Archive | 2022/11/09

Czy Mikołaj Kopernik śnił po polsku czy po niemiecku?

Rekonstrukcja twarzy mężczyzny ekshumowanego w 2005 r. we Fromborku, być może Mikołaja Kopernika (FOT. KOMENDA GLOWNA POLICJI)


Czy Mikołaj Kopernik śnił po polsku czy po niemiecku?

Beata Maciejewska


Gdyby nie było Kopernika, stolik, przy którym siedzimy, wyglądałby pewnie tak samo, kawa też by była tak samo dobra, ale pewnie nie nagrywałabyś naszej rozmowy na taki dyktafon.


Rozmowa z Wojciechem Orlińskim, autorem reporterskiej biografii Mikołaja Kopernika

.

Beata Maciejewska: Gdy w 1973 r. Polska Ludowa hucznie obchodziła pięćsetne urodziny Mikołaja Kopernika, jedno z wrocławskich muzeów zorganizowało wystawę „ku czci” i rozesłało zaproszenia, w których znalazło się zdanie: „Ruszył Słońce – wstrzymał Ziemię – tyle o wielkim astronomie wie niemal każdy”. A co ty wiedziałeś, zaczynając zbierać materiały do biografii Kopernika?

Wojciech Orliński: – Niewiele więcej, a teraz jeszcze mniej. Gdy przebiłem się przez stosy literatury i źródeł, doszedłem do wniosku, że właściwie wszyscy o Koperniku więcej nie wiedzą, niż wiedzą. Co ciekawe, naszego bohatera otaczali ludzie, którzy nawet w części nie mieli takich zasług, a mimo to mroki dziejowe ich nie pochłonęły, jak choćby biskup chełmiński Jan Dantyszek. Ale Dantyszek lubił generować materiały źródłowe, pozostawił obfitą korespondencję z elitą europejską, na liście osób, do których pisał, jest ok. 350 nazwisk. Biskup chwalił się, gdzie był i co robił, a nasz astronom był postacią milczącą i tajemniczą.

Encyklopedie podają, że Kopernik to prawnik, dyplomata, lekarz, matematyk, kartograf, filozof, ekonomista, wreszcie astronom. Dużo jak na tak tajemniczego człowieka. Piszesz, że przede wszystkim był politykiem, „premierem” Warmii, uwikłanym w brutalną kościelną politykę. Może jeszcze szpiegiem?

– Może. To by wyjaśniało, dlaczego na jego temat mamy tak mało materiałów źródłowych. Jego edukacyjne podróże po Europie mogły być doskonałą przykrywką dla misji zlecanych przez wuja, biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrodego. Prawie nic o nich nie wiemy, materiały źródłowe na ich temat są wyłącznie pośrednie. Ktoś go gdzieś widział, ktoś mu przesłał pieniądze, ktoś odnotował jego obecność w jakichś aktach urzędowych. Żadnych listów, dzienników, poematów. Nic. A przecież na Półwyspie Apenińskim trwały działania wojenne, będące efektem rywalizacji między Habsburgami a Francją, Kopernik znajdował się w niebezpiecznych sytuacjach.

Niech będzie tajemniczy, ale jedno o nim wiemy: nasz ci on. A przynajmniej tak chcemy myśleć. Całkiem niedawno Wrocław był świadkiem awantury o najbardziej zasłużonego burmistrza Breslau, Georga Bendera. Wniosek o nadanie jego imienia pagórkowi został odrzucony przez magistrat, bo Bender sto lat temu wydał książkę, w której udowadniał, że Kopernik był Niemcem, a teorie o polskim pochodzeniu przypisał próbie zagarnięcia astronoma przez Polaków. Takie animozje w XXI w. wyglądają dziwnie, ale nadal są silne. Nie bałeś się, że uczciwość badacza zepchnie cię do obozu germańskiego?

– Przede wszystkim byłem bardzo ciekawy, co odkryję, jeśli już wyjdę poza stereotypowe wyobrażenia. Kwestia etnicznego pochodzenia Kopernika pozostanie nierozstrzygnięta, nie dowiemy się, który język był dla niego pierwszym. Może myślał i śnił po niemiecku, a może jednak po polsku. Swoje prace i listy pisał po łacinie, ale to był język międzynarodowy, dzisiaj też zapewne znajdziemy polskich uczonych, którzy mają na koncie wyłącznie angielskie publikacje.

