Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta

Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta

Fakt24


Pogrom kielecki wybuchł za sprawą plotki o rytualnym mordzie na polskim chłopcu. Żydów zabijali wojskowi, milicjanci i zwykli mieszkańcy Kielc. Ewa Szuchman na własne oczy widziała, jak tłum katuje młode dziewczęta, które chwilę wcześniej wojskowi zrzucili z balkonu. Pogrom przez lata był tematem tabu. Dopiero dzięki staraniom Bogdana Białka – polskiego katolika z Białegostoku, mieszkańcy zaczęli mówić o wydarzeniach z 1946 roku. To właśnie Białek jest głównym bohaterem filmu dokumentalnego “Przy Planty 7/9”, którego premiera miała miejsce 21 maja. 

Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta Tłum dobił wyrzucone z balkonu dziewczęta Jerzy Baranowski / PAP

Na ulicy Plany 7 mieścił się wojewódzki Komitet Żydowski. To właśnie tam 4 lipca 1946 roku doszło do pogromu ocalałych z Holokaustu Żydów. Zginęło 40 osób, a 80 zostało rannych. W masowym mordzie uczestniczyli milicja i wojsko, a także mieszkańcy Kielc.
przysłał: Andrzej Karpinski
Impulsem do wybuchu pogromu była plotka o porwaniu polskiego chłopca – Henia Błaszczyka, który bez wiedzy rodziców zatrzymał się w domu kolegi w jednej z podkieleckich wsi. Po powrocie do miasta Henio powiedział, że został uprowadzony przez Żyda. Mężczyzna miał go zamknąć w piwnicy. Nieznany Heniowi chłopiec miał podać mu przez piwniczne okno krzesło, dzięki któremu wydostał się na zewnątrz. Właśnie taką wersję wydarzeń usłyszeli milicjanci i przedstawiciele komunistycznych służb. Gdy następnego dnia ojciec chłopca mijał wraz z nim dom przy Planty 7, Henio miał powiedzieć, że to w nim był przetrzymywany. Problem w tym, że budynek nie posiadał piwnicy.

Tłum dobił młode Żydówki wyrzucone z balkonu

Następnego dnia milicjanci aresztowali młodego Żyda, którego oskarżono o rzekome porwanie chłopca. Gdy dowiedział się o tym dr Seweryn Kahane, przewodniczący Komitetu Żydowskiego, poszedł na posterunek prosić o jego uwolnienie. Jeszcze tego samego dnia na Planty wysłano oddział MO.

Jak pisze historyczka Bożena Szaynok, powołując się na zeznania jednego ze świadków – „Milicjanci (…) poczęli krzyczeć i pytać się zamieszkałych w tym domu Żydów, gdzie jest dziecko polskie, które zostało zamordowane (…) zaczęli szukać po całym domu, ale nikogo nie znaleźli”.

Wcześniej powtarzali plotkę o rytualnym mordzie napotkanym mieszkańcom. Powtarzał ją także ojciec Henia i sam chłopiec. Około 9.00 rano dom był otoczony przez milicjantów, wojsko oraz funkcjonariuszy UB. Godzinę później żołnierze zaczęli strzelać do okien, a po wyważeniu drzwi i wejściu do środka mordować mieszkańców i rabować. Pomagała im w tym ludność cywilna. Jak relacjonowała jedna z ocalałych, kobiety były równie agresywne, jak mężczyźni. Dopytywały uczestników pogromu „ilu Żydów udało im się zabić”, rabowały zapasy jedzenia i należące do Żydów rzeczy.

Ewa Szuchman była świadkiem, jak tłum dobija dwie młode Żydówki, które żołnierze zrzucili z balkonu na drugim piętrze. W ocalałych rzucano kamieniami, bito i wyzywano od najgorszych. By przeżyć, udawali martwych. Doktora Kahne zabił natomiast oficer wojska polskiego. Chwilę wcześniej zapewnił przewodniczącego, by niczym się nie przejmował. – Powiedział mu, żeby zachował spokój, gdyż wszystko wkrótce się skończy, a następnie zbliżył się do niego od tyłu i strzelił wprost w głowę – cytuje relację świadka profesor Szaynok.

Obok zamordowanego niemowlaka leżała matka

Miriam Guterman na własne oczy widziała, jak oszalała dzicz mordowała mieszkających przy Plantach Żydów. Nie oszczędzono ani kobiety w zaawansowanej ciąży, ani matki i jej nowo narodzonego dziecka. Guterman ocalała dzięki fałszywym papierom z czasów wojny, na którym widniało polskie nazwisko. Dzięki temu nazwisku Miriam przetrwała wcześniej Zagładę. Pomogli jej Polacy. Polacy także zamordowali jej brata. Wybawiciele i mordercy mieszkali w tych samych podkieleckich wioskach, w których ukrywała się podczas wojny.

Mimo ogromnej krzywdy, jakiej zaznała ze strony Polaków, podczas obchodów 65. rocznicy pogromu mówiła wzruszona: Kocham Polskę i Polaków. Jej śmierć w 2014 roku opłakiwały całe Kielce. Miriam była ostatnim żyjącym świadkiem pogromu. O tym, co tamtego dnia rozegrało się na jej oczach, opowiedziała Michałowi Jaskulskiemu i Lawrence’owi Loewingerowi, twórcom „Przy Planty 7/9″ (angielski tytuł. “Bogdan’s Journey”), którego głównym bohaterem jest Bogdan Białek – psycholog i redaktor naczelny miesięcznika „Charaktery”, dla którego Kielce stały się drugim domem.

