Archive | 2022/08/30

Konkurs Chopinowski: jak to się zaczęło?

Konkurs Chopinowski: jak to się zaczęło?

Stanisław Dybowski


Plakat I Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina z 1926 r.Plakat I Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina z 1926 roku, fot. domena publiczna

Otwarcie nie obyło się bez kłopotów. Początkowo planowano, że Konkurs Chopinowski rozpocznie się niemal w wigilię śmierci Chopina, 15 października 1926 r. Datę tę wybrano, żeby powiązać ją z uroczystością odsłonięcia pomnika Chopina w Łazienkach Królewskich, na którego powstanie Polacy czekali tak długo. Ponieważ budowniczowie na termin nie zdążyli, Konkurs przeniesiono na ostatnią dekadę stycznia roku następnego.

Utarło się przekonanie, że twórcą Konkursów Chopinowskich jest profesor Jerzy Żurawlew (1887-1980). Po części jest ono prawdziwe, ale impuls do powołania turnieju dał Aleksander Michałowski (1851-1938), profesor Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, wspaniały pianista i spadkobierca wielkiej tradycji chopinowskiej. To on zwrócił uwagę, że od czasu odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku wykonawcy dzieł geniusza z Żelazowej Woli coraz bardziej odchodzą od ducha jego muzyki. Szukał sposobu, by zahamować tę tendencję. Uznał, że dobrym pomysłem byłby konkurs muzyczny. Zaczął organizować spotkania muzyczne – najpierw na uczelni, a potem w swoim mieszkaniu – by przekonać do swego pomysłu innych.

Wielkim entuzjastą pomysłu Michałowskiego stał się jego uzdolniony uczeń i asystent, Jerzy Żurawlew. O swoim zaangażowaniu w sprawę po latach napisał:

“Po pierwszej wojnie światowej […] kult Chopina jakby przygasł. […] O Chopinie zaczęto mówić, że jest za mało nowoczesny, przesubtelniony, a niektórzy posuwali się nawet dalej – że nie jest wskazane umieszczenie go w programach szkolnych. Wychowany w najlepszych tradycjach muzyki Chopina, nie mogłem się z tym pogodzić. […] Obserwując młodzież […] zrozumiałem, że jedynie impreza o charakterze szlachetnej rywalizacji ma szanse zjednania młodych adeptów dla muzyki Chopina. A więc konkurs. […] Zacząłem nieśmiało zabiegać o przedłożenie planów. Spotkałem się z absolutnym niezrozumieniem, obojętnością, a nawet niechęcią. Opinia muzyków była jednomyślna: Chopin jest tak wielki, że sam się obroni. W Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oznajmiono, że nie ma środków, […] a w ogóle pomysł jest nierealny do wykonania. Nie poddawałem się; wysiadywałem godzinami pod drzwiami dygnitarzy w Ministerstwie, znosiłem wiele upokorzeń.”

“Pierwszą instytucją, która doceniła znaczenie Konkursów Chopinowskich w Polsce było Warszawskie Towarzystwo Muzyczne. Jeden z członków towarzystwa [dyrektor Monopolu Zapałczanego – przyp. sd] z własnych funduszy zagwarantował 15 tysięcy złotych, co umożliwiło uruchomienie imprezy. Zdawałem sobie jednak sprawę, że dla rozgłosu konkursu za granicą muszę mieć do pomocy nasze placówki dyplomatyczne, a tych nie zdobędę bez protektoratu prezydenta. Prezydent […] odmówił naszej prośbie o protektorat. Położenie było bez wyjścia.”

“Tymczasem nastąpiła w Polsce zmiana władzy. Postanowiłem to wykorzystać […]. Korzystając z protekcji […] zostałem przyjęty przez prezydenta Ignacego Mościckiego [wybitnego chemika i światłego intelektualistę – przyp. sd]. Prezydent zainteresował się sprawą konkursu, z miejsca wyraził zgodę, udzielił wysokiego protektoratu i przyznał I nagrodę swojego imienia. […] Od tego momentu sprawy potoczyły się w błyskawicznym tempie.[…] Komitet Organizacyjny, do którego powołano najwybitniejszych przedstawicieli świata muzycznego, miał za zadanie opracowanie statutu Konkursu, programu muzycznego, wybór jury Konkursu; jednym słowem wszystkiego, co tyczyło strony merytorycznej imprezy.”

Wszystkim tym, czego już przez skromność Żurawlew nie napisał, zajął się on sam. Jako człowiek rzutki i przekonany o słuszności sprawy, doprowadził do szczęśliwego końca organizację I Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Właścicielem imprezy zostało Warszawskie Towarzystwo Muzyczne, na którym spoczywała odpowiedzialność za jej organizację. Merytorycznie wspierała ją Wyższa Szkoła Muzyczna im. Chopina, a finansowo – Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (odpowiednik dzisiejszego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego).