'De revolutionibus orbium coelestium' (pol. O obrotach sfer niebieskich) - dzieło Mikołaja Kopernika, które zawiera wykład heliocentrycznej i heliostatycznej budowy wszechświata‘De revolutionibus orbium coelestium’ (pol. O obrotach sfer niebieskich) – dzieło Mikołaja Kopernika, które zawiera wykład heliocentrycznej i heliostatycznej budowy wszechświata  Hansrad Collection / Alamy Stock Photo / Alamy Stock Photo

Niemiecki też znał doskonale, w 1541 r. napisał list „Dem Durchlauchtigen und Hochgeborn Fursten von Gots gnoden Albrechten Margauen zcu Brandenburg, zcu Preussen” (Do Jaśnie Oświeconego i Wielmożnego z Bożej łaski Albrechta, Margrabiego Brandenburskiego, Księcia Prus), choć mógł posłużyć się łaciną, jak wszyscy dyplomaci. A fonetyczne zapisy polskich nazw świadczą, że nie miałby także problemu z „Grzegorzem Brzęczyszczykiewiczem”.

Ale nasz ci on czy nie nasz?

– Był zawsze lojalnym poddanym polskiego króla. Takim go widzimy, gdy na przełomie lat 1520 i 1521 przygotowywał warmiński Olsztyn (Allenstein) do obrony przed Krzyżakami. I takim pozostał do końca, prowadząc poufne misje dyplomatyczne, a może i szpiegowskie. W żadnych archiwach nie znaleziono nic, co by było dowodem na prokrzyżackie czy antypolskie sentymenty Kopernika. Kryterium językowe nie jest rozstrzygające nawet w naszych czasach, pozwolę sobie w tym miejscu na prezentyzm i odwołam się do doświadczeń wojny toczącej się w Ukrainie. Rosyjska agresja sprawiła, że wielu rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy musiało się jasno określić. I to zrobili. Mam wśród swoich ukraińskich znajomych przyrodnich braci, którzy stanęli po obu stronach frontu i być może przyjdzie im do siebie strzelać. Każdy wybrał inne państwo i język o tym nie decydował. Tak jak istnieją rosyjskojęzyczni Ukraińcy, tak istnieli niemieckojęzyczni Polacy. Nie mam wątpliwości, że Kopernik, a wcześniej jego rodzina, wybrali Rzeczpospolitą.

Ale wybierać można wiele razy.

– Niemcy wiele wysiłku włożyli w poszukiwania choćby skrawka listu, z którego by wynikało, że Kopernik wolałby jednak związać się z Krzyżakami albo służyć cesarzowi. Nie znaleźli. Co więcej, zachował się list Kopernika z 16 listopada 1520 r., który w imieniu kapituły warmińskiej pisał do króla Zygmunta Starego w krytycznym okresie walki z zakonem o południową Warmię. Kanonicy błagają króla o pomoc, zapewniając przy tym, że pragną postąpić tak, jak przystoi „ludziom szlachetnym i uczciwym oraz bez reszty oddanym Waszemu Majestatowi”, nawet wówczas, „jeśliby przyszło nam zginąć” (in extrem a pati). Nie może już być mocniejszej deklaracji.

„Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię, polskie wydało go plemię” – ten XIX-wieczny bon mot Jana Nepomucena Kamińskiego zrobił ogromną karierę, ale ty go jeszcze ulepszyłeś, twierdząc, że nie tyle „polskie plemię”, co militarne sukcesy tego plemienia. Mocne.

– Bo mam mocne argumenty. Dlaczego Niczko Kopernik, człowiek znikąd, trzeciorzędny kupiec miedzią zdobył rękę Barbary, córki toruńskiego patrycjusza Łukasza Watzenrodego starszego? Przecież była to jedna z najatrakcyjniejszych partii w mieście, na drabinie ówczesnej hierarchii społecznej stała wyżej niż przyszły mąż. Rodziny toruńskiego patrycjatu, podobnie jak to było w innych miastach, najczęściej zawierały związki małżeńskie między sobą, Barbara powinna była wyjść za kogoś z rodu Giese, Russe lub von Allen, a tu pojawił się jakiś chudopachołek.

