Tag Archive | Reunion68 Reunion 68 Reunion’68 Reunion-68

Helen Shapiro – My Jewish upbringing – The Profile

Helen Shapiro – My Jewish upbringing – The Profil

Premier On Demand







Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Czego dowiedziałem się o Żydach i Polakach. Szczerek ogląda “Prawdziwy ból”

Jesse Eisenberg


Czego dowiedziałem się o Żydach i Polakach. Szczerek ogląda “Prawdziwy ból”

Ziemowit Szczerek


Amerykańska żydowskość to po prostu jedna z setek albo i tysięcy tożsamości składających się na amerykański naród. I podoba mi się, że Jesse Eisenberg potrafi zaproponować to samo i Polakom

Poszedłem na „Prawdziwy ból” Jessego Eisenberga, przez samego reżysera określanego jako „list miłosny do Polski”, z nadzieją na dobre kino drogi, tyle że z neurotycznymi nowojorczykami z żydowskim pochodzeniem zamiast zaprawionych w trudach podróży awanturników.

Zapowiadało się coś w stylu młodego Woody’ego Allena w dwóch wariantach: grzecznym (David, grany przez samego Eisenberga) i niegrzecznym (Benjamin zwany Benjim, grany – brawurowo – przez Kierana Culkina. Tak, też się kiedyś zastanawiałem, z tych Culkinów – to brat Macaulaya „Kevina samego w domu” Culkina i jeden z szerokiego wachlarza rodzeństwa Culkinów, a przy okazji brawurowy Roman Roy z serialu „Sukcesja”).

No i z nadzieją, jaką żywi każdy Polak, że wreszcie tę Polskę Hollywood pokaże pełną gębą i nie poprzez egzotyczne i stereotypowo wschodnioeuropejskie klisze, lecz taką, jaka prawie już jest – czyli w sumie całkiem niemiecko-duńsko-holenderską. A nie, jak zwykle bywa w filmach, których twórcy opowiadają o „zauroczeniu Polską” i że ich prababcie pochodziły spod Tarnopola, mignie Polską za pomocą polskiego akcentu bohatera trzeciego planu, wątku pierogów albo w dwóch 10-sekundowych kadrach.

Nadzieję karmiłem, jak wszyscy, deklaracjami „miłości do Polski” Jessego Eisenberga, wiarygodnymi, bo, czym zachwycają się wszyscy, w Polsce bywa od dawna dość często i wystąpił był nawet o obywatelstwo.

Babcia uciekła przed antysemityzmem, on popala marihuanę

Niech nas nie zwiedzie fakt, że podróżników przez Polskę jest dwóch. Tak naprawdę to opowieść wyłącznie o doświadczeniu Davida, który jest alter ego samego Eisenberga. Który nie ukrywa, że inspiracją do powstania filmu są jego własne perypetie i zmagania z żydowską – albo i żydowsko-polską – tożsamością.

A Benji – cóż. Niby we dwóch snują się, popalając blanty, po Polsce w poszukiwaniu śladów po ich wspólnej babci, Żydówce, która uciekła przed antysemityzmem i Holokaustem do Stanów Zjednoczonych.

Benji jest rezolutny, trochę pieprznięty, ale charyzmatyczny, nieobarczony rodziną ani problemami oraz trywialnością i nudą codzienności i „zwyczajnej”, średnioklasowej pracy. Wiecznie upalony – przed podróżą wysłał sobie trawę ze Stanów do Warszawy, żeby nie musieć jej przewozić samolotem czy ogarniać dilerów na miejscu – niekonformistyczny, buntowniczy, idący pod prąd. Słowem – absolutnie nie taki, jakim jest poukładany i poczciwy David. Raczej taki, jakim David chciałby być.

‘Prawdziwy ból’, reż. J. Eisenberg (2024) – kadr ze zwiastuna Materiały promocyjne 20th Century Studios Polska i Disney Polska

Rzecz w tym jednak, że kuzyn Benji najprawdopodobniej nie istnieje poza głową Davida. I jest dla niego tym, czym dla głównego, bezimiennego bohatera klasycznego już „Fight Clubu” był Tyler Durden: manifestacją własnych fantazji, marzeń i mokrych snów o sobie samym.