Jerzy Żurawlew, lata 70. XX wieku, fot. Krzysztof Barański / Forum

Działania prof. Żurawlewa wsparł Komitet Organizacyjny złożony z luminarzy ówczesnego życia muzycznego; tworzyli go: Aleksander Michałowski, Antoni Ponikowski (prezes Zjednoczenia Polskich Związków Śpiewaczych i Muzycznych), Tadeusz Grabowski (historyk), Włodzimierz Czetwertyński (prezes Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego), Felicjan Szopski (kompozytor, krytyk muzyczny), Ferdynand Hoesick (chopinolog, wydawca), Władysław de Bondy, Tadeusz Czerniawski (kompozytor), Witold Maliszewski (kompozytor, dyrektor Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego), Józef Śmidowicz (pianista, profesor Wyższej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina), Leopold Binental (skrzypek, chopinolog), Mateusz Gliński (dyrygent, krytyk muzyczny), Juliusz Kaden-Bandrowski (pisarz, publicysta) i Michał Wyszyński (dyrygent).

Otwarcie Konkursu nie obyło się bez kłopotów. Początkowo planowano, że rozpocznie się on niemal w wigilię śmierci Chopina, 15 października 1926 r. Datę tę wybrano, żeby powiązać ją z uroczystością odsłonięcia pomnika Chopina w Łazienkach Królewskich, zaprojektowanego przez Wacława Szymanowskiego – pomnika, na którego powstanie Polacy czekali tak długo. Ponieważ budowniczowie na termin nie zdążyli, Konkurs przeniesiono na ostatnią dekadę stycznia roku następnego. Wykorzystany wówczas plakat, mylnie podaje rok 1926.


Tekst pochodzi z 12. numeru gazety “Chopin Express”, wydawanej z okazji 16. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Administracja Bidena: najbardziej przyjazna dla irańskich mułłów?

Administracja Bidena: najbardziej przyjazna dla irańskich mułłów?

Majid Rafizadeh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Niestety, polityka ugłaskiwania i bierność administracji Bidena wyłącznie wzmogły terroryzm i wykroczenia Iranu. Obecnie w Natanz irański reżim kopie podziemny obiekt jądrowy, który podobno jest niezwykle trudny do zbombardowania. (Źródło obrazu: iStock)

Przed administracją Bidena, odkąd rządzący Iranem mułłowie doszli do władzy w 1979 roku, dwie administracje USA – administracja Obamy i Cartera – wydawały się podejrzanie łagodne wobec irańskiego reżimu. Wydaje się, że administracja Bidena opanowała do perfekcji umiejętność ugłaskiwania rządzących mułłów Iranu.

Prawdopodobnie sami mułłowie nie mogą uwierzyć swojemu szczęściu, że od czasu objęcia urzędu przez administrację Bidena uszło im na sucho tyle naruszeń wszelkich porozumień.

Jeśli chodzi o program nuklearny reżimu, teokratyczny establishment osiągnął obecnie najwyższy poziom zaawansowania. Nawet “New York Times” przyznał niedawno :

“Według większości relacji Iran jest dziś bliżej możliwości wyprodukowania bomby niż w jakimkolwiek innym momencie trwającej dwie dekady sagi swojego programu nuklearnego – nawet jeśli planuje, jak uważa wielu urzędników bezpieczeństwa narodowego, zatrzymanie się tuż przed wyprodukowaniem rzeczywistej broni”.

Niektóre z niebezpiecznych postępów reżimu obejmują wzbogacanie znacznych ilości uranu – do poziomu 60%, co stanowi krótki techniczny krok od poziomu 90% wymaganego do zbudowania broni jądrowej. Wzbogacanie uranu to główny problem: gdyby nie było wzbogacania uranu, nie byłoby bomby.

Także sojusznicy Ameryki – Francja, Niemcy i Wielka Brytania – ostrzegali niedawno, że ostatnie działania irańskiego rządu “nadal skracają czas potrzebny Iranowi na stworzenie pierwszej broni nuklearnej i podsycają nieufność co do intencji Iranu”.

Ponadto urzędnicy administracji Bidena przyznali niedawno, że Iran dzielą tylko tygodnie od uzyskania zdolności do produkcji bomb atomowych. Sekretarz stanu Antony Blinken wydał niedawno oświadczenie podczas przesłuchania w Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych.

Teraz w Natanz irański reżim buduje podziemny obiekt jądrowy, który podobno będzie niezwykle trudny do zbombardowania. Nawet Izrael nie miałby możliwości technicznych, by zaatakować ten podziemny obiekt nuklearny. W niedawnym raporcie David Albright, prezes Instytutu Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego, podkreślił:

“Fordow jest już postrzegany jako tak głęboko schowany, że trudno byłoby go zniszczyć za pomocą ataku z powietrza. Nowe miejsce w Natanz może być jeszcze trudniejsze do zniszczenia”.

Pod rządami poprzednich administracji USA każde z tych naruszeń nuklearnych zostałoby uznane za poważne wykroczenie i najprawdopodobniej wywołałoby proporcjonalne działania przeciwko reżimowi Iranu.