Może miłość?

– Raczej polityka. Wiemy, że Mikołaj Kopernik senior nie był zwykłym kupcem, tylko zaufanym człowiekiem Zbigniewa Oleśnickiego i w czasie wojny trzynastoletniej z krzyżakami brał udział w negocjacjach finansowych pomiędzy wszechpotężnym kardynałem a miastami pruskimi, które w dużej części pokrywały koszty wojny.  

Portret Mikołaja Kopernika (1473-1543) z Sali Mieszczańskiej w Ratuszu Staromiejskim w Toruniu datowany na 1580 r.
Portret Mikołaja Kopernika (1473-1543) z Sali Mieszczańskiej w Ratuszu Staromiejskim w Toruniu datowany na 1580 r.  EAST NEWS / akg-images / Erich Lessing/EAST NEWS

Pojawia się w źródłach z kuferkiem złota, wiemy, że odbierał w 1454 r. od gdańskiej rady miejskiej 350 złotych dukatów na poczet tysiącdukatowej pożyczki zaciągniętej przez „kardynała z Krakowa”. Kto dostaje takie zadania?

Szpieg?

– Agent do specjalnych poruczeń, pełnomocnik Oleśnickiego, prowadzący tajne operacje w służbie Jego Królewskiej Mości. Dzisiaj takie zadania wykonywałby wywiad wojskowy.

Watzenrodowie stali po polskiej stronie, Łukasz Watzenrode starszy (dziadek astronoma po kądzieli) gromadził pieniądze na wojenne cele wśród toruńskich mieszczan. Sądzę, że obu panów zbliżyły te zadania. Kopernik nie posiadał wprawdzie majątku, ale miał w Krakowie znakomite koneksje, warto było zawrzeć z nim sojusz strategiczny i oddać córkę. Łukasz Watzenrode starszy chciał zbudować strategiczne relacje z Oleśnickim, planując karierą jedynego syna, Łukasza Watzenrodego młodszego, który został biskupem warmińskim. A gdyby nie małżeństwo z Watzenrodówną, nasz astronom nie pojawiłby się na świecie.

W 1999 r. ukazała się książka „1000 postaci tysiąclecia. Ranking ludzi, którzy zmienili świat”. Autorzy, czwórka Amerykanów, w przedmowie wyznali, że na potrzeby rankingu stworzyli system przyznający punkty ocenianym postaciom na podstawie pięciu kryteriów: trwały wpływ na bieg historii, oddziaływanie na sumę mądrości i piękna świata, wpływ na współczesnych, oryginalność i charyzmatyczność. Mikołaj Kopernik dostał 18. miejsce, a następna osoba związana z Polską – Maria Skłodowska-Curie, zajęła dopiero 75. miejsce, Fryderyk Chopin był 434. To zabawa, ale dowodzi, że Kopernik mocno się przebił. Miłe, ale może jest przeceniony?

– Na pewno nie. Z zaskoczeniem rozważałem alternatywne scenariusze, co by było, gdyby: 1. Kopernik nie przyszedł na świat, 2. jego ojciec nie umarł tak wcześnie i Mikołaj prowadziłby dostatnie, szczęśliwe życie toruńskiego mieszczanina, warząc piwo lub piekąc pierniki, 3. zabiliby go Krzyżacy i nie dokonałby swego odkrycia.

Rycina przedstawiająca Mikołaja Kopernika. Jest zapewne kopią jedynego portretu astronoma, który jednak zaginął

Rycina przedstawiająca Mikołaja Kopernika. Jest zapewne kopią jedynego portretu astronoma, który jednak zaginął  EAST NEWS / EAST NEWS

Kto mógł go zastąpić? Ktoś by się znalazł, nie ma ludzi niezastąpionych.

