Reunion 68

Archive | 2022/07/15

Ambasador Izraela Jakow Liwne: Chcemy, by relacje z Polską wróciły na właściwe tory

Foto: JAKUB SZYMCZUK\KPRP


Ambasador Izraela Jakow Liwne: Chcemy, by relacje z Polską wróciły na właściwe tory

Jerzy Haszczyński


O wizerunku Polski, pomocy Ukrainie, dialogu z Rosją i irańskim zagrożeniu mówi Jakow Liwne, nowy ambasador Izraela w Warszawie.

.

We wtorek w końcu złożył pan listy uwierzytelniające polskiemu prezydentowi, po długim izraelsko-polskim sporze dyplomatycznym. Czy Polska jest nadal postrzegana przez izraelską dyplomację jako kraj antysemicki, antyliberalny i antydemokratyczny?

Sądzę, że to co wydarzyło się we wtorek, złożenie przeze mnie listów uwierzytelniających prezydentowi Dudzie, to kolejny ważny krok na drodze ku przywróceniu normalnych, dobrych stosunków między Izraelem a Polską. Takich jak mieliśmy przed serią kryzysów, która zaczęła się w styczniu 2018 roku. Wierzę, że jest szczera wola w Jerozolimie i Warszawie, że razem tego chcemy. Przyjechałem tu kilka miesięcy temu z bardzo jasnym przesłaniem od ówczesnego szefa MSZ, a obecnie premiera Jaira Lapida. Przesłanie brzmi: chcemy, by relacje wróciły na właściwe tory. Polska jest ważnym krajem dla Izraela oraz dla Żydów na całym świecie. Żydzi i Polacy żyli tu razem przez tysiąc lat. Nie można sobie wyobrazić ani dzisiejszego żydowskiego istnienia, ani współczesnego państwa Izrael bez naszego polskiego dziedzictwa, bez naszej wspólnej historii w tym kraju. Były okresy w historii narodu żydowskiego, gdy znaczna część ze wszystkich Żydów na świecie żyła w Polsce, a ich stolicą była Warszawa. Niezwykle trudno byłoby sobie też wyobrazić współczesną Polskę bez żydowskiego dziedzictwa. To jest ta podstawa, to, co jest ważne dla nas i dla naszych przyjaciół i kolegów w Polsce. Przyjechałem, by nad tym pracować.

Użył pan bardzo dyplomatycznego języka. Ale innego używał w 2019 roku szef MSZ Izrael Katz, mówiący, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. I innego, w zeszłym roku, minister Jair Lapid, określający Polskę mianem kraju antysemickiego, antyliberalnego i antydemokratycznego. Taki wizerunek Polska ma w Izraelu?

Sądzę, że wizerunek Polski jest w znacznym stopniu ukształtowany przez naszą wspólną historię. Przez bardzo bliskie stosunki, także osobiste, rodzinne wielu Izraelczyków, tych, którzy mówią po polsku, ale przede wszystkim tych, co polskiego nie znają, ale ich przodkowie lub bliscy pochodzą z Polski. Stosunek do Polski ma wiele wspólnego z emocjami, ale jeszcze więcej z bliskością, intymnością między naszymi narodami. I to też ja odczuwam, od kiedy jestem w Polsce.

Co o Polsce, Polakach wiedzą Izraelczycy, których przodkowie pochodzą z takich krajów, jak Maroko, Tunezja, Jemen, Azerbejdżan czy Iran? Czego dowiadują się w szkole, z telewizji, od polityków?