Bo tak: Benji tak naprawdę pojawia się dopiero na lotnisku, z którego David leci do Warszawy i na tym lotnisku, po powrocie zostaje. Jak się okazuje w międzyczasie, to Benji, a nie David, miał dobrą relację z ich zmarłą babcią, polską Żydówką, której śladem jadą razem z żydowską „heritage tour” na wschód obecnej Polski. David, jak się można domyślać, babci prawie nie znał, a do Polski jedzie w ramach „guilt tripu”, podróży przepełnionej poczuciem winy, że nie zdążył się do niej zbliżyć i z nią porozmawiać.

I dlatego wymyślił sobie Benjego. Wersję siebie, którą wyposażył we wszystko, czego u niego samego mu brakuje: odwagę, bezpośredniość, charyzmę. Oraz historię relacji z osobą, której zawdzięcza wielką część własnej tożsamości. Co, notabene, pokrywa się w pewnym sensie z opowieściami samego Eisenberga o relacjach z polsko-żydowskimi krewnymi i polsko-żydowską spuścizną.

Podczas wycieczki przez ćwierć Polski zamykają się w żydowskiej bańce

No i to Benji robi rzeczy, które David chciałby zrobić, ale brak mu odwagi. By łamać społeczne konwenanse, przyzwyczajenia zachodniej klasy średniej czy wreszcie – własne opory, barykady, które postawił sam sobie we własnej głowie.

Dlatego to Benji, nie David, podejmuje dziwaczny dialog  z polską męczenniczą i napuszoną tradycją w celu jej odbrązowienia przez odgrywanie scen rodem z filmu wojennego przy pomniku Powstania Warszawskiego („czy to w ogóle jest legalne?” – pyta wystraszony David), to Benji wścieka się na żydowską wycieczkę, która jedzie pierwszą klasą pociągu tą samą trasą, którą ich przodkowie pokonywali bydlęcymi wagonami, że robi coś niezbyt moralnego (David przeprasza wszystkich za Benjego i idzie z nim „poważnie porozmawiać”).

‘Prawdziwy ból’, reż. J. Eisenberg (2024) – kadr ze zwiastuna Materiały promocyjne 20th Century Studios Polska i Disney Polska

To Benji na żydowskim cmentarzu w Lublinie opierdala wszystkich z góry na dół, że podczas wycieczki tożsamościowej przez ćwierć Polski zamykają się w żydowskiej bańce i nie rozmawiają wcale z Polakami ani nawet nie mają ochoty ich znać (David znów przeprasza wszystkich).

To Benji otwarcie wyje i złorzeczy ślepemu światu i ślepym oczom wszelkich bóstw wyjeżdżając z Majdanka, czyli robi to, co pozostali członkowie wycieczki robią wyłącznie wewnątrz siebie, nie pozwalając emocjom, jak na porządną klasę średnią przystało, wyjść zanadto na zewnątrz.

I to Benji nawiązuje lekki romans z jedną z uczestniczek wycieczki, na co David, wierny żonie, którą kocha, nigdy by się nie zdecydował. Zresztą nie wiedziałby nawet jak zagadać. A Benji wie.

Żydów „wyrzucono ich z Polski” za to, że…

Jeśli więc Benji jest przez Davida wymyślony, to ich dialogi są wewnętrzną rozmową Davida z samym sobą. A w ramach tej rozmowy pojawia się bardzo interesujący wątek: żydowska tożsamość. Zawieszona pomiędzy jego (ich) oczywistą amerykańskością a równie oczywistą polskością ich babki.

Zresztą o polskich Żydach mówi się na ich wycieczce po prostu jako o „Polakach” i nawet jeśli to skrótowiec, pod którym mieści się nie tyle Polak etniczny, co tak zwany „polski Żyd”, to jednak pokazuje pewną perspektywę, z której widać wyraźnie prostą rzecz:

w Polsce i Żydzi, i Polacy byli ludźmi poruszającymi się w tym samym kręgu cywilizacyjnym, nawet jeśli nie zawsze kulturowym, ich poeci opiewali tę samą ziemię, te same drzewa i te same rzeki,

legendy i pieśni jednych i drugich powstawały w tych samych krajobrazach, w tych samych wsiach i tych samych miastach.

