Dlaczego major Zygmunt Bauman musiał odejść z KBW?

Dlaczego major Zygmunt Bauman musiał odejść z KBW?

Grzegorz Motyka


Zygmunt Bauman (Fot. Sławomir Kamiński / AGENCJA GAZETA)

Któregoś dnia zafrapowało mnie na Krakowskim Przedmieściu zaproszenie na konferencję w Niepokalanowie. Tytuł wykładu nieznanego mi ks. Włodzimierza Małoty: “Antykatolicki sojusz wszystkich ze wszystkimi z pułkownikiem KBW w tle. Co robił Zygmunt Bauman we wrześniu 2016 r. w Asyżu na honorowym miejscu przy stole Biskupa Rzymu”

Grzegorz Motyka – historyk, politolog, pracownik Instytutu Studiów Politycznych PAN

Zmuszony w 1968 r. do wyjazdu z Polski Zygmunt Bauman zdobył za granicą sławę filozofa i socjologa. Jego rozważania o związkach między Holocaustem i rozwojem współczesnej cywilizacji są lekturą obowiązkową dla humanistów (stąd papieskie zaproszenie do Asyżu). Jednak w ostatnich latach w Polsce większą wagę przywiązuje się do wojennych i powojennych lat jego życia.

Urodzony w 1925 r. w Poznaniu Bauman, po napadzie Niemiec na Polskę, z rodzicami znalazł się w ZSRR. Komunistyczne hasła wywarły na nim duże wrażenie: dostał się na studia w Gorki, wstąpił do Komsomołu, został nauczycielem matematyki.

W styczniu 1944 r. zmobilizowano go do moskiewskiej milicji na stanowisko instruktora regulowania ruchu ulicznego, jednak już 8 kwietnia 1944 r. wstąpił w szeregi berlingowców, do 4. Dywizji Piechoty. Przeszedł szlak bojowy od Warszawy przez Wał Pomorski i Kołobrzeg (został tam ranny) aż do Łaby.

W czerwcu 1945 r. na bazie 4. DP utworzono Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na początku 1946 r. Bauman brał udział w obławach na podziemie niepodległościowe w rejonie Ostrołęki. To z tego okresu zapewne pochodzi tak chętnie cytowany w prawicowych publikacjach fragment dokumentu o wzięciu przez grupę operacyjną pod jego dowództwem dużej liczby jeńców. Od 1946 r. piął się po szczeblach kariery w pionie wychowawczo-politycznym KBW, zostając w 1949 r. szefem oddziału propagandy i agitacji. Został też zwerbowany przez Informację Wojskową. Wybitnie inteligentny, był chwalony przez przełożonych.

Jednak na początku lat 50. w dokumentach pojawia się krytyka mjr. Baumana. W marcu 1952 r. dowódca KBW gen. Włodzimierz Muś zwraca uwagę na to, że zestawienie jego pochodzenia z wyższym wykształceniem i szybkim awansem wywołuje niechęć lub rezerwę do niego pewnej części oficerów (w tym i starych partyjniaków). Przywołuje się jego koligacje rodzinne. Ojciec, kupiec i nieustępliwy syjonista, utrzymywał kontakt z ambasadą Izraela i chciał nawet wyemigrować. W Izraelu przebywała jego siostra Teofila określana jako nacjonalistka syjonistyczna. A najgorszy był stryj Szymon, który w USA prawdopodobnie był właścicielem fabryki.

Ma to wpływ na ocenę pracy mjr. Baumana. Niechętnie przyjmuje uwagi i wskazówki przełożonych oraz krytykę czynników partyjnych, a jego drobnomieszczańskie podejście ma ujemny wpływ na wykonywaną pracę służbową – pisze dowódca jednostki 1771 płk Woźniak. Czytamy też, że jest zarozumiały, a towarzysze widzą w nim wroga klasowego, a więź z burżuazyjną na wskroś rodziną ma ujemny wpływ na jego oblicze polityczne i pracę. W lutym 1953 r. szef departamentu kadr MBP ppłk Banulewicz podsumowuje: Ze względu na nieskrystalizowane oblicze polityczne oraz powiązanie z zagranicą nie może być wykorzystany w dalszej służbie w Wojskach Wewnętrznych.

W efekcie 16 marca 1953 r. mjr Bauman musiał odejść z KBW. Rok później został zatrudniony na Uniwersytecie Warszawskim jako asystent Juliana Hochfelda. W marcu 1968 r., po oskarżeniu przez Władysława Gomułkę o podżeganie studentów do protestów, odszedł z uczelni i niebawem emigrował.

Wymuszony wyjazd Baumana przypadał na szczyt „antysyjonistycznej kampanii”, można więc wyciągnąć błędny wniosek, że wcześniej nie spotykał się on z antysemickimi odruchami.

Tymczasem odszedł z KBW, ponieważ jego oficerowie uznali, że jego żydowsko-kupieckie pochodzenie uniemożliwia mu służbę. W karierze w wojsku nie było przeszkodą ziemiańskie pochodzenie (np. Wojciecha Jaruzelskiego), ale już posiadanie w rodzinie zamożnych Żydów przebywających za granicą niewątpliwie tak.

Służba w KBW chluby Baumanowi nie przynosi i jest skazą na jego życiorysie. Jednak przez tę formację przewinęły się tysiące Polaków. Wielu służyło w niej z autentycznym oddaniem dla władzy i nie spotkało się z tego powodu z ostracyzmem. Ot, choćby płk Jan Niewiński, szef środowisk kresowo-narodowych, który też z 4. DP trafił do KBW i brał aktywny udział w walkach z reakcyjnym podziemiem. W KBW zdobywał kolejne stopnie oficerskie aż do emerytury. Pomimo to, jako krytyk polsko-ukraińskiego dialogu, był wychwalany przez niektórych duchownych i przyjmowany w jasnogórskim klasztorze.

Niestety, nie mogłem dotrzeć na wykład ks. Małoty, dlatego dalej nie wiem, czemu młodzieńcze zaangażowanie w komunizm Zygmunta Baumana ma przekreślać późniejsze intelektualne dokonania światowej sławy filozofa.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com