Tag Archive | Reunion68 Reunion 68 Reunion’68 Reunion-68

“Ramadan – miesiąc dżihadu”: Ramadan nie powstrzyma Hamasu przed zabijaniem Żydów

Ci, którzy wierzą, że Hamas dąży do zawieszenia broni przed Ramadanem, oszukują samych siebie. W całej historii muzułmanie wykorzystywali Ramadan do prowadzenia wojny ze swoimi wrogami. Na przykład podczas Ramadanu w 2016 r. dwóch palestyńskich kuzynów, Mohammed i Chalil Muchamara, dokonali ataku bronią palną na targu Sarona w Tel Awiwie, zabijając czterech Izraelczyków i raniąc 40 innych osób. Na zdjęciu: Wolontariusze z organizacji “Zaka – Identyfikacja, Wydobycie i Ratunek” usuwają krew z miejsca ataku terrorystycznego na targu w Sarona 8 czerwca 2016 r. (fot. Lior Mizrahi/Getty Images)


“Ramadan – miesiąc dżihadu”: Ramadan nie powstrzyma Hamasu przed zabijaniem Żydów

Bassam Tawil
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Międzynarodowi mediatorzy i światowi przywódcy, w tym prezydent USA Joe Biden, mają nadzieję na osiągnięcie porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a wspieraną przez Iran grupą terrorystyczną Hamas przed islamskim świętym miesiącem Ramadan, który rozpoczyna się 10 marca.

5 marca Biden ostrzegł przed potencjalnymi problemami w przypadku braku porozumienia o zawieszeniu broni przed Ramadanem. “Konieczne jest zawieszenie broni ze względu na Ramadan – jeśli dojdziemy do okoliczności, w których będzie to trwało aż do Ramadanu, Izrael i Jerozolima mogą być bardzo, bardzo niebezpieczne” – powiedział reporterom w Waszyngtonie.

Twierdzenia takie niewątpliwie opierają się na skrajnie fałszywym założeniu, że muzułmanie w czasie postu nie angażują się w wojny i konflikty zbrojne. W rzeczywistości jest odwrotnie. Jak donosi “New York Times”: “Powszechnie uważa się, że nagrody zdobyte za szlachetne czyny są większe podczas Ramadanu…”

“W świętym miesiącu Ramadan nagroda za cnoty wzrasta”, powiada fatwa numer 1566/10013/L=1431.

Oświadczenia niedoinformowanych zachodnich polityków ignorują także fakt, że Hamas i inne palestyńskie grupy terrorystyczne nigdy nie wahały się przed wykorzystaniem świąt żydowskich do prowadzenia wojen, przeprowadzania ataków terrorystycznych i mordowania Żydów, w tym 7 października 2023 r., który był żydowskim szabatem i świętem Simchat Tora – żeby nie wspomnieć o rozpoczęciu wojny w Jom Kippur przez Egipt i Syrię.

Hamas i inne palestyńskie grupy terrorystyczne od dawna wykorzystują Ramadan do przeprowadzania ataków terrorystycznych na Izrael.

Hamas, za pośrednictwem swojego wojskowego skrzydła, Brygad Izz ad-Din al-Kassam, opublikował nawet artykuł zatytułowany “Ramadan – miesiąc dżihadu, walki i zwycięstwa nad wrogami”.

Hamas twierdził, że podczas miesiąca postu Ramadan “bojownik dżihadu za dnia poświęca się studiowaniu islamu, a nocą wyrusza, by bronić swojej ojczyzny, Palestyny”.

Artykuł nawiązywał do wojny między Izraelem a Hamasem w 2014 r., której część miała miejsce w czasie Ramadanu. “W tym miesiącu urzeczywistniły się wyjątkowe zwycięstwa islamu” – stwierdziła grupa. W artykule stwierdzono, że podczas wojny “palestyński ruch oporu, głównie Brygady Al-Kassam, stoczył najbardziej imponujące bitwy pełne bohaterstwa i męczeństwa”.

W 2022 r. na stronie internetowej Hamasu zamieszczono następujący wpis : “Witamy błogosławiony miesiąc Ramadan, miesiąc dżihadu, męczeństwa i potężnych zwycięstw”.

W maju 2021 r. należąca do Kataru stacja telewizyjna Al-Dżazira, która jest tubą Bractwa Muzułmańskiego i Hamasu, opublikowała na swojej stronie internetowej artykuł zatytułowany “Miesiąc dżihadu i zwycięstw: jak palestyński ruch oporu zamienił Ramadan w sezon ataków i zwycięstw”. Autor, Adnan Abu Amer, palestyński wykładowca nauk politycznych na Uniwersytecie Al-Ummah w Gazie, wymienił długą listę morderczych ataków palestyńskich organizacji terrorystycznych – zarówno na żołnierzy, jak i ludność cywilną, w tym zamachy samobójcze – które zostały celowo przeprowadzone podczas Ramadanu.