Między innymi to dzięki jego staraniom mieszkańcy Kielc są w stanie rozmawiać o wydarzeniach sprzed 70 lat, a wnukowie oprawców przepraszać za czyny swoich dziadków, które naznaczyły także ich życie. Białek jest również prezesem Stowarzyszenia im. Jana Karskiego oraz inicjatorem Marszu Pamięci i Pojednania, który co roku w rocznicę pogromu, przechodzi ulicami Kielc.

Białek jako dziecko przyjaźnił się z Żydami mieszkającymi w Białymstoku. Jak sam wyjaśnia w filmie – solidaryzował się z nimi, bo byli tak samo ubodzy jak jego rodzina. To właśnie za sprawą sympatii z lat dzieciństwa los ofiar pogromu, o którym dowiedział się już jako dorosły mężczyzna, stał się mu szczególnie bliski.

Twórcy dokumentu poznali Białka w 2006 roku. Przypadkiem trafili na organizowaną przez niego debatę o pogromie, której uczestnikami byli m.in. mieszkańcy Kielc. – Gdy zobaczyliśmy, że po 60 latach pogrom wywołuje tak mocne emocje, wiedzieliśmy, że tu kryje się nasza historia – powiedział po premierze Michał Jaskulski. Dopiero dwa lata później uzmysłowili sobie z Loewingererm, że to Białek powinien się stać głównym bohaterem ich filmu.

Chociaż „Przy Planty 7/9” skupia się na historii sprzed 70 lat, to wymowa filmu jest ponadczasowa i uniwersalna. Obecnie to nie Żydzi są najbardziej znienawidzoną mniejszością, ich miejsce zajęli uchodźcy. Czy pogrom może się więc powtórzyć? – Oczywiście, że tak. Dlatego konieczna jest stała uwaga nas wszystkich – władz, autorytetów lokalnych, duchownych oraz reakcja na wszystkie przejawy zła – mówi Bogdan Białek dodając, że celem ataków nie muszą stać się uchodźcy, a wszyscy ci, których postrzega się w kontekście zagrożenia – niekoniecznie realnego.

Antypolska tematyka

Prace nad dokumentem trwały blisko 10 lat. Część funduszy zebrano dzięki użytkownikom portalu Kickstarter. 150 tys. zł dorzucił Polski Instytut Sztuki Filmowej. Dziś reżyserom prawdopodobnie trudniej byłoby uzyskać państwowy grant, gdyż poruszaną przez nich problematykę uznano by za antypolską. Wystarczy przypomnieć dyskusję przed emisją „Idy” w TVP 2. Zaproszeni do studia prawicowi komentatorzy grzmieli, że dzieło Pawła Pawlikowskiego ukazuje Polaków w złym świetle, a jego wymowa jest wielce krzywdząca. Co powiedzieliby po obejrzeniu „Przy Planty 7/9” i po wysłuchaniu wstrząsających relacji ocalałych z pogromu? Czy film wywoła równie wielkie kontrowersje co oscarowa “Ida”?

Michał Jaskulski odnosząc się do atmosfery, która towarzyszyła takim filmom jak „Ida” czy „Pokłosie” powiedział, że podczas kręcenia nie zastanawiali się specjalnie nad tym, co dzieje się dookoła. – Cały czas zadawaliśmy sobie pytanie, o czym tak naprawdę ten film jest, jaka jest jego wartość – wyjaśniał. Jego zdaniem w Polsce brakuje odpowiedniej edukacji, która pomogłaby Polakom rozliczyć się z przeszłością i rozmawiać o tym, co się stało, ze spokojem i wzajemnym zrozumieniem. – Ta dyskusja zawsze kończy się u nas wielką aferą i kłótnią – komentował Jaskulski dodając, że jedynie to, co dzieje się obecnie w Kielcach pozwala spojrzeń na przeszłość z innego punktu widzenia, poczuć się jak uczestnicy tamtych zdarzeń. Kieleckie Stowarzyszenie im. Jana Karskiego prowadzi działalność przeciwko antysemityzmowi, antypolonizmu i ksenofobii. Organizuje również warsztaty antydyskryminacyjne dla nauczycieli i pedagogów.


*Film Michała Jaskulskiego i Larry’ego Loewingera “Przy planty 7/9“, miał swoją światową prapremierę podczas festiwalu Millennium Docs Against Gravity.

*Bogdan Białek – prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Inicjator Marszu Pamięci i Pojednania oraz odnowienia mogił ofiar pogromu kieleckiego.

Premiera filmu “Przy Planty 7/9“, odbędzie się 22 czerwca w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie. Seans rozpocznie się o godzinie 19.00. Dokument można będzie również zobaczyć 1 lipca, podczas Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie oraz 2 lipca w kieleckiej Kinotece, gdzie zostanie zaprezentowany podczas obchodów 70. rocznicy pogromu Żydów w Kielcach.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com