Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia

Asyryjczycy to rdzenni mieszkańcy terenów dzisiejszej Turcji, Iranu, Syrii i Iraku. W wyniku muzułmańskich prześladowań i masakr Asyryjczycy są obecnie niesuwerenną mniejszością w swoich ojczystych krajach. Ich sytuacja jest także konsekwencją braku wsparcia i ochrony ze strony Zachodu. Na zdjęciu: Klasztor Marii Panny Midyat w Mardinie w Turcji, pierwotnie zbudowany w VI wieku. (Zdjęcie: https://www.tripadvisor.com)


Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia

Uzay Bulut
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Naród asyryjski, który ucierpiał z powodu wielu zbrodni, w tym ludobójstwa na ziemiach swoich przodków na Bliskim Wschodzie, odniósł znaczące zwycięstwo w Stanach Zjednoczonych w kwestii swoich praw językowych.

Począwszy od roku szkolnego 2023-24, Niles North High School i Niles West High School w Illinois dodadzą język asyryjski jako akredytowaną opcję do listy języków obcych (język obcy jest wymagany do ukończenia szkoły). Również w listopadzie zeszłego roku asyryjski został uznany przez Radę Edukacji stanu Illinois za akredytowany język światowy, torując drogę do historycznego głosowania Kuratorium Oświaty 219 Okręgu Niles Township.

W Illinois mieszkają tysiące Asyryjczyków. Kursy języka asyryjskiego są również prowadzone w niektórych szkołach w Kanadzie, Europie i Australii.

Niestety, język asyryjski/neoaramejski nadal nie jest oficjalnie uznawany w Turcji, gdzie Asyryjczycy żyją od tysiącleci. Asyryjczycy w Iraku, Iranie i Syrii również stoją w obliczu poważnych wyzwań związanych z ich prawem do edukacji w języku ojczystym.

Większość Asyryjczyków to chrześcijanie i mówią po asyryjsku (znanym również jako syriacki, aramejski lub neoaramejski), jednym z najstarszych języków świata i językiem Jezusa.

Asyryjczycy to rdzenni mieszkańcy terenów dzisiejszej Turcji, Iranu, Syrii i Iraku. Tur Abdin, południowo-wschodnia część Turcji, której nazwa wywodzi się z języka asyryjskiego, oznacza „górę sług [Boga]” i jest religijnym i kulturowym centrum Asyryjczyków.

Przez 300 lat, od 900 p.n.e. do 600 p.n.e., asyryjscy królowie rządzili największym imperium w północnej Mezopotamii, jakie wówczas znał świat. Apostoł Tomasz nawrócił Asyryjczyków na chrześcijaństwo i w III wieku naszej ery stali się narodem chrześcijańskim.

Aż do ludobójstwa Asyryjczyków przez Turków osmańskich w latach 1915-23 ludność asyryjska stanowiła znaczącą obecność w regionie, pomimo panowania tureckiego, które rozpoczęło się w XI wieku po inwazji tureckiej. W VIII wieku Arabowie najechali tereny asyryjskie na Bliskim Wschodzie, a społeczność asyryjska przez stulecia była również poddawana agresji kurdyjskiej. Według Assyrian International News Agency średnio co 50 lat dochodzi do masakry Asyryjczyków.

W wyniku muzułmańskich prześladowań i masakr Asyryjczycy są obecnie niesuwerenną mniejszością w swoich ojczystych krajach. Ich sytuacja jest także konsekwencją braku wsparcia i ochrony ze strony Zachodu.

Niemal całkowite wytępienie Asyryjczyków – w tym ich języka i dziedzictwa kulturowego – miało miejsce podczas ludobójstwa w latach 1915-1923. Asyryjczycy nazywają ludobójstwo „seyfo”, co w ich języku oznacza „miecz”: do ich mordowania często używano mieczy. (Więcej szczegółów na temat ludobójczych zbrodni popełnionych na Asyryjczykach można znaleźć w starannie opracowanej książce profesora Josepha Yacouba, Year of the Sword: The Assyrian Christian Genocide).