Na przykład podczas Ramadanu w 2017 r. trzech terrorystów – członków rodziny Dżabarin z izraelskiego arabskiego miasta Umm al-Fahm, zamordowało dwóch funkcjonariuszy izraelskiej policji granicznej na terenie meczetu al-Aksa (Wzgórze Świątynne) w Jerozolimie.

Rok wcześniej, także podczas Ramadanu, dwóch palestyńskich kuzynów, Mohammed i Chalil Muchamara, dokonało ataku z użyciem broni palnej na targu Sarona w Tel Awiwie, zabijając czterech Izraelczyków i raniąc 40 innych osób.

Podczas Ramadanu w 2015 r. palestyński terrorysta dokonał ataku nożowego na dwóch izraelskich funkcjonariuszy policji w pobliżu Bramy Damasceńskiej na Starym Mieście w Jerozolimie.

Abu Amer wskazał również, że wojna między Izraelem a Hamasem w 2014 r. zbiegła się z Ramadanem i posłużyła jako model dla grup oporu, ponieważ obejmowała “najbardziej znaczące akty bohaterstwa ruchu oporu w historii Palestyny i konfliktu z okupacją”.

Według Amera:

“Każdego roku na początku Ramadanu oddziały wojskowe palestyńskich frakcji ruchu oporu podkreślają, że jest to [szczególny] miesiąc, w którym bojownicy dżihadu modlą się w ciągu dnia, a nocą bronią swojej palestyńskiej ojczyzny. Jest to miesiąc naznaczony wybitnymi zwycięstwami muzułmanów i miesiąc, w którym ruch oporu prowadził najbardziej imponujące wojny pełne bohaterstwa i poświęcenia. Ruch oporu ma zwyczaj wzmagać swoją działalność w czasie Ramadanu. Atmosfera Ramadanu zwiększa gotowość do poświęceń, ze względu na jego aspekt religijny i psychologiczny, który jest automatycznie odczuwany przez bojowników ruchu oporu”.

W 2021 r. Hamas i Palestyński Islamski Dżihad, kolejna organizacja terrorystyczna z siedzibą w Gazie, wspierana przez Iran, wystrzeliły rakiety w kierunku Izraela podczas Ramadanu. Podczas tego Ramadanu Palestyńczycy na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie zorganizowali rozruchy, palili opony, rzucali kamieniami, strzelali fajerwerkami i starli się z izraelskimi funkcjonariuszami policji i żołnierzami. Palestyńczycy skandowali także hasła wychwalające terrorystycznych przywódców Hamasu.

W całej historii muzułmanie wykorzystywali Ramadan do prowadzenia wojny ze swoimi wrogami. W miesiącu Ramadan stoczono pięć historycznych bitew islamskich: bitwa pod Badr, podbój Mekki, bitwa pod Tabuk, bitwa pod Amin Dżalut i bitwa pod Hattin.

Tak więc, podczas gdy nie-muzułmanie, tacy jak Biden, wydają się niepokoić przemocą i rozlewem krwi podczas Ramadanu, palestyńskie grupy terrorystyczne wielokrotnie okazywały morderczy apetyt podczas swojego świętego miesiąca, angażując się w terroryzm i zabijając Żydów.

Podczas żydowskiego święta Paschy w 2002 r., gdy 250 gości hotelu Park w izraelskim nadmorskim mieście Netanja świętowało w hotelowej jadalni tradycyjny seder paschalny, Abdel Basset Oder, palestyński zamachowiec-samobójca przebrany za kobietę, wszedł do hotelu z walizką zawierającą materiały wybuchowe. Zdetonował bombę, zabijając 30 cywilów i raniąc 150 innych. Niektóre z ofiar przeżyły Holokaust; większość stanowili seniorzy (powyżej 70 lat).

Palestyńskie grupy terrorystyczne od dawna pokazują, że nie obchodzą ich żadne święta – muzułmańskie czy żydowskie – jeśli chodzi o realizację ich celu, jakim jest mordowanie Żydów. Ci, którzy wierzą, że Hamas dąży do zawieszenia broni przed Ramadanem, oszukują samych siebie. Ci, którzy niepokoją się świętością świętego miesiąca, powinni posłuchać, co mówią sami terroryści: Ramadan w rzeczywistości zwiększa ich pragnienie żydowskiej krwi.