Jasne, amerykańska żydowskość nie jest naznaczona tym, czym zawsze była naznaczona w Europie: prześladowaniami, nieufnością, rolą ciągłej ofiary, postrzeganej często i wulgarnie jako „krwiopijca”, jeśli nie mordujący chrześcijańskich dzieci na macę, to przynajmniej wysysający z nich pieniądze. Tak na marginesie – to Benji oczywiście, nie David, mówi żartem coś,co nie przeszłoby przez usta nikomu poza antysemitami, że Żydów „wyrzucono ich z Polski” za to, że nie zawsze byli w porządku, wobec, by tak rzec, ludności „tytularnej” tego kraju, tak, żart jest edgy, ale takie edgy żarty bywają wyzwalające.

Amerykańska żydowskość to po prostu jedna z setek albo i tysięcy tożsamości składających się na amerykański naród. I podoba mi się, że David, przepraszam, Jesse Eisenberg, potrafi zaproponować to samo i Polakom: czy mogę być, po prostu, Żydem i – jeśli zachcę – to i Polakiem? Normalnym człowiekiem, nie piątą kolumną, nie „Żydkiem”, ale i nie ofiarą?

Polacy ani antysemici, ani wspaniali

A gdy w końcu pojawiają się Polacy, Eisenberg nie kreśli ich w stereotypowy wśród żydowskiej diaspory i wielu mieszkańców Izraela posób – jako prymitywnych antysemitów. Nie przegina też w drugą stronę, jak to czasem robią ludzie chcący być za bardzo mili: Polacy nie są tu pokazani z  przesadną sympatią. Po prostu są.

I mówią mniej więcej coś takiego:

fajnie, chłopaki, że kładziecie te symboliczne, tradycyjne kamienie na progu domu żydowskiej babci, to jest urocze, ale weźcie je stąd jednak, bo historia się toczy dalej.

I inna starsza pani, która teraz mieszka w tym mieszkaniu, może się o nie potknąć i sobie nogi połamać. A David/Benji kiwają głowami, że okej, jasne. I David zabiera swój kamień do Ameryki.

Jesse, witaj w Polsce, stary. Nawet nie wiesz, ile bym dał, żeby naszym przodkom udało się dogadać i stworzyć wspólny naród. Na przykład polityczny. Nie udało się, okej, trudno. Ale to nie znaczy, że nie warto nadal próbować.


“Tatuaż z tryzubem” i “Wymyślone miasto Lwów”, czyli Szczerek opisuje Ukrainę od środka. Książki dostępne na stronie wydawnictwa Czarne i w formie ebooków na Publio.pl.

‘Wymyślone miasto Lwów’ i ‘Tatuaż z tryzubem’, Ziemowit Szczerek Fot. materiały prasowe


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


‘I believe in the justice system,’ Biden says, as he pardons his son Hunter

‘I believe in the justice system,’ Biden says, as he pardons his son Hunter

JNS Staff


“As I have wrestled with this, I also believe raw politics has infected this process and it led to a miscarriage of justice,” the U.S. president said.

Hunter Biden with his father, U.S. President Joe Biden, and stepmother, Jill Biden, in Washington for the presidential inauguration on Jan. 20, 2021. Photo by Navy Petty Officer 1st Class Carlos M. Vazquez II/U.S. Department of Defense.

U.S. President Joe Biden stated on Sunday night that he hopes Americans will understand why he, as “a father and a president,” decided to pardon his son Hunter Biden.

“Today, I signed a pardon for my son Hunter. From the day I took office, I said I would not interfere with the Justice Department’s decision-making, and I kept my word even as I have watched my son being selectively and unfairly prosecuted,” Biden stated.

“Without aggravating factors like use in a crime, multiple purchases or buying a weapon as a straw purchaser, people are almost never brought to trial on felony charges solely for how they filled out a gun form,” the president said. “Those who were late paying their taxes because of serious addictions, but paid them back subsequently with interest and penalties, are typically given non-criminal resolutions. It is clear that Hunter was treated differently.”

Biden and his administration have previously issued very strong statements about gun control and the importance of holding offenders accountable for gun crimes.

The pardon, per a White House announcement, relates to any offenses against the country that Hunter Biden “has committed or may have committed or taken part in during the period from Jan. 1, 2014 through Dec. 1, 2024.”

