Julian Tuwim był hejterem i trollem ..

Julian Tuwim był hejterem i trollem zanim to stało się modne. Niepokorne wiersze poety są nadal mocne i aktualne

    Bartosz Godziński


Julian Tuwim to poeta, które genialnie operował i formą i słowem. Jego satyryczne teksty są ponadczasowe. • Fot. Porter Juliana Tuwima – Witkacy / Karykatura – Władysław Daszewski

Julian Tuwim wielkim poetą był. To nie ulega wątpliwości. Wszyscy go znamy przede wszystkim z bajek dla dzieci jak “Lokomotywa”, “Ptasie radio” czy “Abecadło”. Poeta, który dziś kończyłby 123 lata pisał też teksty, które zupełnie nie nadawały się dla najmłodszych. Tymczasem, ten spory kawał ironicznej twórczości nadal jest aktualny i czytając go dochodzimy do banalnego wniosku, że praktycznie nic się nie zmieniło i może dlatego nie poznajemy jego wszystkich wierszy w szkołach. Od Juliana Tuwima oberwało się narodowcom, Polakom, Żydom, frywolnym kobietom, Łodzi. Praktycznie wszystkim miał coś do zarzucenia i piętnował to w wierszach.

W czasach kiedy o Facebooku, forach i internecie w ogóle nikt nie marzył, Julian Tuwim robił to co teraz robi wielu z nas – hejtował. Praktykował to jednak w poetycki sposób, bez błędów ortograficznych i stylistycznych co jest zmorą sieciowego pisania. Nie była to też nienawiść dla samej nienawiści, ale wynikająca z jego osobistych doświadczeń. To zresztą postać bardzo skomplikowana, niejednoznaczna i przez to czasem trudna do zrozumienia.

IRENA KRZYWCIKA
pisarka o Tuwimie
“Niektórzy, widząc go, odczuwali zawód: pospolicie przystojna, semicka twarz, nieco przesadna elegancja, raczej typ młodego handlowca i – taki poeta!”

Julian Tuwim nie miał łatwego życia ze względu na swoje żydowskie korzenie. Międzywojnie to czas rozkwitu antysemityzmu i endecji. Skrajna prawica nazywała go obraźliwie “gudłajskim Mickiewiczem”, zarzucano mu “zażydzanie” polskiej literatury co napisano w czasopiśmie “Prosto z mostu” w 1930 roku: “Tuwim nie pisze po polsku, lecz tylko w polskim języku”. Poeta w pewnym momencie tak miał tego dość, że napisał fraszkę, w której opisał co tym myśli. Prosto i dowcipnie.

NA PEWNEGO ENDEKA CO NA MNIE SZCZEKA
Julian Tuwim
“Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet pies cię jebał,
bo to mezalians byłby dla psa.”

Julian Tuwim sam nastawiał się na ataki, bo lubił wbijać szpile narodowcom. Doskonale gra na nosie “patriotom” w wierszu o wesołym tytule, lecz smutnej treści: “Mój dzionek”. To przykład genialnego trollingu, który z pewnością doprowadził do czerwoności skrajną prawicę.

MÓJ DZIONEK
Julian Tuwim
“Ledwo słoneczko uderzy
W okno złocistym promykiem,
Budzę się hoży i świeży
Z antypaństwowym okrzykiem.

Zanurzam się aż po uszy
W miłej moralnej zgniliźnie
I najserdeczniej uwłaczam
Bogu, ludzkości, ojczyźnie.

Komunizuję godzinkę,
Zatruwam ducha, a później
Albo szkaluję troszeczkę,
Albo, gdy święto jest, bluźnię

Zaśmiecam język z lubością,
Znieprawiam, do złego kuszę,
Zakusy mam bolszewickie
I sączę jad w młode dusze.”

Czytaj więcej

 Znienawidzony i wielbiony przez wszystkich

Niewielu narodowców wie, że to sprawą Tuwima ułaskawiono skazanych na śmierć żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Dramatyczny apel do Bolesława Bieruta (przez co zarzucano mu też bycie komunistą) zakończył: “Z nieznanego grobu mojej Matki Męczennicy dołączał się głos do głosu syna: prosimy Was obydwoje o łaskę”. Z drugiej strony Tuwim, choć nie przeczył swojemu pochodzeniu, czuł się Polakiem i przez to też był krytykowany przez Żydów. – Kulturalnie i uczuciowo uważam się za Polaka, zdaję sobie jednak sprawę, że istnieją zasadnicze różnice między mną a moimi przyjaciółmi-aryjczykami. Zarodki tej odmienności tkwią we krwi – wyczuwam je w moim temperamencie, który jest bardziej żywiołowy niż polski. Jestem semitą i nigdy się tego nie wypierałem – mówił Tuwim w jednym z wywiadów.