Bassam Tawil jest muzułmańskim badaczem i publicystą mieszkającym na Bliskim Wschodzie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Laughing at our foes is good therapy during Purim

Laughing at our foes is good therapy during Purim

JONATHAN S. TOBIN


With the Jewish people threatened by enemies bent on their destruction, as well as faithless friends, the lessons of a happy holiday are needed right now.

.
At Dizengoff Square in Tel Aviv, a man dons a costume ahead of the Jewish holiday of Purim in the backdrop of photos of the hostages being held captive by Hamas in the Gaza Strip, March 22, 2024. Photo by Avshalom Sassoni/Flash90.

Perhaps the best news I’ve heard out of Israel in recent months concerned the renaming of a holiday pastry. In the days leading up to the festival of Purim, bakeries in the Jewish state prioritize the selling of hamantaschen, the traditional treat that—depending on which origin story you prefer—represents the three-cornered hat, the pockets or the ears of Haman, the villain of the book of Esther, which is read on the holiday. But this year, instead of selling oznei Haman or Haman’s ears, food sellers are offering oznei Sinwar, after Yahya Sinwar, the senior leader of Hamas in Gaza.

The Jewish people are still struggling to process the events of Oct. 7, when the terrorists masterminded by Sinwar assaulted 22 Jewish communities in southern Israel. Those rampages of murder, rape, torture and kidnapping were conducted with the sort of barbaric cruelty that can only be compared to the worst tragedies in Jewish history.

Since then, as the Israel Defense Forces began its air, ground and sea efforts to eradicate Hamas and thus ensure that these crimes cannot be repeated, the international community and much of the mainstream media have flipped the script on the conflict. The Israelis—the victims of an unprovoked act of terrorist aggression by a group whose purpose is the extinction of the one Jewish state on the planet and the genocide of its people—are now falsely depicted as the perpetrators of a genocide. And the Palestinians, who carried out or cheered the largest mass slaughter of Jews since the Holocaust, are now widely spoken of as the helpless and blameless victims of this war that they started. More than 100 of the hostages dragged into captivity in Gaza that Black Shabbat morning are still being held by the terrorists, with their fate often forgotten or even deliberately downplayed by those who are only concerned with the safety of those who carried out the crimes on Oct. 7.

At the same time, these events have set off a surge of antisemitism around the world, including across the United States, as so-called progressives have embraced toxic ideologies that have indoctrinated them to believe that Israel and the Jews are “white” oppressors. American Jews have never felt so embattled and unsafe as longtime allies and even some Jews, like Senate Majority Leader Chuck Schumer, have accepted the lies spread by Hamas propagandists that have encouraged mobs of Jew-haters spouting slogans about Israel’s destruction and terrorism against Jews.

As Purim approached, the renaming of holiday treats in Israel showed that many Jews had not lost their sense of humor, even at a time of great stress and sadness. If after everything that has just happened we can mock, rather than fear, the man who is leading an effort to kill us, then perhaps everything is going to be alright after all.

Lessons in courage

As comedians like to tell us, the basic theme of Jewish holidays like Purim and Chanukah is simple. They tried to kill us. We won. Let’s eat.

Of course, it’s a lot more complicated than that. The book of Esther read on Purim, better known as the Megillah, is the quintessential Diaspora story in which the Jews find themselves at the mercy of a foreign power. Yet they survive because a Jewish woman who concealed her identity before marrying the Persian king steps forward at a crucial moment when a powerful Jew-hater is seeking to annihilate her people.

Though it can be said that the Divine is ever-present in this fateful tale in which the outcome was very much in doubt, Esther is the one biblical book in which the name of God is not directly mentioned. The heroine’s courage—and that of her cousin Mordechai—were crucial factors in both saving the Jews and accomplishing the downfall of an evil man and his followers.

Among the many lessons it teaches us, is that good outcomes cannot be achieved solely by prayer and waiting for Divine intervention. Important as those may be, individuals must be prepared to take action to ensure that evil does not triumph on Earth. That involves a willingness to speak truth to power and to realize that even those of us who seem safe and sound cannot stand by and watch silently as Jews are attacked. It also obligates the Jewish people, as they did during this chapter of history, to take up arms in self-defense against those seeking to kill them.

Jews commemorate this close brush with ruin not just with a holiday feast but with jollity, including giving each other gifts of food, costume-wearing for children and adults alike, and even the sort of excess, including drinking, that is normally frowned upon.

And at this particular moment in history, I can think of no healthier response to the current crisis—both on Israel’s borders and in the United States as antisemitism threatens to become mainstream discourse under the guise of leftist ideologies and faux concerns for human rights and the Palestinians—than to make merry and to mock Sinwar and his accomplices.