Those include but are “not limited to all offenses charged or prosecuted (including any that have resulted in convictions) by Special Counsel David C. Weiss in Docket No. 1:23-cr-00061-MN in the United States District Court for the District of Delaware and Docket No. 2:23-CR-00599-MCS-1 in the United States District Court for the Central District of California,” the president added.”

Less than a month ago, a reporter asked Karine Jean-Pierre, the White House press secretary, during a Nov. 8 press briefing about a potential pardon. “His son, Hunter, is also up for being sentenced next month,” the reporter said. “Does the president have any intention of pardoning him?”
 
“We’ve been asked that question multiple times,” Jean-Pierre said. “Our answer stands, which is no.”

“Everybody in America knew this day was coming,” wrote Rep. Tim Burchett (R-Tenn.).

David Greenfield, CEO of the Met Council, wrote that the pardon was “understandable. But now as Democrats, we certainly have no moral high ground for any of the Trump pardons that Democrats objected to.”

The “timing for the Biden pardon of Hunter couldn’t have been worse,” wrote Josh Kraushaar, editor-in-chief of Jewish Insider.

Others suggested that Trump would pardon all of the rioters who were at the U.S. Capitol on Jan. 6, 2021.

“Joe Biden has always been a venal liar who utilized his political power to pursue familial gain. So, of course, he’s pardoning Hunter,” wrote Ben Shapiro, a prominent Jewish conservative podcaster and writer. “He was always going to pardon Hunter. Hunter was the bagman.”

‘Tried to break me’

Biden stated on Sunday that the charges against Hunter Biden “came about only after several of my political opponents in Congress instigated them to attack me and oppose my election.”

“Then, a carefully negotiated plea deal, agreed to by the Department of Justice, unraveled in the courtroom—with a number of my political opponents in Congress taking credit for bringing political pressure on the process,” he said. “Had the plea deal held, it would have been a fair, reasonable resolution of Hunter’s cases.”

“No reasonable person, who looks at the facts of Hunter’s cases, can reach any other conclusion than Hunter was singled out only because he is my son—and that is wrong,” Biden said. “In trying to break Hunter, they’ve tried to break me—and there’s no reason to believe it will stop here. Enough is enough.”

The president said that he has followed “a simple principle” for his entire career, which is to “just tell the American people the truth.”

“They’ll be fair-minded. Here’s the truth: I believe in the justice system, but as I have wrestled with this, I also believe raw politics has infected this process and it led to a miscarriage of justice—and once I made this decision this weekend, there was no sense in delaying it further,” he said. “I hope Americans will understand why a father and a President would come to this decision.”

Over the weekend, Biden was also photographed carrying an anti-Israel book as he exited a bookstore in Nantucket, Mass.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Herzog Confirms Behind-the-Scenes Negotiations with Hamas – Deal ‘Possible’

Herzog Confirms Behind-the-Scenes Negotiations with Hamas – Deal ‘Possible’

i24 News and Algemeiner Staff


Israeli President Isaac Herzog looks on during a meeting with US Secretary of State Antony Blinken, not pictured, in Washington, DC, on Oct. 25, 2022. Stefani Reynolds/Pool via REUTERS

President Isaac Herzog revealed on Sunday that contacts are ongoing between Israel and Hamas for a ceasefire and hostage release deal.

In a conversation with Yael Alexander, the mother of the abductee Edan Alexander who has been held captive for 422 days by Hamas, Herzog said that “there are negotiations behind the scenes – and it is possible.”

“I reiterate the call – now, after the agreement in Lebanon, it’s time to make a deal and bring the captives home,” Herzog said.

His meeting comes after Hamas released a video over the weekend showing Edan Alexander, an American-Israeli who was captured on October 7, 2023, while serving in the IDF. The video showed him pleading for Prime Minister Benjamin Netanyahu and US President-Elect Donald Trump to secure a deal.

“There are negotiations with a bitter and cruel enemy whose entire purpose in the video was to demoralize us all,” he said. “On the contrary – I think this video gave us a lot of strength.”