Sto lat po ludobójstwie pozostała społeczność asyryjska w Turcji nadal walczy o otwarcie asyryjskiej szkoły podstawowej w Stambule i, co nie jest zaskoczeniem, nie otrzymuje żadnego wsparcia ze strony tureckiego rządu. Według gazety „Agos” ostatnia szkoła asyryjska w kraju została zamknięta w 1928 roku.

Od powstania Republiki Tureckiej w 1923 r. jej rządy odmówiły pełnego uznania i poszanowania praw językowych i kulturalnych jej obywateli niebędących Turkami. Utrzymują się ograniczenia dotyczące używania języków innych niż turecki w sferach polityki i sektora publicznego, takich jak debaty polityczne lub kampanie polityczne. Rząd turecki nie zezwala również partiom politycznym na promowanie kultury asyryjskiej, ormiańskiej, kurdyjskiej, jazydzkiej, greckiej ani żadnej innej kultury mniejszości w Turcji. Podobnie szkoły lub związki zawodowe nauczycieli mogą zostać rozwiązane zgodnie z prawem tureckim za promowanie języków mniejszości, ponieważ turecka konstytucja ustanawia, że turecki jest „językiem państwowym”. W związku z tym ustawodawstwo nadal brutalnie ogranicza wolność wypowiedzi w językach innych niż turecki.

Dziś asyryjski ma wiele zagrożonych dialektów, nawet tam, gdzie wcześniej był mocniej obecny, jak w Iraku, przedrewolucyjnym Iranie i w Syrii.

Prawie 50 lat temu znany badacz neoaramejskiego, Otto Jastrow, napisał, że Turoyo, czyli neoaramejski lub asyryjski dialekt Tur Abdin, wymrze w XXI wieku. Winą za to obarczył migrację do Europy: uchodźców uciekających przed tym, co nazwał kurdyjską agresją wobec chrześcijan szukających tam azylu, a także brak ochrony chrześcijańskiej własności w Turcji.

Profesor Hannibal Travis, który napisał kilka artykułów i książek o ludobójstwie Asyryjczyków, powiedział Gatestone o złej sytuacji języka asyryjskiego na Bliskim Wschodzie:

„W Iraku istniało kiedyś nauczanie języka asyryjskiego dzięki zarządzeniu z 1972 r., istniały też asyryjskie kluby kulturalne i kościoły. Wiele z tych instytucji zniknęło z powodu działalności Al-Kaidy i Państwa Islamskiego (IS) w tym kraju.

Istnieje nauczanie języka i budowa kościołów – w kościołach czasami odbywają się różnego rodzaju zajęcia – ale nie można ich porównać ze skalą kurdyjskich instytucji kulturalnych i budowy meczetów w Rządzie Regionalnym Kurdystanu lub z ich arabskimi odpowiednikami w innych częściach kraju. Ponadto wiele mniejszych asyryjskich miast i wiosek straciło swoją rolę jako miejsca przekazu kulturowego, ponieważ zostało to zakazane lub zostały zburzone, lub porzucone na obszarach działalności rebeliantów kurdyjskich lub podczas walk z Iranem lub Turcją w ciągu ostatnich 50 lat Inne wioski były prawdopodobnie zdominowane przez Kurdów po masakrze 3 do 6 tysięcy w 1933 r. W 1998 r. Kurdowie próbowali zamknąć niektóre szkoły asyryjskie w Iraku, na kontrolowanych przez nich terenach.

W 2018 r. siły kurdyjskie w Syrii próbowały również zamknąć szkoły asyryjskie, które działały przez dziesięciolecia pod nadzorem rządu syryjskiego, i narzucić Asyryjczykom kurdyjski program nauczania. W Iranie były kiedyś szkoły, w których uczono asyryjskiego, ale po 1979 r. rewolucji wiele takich szkół zamknięto.

Wszystko to jest spotęgowane przez ogłoszenie Iraku krajem dwunarodowościowym z „innymi komponentami”, jak również nacisku Turcji na jej kulturę, podstawy edukacyjne, religię, partie polityczne i prawa oraz domaganie się tego samo od ich odpowiedników na terenach kontrolowanych przez Kurdów w Iraku i Syrii”.