Five months after the Oct. 7 massacres, Sinwar is believed to still be in Gaza, commanding the last remnants of Hamas’s military forces. It is to be hoped that he ultimately suffers the same fate as Haman, whom the book of Esther tells us was hanged on the same gallows that he planned to kill the Jew Mordechai after his plans to carry out the mass murder of the Jews of the Persian Empire failed.

But calls for a ceasefire in the war against Hamas continue to grow, with even the United States reportedly proposing that the conflict end with war criminals like Sinwar being allowed to escape to a comfortable exile abroad. And so, it’s far from clear that the most recent example of someone attempting to follow in the footsteps of Haman, as well as Adolf Hitler and the long list of those who have attempted to carry out the genocide of the Jewish people over the centuries, will receive the grim justice he richly deserves.

.
Artists prepare installations as part of preparations for the Purim parade in Jerusalem, March 21, 2024. Photo by Yonatan Sindel/Flash90.

The best revenge

That’s a daunting thought. But it ought not to deter us from engaging in the usual Purim frivolity. Indeed, it is at moments like this when we need not just release from daily cares that a holiday offers, but to live it up a bit. There is much to weep about and good reasons to worry about the future. Yet at a time of existential crisis, it is more important than ever to remind ourselves that the best revenge on those who would extinguish Jewish life is for it to be lived to the fullest.

As much as anything, the message of Purim this year must be Am Yisrael Chai—“Israel and the Jewish people live.” Genocidal enemies abound, and most of them, sadly, are on the loose. Their apologists and useful idiots, who seek to save the current generation of Hamans from defeat and elimination, occupy positions of power and influence. But thanks to the existence of Israel, the Jews are not defenseless or prepared to meekly accept the status of victimhood, even if doing so might make them more popular in a world otherwise little interested in Jewish suffering. The people of Israel and Jews everywhere can still celebrate their past deliverance and express confidence that—sooner or later, and despite suffering and great loss—the current war on the Jews will also fail miserably.

That will require the continued courage and skill of the Israel Defense Forces, as well as the willingness of leaders and ordinary Jews alike to emulate Esther and Mordechai. Just as he refused to bow to Haman, Jews must now have the fortitude to do the same when it comes to those who demand that Israel surrender to its foes or the idols of contemporary culture that would deny the Jewish people rights no one would think to refuse to anyone else. And this should be done in a spirit of confidence that will allow us to poke fun at our foes and bring temporary smiles to our faces. Happy Purim!


Jonathan S. Tobin is editor-in-chief of JNS (Jewish News Syndicate). Follow him: @jonathans_tobin.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


UK Jews Demand Investigation Into Alleged Maltreatment of 9-Year-Old Boy by Hospital Nurses Wearing ‘Free Palestine’ Pins

UK Jews Demand Investigation Into Alleged Maltreatment of 9-Year-Old Boy by Hospital Nurses Wearing ‘Free Palestine’ Pins

Ben Cohen


A 9-year-old Jewish boy is seen lying on the floor of the Royal Manchester Children’s Hospital in the UK after nurses wearing “Free Palestine” pins allegedly kicked him out of his cubicle. Photo: Elliott Smus via LinkedIn

A prominent British children’s hospital is investigating allegations that a 9-year-old Jewish boy was maltreated and humiliated by nurses bedecked in “Free Palestine” paraphernalia.

The scandal at the Royal Manchester Children’s Hospital was brought to light in a LinkedIn post written by the boy’s uncle, Elliott Smus, on Thursday. Smus, a British citizen who lives in Tel Aviv, explained that his nephew suffers from a rare blood disorder and receives blood transfusions at the hospital every two months.

The post included a photo of the boy receiving his most recent treatment, sitting on a bed in the hospital wearing a Manchester United replica shirt and without a kippa or any of the other outwardly Jewish signs he normally displays.

“Today he is at Royal Manchester Children’s Hospital Charity,” Smus wrote. “As a religious Jewish family, my nephew wears his black kippa (yamulka, religious hat whatever you want to call it) and his tzitzit proudly. Not today.”

Smus said that the boy had been too “scared” to attend treatment wearing his kippa and his tzitzit — the fringed vest worn by observant Jewish males — because of his experience on a previous occasion.

“The nurses (National Health Service employees) are all walking around wearing ‘Free Palestine’ pins and he was scared,” Smus wrote. “Beyond that, the last few times he went in he was denied correct medical care by the same couple of nurses every time. This culminated the last time he went in, when my visibly Jewish, 9-year-old nephew, with an autoimmune blood disease was kicked out of his bay, by one of the nurses who was covered in pro-Palestine badges and stickers, and due to that, had to lie on the floor with a canula in.”