– Też tak lubię mówić. Jeśli ten wywiad się nie uda, „Gazeta” opublikuje inny, oboje jesteśmy doskonale zastępowalni. Ale zniknięcie Kopernika sparaliżowałoby naukę. Mamy konkretny dowód na to, że nikt by za niego tego nie zrobił: zarys swojej hipotezy, tzw. Commentariolus (Mały komentarz) puścił w obieg grubo przed majem 1514 r. Wiemy to, bo krakowski profesor Maciej z Miechowa, sporządzając spis swojego księgozbioru, odnotował, że posiada „rękopis w sześciu arkuszach, którego autor twierdzi, że Ziemia się porusza, podczas gdy Słońce stoi w miejscu”. To był taki list do europejskich intelektualistów, w którym Kopernik stwierdzał: koledzy, mam taką hipotezę, ale nie potrafię tego matematycznie udowodnić. Gdyby więc ktoś chciał…

Czyli wiemy, że był skromny. Ale z czego wnosisz, że także niezastąpiony?

– Bo cyrkulacja tego Commentariolusa trwa jakieś ćwierć wieku, aż do publikacji „De revolutionibus…”

Ćwierć wieku ciszy?

– Tak. Może w ówczesnej Europie nie było umysłu tej klasy, może nikt nie miał czasu, ale w każdym razie wiemy, że nikt poza Kopernikiem by tego nie zrobił. Ale jeśli Kopernik nam wypada lub jego odkrycie opóźnia się choćby o dziesięć lat, to ze swoimi odkryciami „nie wyrabiają się” Galileusz, Kepler i Newton, rozwój fizyki jest opóźniony o prawie pół wieku. Może więc stolik, przy którym siedzimy, wyglądałby tak samo, kawa też by była tak samo dobra, ale nie nagrywałabyś naszej rozmowy na ten dyktafon. Bo opóźniłaby się także fizyka ciała stałego i nie mielibyśmy takich mikroprocesorów. Przyniosłabyś śliczny, mały magnetofon Nagra, z taśmą. A może byśmy czytali, że firma Intel próbuje wprowadzić na rynek pierwszy mikroprocesor i zastanawiali, czy to się przyjmie?

Zastanawiam się, kiedy Kopernik miał czas na pracę naukową. Jak czytam spis jego funkcji administracyjnych i urzędów, to dochodzę do wniosku, że tylko noce miał wolne.

– Był ważnym politykiem szczebla regionalnego, pełnił funkcję dzisiejszego wojewody, marszałka i sejmiku wojewódzkiego, zajmował się gospodarką, walczył z inflacją i psuciem pieniądza, postulując, żeby bicia monety nie traktowano jako dochodu budżetowego. Wprawdzie bezskutecznie, bo nikt nie był zainteresowany, ale pochłaniało to jego energię.

Obraz Jana Matejki 'Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem' zostanie pokazany w londyńskiej National GalleryObraz Jana Matejki ‘Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem’ zostanie pokazany w londyńskiej National Gallery  Wikipedia

Miał jednak jeszcze dość siły, że zatrzymać Słońce, poruszyć Ziemię. Matejkowski obraz przestawia 50-letniego Kopernika na wieży we Fromborku, w dniu, w którym zweryfikował swoją teorię. To był 16 kwietnia 1525 r, gwiazda Kłos (znana też jako Spica oraz Alfa Virginis) znajdowała się dokładnie tam, gdzie powinna, więc model matematyczny, który posłużył Kopernikowi do wyliczenia jej współrzędnych, zwycięsko przeszedł próbę ogniową. Astronom już wiedział, że jego rewolucja się powiodła.

Ale czekała go jeszcze rewolucja uczuciowa, prawda? Romans kanonika – jak to brzmi!

– Wojna się skończy, kanonicy we Fromborku zaczęli się urządzać w nowych domach, Kopernik skończył dzieło życia, więc wyobrażam sobie dalszy ciąg sceny przedstawionej przez Matejkę: astronom rozpościera radośnie ręce. I w następnym kadrze rzuca się na Annę Schilling, prawdopodobnie gdańszczankę, żeby ją wycałować.

Hmm, wycałować…

– Dzisiaj może popatrzylibyśmy na to krzywym okiem, ale to był długi, kilkunastoletni związek. Anna Schilling była gospodynią Kopernika, dzieliła ich bardzo duża różnica wieku. W 1525 r. nie mogła mieć więcej niż trzydzieści lat, a zapewne była sporo młodsza. Kobieta samodzielna, światowa, niepasująca do Fromborka. Ale lewicowa wrażliwość każe mi zwrócić uwagę na fakt, że była jego pracownicą, więc to przykład molestowania.