“I had a sleepless night,” Yael Alexander said – “Edan, his voice. and the video which plays continuously. You can see from the video that Edan is going through hell, he is screaming and his eyes look sad, but this gave me a lot of strength – Edan strengthened us with his call to us. We released this video, so everyone can see – Edan is alive, and many other captives are alive and the time has come to do something and release them.”

Out of the 101 hostages held in Gaza, estimates range as to the number still living, with some going as low as two dozen.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Talibanizacja Bangladeszu: “Kampania ludobójcza przeciwko hinduskiej mniejszości”. Gdzie jest Mohammad Junus?

Od czasu upadku w sierpniu rządu Ligi Awami pod przywództwem Sheikh Hasiny świat był świadkiem pełnej islamizacji i talibanizacji Bangladeszu. Piątego listopada społeczność hinduska została zaatakowana przez policję i wojsko w Chittagong, drugim co do wielkości mieście w Bangladeszu. Na zdjęciu: członkowie mniejszości religijnych Bangladeszu protestują w Dhakce przeciwko atakom, grabieżom, wandalizmowi i podpaleniom świątyń w całym kraju. (Zdjęcie: Mehedi Hasan/Middle East Images via AFP)


Talibanizacja Bangladeszu: “Kampania ludobójcza przeciwko hinduskiej mniejszości”. Gdzie jest Mohammad Junus?

Uzay Bulut
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewsk


Przemoc islamistów wobec mniejszości, w tym hinduistów i chrześcijan, trwa od czasu brutalnego odsunięcia od władzy świeckiej premier Bangladeszu Sheikh Hasiny 5 sierpnia 2024 r.. Osoby niebędące muzułmanami są narażone na zwiększone ryzyko w związku z trwającym kryzysem politycznym i społecznym.

Piątego listopada społeczność hinduska została zaatakowana przez policję i wojsko w Chittagong, drugim co do wielkości mieście w Bangladeszu. Filmy zamieszczone przez serwis informacyjny OpIndia pokazują policjantów i żołnierzy polujących na Hindusów. Filmy pokazują również, jak organy ścigania celowo niszczą kamery przemysłowe.

O atakach poinformowało także wiele kont na Twitterze: Amy Mek napisała:

“Świat milczy, biernie przyglądając się ludobójstwu Hindusów w Bangladeszu.

“Trump już wydał ostrzeżenie dla Bangladeszu, wzywając rząd do zaprzestania ataków na Hindusów — przypomnienie, że do rozwiązania tego kryzysu potrzebne jest silne przywództwo”.

Gazeta “India Today” pisze:

“Hindusi ponownie na celowniku w #Bangladeszu. Tym razem w Chittagong. Czy administracja kierowana przez laureata Nagrody Nobla, prof. Muhammada Junusa, nie jest w stanie lub nie chce pomóc Hindusom?”

Chrześcijanie w Bangladeszu również są brutalnie atakowani. Na przykład piątego września:

“Dwóch chrześcijan w Bangladeszu zostało pobitych i zatrzymanych przez policję… zostali zatrzymani na noc bez żadnego opatrzenia ran… Wielu takich wierzących żyje w strachu i panice. Tymczasem działalność kościelna została zakłócona, a kaznodzieje i pastorzy, zwłaszcza ci z terenów wiejskich, obawiają się ataku. Proszę, módlcie się za waszą rodzinę z Bangladeszu”.

Od upadku świeckiego rządu Hasiny, partii Ligi Awami (AL), w sierpniu, świat był świadkiem pełnej islamizacji i talibanizacji Bangladeszu. Jeśli ten proces zostanie ukończony, Bangladesz będzie drugim krajem – po Afganistanie – całkowicie przejętym przez islamistów w ciągu niecałych czterech lat.

W październiku islamskie władze rewolucyjne w Bangladeszu oficjalnie zakazały działalności Ligi Bangladesh Chhatra (BCL), studenckiego skrzydła Ligi Awami, uznając ją za “organizację terrorystyczną”.

Według regionalnych wiadomości tymczasowy rząd Bangladeszu pod przewodnictwem Mohammeda Junusa może również zakazać Lidze Awami udziału w działalności politycznej, w tym w wyborach. Większość liderów partii uciekła.