A second photo accompanying the post showed the boy lying on the hospital floor on the day that he attended wearing his religious garments.

Smus continued: “Now the damage is done and my proudly Jewish nephew (and his parents) is scared to not get treatment if he wears his kippa and tzitzit.” He then pointed out that “today when not visibly Jewish, he received quick care. Also worth noting, prior to the conflict [between Israel and Hamas terrorists in Gaza] he received excellent care.”

Smus said that his nephew’s experience was emblematic of the insecurity facing diaspora Jewish communities amidst the conflict in Gaza sparked by the Oct. 7 Hamas onslaught in Israel.

“What the actual fu*k is going on?” he wrote. “Is this the world we will live in? Is it 1940 again? It is terrifying to be a Jew in the world again.”

The case has now been taken up by the Jewish Representative Council of Greater Manchester (JRC), which filed a complaint with the hospital.

It noted the allegation that the boy “who is a religious Jew and clearly visible as such, was maltreated by several nurses who were wearing ‘Free Palestine’ badges in the outpatients department of Ward 84. Part of this maltreatment includes a failure to administer proper treatment and being removed from his cubicle and having to sit on the floor.”

The letter emphasized that “the child now feels terrified to return to hospital unless he hides his Jewish identity.”

The JRC urged the hospital authorities to investigate the allegations “as a matter of extreme urgency.”

“This could have catastrophic repercussions for the Jewish community if they were to feel they are not safe attending your hospital,” the JRC said.

The complaint also demanded clarification on the hospital’s policy regarding staff wearing political statements on their work clothing. A spokesperson for the hospital told the Manchester Evening News that “no staff groups are permitted to wear any offensive or political statement badges whilst on duty,” and “the wearing of T-shirts or garments with political statements is not allowed, symbols and badges are not permitted, unless they are in recognition of an approved [Health Service] Trust campaign, a recognized professional body, or Trust ID badges.”

Manchester Mayor Andy Burnham said that he was backing an investigation into the allegations.

“I have seen the troubling reports shared on social media and have asked the Royal Children’s Hospital to launch an urgent investigation,” Burnham said. “No one should feel treated differently in our hospitals because of their race or religion.”

More than 4,000 antisemitic incidents were reported in the UK during 2023 — a new record. The vast majority occurred in the wake of the Hamas atrocities of Oct. 7. Approximately 300,000 Jews are resident in the UK.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Izrael po ataku Hamasu. Zdjęcia Ziva Korena w Żydowskim Instytucie Historycznym na jednodniowym pokazie

Wystawa zdjęć Ziva Korena w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma. Fotografie dokumentują rozmiary tragedii spowodowanej atakiem Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. (Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl)


Izrael po ataku Hamasu. Zdjęcia Ziva Korena w Żydowskim Instytucie Historycznym na jednodniowym pokazie

Tomasz Urzykowski


7 października był najstraszniejszym, najbardziej tragicznym dniem dla narodu żydowskiego od czasów Zagłady. Nadal zastanawiamy się, zarówno w Izraelu, jak i w całym cywilizowanym świecie zachodnim, jak mogło do tego dojść – powiedział ambasador Izraela Yacov Livne otwierając wystawę zdjęć ukazujących skutki ataku Hamasu na ten kraj.

Terroryści z kontrolującej Strefę Gazy fundamentalistycznej organizacji palestyńskiej Hamas najechali na południowy Izrael w sobotni ranek 7 października 2023 r. Dokonali masakry jego mieszkańców. Zamordowali 1,2 tys. osób, zabijając niekiedy całe rodziny. Około 240 osób porwali do Gazy i do dziś przetrzymują jako zakładników.
.

Wystawa zdjęć Ziva Korena w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

Wystawa w ŻIH przygotowana przez Ambasadę Izraela

W pierwszym straszliwym okresie wojny dzieci, kobiety, rodziny i ocaleni z Holokaustu, setki cywilów zostały zastrzelone, zgwałcone, spalone i zmasakrowane z zimną krwią. (…) Małe dzieci wyrwane w piżamach z własnych łóżek, nastolatkowie, którzy spędzili noc na festiwalu muzycznym, żołnierze i żołnierki – przemocą porwani znaleźli się w bunkrach i skrytkach Gazy. Najmłodszy z porwanych to dziewięciomiesięczny chłopiec, najstarsza miała 90 lat. Jedna z porwanych, trzyletnia dziewczynka, jest jedyną ze swojej rodziny, która przeżyła atak na rodzinny dom. Terroryści zamordowali całą jej rodzinę i porwali ją całkiem samą. Hamas w okrutny sposób bił, gwałcił i bezcześcił swoje ofiary, utrwalając wszystko w koszmarnej relacji na żywo” – czytamy w opisie wystawy zdjęć przygotowanej przez Ambasadę Izraela w Warszawie we współpracy z Żydowskim Instytutem Historycznym im. Emanuela Ringelbluma. Jednodniowy pokaz ponad 20 fotografii dokumentujących skutki ataku Hamasu na Izrael odbył się w czwartek, 21 marca, w holu gmachu ŻIH przy ul. Tłomackie.