Społeczeństwo izraelskie to tygiel, Izrael to kraj zbudowany przede wszystkim przez Żydów, którzy wrócili do swojej historycznej ojczyzny. Pochodzą oni z całego świata, od Iranu po Amerykę, od Skandynawii po RPA. Ale wszyscy, gdy przybywamy do Izraela, zazwyczaj w pierwszym pokoleniu i bardzo szybko, stajemy się Izraelczykami. I tak o sobie myślimy, przede wszystkim jako o Izraelczykach. Nasze postrzeganie obecnej rzeczywistości i historii ma więcej wspólnego z historią i losem narodu żydowskiego niż z krajami, z których wywodzą się przodkowie. Izraelczycy uczą się w szkołach i słyszą w telewizji o wielkim wspólnym dziedzictwie Żydów i Polaków. Uczą się o wielkim znaczeniu Polski, które wynika ze wspomnianego faktu, że znaczna większość Żydów przez setki lat tam żyła. Pamiętamy oczywiście o najbardziej tragicznym, najbardziej dramatycznym i najstraszniejszym okresie w historii naszego narodu – okresie Holokaustu. Wydarzył się tu, w Europie, w znacznej części na polskiej ziemi. Uczymy się i wiemy, że Holokaust został zainicjowany i zaplanowany przez Niemców, przez nazistowskie Niemcy i nikogo innego. Wszyscy w Izraelu wiedzą o konferencji w Wannsee, nad brzegiem pięknego jeziora koło Berlina. Wiemy, kto był odpowiedzialny za Holokaust. Oczywiście wiemy, że Niemcy mieli też kolaborantów w krajach, które okupowali. A Polska również była okupowana.

Jedną z kontrowersji między naszymi krajami są wycieczki edukacyjne do Polski dla izraelskich uczniów. Dlatego że, jak twierdzi strona polska, przyjeżdżają tu i nie mają kontaktów z dzisiejszą Polską. Izraelska strona zaś nie zgadza się na to, by Polska miała wpływ na program izraelskich wycieczek. Czy możliwe jest jakieś porozumienie w tej sprawie?

Te przyjazdy są bardzo ważne, trwają od ponad 30 lat. Dają izraelskiej młodzieży możliwość zajrzeć do najciemniejszego rozdziału naszej historii i – powiedziałbym – najciemniejszego rozdziału historii ludzkości. Auschwitz trzeba zobaczyć i zrozumieć. Poprzednie pokolenia nie miały takiej szansy, gdy ja dorastałem w Izraelu, a szkołę średnią kończyłem w 1985 roku, nie mieliśmy stosunków dyplomatycznych z komunistyczną Polską. Nie można było podróżować, Polska – jak cały obóz komunistyczny – była antyizraelska. Potem czasy się zmieniły.

Polska się też zmieniła, a bez kontaktów z Polakami młodzież izraelska nie może się tego dowiedzieć. To są wizyty w przeszłości?

Ludzie mają prawo składać wizyty w przeszłości, żyjemy w społeczeństwach demokratycznych. Niektórzy jeżdżą do Rzymu, bo chcą zobaczyć pozostałości Imperium Rzymskiego. Co nie znaczy, że zrównują zachowania dzisiejszych Włochów z tym, co Rzymianie robili w przeszłości, z walkami gladiatorów włącznie. Izraelczycy mają takie samo prawo jak wszyscy turyści. Ponadto nie jest prawdą, że w czasie tych wycieczek młodzież nie widzi Polski. Podróżuje po kraju, ma spotkania, wielu z nich też spotyka się z młodzieżą polską i to z inicjatywy strony izraelskiej. Chcielibyśmy, by było więcej kontaktów z młodymi ludźmi w Polsce. Doprowadzenie do tego nie zależy wyłącznie od strony izraelskiej.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Argentina denies Venezuelan mystery plane is linked to Iran’s Quds Force

Argentina denies Venezuelan mystery plane is linked to Iran’s Quds Force

DEBBIE MOHNBLATT / THE MEDIA LINE


Israel, the US and Paraguay say it is indeed connected to Iran’s Islamic Revolutionary Guards Corps overseas branch.