Zakazanie Ligi Awami, która była główną partią rządzącą w kraju przez 21 lat, po odegraniu ogromnej roli w osiągnięciu niepodległości Bangladeszu, byłoby równoznaczne z zakazaniem jedynej realnej grupy opozycyjnej wobec islamistów. Jest to jedyna partia, która ma reprezentację obejmującą nie tylko muzułmanów, ale także mniejszości hinduskie i chrześcijańskie.

Trwający dżihad przeciwko mniejszościom niemuzułmańskim w Bangladeszu opisał Sreemoy Talukdar, redaktor serwisu Firstpost:

“To, co zaczęło się jako studencki “ruch wyzwoleńczy” w Bangladeszu, który doprowadził do odsunięcia Sheikh Hasiny. [Ten ruch] jest zagrożony utratą swojej legitymacji w oczach świata, ponieważ, jak się wydaje, został zawłaszczony i przejęty przez islamskich fundamentalistów, którzy wykorzystali chaos, zawirowania, bezprawie i brak jakiejkolwiek władzy, aby rozpocząć kampanię ludobójstwa przeciwko mniejszości hinduskiej.

Od czasu, gdy premier Bangladeszu została zmuszona do ucieczki, co doprowadziło do próżni władzy w ósmym najludniejszym kraju świata, napływają obrazy, filmy i relacje o okrucieństwach wobec mniejszości hinduskiej w Bangladeszu, której liczebność niebezpiecznie spadła w ciągu ostatnich dziesięcioleci, niemal do granic wyginięcia…

Armia Bangladeszu, będąca obecnie strażnikiem wszelkiej władzy do czasu złożenia przysięgi przez zapowiadany tymczasowy rząd pod przewodnictwem laureata Nagrody Nobla Muhammada Junusa, tajemniczo stała się niewidoczna. Funkcjonariusze organów ścigania uciekają, niektórzy padli ofiarą odwetowych ataków ze strony mściwych “protestujących”, a w wyniku tego wszystkiego hinduskie nieruchomości, miejsca kultu i kobiety stały się łupem dla religijnych fanatyków zamieszanych w powszechną przemoc.

W mediach społecznościowych pojawiły się wstrząsające filmy, które wskazują na niepojęte okrucieństwo i ludobójczą naturę przemocy stosowanej wobec bezbronnych mniejszości. Jeden z klipów wideo pokazuje radykalnych islamskich szaleńców badających genitalia zamordowanego mężczyzny, prawdopodobnie zlinczowanego, i wyrażających zadowolenie, że był Hindusem”.

W wielu przypadkach za tymi atakami i naruszeniami praw człowieka stoją członkowie Jamaat-e-Islami, największej partii islamistycznej w Bangladeszu.

Jamaat-e-Islami zostało zakazane przez rząd Ligę Awami 1 sierpnia. Cztery dni później premier Hasina została zmuszona do rezygnacji, a jej rząd upadł. 28 sierpnia tymczasowy rząd Bangladeszu zniósł zakaz. Członkowie Jamaat-e-Islami współpracowali z Pakistanem podczas ludobójstwa w Pakistanie w 1971 r. i wojny o wyzwolenie Bangladeszu.

W 1971 roku rząd Pakistanu Zachodniego rozpoczął trwającą dziesięć miesięcy niszczycielską kampanię masowych morderstw, gwałtów i innych okrucieństw wobec bengalskich i hinduskich mieszkańców Pakistanu Wschodniego (obecnie Bangladesz).

Muzeum Holokaustu w Houston podaje:

“Po uzyskaniu niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1947 r. Indie zostały podzielone na dwa odrębne państwa: Indie i Pakistan, co było jednym z największych i najbardziej gwałtownych masowych ruchów ludności w historii…

Ludobójstwo rozpoczęło się od masakr w stolicy, Dhakce, 25 marca 1971 r. i wkrótce rozprzestrzeniło się na resztę Bangladeszu. Armia miała przygotowane listy celów, w tym członków bengalskich nacjonalistów, intelektualistów i Hindusów. Armia wierzyła, że masowa przemoc zmusi do uległości ludność, którą uważała za rasowo niższą populację, zwłaszcza jeśli elity bengalskie zostaną wymordowane. Młodzi mężczyźni byli zabijani jako potencjalne źródła oporu, a kobiety i dziewczęta były gwałcone w celu zniszczenia bengalskich rodzin”.