– Żadne z nas nie myślało, że podczas naszego życia będziemy świadkami wydarzeń, które będą przypominały to, co się działo na tej ziemi 80 lat temu. 7 października był najstraszniejszym, najbardziej tragicznym dniem dla narodu żydowskiego od czasów Zagłady. Nadal zastanawiamy się, zarówno w Izraelu, jak i w całym cywilizowanym świecie zachodnim, jak mogło do tego dojść. I jak z tym walczyć. Te zdjęcia pokazują niewielki wycinek rzeczywistości. Staramy się zrozumieć, co się wtedy wydarzyło – powiedział podczas otwarcia pokazu ambasador Izraela w Polsce Yacov Livne. Zaznaczył, że na wystawie nie ma najbardziej drastycznych obrazów, których nie da się pokazywać, ani oglądać.

.

Wystawa zdjęć Ziva Korena w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

Zdjęcia wykonał znany izraelski fotoreporter Ziv Koren, który od ponad 30 lat zajmuje się zawodowo fotografią. W swojej pracy skupia się na problemach humanitarnych w Izraelu i na świecie. Dokumentował dramatyczne wydarzenia, takie jak wojna w Ukrainie, trzęsienie ziemi w Turcji, Covid-19 w Izraelu, konflikt izraelsko-palestyński, tsunami w Azji Południowo-Wschodniej, trzęsienie ziemi na Haiti, czy AIDS w Republice Południowej Afryki. Jego fotografie były publikowane w międzynarodowych mediach, prezentowane na wystawach na całym świecie i wielokrotnie nagradzane. Obecnie Ziv Koren pracuje dla izraelskiego dziennika “Yedioth Ahronoth” i reprezentuje agencję fotograficzną „Polaris Images”.

Spalone domy, spalone samochody, pogrzeby ofiar

Na wieść o ataku Hamasu na Izrael pojechał na tereny odbite z rąk terrorystów. Na miejscu fotografował ciała zabitych ludzi leżące na ulicy w mieście Sderot, spalone domy w kibucu Be’eri, spalone samochody w kibucu Reim i na drodze nr 34 koło kampusu college’u Sapir, zalane krwią piętrowe dziecięce łóżeczko w kibucu Nir Oz, zwłoki w worku wkładane do furgonetki w kibucu Be’eri, pogrzeby ofiar masakry, w tym rodziny Kutz (rodziców i trójki nastolatków), która zginęła w swoim domu w kibucu Kfar Aza, a także ciężko ranną półtoraroczną Yael Golan, której życie ratują lekarze ze szpitala w Tel HaShomer. Zdjęcia Ziva Korena przedstawiają też społeczny ruch w Izraelu przeciw terroryzmowi i na rzecz uwolnienia osób porwanych do Gazy. Z inicjatywy rektora, samorządu i społeczności akademickiej Uniwersytetu Telawiwskiego zrealizowano projekt “Zjednoczeni wobec terroryzmu”. Na widowni uczelnianej auli umieszczono ponad tysiąc fotografii osób porwanych, zaginionych i zamordowanych przez Hamas. Z kolei w centrum Tel Awiwu stanęła instalacja artystyczna w postaci świątecznego stołu czekającego na powrót porwanych.

– Rodziny i bliscy czekający na uwolnienie zakładników są więźniami czasu. Jesteśmy więźniami w tragicznym dniu 7 października tak długo, dopóki wszyscy zakładnicy nie zostaną uwolnieni, przywróceni swoim rodzinom i bezpiecznie wrócą do domu – powiedziała Anna Różańska, towarzyszka życia Alexa Dancyga, polskiego i izraelskiego historyka, uprowadzonego przez Hamas z kibucu Nir Oz.