Rekonstrukcja twarzy mężczyzny ekshumowanego w 2005 r. we Fromborku, być może Mikołaja KopernikaRekonstrukcja twarzy mężczyzny ekshumowanego w 2005 r. we Fromborku, być może Mikołaja Kopernika  FOT. KOMENDA GLOWNA POLICJI

Raczej zasłona dymna. Piszesz, że rozpustnych kanoników było we Fromborku trzech – Sculteti, Kopernik i Niederhoff. Znaczy, grzechy tej trójki stały się sprawą publiczną. Gdzie się podziała słynna dyskrecja naszego bohatera i umiejętność zacierania śladów? Zrozumiałabym, gdyby gorszycielem był Andrzej Kopernik, młodszy brat Mikołaja, który z Italii przywiózł syfilis i był tak zniszczony przez skutki „wenerowych uciech”, że go kanonicy na obrady nie wpuszczali. Ale uczony Nicolaus?

– Romans znamy z kościelnych donosów, które krążyły wokół głównej triady tematów: korka, worka i rozporka. Czyli opilstwa, korupcji i rozwiązłości. Ani opilstwa, ani korupcji nie można było Kopernikowi zarzucić, zajęto się rozwiązłością. W lipcu 1531 r. ktoś doniósł biskupowi warmińskiemu Maurycemu Ferberowi, że astronom współżyje ze swoją gospodynią. A do tego przyczynił się do rozbicia jej małżeństwa. Biskup wysłał reprymendę, której nie znamy. Ale wiemy, co odpowiedział Kopernik.

Że jest czysty jak łza. A do tego napisał, że namawiał małżonków do zgody, ale kiedy Anna „uskarżała się na niemoc męża, do której on sam się przyznawał i w sądzie, i poza nim, nic już nie mogłem poradzić”. Wierzę, że Kopernik na taką niemoc nic nie mógł poradzić, ale to tłumaczenie raczej mało wiarygodne, żeby nie powiedzieć – lekceważące?

– Biskup dostał donos, musiał zareagować. A Kopernik musiał odpowiedzieć. Sprawa załatwiona, na wszystko była podkładka, Kopernik nie musiał wyrzucać Anny Schilling. Ale wszystko się zmieniło, gdy w 1537 r. nowym panem na zamku w Lidzbarku został wspomniany już biskup Dantyszek. I on też dostawał donosy na Kopernika. Początkowo nie traktował go jako wroga – przeciwnie, usiłował go raczej przeciągnąć na swoją stronę. Głównym wrogiem był Aleksander Sculteti, który usiłował Dantyszka zniszczyć donosami – więc teraz nowy biskup rewanżował mu się tym samym. W efekcie tej wojny na donosy rykoszetem oberwali pozostali dwaj „rozpustni kanonicy” (bo biskup nie mógł piętnować stylu życia jednego kanonika i jednocześnie tolerować podobne zachowania u innych), z czego my mamy taki pożytek, że dowiedzieliśmy się więcej na temat Anny i Mikołaja.

Czyli donosy bywają pożyteczne, uczłowieczyły nam Kopernika.

– Dla mnie ten związek jest romantyczny. Historycy zauważają, że w pewnym momencie Kopernik wycofuje się z życia politycznego, ogranicza wszystkie aktywności, rezygnuje z podróży. Niektórzy sugerują depresję, a ja sądzę, że nie chce się rozstawać z Anną i żyje szczęśliwie. 

Rekonstrukcja twarzy mężczyzny ekshumowanego w 2005 r. we Fromborku, być może Mikołaja KopernikaRekonstrukcja twarzy mężczyzny ekshumowanego w 2005 r. we Fromborku, być może Mikołaja Kopernika  FOT. KOMENDA GLOWNA POLICJI

Ale love story kończy się cztery lata przed śmiercią Kopernika, Anna w 1539 r. zostaje odesłana.