Julian Tuwim z żoną Stefanią i córką Ewą, 1947 r.•Screen z tuwim.org

Poeta oczywiście nie pozostał dłużny ortodoksom i też ich krytykował, nie tylko w wierszach. – Daleki oczywiście od antysemityzmu, zawsze byłem, jestem i będę przeciwnikiem umundurowanych brodaczy i ich hebrajsko-niemieckiego bigosu oraz tradycyjnego kaleczenia mowy polskiej. Najwyższy czas, panowie, obciąć długopołe kaftany i kręcone pejsy, a także nauczyć się szacunku dla języka narodu, wśród którego mieszkacie – aż trudno uwierzyć, że te słowa wypowiedział Julian Tuwim. W wierszu “Żydzi” też niezbyt pochlebnie się o nich wypowiadał.

ŻYDZI
Julian Tuwim
“Czarni, chytrzy, brodaci,
Z obłąkanymi oczyma,
W których jest wieczny lęk,
W których jest wieków spuścizna,
Ludzie,
Którzy nie wiedzą, co znaczy ojczyzna,
Bo żyją wszędy,
Tragiczni, nerwowi ludzie,
Przybłędy.

Szwargocą, wiecznie szwargocą
Wymachując długimi rękoma,
Opowiadają sobie jakieś trwożne rzeczy
I uśmiechają się chytrze,
Tajnie posiedli najskrytsze
Z miliarda czarnych, pokracznych literek
Ci chorzy obłąkańcy,
Wybrany Ród człowieczy!
Pomazańcy!”
Czytaj więcej

Znienawidzony przez “prawdziwych Polaków” i “prawdziwych Żydów”, nie mogący się nigdzie odnaleźć, posiadający wielu wrogów i fałszywych przyjaciół w końcu sam znienawidził niemal wszystkich. Choć bardziej pod względem satyrycznym. Jego kultowy i znany przez wszystkich manifest “Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali” jest bardzo dobitny i pozwala poczuć jego frustrację. Pozostaje też niezwykle ponadczasowy.

 

Wieczna pogarda dla społeczeństwa

W katastroficznym poemacie “Bal w operze” możemy zobaczyć Tuwima – zrozpaczonego zezwierzęceniem świata – jak to przyznał Czesław Miłosz. Artysta napisał go latem 1936 roku, gdy wybuchła wojna domowa w Hiszpanii, był też oburzony tym co się dzieje w Polsce. Pełnym gniewu, ciętym językiem pokazuje w nim jak się bawią elity, a styl dźwiękonaśladowczy czasem przywodzi na myśl “Lokomotywę”: “I już – wziąć, i już – udami / I już – da mi! da mi! da mi!”.

BAL W OPERZE
Julian Tuwim
“Dzisiaj wielki bal w Operze.
Sam Potężny Archikrator
Dał najwyższy protektorat,
Wszelka dziwka majtki pierze
I na kredyt kiecki bierze,
Na ulicach ścisk i zator,
Ustawili się żołnierze,
Blyszczą kaski kirasjerskie,
Błyszczą buty oficerskie,
Konie pienią się i rżą,
Ryczą auta, tłumy prą,
W kordegardzie wojska mrowie,
Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą,
U fryzjerów ludzie mdleją,
Czekający za koleją,
Dziwkom łydki słodko drżą.”
 Czytaj więcej

Tuwim nie cierpiał mieszczaństwa i jego sposobu bycia. Nienawidził też wojny samej w sobie. W pacyfistycznych wierszach “Do prostego człowieka” i “Do generałów” obnaża to co stoi za konfliktami.

DO PROSTEGO CZŁOWIEKA
Julian Tuwim
“Gdy ci wołają: “Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
“Bujać – to my, panowie szlachta!”
 Czytaj więcej

DO GENERAŁÓW
Julian Tuwim
“Warczy, straszy, groźnie ściąga brwi
Byle generalisko, obwieszone gwiazdami.
– Panowie! Przestańcie udawać lwy!
Dowiedzcie się nareszcie, że tutaj – my,
Zamyśleni przechodnie,
My jesteśmy tu generałami!

Nonszalancja, pompa, szlify, szyk,
Tajemnice sztabowe, adiutanci, bale,
Słówko rzuci – i robi się krzyk:
“Dzięku! jemy! panie! gene! rale!”

Śmieszne rzeczy. No bo niby co?
Bierzcie ze mnie przykład: chodzę skromnie,
A mam władzę, panowie, ho-ho!
– Cały wielki świat należy do mnie!”
Czytaj więcej

Wino, kobiety i wiersz

czytaj dalej: Julian Tuwim był hejterem i trollem…


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com