A gas flare on an oil production platform in the Soroush oil fields is seen alongside an Iranian flag in the Persian Gulf, Iran, July 25, 2005
(photo credit: RAHEB HOMAVANDI/REUTERS)

Israel praised Argentina over the weekend for holding for investigation a Venezuelan cargo plane suspected of ties to Iran’s Islamic Revolutionary Guard Corps Quds Force.

The Boeing 747 aircraft arrived from Mexico at an airport in the Argentinean city of Cordoba on June 6, with a registered crew of five Iranians and 14 Venezuelans. It then attempted to fly to Uruguay but was denied permission to land, after authorities in Paraguay, where the plane had stopped last month, warned that seven crew members were part of the Quds Force, the Revolutionary Guards branch responsible for operations outside Iran.

The plane then returned to Argentina, landing on June 8 at Ezeiza airport near Buenos Aires, where it and its crew are being detained.

The aircraft formerly belonged to the Iranian airline Mahan Air, which is sanctioned by the United States for its links to the Revolutionary Guards Corps and its Quds Force, groups that are designated as terrorist organizations by the US.

A year ago, the plane was sold to Emtrasur Cargo, a subsidiary of Conviasa, Venezuela’s state-owned flag-carrier airline that is also under US sanctions.

An Airbus A310 of Iranian private airline Mahan Air (file) (credit: REUTERS)

“The State of Israel is particularly concerned about the activity of the Iranian airlines Mahan Air and Qeshm Fars Air in Latin America, companies engaged in arms trafficking, transfer of people and equipment that operate for the Quds Force, which is sanctioned by the United States for being involved in terrorist activities,” Israel’s embassy in Buenos Aires said in a statement on Thursday.

The embassy expressed concern about Iran’s efforts to expand its influence in South America “as a base for terrorist actions,” the statement continued, citing the planned assassination of an Israeli businessman in Bogota, Colombia late last year.

However, Argentinean President Alberto Fernández said on Saturday that there was “no irregularity” with the plane and that it arrived in Argentina because of “fuel difficulties” related to the US sanctions on Venezuela.

Fernández made the claim despite the fact that, on Friday, the FBI and Paraguayan intelligence identified the pilot of the plane as Gholamreza Ghasemi, linked to the Quds Force.

Ghasemi, according to the FBI report that was passed on to the Argentinean authorities, “is CEO and a member of the board of directors of Qeshm Fars Air,” a company that has “direct involvement in terrorist activity and … operates cargo flights under civil cover for the Quds Force and the Iranian Revolutionary Guards and uses it to smuggle weapons and sensitive equipment from Iran to Syria, among other things.”

Andrés Serbin, an Argentinean-Venezuelan international analyst and director of the Coordinadora Regional de Investigaciones Económicas y Sociales (CRIES) think tank, told The Media Line that the fact that Fernández said the issue was confined to fueling difficulties shows that Argentina’s government was incompetent and unable to deal with the situation at first.

“This flight didn’t raise any alarms in Argentina until Uruguay actually closed its airspace to the plane. It was only when the plane returned to Buenos Aires that it received attention in the media, and it was then that the government reacted. But initially, the flight came into Argentina with no problems at all,” said Serbin.

That is why Argentina’s government is saying the whole thing is being made up by the opposition, he said.

Serbin says that the incident is due to either incompetence or to Iranian accomplices within the Argentinean government, and that now “it is getting harder for the government to cover it up.”  

Alex Grinberg, an Iran expert at the Jerusalem Institute for Strategic and Security (JISS), told The Media Line that the cargo plane, which was reportedly transporting auto parts, was probably a cover for something else.

“The car parts might be a perfect cover for carrying out terrorist activities,” said Grinberg.

Volkswagen and any other entity that was alleged to be involved in the cargo delivery have said they had nothing to do with the plane, noted Serbin.

The aircraft had IRGC officers on it, raising the possibility that they were on their way to carry out terrorist activities against Israeli, Jewish or American targets, Grinberg added.