– To dziwne zakończenie, bo wygląda na to, że oboje opuszczają Frombork, tak jakby to miasto bez Anny nie miało już dla Kopernika powabu. Astronom wyjeżdża do przyjaciela, biskupa Tiedemanna Giesego, rezydującego na zamku w Lubawie. Tam mogliby się z Anną potajemnie spotykać, bo jeśli ktoś dysponuje własnym zamkiem, to ma ogromne pole manewru. Dowodem na to jest fakt, że Kopernik w całkowitej tajemnicy zaczyna pracę z przybyłym z protestanckich Niemiec Georgiem Joachimem Retykiem, który go w końcu namówił do wydania „De revolutionibus…”. Dantyszek obstawił donosicielami Giesego, a nie dowiedział się, że Retyk jest na zamku. Koniec życia Kopernika wcale nie musiał być więc samotny i smutny.

Twierdzisz, że biografia Kopernika wręcz prowokuje do rozważania alternatywnych ścieżek historii, bo często trzymał rękę wprost na dźwigniach, którymi mógł przestawiać zwrotnicę dziejów. Podziwiamy go jako astronoma, ale przede wszystkim był politykiem – jednym z liderów „frakcji gdańskiej” (propolskiej) w kapitule warmińskiej, reprezentującym ją także na forum krajowym i międzynarodowym. Kiedy miał szansę puścić pociąg polskiej historii na inny tor?

– Myślę, że najważniejszą zwrotnicą była ostatnia wojna polsko-krzyżacka, toczona przez nas ze zmiennym szczęściem, która skończyła się jednak klęską zakonu. Potem – po kilkuletnich negocjacjach – podpisany został traktat krakowski, a były mistrz Albrecht Hohenzollern złożył Zygmuntowi Staremu hołd. Owszem, wiemy, że Prusy w końcu się uniezależniły, a potem Polskę rozebrały, ale doprowadziliśmy do końca zakonu krzyżackiego, zyskaliśmy sto kilkadziesiąt lat i miasto, które dziś nazywamy Kaliningradem (warto rozważyć powrót do miana „Królewiec”). Kopernik, dowodząc obroną obleganego Olsztyna, głównej twierdzy w południowej Warmii, zapewne dostał od krzyżaków mniej więcej taki komunikat jak obrońcy Wyspy Wężowej od Rosjan. Mógł zdradzić i żyć sobie potem spokojnie, ale mapa Polski by się zmieniła.


Kopernik. Rewolucje
Wojciech Orliński
Agora 2022

Książka 'Kopernik. Rewolucje'Książka ‘Kopernik. Rewolucje’  fot. Materiały prasowe


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Doublespeak at Its Worst

Doublespeak at Its Worst

Pini Dunner


A Torah scroll. Photo: RabbiSacks.org.

The end of this month will mark 75 years since the passage of UN Resolution 181 on November 29, 1947. This paved the way for a Jewish national homeland to be established — a nation-state among the family of nation-states that make up the United Nations. Israel came into being just under half a year later, on May 14, 1948, and the following year, on May 11, 1949, Israel was admitted into the United Nations.

For reasons that continue to defy logic, the Arabs of 1947 Palestine — bolstered by active encouragement from their Arab brethren in the Middle East and beyond — refused to consider any option which would enable the creation of a Jewish nation-state on land they believed belonged exclusively to them.

As a result of this uncompromising stance that has continued to this day — and as a consequence of sustained military campaigns and terrorist violence against Israel and Jews over the many decades since 1947, all of it based on this uncompromising stance — there is still not a country called Palestine.

And yet, despite the truth of these facts, the narrative one reads and hears in the mainstream media and from pro-Palestinian propagandists never reveals these critical details. The delegitimization of Israel relies on the spurious mantra that Israel was never legitimate, and that the Jewish nation has no valid claim to a country in the land that was previously “Palestine.”

And, as if this is not enough, the anti-Israel narrative maintains that the Arabs of Palestine were illegally dispossessed and that they remain dispossessed — all of them victims of a colonial enterprise executed by non-indigenous outsiders who stole the land from the Arabs.

But nothing could be further from the truth. While it is true that Arabs settled and dominated Palestine — which in the modern period was an ill-defined province of the Ottoman Empire — it was the Jews who were dispossessed, some 2,000 years ago.

And it was the Jews who were a perpetually persecuted minority in the territory which was theirs for more than 14 centuries, beginning with the conquest of Joshua, and ending with the destruction of the Jerusalem Temple in 70 C.E., followed by the rout of Bar Kokhba and his rebels in 135 C.E.