Dr Nicholas Al-Jeloo, wybitny ekspert pochodzenia asyryjskiego w dziedzinie języka i literatury asyryjsko-syryjskiej, urodzony w Australii, powiedział Gatestone:

„Asyryjscy migranci, którzy teraz uczą swojego języka w diasporze, na dłuższą metę będą mieli trudności z utrzymaniem masy krytycznej biegłych mówców. Społeczności diaspory, choć starają się zachować swoje dziedzictwo, ostatecznie asymilują się i zanikają – chyba że tworzą równoległe społeczności i izolują się, podobnie jak ultraortodoksyjni Żydzi lub grupy chrześcijańskie, takie jak Amisze i mennonici (którzy wszyscy mówią różnymi archaicznymi dialektami języka niemieckiego).

W najlepszym wypadku niektórzy ludzie za kilkaset lat będą mogli mieć mglistą świadomość pochodzenia z Bliskiego Wschodu lub Asyrii, zachować pewne tradycje lub potrawy i być może mieć symboliczną znajomość niektórych ceremonialnych słów w tym języku. Potomkowie pierwszych pokoleń migrantów, którzy przyjechali sto lat temu, są teraz całkowicie zasymilowani.

Społeczności diaspor polegają na swoich społecznościach ojczystych, jednak jeśli Bliski Wschód opróżni się z Asyryjczyków, jak na to wskazuje obecny trend, może to ostatecznie doprowadzić do śmierci kultury i języka tej społeczności również w diasporze. Języki przetrwały w zwartych, jednorodnych społecznościach. W swoich ojczyznach Asyryjczycy żyją w takich społecznościach i są naturalnie odseparowani od reszty społeczeństwa, ponieważ większość z nich to chrześcijanie. Ta izolacja jest tym właśnie, co zachowało ich i ich język, nie zaś jakiś oficjalny program edukacyjny.

Asyryjczycy nie mają ani własnego państwa narodowego, które mogłoby zachować ich własny język i kulturę, ani nie ma kraju, który byłby skłonny uznać ich i chronić ich prawa jako ludu tubylczego oraz wspierać ich w pracy nad rozwojem i zachowaniem ich języka i kultury W związku z tym ciężar spada na tych w diasporze, którzy na dłuższą metę, jeśli nie izolują się od społeczeństw ich goszczących, ostatecznie nie będą w stanie tego zrobić. Języki potrzebują do istnienia ojczyzn i ściśle powiązanych społeczności, w przeciwnym razie są zastępowane przez inne języki i umierają”.

Rząd Turcji nie uznaje prawa żadnej rdzennej mniejszości do edukacji we własnym języku – z wyjątkiem tych uznanych przez Traktat z Lozanny z 1923 r., obowiązujący na arenie międzynarodowej dokument, który towarzyszył powstaniu Republiki Turcji i uznawał tylko trzy grupy etniczne – Grecy, Ormianie i Żydzi – jako oficjalne mniejszości. Wszyscy inni, w tym chrześcijańscy Asyryjczycy i wszystkie nie-tureckie muzułmańskie grupy etniczne, takie jak Laz i Kurdowie, są wykluczeni.

Nie oznacza to jednak, że język asyryjski umiera w Turcji.

Syriacki Kościół Ortodoksyjny, powiedział Al-Jeloo, wkroczył, aby zaspokoić tę potrzebę poprzez oddolne inicjatywy nauczania w nieoficjalnych szkołach przy klasztorach i wiejskich kościołach. Pozostaje optymistą:

„Syriacki Kościół Ortodoksyjny, do którego należy większość Asyryjczyków w kraju, prowadzi tajne szkoły językowe, które uczą klasycznego syryjskiego w klasztorach i wiejskich kościołach (jak również w niektórych parafiach w Stambule), z wystarczającą liczbą dzieci. W wioskach asyryjskich, które wcześniej stały się całkowicie kurdyjskojęzyczne, takie jak Hah (Anitli), teraz można swobodnie mówić po aramejsku z miejscowymi, ponieważ wielu Asyryjczyków mówiących po kurdyjsku zawierało małżeństwa mieszane z asyryjskojęzycznymi osobami, mówiącymi po aramejsku, a ich dzieci kształciły się w szkołach klasztornych. To samo w sobie jest małym zwycięstwem.

