Chiune Sugihara. Japoński konsul w czasie wojny uratował tysiące polskich obywateli wbrew swojemu rządowi

Chiune Sugihara w Google Doodle (Fot. Google)


Chiune Sugihara. Japoński konsul w czasie wojny uratował tysiące polskich obywateli wbrew swojemu rządowi

Igor Rakowski-Kłos


Chiune Sugihara oferował polskim obywatelom japońskie paszporty i wizy tranzytowe. Na prośbę polskiego wywiadu wywiózł w bagażu dyplomatycznym dwa sztandary dla polskiego wojska. A pieczątkę, dzięki której uratował sześć tysięcy osób, przejęło polskie podziemie.

.

Chiune Sugihara był konsulem japońskim w dramatycznych latach 1939-40. We wrześniu 1939 r. wskutek niemieckiego ataku upadła sąsiadująca z Litwą Polska. Sowieci zajęli jej wschodnie tereny, w tym Wilno, lecz szybko przekazali je Litwinom. Gdy jednak w czerwcu 1940 r. Niemcy pokonali Francję, reżim Stalina  zajął państwa bałtyckie, w tym Litwę, i zarządził zamknięcie wszystkich zagranicznych konsulatów. Tej decyzji nie zaakceptował Sugihara i rozpoczął nielegalne działania, których celem było ratowanie ludzkiego życia. Ale od początku.

Chiune Sugihara: specjalista od spraw rosyjskich

Chiune Sugihara to prawdopodobnie najsłynniejszy japoński dyplomata. Był absolwentem akademii w Harbinie w państwie Mandżukuo, stworzonym przez Japończyków. Państwo wgryzało się w Syberię i według japońskiego planu miało być przyczółkiem do inwazji na wschodnią część radzieckiego imperium. Cesarstwo chciało w tym rejonie stworzyć marionetkowe państwo ukraińskie, którego bazą byłby milion Ukraińców wyzwolonych z gułagów.

Sugihara był niezwykle uzdolniony językowy. Opanował rosyjski, a nawet przeszedł na prawosławie. W 1935 r. to samo zrobiła jego żona Yukiko, która przyjęła imię Maria. Sugihara z sukcesem nawiązywał  znajomości z Rosjanami, których werbował do misji szpiegowskich w Związku Radzieckim.

Sugihara był jednym z negocjatorów układu z 1935 r., na mocy którego Sowieci sprzedali Japończykom swoje prawa do kolei w Mandżurii. Japoński dyplomata przez pewien czas stał na czele ministerstwa spraw zagranicznych Mandżukuo.

W końcu władze uznały, że będzie najlepszą osobą do monitorowania ruchów wojsk niemieckich i sowieckich we wschodniej Europie. W 1939 r. wysłały go do Kowna.

Chiune Sugihara i polski wywiad

Sugihara miał do dyspozycji niewielki personel, więc jako informatorów i asystentów wykorzystywał polskich oficerów, którzy uniknęli aresztowania przez Niemców i Sowietów. W zamian za usługi oferował im japońskie paszporty i możliwość korzystania z japońskiej poczty dyplomatycznej. Wiza wyjazdowa umożliwiała tranzyt przez ZSRR do Japonii.

Ze sposobu tego skorzystało bardzo niewielu polskich oficerów, ale co najmniej jeden dotarł do Japonii i złożył raporty wywiadowcze o tym, co zobaczył, jadąc przez ZSRR – pisał Timothy Snyder w książce “Skrwawione ziemie”.

Większym sukcesem zakończyło się przedsięwzięcie przetransportowania tą samą drogą żydowskich uchodźców.

Chiune Sugihara ratował polskich Żydów

Polscy Żydzi, którzy uciekli przed Niemcami i obawiali się Sowietów, coraz częściej przychodzili do japońskiego konsulatu. Sugihara w ciągu kilku tygodni lata 1940 r. wydawał im japońskie wizy tranzytowe. Robił to wbrew zaleceniom Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które wymagało, by taką wizę wydawać jedynie osobom posiadającym wizę wjazdową do państwa docelowego. Czas uciekał, bo Sowieci naciskali na zamknięcie konsulatu.