And it was the Jews who were associated, throughout the period of their dispossession, with the province known as Palestine — even by Muslim scholars of the Koran, as pointed out by, among others, the widely respected British imam, Sheikh Dr. Muhammad Al-Husseini.

How is it possible that the truly dispossessed can be accused of dispossessing others when they reclaim territory that is rightfully theirs?

What this means is that anyone who proposes Israel’s illegitimacy is simply guilty of Orwellian doublethink — at its worst. As Winston Smith, the protagonist of George Orwell’s masterpiece “1984” puts it: doublethink is “to be conscious of complete truthfulness while telling carefully constructed lies.”

The truth of the Land of Israel’s association with the Jewish nation cannot possibly be disputed — it is a fact no less true than that the sky is above, and that water is wet.

The first evidence we have for this eternal connection between the Jewish people and the Land of Israel is in Parshat Lech Lecha, initially and most strikingly in the verse (Gen. 13:15) when God informs Abraham: “the entire land that you see is given to you and your offspring — forever.”

But there is another reference, equally important, that refers specifically to the dispossession of the Jews. This reference clearly acknowledges that the land will remain Jewish even during the period of dispossession and that the Jews will return to their land in due course.

A little later on in Parshat Lech Lecha, God enters into a covenant with Abraham — promising him children, and that his descendants would inherit the land. But Abraham seems unsure, and he seeks an assurance from God that these promises would indeed happen. “How do I know that I will take possession of [the land],” he inquires.

The commentaries are all shocked by Abraham’s question — but perhaps more shocking is the seeming lack of any answer. Meanwhile, God appears to ignore the question, and instead segues into a prophecy about the period of slavery in Egypt.

Not so, says Rabbi Yaakov Moshe Charlap (1882-1951) — devoted student of Rabbi Avraham Yitzchak Kook (1865-1935), and founding rabbi of the Shaarei Hesed neighborhood in Jerusalem. The verse in question (Gen. 15:13) has God telling Abraham, “just know that your offspring will be strangers in a land that is not theirs.” And while it is true that the simplest interpretation of this verse is that God designated Abraham’s query as a lapse of faith, for which his descendants would need to endure a period of exile, there is another interpretation that is far more compelling.

According to Rabbi Charlap, this verse directly answers Abraham’s question. Rather than ignoring Abraham, God was telling him that even when his descendants would have to endure periods of exile, it would be in a land that was not theirs and would never be theirs – because the only land that was theirs, now and forever, was the land that God had promised him.

The Jewish exile may last for centuries and millennia, as indeed it did, during which Jews would be a minority in countries controlled by others, sometimes integrated, and at other times persecuted. But at the end of it all, those countries would belong to other nations, and the only Jewish country will be the country from which the Jews were dispossessed. That country — Eretz Yisrael — is the country that we have always called home, and that country — Eretz Yisrael — will remain our home forever. It really is as simple as that.


The author is a rabbi in Beverly Hills, California.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


President Raisi Says Iran Thwarted US Destabilization

President Raisi Says Iran Thwarted US Destabilization

Reuters and Algemeiner Staff


Iranian President Ebrahim Raisi delivers a speech during the Shanghai Cooperation Organization (SCO) summit in Dushanbe, Tajikistan September 17, 2021. Photo: Reuters/Didor Sadulloev

President Ebrahim Raisi said Iran’s cities were “safe and sound” after what he called a failed attempt by the United States to repeat the 2011 Arab uprisings in the Islamic Republic, Iranian media reported on Saturday as protests continued for a 50th day.

Iran’s clerical leadership has struggled to suppress the demonstrations which erupted in September after the death of a young Kurdish Iranian woman who had been detained by morality police for flouting strict laws on women’s dress.

Hundreds of people, mostly protesters, have been killed according to activists in one of the most serious waves of unrest to sweep the country since the 1979 Islamic Revolution which overthrew the US-backed Shah.

As Iranian authorities marked the anniversary this week of the seizure of the US embassy in Tehran by radical students, President Joe Biden backed the protesters, saying: “We’re gonna free Iran. They’re gonna free themselves pretty soon.”

Students and women have led many of the current protests, with women throwing off and burning veils in defiance of the strict dress codes and students chanting down officials in university campuses, according to unverified video footage.

