Henry Ford – multimilioner, który inspirował Hitlera i komunistów
Adam Leszczyńsk
Henry Ford (f)
W 1925 r. Feliks Dzierżyński, szef budzącej grozę bolszewickiej bezpieki i zarazem Najwyższej Rady Gospodarczej ZSRR, wezwał podwładnych na dywanik i powiedział im, że budując przemysł, powinni wzorować się na Henrym Fordzie, nienawidzącym komunizmu amerykańskim multimilionerze.
*
Pod koniec lat 20. moskiewski korespondent “New York Timesa” pisał: Z praktycznego punktu widzenia tania produkcja masowa jest dla Sowietów celem ważniejszym niż rewolucja światowa. Ford jest dla nich twórcą osiągnięcia, które nazywa się tania produkcja.
Na radzieckich fabrykach wisiały transparenty zachęcające do “fordyzacji”. Prasa chwaliła wydajnych robotników i organizatorów produkcji jako “radzieckich Fordów”. “Prawda”, główny dziennik partii komunistycznej, zalecała dyrektorom, żeby uczyli się od Forda i studiowali jego pisma. Autobiografia Forda miała w ZSRR osiem wydań, a autor przedmowy do niej, prof. Ławrow, wygłosił o amerykańskim przemysłowcu 1,5 tys. wykładów w całym ZSRR.
W tym zauroczeniu Fordem chodziło o coś znacznie ważniejszego niż tylko samochody, choćby nawet najpopularniejsze na świecie. Ford był wielkim reformatorem społecznym, a jego ambicje znacznie wykraczały poza produkowanie aut.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Życie w państwie Forda