Wystawa zdjęć Ziva Korena w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

Pokaz w Żydowskim Instytucie Historycznym odbył się w czasie, gdy świat obiegają zdjęcia zniszczonych miast w Strefie Gazy. W odpowiedzi na atak Hamasu z 7 października Izrael od prawie pół roku prowadzi w tej enklawie operację zbrojną “Żelazne Miecze”, której celem jest unicestwienie terrorystycznej organizacji. W wyniku nalotów bombowych i inwazji lądowej zginęło już ponad 31 tys. Palestyńczyków. W Strefie Gazy brakuje jedzenia, wody pitnej i lekarstw, a pomoc humanitarna nie dociera do mieszkańców. Na alarm bije Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Do działań Izraela w Gazie krytycznie odnieśli się m.in. prezydent USA Joe Biden i szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell. 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Poszukiwani: przywódcy palestyńscy, którzy potępią terroryzm

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas powstrzymał się od publicznego potępienia wspieranej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas za jej barbarzyńskie ataki na Izraelczyków. W rzeczywistości Abbas i Autonomia Palestyńska nasiliły swoją antyizraelską retorykę od początku wojny Izrael-Hamas. Na zdjęciu: Abbas (po lewej) spotyka się z przywódcą Hamasu Chaledem Maaszalem (po prawej) i emirem Kataru, szejkiem Tamimem ibn Hamadem Al Thanim (po środku), 21 sierpnia 2014 r. w Doha, Katar. (Zdjęcie: Thaer Ghanaim/PPO via Getty Images)


Poszukiwani: przywódcy palestyńscy, którzy potępią terroryzm

Bassam Tawil
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Minęły ponad trzy miesiące od ataku Hamasu na Izrael z 7 października, podczas którego zamordowano, ścięto głowy, zgwałcono, okaleczono i porwano setki Izraelczyków – i nadal trudno jest znaleźć jakiegokolwiek wyższego rangą przedstawiciela Autonomii Palestyńskiej, który byłby gotowy potępić ten atak okrucieństwa.

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas, który w ciągu ostatnich kilku tygodni odbył szereg spotkań z wyższymi urzędnikami administracji USA, w tym z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem, powstrzymał się od publicznego potępienia wspieranej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas za jej barbarzyńskie ataki na Izraelczyków.

Wygląda na to, że Abbas obawia się reakcji swojego narodu i innych Arabów, jeśli będzie wypowiadał się przeciwko mordowaniu izraelskich kobiet, dzieci i osób starszych. Jedno słowo przeciwko Hamasowi i jego terroryzmowi, a ludzie Abbasa mogliby go nazwać “zdrajcą” i “kolaborantem” z Izraelem.

Strach Abbasa nie jest bezpodstawny. Według sondażu opinii publicznej przeprowadzonego przez Palestyńskie Centrum Badań i Polityki (PSR) trzech na czterech Palestyńczyków uważa, że masakra z 7 października była “słuszna”. Sondaż wykazał również, że po tej rzezi poparcie dla Hamasu wzrosło w Strefie Gazy i niemal potroiło się na Zachodnim Brzegu.

Abbas najprawdopodobniej boi się nie tylko własnego narodu, ale także Hamasu. Z pewnością nie zapomniał, jak Hamas przeprowadził brutalny zamach stanu przeciwko niemu i Autonomii Palestyńskiej w 2007 roku, zabijając dziesiątki jego zwolenników w Strefie Gazy. Terroryści Hamasu zrzucali jednych ludzi Abbasa z dachów wysokich budynków, a innych wyciągali na ulice i linczowali. “Nie zapomnieliśmy, jak [Hamas] amputowali nogi i zrzucali ludzi z dachów” –powiedział palestyński prawnik i analityk polityczny Zaid al-Ajoubi.

To ten sam Abbas, któremu administracja Bidena chciałaby oddać Strefę Gazy po odsunięciu Hamasu od władzy. Pracownicy administracji Bidena uważają, że “rewitalizowana” Autonomia Palestyńska byłaby w stanie kontrolować Strefę Gazy po rozbiciu Hamasu. Co jednak właściwie ci oficjele mają na myśli, mówiąc o “rewitalizowanej” Autonomii Palestyńskiej, pozostaje niejasne.

Jeśli administracja Bidena uważa, że przywódcy Autonomii Palestyńskiej przestaną podżegać Palestyńczyków przeciwko Izraelowi, musi to przemyśleć jeszcze raz. W rzeczywistości Abbas i Autonomia Palestyńska nasiliły swoją antyizraelską retorykę od początku wojny Izraela z Hamasem. Zamiast potępiać Hamas za wszczęcie wojny, Autonomia Palestyńska oskarża Izrael o popełnienie “zbrodni wojennych”, “ludobójstwa” i “czystek etnicznych” na Palestyńczykach. Te fałszywe oskarżenia są codziennie rozpowszechniane przez Autonomię Palestyńską i jej przywódców.

Jeśli administracja Bidena sądzi, że przywódcy palestyńscy przestaną nagradzać terrorystów za mordowanie Żydów w ramach polityki “pieniądze za mordowanie”, to również tak się nie stanie. Skąd wiemy? Wystarczy posłuchać jak Abbas wielokrotnie zapewniał w ciągu ostatnich kilku lat: “Gdyby pozostał nam tylko jeden grosz, wypłacilibyśmy go rodzinom męczenników i więźniów”.