“The Americans and other enemies sought to destabilize Iran by implementing the same plans as in Libya and Syria, but they failed,” Raisi was quoted by Iranian news agencies as telling a group of students during a four-hour meeting on Friday.

A popular uprising in Libya led to NATO intervention in 2011 and the overthrow and killing of Libya’s leader Muammar Gaddafi by rebel fighters. In Syria, mass demonstrations against Iran’s ally President Bashar al-Assad were confronted with force and the country spiraled into conflict which continues 11 years on.

By contrast, Iranian cities were now “safe and sound,” Raisi said, promising retribution for the unrest the country had seen.

“Riots and attempts to disrupt the country are different from protesting. Riots and those who create insecurity must be dealt with,” Raisi said.

SLOGANS, CRACKDOWN

The activist HRANA news agency said 314 protesters had been killed in the unrest as of Friday, including 47 minors. Some 38 members of the security forces were also killed. At least 14,170 people have been arrested, including 392 students, in protests in 136 cities and towns, and 134 universities, it said.

Some of the worst bloodshed has been in Iran’s restive southeastern province of Sistan-Baluchistan, where many of the predominantly Shi’ite Muslim country’s Sunni minority live.

Senior Sunni cleric Molavi Abdolhamid said the tough crackdown against protesters in the southeastern city of Khash on Friday was an example of government discrimination towards the minority Baluch who live in the impoverished region on the borders with Pakistan and Afghanistan.

“Should live ammunition be the response to slogans and stone throwing? One wonders why the treatment of protesters in Sistan-Baluchistan is different from other regions of the country and why protesting people of this province are mercilessly massacred?,” Abdolhamid said in a statement on his website.

Amnesty International said up to 10 people may have been killed after security forces opened fire on protesters who threw stones and were reported to have attacked a government building.

Students in a dozen universities in Tehran and in Karaj, west of the capital, in the northern cities of Rasht, and Mashhad in the northeast held protests on Saturday, chanting slogans such as “Woman, Life, Freedom,” according to videos posted by HRANA.

Reuters could not independently authenticate the footage.

The crisis has dragged Iran’s currency to new historic lows. The US dollar was selling for as much as 362,100 rials on the unofficial market on Saturday, after losing nearly 12% of its value since the protests started, according to foreign exchange website Bonbast.com.

In an apparent effort to curb the fall of Iran’s troubled currency, the government on Saturday authorized online sales by currency dealers, to make it easier for people to buy hard currency.

Meanwhile, the Intelligence Ministry said it had blocked the bank accounts of 2,300 people accused of involvement in the foreign currency black market and that they may face legal action, state media reported.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Ancient inscription from City of David may mention king Hezekiah

Ancient inscription from City of David may mention king Hezekiah

JERUSALEM POST STAFF


The tunnel once brought water from the spring outside the city as a safety measure against sieges or other dangerous situations.

.
KING HEZEKIAH in a 17th century painting by unknown artist, in the choir of Sankta Maria Kyrka in Ahus, Sweden. / (photo credit: Wikimedia Commons)

A fragment of a stone inscription believed to mention the biblical King Hezekiah has been recently uncovered in the Hezekiah Tunnel underneath Jerusalem’s City of David by archaeologist Eli Shukron and University of Haifa professor Gershon Galil, according to the Biblical Archeological Society.

The tunnel once brought water from the spring outside the city as a safety measure against sieges or other instances where venturing outside would be dangerous.

What does it say?
The limestone fragment dates back to the 8th century BCE and is thought to be part of a much larger monument. It contains six letters written in paleo-Hebrew script – two lines of three letters each.

The letters on the first line are qyh. It is impossible to know for sure exactly what word these letters were a part of, but there is a distinct possibility that the full word was once Hizqyhw, or Hizqiyahu – Hezekiah.

The seal impression of King Hezekiah unearthed during the Ophel excavations at the foot of the southern wall of the Temple Mount / (credit: COURTESY OF DR. EILAT MAZAR AND OURIA TADMOR)

The second line has two letters, followed by a dot and then a third letter. This told scholars that the first two letters were the end of one word and the third letter was the beginning of another word. Some posited that the first word, which ended in kh was brkh or berecha – pool. This inference, though impossible to prove, is lent some credence due to the face that the freshwater flowing through Hezekiah’s Tunnel lets out into the well-known Pool of Siloam.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com