Problem polega na tym, że irańscy przywódcy wciąż testują administrację Bidena pod kątem przekraczania kolejnych granic – takich jak zwiększenie wzbogacania uranu do poziomów zbliżonych do poziomu potrzebnego do produkcji broni nuklearnej, transfer broni i ropy do Wenezueli, próba zabicia byłego sekretarza stanu Mike’a Pompeo, próba porwania obywatelki USA na amerykańskiej ziemi, ataki na bazy amerykańskie w Iraku gradami pocisków, nękanie okrętów Marynarki Wojennej USA, szmugiel broni z naruszeniem rezolucji ONZ i wyłączenie kamer Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), które monitorują działania nuklearne reżimu. I nie spotykają się z żadnymi konsekwencjami.

W rezultacie rządzący mułłowie, ośmieleni przez USA, przyspieszyli program nuklearny. Jak ujawnił ostatni raport MAEA na temat programu nuklearnego Iranu, irański reżim przygotowuje się do zwiększenia wzbogacania uranu w fabryce Fordow. Według Reutersa:

“Iran dalej eskaluje wzbogacanie uranu, przygotowując się do użycia zaawansowanych wirówek IR-6 w swojej podziemnej siedzibie w Fordow, które, jak wynika z raportu ONZ-owskiego nadzoru nuklearnego, mogą łatwiej przełączać się między poziomami wzbogacania”.

Przywódcy Iranu widzą również, że administracja Bidena nie pociąga do odpowiedzialności tych krajów, które łamią sankcje wobec Iranu, w tym Chin i Wenezueli, które nadal kupują irańską ropę.

Ponadto Iran swobodnie nęka okręty Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i nasilił przemyt broni dla jemeńskich Huti, łamiąc rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2140. Administracja Bidena usunęła Huti z listy terrorystów wkrótce po objęciu przez nią urzędu; w ten sposób Huti odpłacają za ten “gest [dobrej woli]”.

Jakby tego było mało, według IranWire:

“Panel ekspertów [ONZ] [w sprawie Jemenu] twierdzi, że istnieje kilka krytycznych dowodów, które sugerują, że Republika Islamska przemycała broń do Jemenu, z naruszeniem rezolucji RB ONZ nr 2140. W zeszłym roku odkryto statek towarowy płynący do Jemenu z port Jask w południowym Iranie, przewożący karabiny i wyrzutnie. Te z kolei zostały przeładowane ze statków pochodzących z Iranu”.

Reżim irański również zwiększa swoje sponsorowanie i zatrudnianie komórek terrorystycznych w obcych krajach.

Niestety, polityka ugłaskiwania i bierność administracji Bidena wyłącznie wzmogły terroryzm i wykroczenia Iranu. Należy mieć nadzieję, że administracja Bidena mimo wszystko nie pozostawi otwartych dróg dla najgorszego na świecie ekspansjonistycznego, terrorystycznego państwa, do uzbrojenia się w broń nuklearną.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

FIFA Confirms Israelis Can Purchase Hospitality Packages for World Cup Qatar 2022

FIFA Confirms Israelis Can Purchase Hospitality Packages for World Cup Qatar 2022

JNS.org


Soccer fans carrying an Israeli flag at the 2018 FIFA World Cup in Russia. Photo: Reuters/Henry Romero.

The world soccer federation FIFA has confirmed that Israelis may purchase hospitality packages for the FIFA World Cup Qatar 2022 directly from its central hospitality website, even though there is not currently an agent that deals with Israel.

“We are pleased that FIFA has clarified that Israelis and Israeli residents are able to buy hospitality packages for the World Cup directly, even though currently no agent has been allocated to them,” said Caroline Turner, director of UK Lawyers for Israel (UKLFI).

UKLFI had accused FIFA of discriminating against Israelis and breaking its own codes of conduct by not allowing them to purchase hospitality packages via an agent. FIFA responded that its hospitality packages are organized exclusively by MATCH Hospitality, but an agent could not be found to sell tickets to Israeli customers.

The FIFA World Cup, which is set to take place in Qatar from Nov. 21 through Dec. 18, has a website that offers the public help in purchasing hospitality packages, but Israelis looking for their country were originally given the sole option of “Palestinian Territories, Occupied” rather than “Israel.”

“Crucially, not every territory or country in the world has a sales agent appointed, which is the case with Israel,” FIFA told UKLFI.

“One could not be found for Israel, despite MATCH Hospitality’s best efforts. That is why Israel does not have a country specific contact link on the website under the section where sales agents are listed. Indeed that is also the case for over 100 other territories worldwide.”

The sales agent listed for “Palestine” is the Hong Kong-based Winterhill Hospitality, which has been appointed the FIFA World Cup’s sales agent for all territories in the Asian Football Confederation and Oceania Football Confederation Regions.

However, Israel falls under the UEFA (Union of European Football Associations) confederation, and sales distribution rights for this region are awarded on a country-by-country basis by MATCH Hospitality.

FIFA said that MATCH Hospitality is currently reviewing additional territories to be served by its international sales office in Spain. Israel will be included as part of this process, it said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com