia Memoriał, do której dąży prokuratura generalna Rosji, byłaby ciosem dla edukacji społecznej o zbrodniach okresu stalinowskiego, w tym o zbrodni katyńskiej – mówi PAP Aleksandr Gurjanow, szef sekcji polskiej Memoriału.

“Pamięć o represjach, stosunek do tych zbrodni nie zniknie w społeczeństwie”, jeśli zniknie Memoriał – ocenia Gurjanow. Przyznaje jednak, że likwidacja organizacji byłaby ciosem dla prowadzonej od dekad przez Memoriał edukacji społecznej, polegającej na szerzeniu wiedzy o faktach historycznych. W przypadku zbrodni katyńskiej, jak tłumaczy Gurjanow, w społeczeństwie rosyjskim “przede wszystkim dominuje aspekt niewiedzy” o faktach.

“Usiłowaliśmy taką wiedzę upowszechniać – wiedzę o konkretnych faktach, z czego to się składało, z jakich wydarzeń” – wskazuje Gurjanow. Jako przykład tej pracy wymienia dwie publikacje Memoriału: “Zabici w Katyniu” i “Zabici w Kalininie, pochowani w Miednoje”. Obie publikacje, które są owocem wieloletniej pracy, zawierają biogramy i zdjęcia ofiar zbrodni katyńskiej, dokumenty dotyczące ekshumacji i śledztwa w sprawie zbrodni. Dzięki Memoriałowi wiele z tych materiałów ukazało się po raz pierwszy w języku rosyjskim.

“Pamięć o represjach, stosunek do tych zbrodni nie zniknie w społeczeństwie”, jeśli zniknie Memoriał – ocenia Gurjanow. Przyznaje jednak, że likwidacja organizacji byłaby ciosem dla prowadzonej od dekad przez Memoriał edukacji społecznej, polegającej na szerzeniu wiedzy o faktach historycznych. W przypadku zbrodni katyńskiej, jak tłumaczy Gurjanow, w społeczeństwie rosyjskim “przede wszystkim dominuje aspekt niewiedzy” o faktach.

Pytany o zabiegi prokuratury o likwidację Memoriału, Gurjanow wskazał, że jeżeli dojdzie do najbardziej negatywnego rezultatu, “to trzeba się będzie starać jakoś to kontynuować różnymi innymi sposobami”. Dodał, że działacze będą się starali uratować zebrane przez wiele lat archiwa i wyniki swoich badań.

Sekcja polska Memoriału już 30 lat zajmuje się badaniem represji w ZSRR wobec obywateli polskich po 17 września 1939 roku. Najpierw, w latach 90. XX wieku Memoriał zajmował się głównie Polakami deportowanymi z Kresów Wschodnich II RP oraz osobami internowanymi i aresztowanymi w latach 1944-45. W roku 2005, gdy Główna Prokuratura Wojskowa Rosji poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej i utajniła uzasadnienie umorzenia, Memoriał zaangażował się w walkę na drodze sądowej o odtajnienie decyzji prokuratury i o rehabilitację ofiar zbrodni katyńskiej. Ta batalia zakończyła się przegraną.

Pytany o to, czemu Memoriał podjął się tego zadania, Gurjanow odpowiada: “uważaliśmy, że jest to nasz własny interes i interes naszego kraju – żeby zbrodnia katyńska została rozliczona na płaszczyźnie prawnej, a nie na płaszczyźnie deklaracji. Uważamy, że w interesie naszego kraju, Rosji jest ostateczne rozliczenie zakwalifikowanie zbrodni katyńskiej w terminach prawa rosyjskiego i międzynarodowego”.

Obecne działania władz Rosji wobec Memoriału są, zdaniem badacza, związane z dążeniem do spychania pamięci o represjach na dalszy plan. “Od dawna jest mowa o tym, że nasza obecna władza próbuje budować swoją legitymację, jednoczyć społeczeństwo na podstawie tego, co się w Polsce nazywa +mitem założycielskim+. W Rosji z tym mitem założycielskim jest dosyć trudno, ale oni (rządzący – PAP) wielki nacisk kładą na znaczenie zwycięstwa nad faszyzmem w 1945 roku” – tłumaczy. Jak dodaje, trwa “budowanie mitu tego zwycięstwa, odpychanie w niepamięć wszystkich negatywnych momentów historii i zbrodni dokonanych przez państwo i dążenie, by historię Związku Radzieckiego przedstawić jako pasmo zwycięstw i osiągnięć”.

“Badanie represji i zbrodni podważa ten mit” – wskazuje Gurjanow.

Może też – jego zdaniem – chodzić o szersze zjawisko. “Dla naszej obecnej władzy w ogóle wszelkie wzmianki o tym, że organy państwowe mogą dokonywać zbrodni, mogą być uznane za zbrodniarzy, jest nie do zniesienia. Władza w oczach zwykłego obywatela, rzeszy obywateli, powinna być nieomylna i nie powinna się nawet zakradać myśl, że władza może być zbrodnicza” – podsumowuje szef sekcji polskiej Memoriału.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


News From Israel- December 20, 2021

News From Israel- December 20, 2021

ILTV Israel News


Israeli Prime Minister Naftali Bennett announcing that the fifth wave of the coronavirus has already begun

Winter storm Carmel hits Israel in full force with heavy rain, strong winds and even snow

Israel and Morocco marking one year this week since restoring diplomatic ties


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com