“Usually, it is Hizbullah agents who are under Iranian command that carry out the kind of activities that are about smuggling or drug dealing. But when they are IRGC officers, it means that they will conduct a serious attack and they need a cover for that,” he continued.

Serbin noted that there is a discrepancy in the lists of the crew members’ names, from which he concludes it was probably about getting operatives in and out of Argentina.

In the first list, he said, “they reported 11 Venezuelans and seven Iranians, and in the second five Iranians and 14 Venezuelans. And from those Iranians, only two from the first list are on the second list. That means that there are five Iranians from the first list who are no longer in the second, which makes us wonder if this flight was being used to get people in and out of the country.”

Iran, said Grinberg, has at its disposal wide networks in South American countries with emphasis on Paraguay and Venezuela, “which is a place IRGC and Hizbullah officers are free to travel to.”

“Venezuela is an Iranian hub,” he said.

Some of these networks, he added, are related to drug cartels, and others are criminal infrastructures that help Iran to threaten Israeli targets.

“This can be in any place where you find an Israeli embassy, company, interests or citizens,” Grinberg said.

Regarding the Iranian presence in South America, Serbin added that if there is a conflict between Iran and Israel in the near future, Tehran is not going to be able to react using conventional military means.

“They don’t have the capacity to be successful in a conventional attack against Israel,” he said. “So, we are likely going to see them reach out to different parts of the world where they can attack Israeli or Israeli-related targets,” he continued.

n 1992, the Israeli embassy in Buenos Aires was attacked by a suicide bomber, and in 1994, the AIMA Jewish community building in the city suffered another suicide bomb attack. Both are attributed to Iran. However, no official verdict has been issued by the Argentinean authorities.

That is why, Grinberg explained, Israel monitors all traffic from Iran to South America. He believes that an Iranian attack on an Israeli target is an imminent threat.

“I think that sooner or later the Iranians will strike somewhere. They are eager to kill Israelis or Jews,” he said.

As for the Iranian and Venezuelan reactions to the airplane affair, Iran says the aircraft does not belong to it, and Venezuela has been very active in the media trying to get along with the Argentinean government, Serbin said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel’s Biggest-Budget Film About Egyptian Army’s 1948 Raid on Kibbutz Streams on Netflix

Israel’s Biggest-Budget Film About Egyptian Army’s 1948 Raid on Kibbutz Streams on Netflix

Shiryn Ghermezian


A poster for “Image of Victory.” Photo: Provided.

Israel’s largest-budget film to date, inspired by true events surrounding the Egyptian Army’s deadly 1948 raid on the kibbutz Nitzanim, will premiere Friday on Netflix.

Directed and written by Avi Nesher, “Image of Victory” is about an Egyptian filmmaker who documents a raid on Nitzanim. When the isolated kibbutz learns of the impending army raid, a young Israeli mother named Mira has to make a difficult decision as war approaches her family’s home.

The attack on Nitzanim, in which 33 people were killed and more than 100 kibbutz members and Israeli soldiers taken as prisoners, took place less than a month after Israel’s establishment. Mira Ben Ari became a heroic figure for sending her toddler son away to safety while she stayed behind to fight against the Egyptian forces.

“Mira Ben Ari was a remarkable woman and this is a tribute to her strength and her unflappable individuality,” Nesher said. “She was a person of uncommon vitality who brought out the best in those around her, and lived life on her own terms… a truly extraordinary soul.”

“These young men and women from both sides fall prey to their superiors’ agendas and they are left to bear the true cost of the conflict,” he continued.

“Image of Victory” took home three wins at the 2021 Ophir Awards after receiving 15 nominations. The drama is produced by Ehud Bleiberg (The Band’s Visit”), whose own father was a dairy farmer in the kibbutz, and stars Joy Reiger (“Vierges”), Amir Khoury (“Fauda”) and Ala Dakka (“Fauda”).

Watch the trailer for “Image of Victory” below.

.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com