Sugihara uzyskał dla swego przedstawicielstwa dwudziestodniowe odroczenie zamknięcia, które wykorzystał w celu wypisania jak największej liczby wiz – w tym okresie nie zadając pytań zainteresowanym, od rana do wieczora wypisywał potrzebującym wizy. Pomagał mu w tym żona, Yukiko – pisała Stanisława Lewandowska w książce “Życie codzienne Wilna w latach II wojny światowej”.

Sugihara wypisywał wizy niemal przez całą dobę, nie licząc cztero-, sześciogodzinnej przerwy na sen. Żona masowała mu dłonie, żeby nie stracił w nich czucia, i przynosiła kanapki, by nie musiał przerywać pracy.

Sześć tysięcy wiz do Japonii

Nawet kiedy 25 sierpnia 1940 r. sowieccy okupanci zmusili go do zamknięcia konsulatu i wyjazdu z Litwy, Sugihara do ostatniej chwili wypisywał wizy. Robił to na peronie, a nawet w przedziale. Gdy pociąg rozpędził się na tyle, że dyplomata nie był w stanie odbierać i oddawać dokumentów biegnącym wzdłuż pociągu ludziom, wychylił się przez okno i zawołał: “Wybaczcie mi, ale już nie mogę więcej pisać. Modlę się o wasze szczęście”.

Szacuje się, że uratował w ten sposób życie ok. 6 tysiącom osób.

Na prośbę polskiej placówki wywiadowczej Sugihara wywiózł w swoim bagażu dyplomatycznym dwa sztandary: jeden został wykonany w Wilnie jako dar społeczeństwa dla Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, a drugim był sztandar 81. Pułku Strzelców Grodzieńskich uratowany z kampanii wrześniowej.

Pieczątkę, którą posługiwał się Sugihara, przejęło polskie podziemie.

Google Doodle i Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

Sugihara do końca wojny reprezentował japoński rząd w Berlinie i innych stolicach. Został zmuszony do odejścia ze służby dyplomatycznej w 1947 r. w wieku zaledwie 47 lat. Oficjalnie przyczyną jego wcześniejszego przeniesienia na emeryturę była redukcja personelu. Jednak Yukiko Sugihara w swojej autobiografii napisała, że faktycznym powodem była niesubordynacja jej męża w Kownie.

O jego działalności niemal nikt nie wiedział do 1968 r. Tego roku Jankiel Sznajder odnalazł w Japonii dom Sugihary. W ręku trzymał dokument wydany przez konsula. Zapytał: “Czy pamięta pan tę wizę?”. 

W następnych latach rząd Izraela nadał mu kilka honorowych wyróżnień, m.in. jako jedyny Japończyk otrzymał medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

Sugihara zmarł 31 lipca 1986 r.

W budynku dawnego konsulatu japońskiego w Kownie mieści się dziś muzeum.

W 2019 r. został upamiętniony przez Google Doodle.

Japonia w drugiej wojnie światowej

Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej Japonia była państwem sojuszniczym wobec hitlerowskich Niemiec. W 1936 r. oba państwa podpisały pakt antykominternowski wymierzony w Związek Radziecki, w lipcu 1939 r. pakt stalowy, a we wrześniu 1940 r. pakt trzech – do Niemiec i Japonii dołączyły faszystowskie Włochy.

W 1937 r. Japonia zaatakowała Chiny. Niektórzy historycy uważają, że właśnie wtedy rozpoczęła się druga wojna światowa. Po zdobyciu Nankinu, ówczesnej chińskiej stolicy, japońscy żołnierze przez ponad miesiąc plądrowali miasto, mordując i gwałcąc mieszkańców – liczba ofiar mogła sięgnąć 300 tys.

W 1941 r. Japończycy zaatakowali Pearl Harbor, a następnie rozpoczęli ofensywę na Filipinach, w Hongkongu i Singapurze, ruszyli na Archipelag Malajski, Birmę i wyspy położone przy północno-wschodnich wybrzeżach Australii.

Na podbitych terytoriach Japończycy postępowali tak jak w Chinach – mordowali cywilów, masowo gwałcili kobiety, tysiące z nich zmuszali do służby w polowych lupanarach, jeńców alianckich pędzili do niewolniczej pracy.

Japonia walczyła z aliantami dłużej niż jej europejscy sojusznicy. Akt bezwarunkowej kapitulacji podpisała 2 września 1945 r. Przeczytaj więcej na ten temat w artykule Bartosza T. Wielińskiego: Kapitulacja cesarza Hirohito.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com