W artykule wstępnym “Wall Street Journal” z 15 stycznia napisano:

Itamar Marcus z Palestinian Media Watch wyjaśnia, że “AP [Autonomia Palestyńska] nie rozróżnia pomiędzy terrorystami Hamasu, którzy dopuścili się okrucieństw podczas inwazji na Izrael 7 października, terrorystami Hamasu zabitymi przez Izrael w wojnie i cywilami niewalczącymi zabitymi w Strefie Gazy, podczas gdy Hamas wykorzystywał ich jako żywe tarcze.” Wszyscy są traktowani jak bohaterscy męczennicy, którym należy się odszkodowanie od AP, której działalność jest dotowana z pomocy Zachodu.

Jeśli administracja Bidena chce dowodu, że przywódcy palestyńscy nie mają zamiaru reformować Autonomii Palestyńskiej i dystansować się od Hamasu i terroryzmu, powinna zwrócić uwagę na to, co stało się z palestyńskim ministrem spraw społecznych Ahmedem Madżdalanim.

W niedawnym wywiadzie dla saudyjskiej stacji telewizyjnej Al-Hadath Majdżdalani powiedział:

“Hamas jest organizacją terrorystyczną w swojej obecnej formie, swoim obecnym programie i obecnym dyskursie politycznym”.

Początkowo uwagi Madżdalaniego wydawały się oferować odświeżającą i zachęcającą perspektywę. W końcu okazało się, że przywódca palestyński był skłonny potępić Hamas za przeprowadzenie najkrwawszej masakry Żydów od czasu Holokaustu i sprowadzenie śmierci i zniszczenia na Palestyńczyków w Strefie Gazy.

Optymizm ten szybko okazał się jednak krótkotrwały. Wkrótce po złożeniu przez Madżdalaniego oświadczenia wielu Palestyńczyków i Arabów przypuściło na niego zjadliwy atak, oskarżając go, że jest “psem syjonistycznym” i “zdrajcą” oraz wzywając do jego egzekucji.

Karykatura opublikowana na X (dawniej Twitterze) przedstawia Madżdalaniego wrzucanego do śmietnika z napisem “Pojemnik na śmieci historii” .

Kilka frakcji palestyńskich wydało wspólne oświadczenie potępiające Madżdalaniego za nazywanie Hamasu organizacją terrorystyczną:

“Te niebezpieczne i niedopuszczalne oświadczenia nie reprezentują naszego narodu. Stanowią próbę współistnienia z [izraelskim] wrogiem i ukrycia zbrodni popełnianych przeciwko naszemu narodowi. Ahmed Madżdalani kontynuuje swoje spotkania i stosunki z syjonistami. Oświadczenia te potwierdzają jego podejrzaną rolę i stanowią hańbę i poważne przestępstwo”.

Kampania zastraszania i zniesławiania osiągnęła swój cel. Madżdalani szybko ogłosił “Wyjaśnienie dla palestyńskiej opinii publicznej”, w którym stwierdził, że jego wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu. Palestyński minister nie tylko zaprzeczył słowom, które wypowiedział podczas wywiadu telewizyjnego (wciąż dostępnego w Internecie), ale zaczął bronić Hamasu:

“Ruch Hamasu jest częścią palestyńskiej tkanki narodowej i społecznej. Odrzucamy wszelkie próby marginalizacji Hamasu i wzywamy do nawiązania z nim narodowego partnerstwa”.

To, co przydarzyło się palestyńskiemu ministrowi, po raz kolejny pokazuje, jak przywódcom palestyńskim brakuje odwagi potrzebnej do zachowania jasności moralnej i jak są zastraszeni przez własnych obywateli. To ci sami przywódcy palestyńscy, dla których administracja Bidena chce ustanowić państwo palestyńskie u progu Izraela.

Jak można oczekiwać, że przywódcy palestyńscy, którzy boją się Hamasu, a jeszcze bardziej własnego narodu, powstrzymają terrorystów przed atakami na Izrael w przypadku, gdyby przywódcom tym przyznano państwo?

Ponadto, dlaczego Izrael – lub ktokolwiek inny – miałby ufać jakiemukolwiek przywódcy palestyńskiemu, który uważa islamistycznych morderców, gwałcicieli i morderców dzieci za “część palestyńskiej tkanki narodowej, społecznej i politycznej”?


Bassam Tawil jest muzumańskim badaczem i publicystą mieszkającym na Bliskim Wschodzie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com