Kolejnym dobrym znakiem jest otwarcie wydziału języka i literatury asyryjskiej na Uniwersytecie Mardin Artuklu oraz wspomnianego przedszkola w Stambule, a także w innych miejscach.

W Iraku, zgodnie z konstytucją, język syriacki jest językiem oficjalnym, a wydziały języka syriackiego istnieją na uniwersytetach w Bagdadzie i Salahaddin (Erbil) oraz w wielu szkołach rządowych i prywatnych”.

Larissa Petrus Al Bazi, przewodnicząca Federacji Asyryjskiej w Holandii, która ma rodzinne korzenie w Turcji, powiedziała:

„W Holandii niektóre kościoły oferują dzieciom kursy językowe, aby nauczyły się czytać i pisać po asyryjsku. Mamy nadzieję, że pewnego dnia Holandia oficjalnie uzna również język asyryjski.

Uważam, że Turcja powinna zezwolić na kursy języka asyryjskiego w ramach programu nauczania w swoich szkołach. Poza korzyściami płynącymi z nauki innego języka, oficjalne wprowadzenie go do programu nauczania byłoby krokiem naprzód w kierunku uznania, akceptacji i szacunku Asyryjczyków jako rdzennej społeczności. “

Evon Sworesho, asyryjski nauczyciel i obrońca praw człowieka, urodzony w Iraku, a obecnie prowadzący uniwersyteckie kursy języka asyryjskiego w Kanadzie, powiedział Gatestone:

„Odmowa wspierania języka asyryjskiego w Iraku i Turcji wynika z historii prześladowań rdzennych społeczności mniejszościowych w tych krajach. Podczas gdy Kanada, USA i Australia są zasadniczo narodami wielokulturowymi, starają się przyjąć i wspierać pluralizm swoich społeczeństw. Odwrotnie jest w przypadku Iraku i Turcji, gdzie grupy rządzące dominują we wszystkich aspektach życia społecznego, w tym w edukacji, przez co ograniczają prawa i możliwości językowe wielu grup mniejszościowych. Istnieje również historyczny element eliminacji rdzennych powiązań Asyryjczyków z ich ojczyznami poprzez wymazanie starożytnego języka, cementując w ten sposób dominujący język nierodzimy jako jedyną grupę językową”.

Kiedy w 2008 roku jedynie zasugerowano , że tureccy migranci mieszkający w Niemczech powinni zintegrować się i przyjąć niemiecką kulturę, prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, potępił to jako „zbrodnię przeciwko ludzkości”. Deutsche Welle donosiło:

„Erdogan zszokował Niemców, kiedy ostrzegł Turków przed utratą ich kultury podczas przemówienia politycznego do 20 tysięcy Turków w Kolonii… ‘Asymilacja jest równoznaczna ze zbrodnią przeciwko ludzkości’- powiedział Erdogan. Erdogan zachęcał Turków mieszkających w Niemczech, by uczyli swoje dzieci mówić po niemiecku, ale przestrzegał przed rezygnacją z ich tureckości”.

Jednak rząd Turcji prześladował nieturecką, chrześcijańską ludność tubylczą do tego stopnia, że ludy te prawie wymarły w Turcji. Najwyższy czas, aby Turcja przyznała te same prawa, których domaga się dla tureckich migrantów w Europie, uciskanym rdzennym mieszkańcom Anatolii, zwłaszcza Asyryjczykom, ich kulturze i „językowi Jezusa”.


Uzay Bulut – Publicystka turecka z Ankary, która obecnie przebywa na Zachodzie. Pisze o sobie, że urodziła się jako muzułmanka.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com