Do czasu interwencji Indii i zmuszenia Pakistanu do kapitulacji w grudniu 1971 r. zginęło około trzech milionów ludzi, około 200 tysięcy kobiet zostało zgwałconych, a miliony innych musiały szukać schronienia w Indiach lub Bangladeszu.

Pod rządami Hasiny niektórzy czołowi przywódcy Jamaat-e-Islami zostali skazani na śmierć lub uwięzieni za okrucieństwa, których dopuścili się wobec cywilów podczas ludobójstwa. Jamaat-e-Islami zyskało teraz siłę pod rządami islamistycznego tymczasowego rządu Bangladeszu, kierowanego przez Muhammada Junusa. To radykalni islamiści doprowadzili Junusa do władzy.

31 sierpnia Junus i Mamunul Haque, lider organizacji Hefazat-e-Islam (“Obrońca Islamu”) spotkali się, pomimo historii utrzymywania przez grupę radykalnego stanowiska islamistycznego. Hefazat-e-Islam powstało w 2010 r. w ramach protestu przeciwko polityce emancypacji kobiet zainicjonowanej przez rząd Ligi Awami, która zakładała przyznanie kobietom równych praw dziedziczenia. Hefazat-e-Islam sprzeciwiało się tej polityce: jest ona sprzeczna z islamskim prawem szariatu.

Tymczasowy rząd Junusa uwolnił również Jaszimuddina Rahmaniego, szefa Zespołu Ansarullah Bangla, organizacji terrorystycznej powiązanej z Al-Kaidą. Rahmani został w grudniu 2015 r. i skazany na pięć lat więzienia za podżeganie do zabójstwa blogera Rajiba Haidera w 2013 r. Oskarżono go również o współudział w zamachach terrorystycznych.

Wpływy Hizb-ut Tahrir (HuT) – kolejnej organizacji islamistycznej dążącej do ponownego ustanowienia kalifatu islamskiego i wprowadzenia prawa szariatu na całym świecie – również stale rosną.

Chociaż Hizb-ut Tahrir został zakazany w Bangladeszu w 2009 r., “jego zwolennicy organizują marsze, m.in. w Dhakce, a plakaty propagujące ich ideologię mnożą się jak grzyby po deszczu”. “New Indian Express” donosił:

“9 sierpnia zwolennicy HuT zorganizowali wiec przy Północnej Bramie Baitul Mukarram w Dhakce i domagali się ustanowienia kalifatu w Bangladeszu w oparciu o prawo szariatu, które ich zdaniem zapewniłoby ‘prawdziwą sprawiedliwość i dobrobyt’ wszystkim obywatelom Bangladeszu”.

Hizb-ut Tahrir wezwał również tymczasowy rząd Bangladeszu do odwołania jego delegalizacji z 2009 r. Lider HuT Imtiaz Selim powiedział, że rząd powinien powtórzyć wzór, który zastosował, aby znieść zakaz działania Jamaat-e-Islami. Jego żądanie pojawia się w obliczu uwolnienia kilku przywódców grup terrorystycznych i radykałów w kraju.

Jak zauważył Raja Muneeb, redaktor Firstpost:

“Tymczasowy rząd kierowany przez Mohammada Junusa w dużej mierze nie powstrzymał przemocy wobec mniejszości i pogorszył sytuację, znosząc zakazy dla radykalnych grup islamistycznych i wypuszczając z więzień skazanych za terroryzm, pozwalając im rządzić na ulicach Bangladeszu”.

Jeśli mocarstwo takie jak USA będzie siedzieć z założonymi rękami, nic nie robić i przyglądać się, jak rozwija się talibanizacja Bangladeszu – jak zrobiła to administracja Bidena – prawdopodobne jest, że chaos nie zatrzyma się na granicach Bangladeszu. Indie nie pozwolą, aby kolejne państwo islamistyczne na ich granicach wymordowało Hindusów, chrześcijan i świeckich muzułmanów w Bangladeszu. Indie mogą słusznie uznać, że ich bezpieczeństwo jest poważnie zagrożone.


Uzay Bulut, turecka dziennikarka związana z Gatestone Institute. Jest również badaczką w African Jewish Alliance.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com