Dlaczego Hamas chce kontrolować pomoc humanitarną dla Gazy

Palestyńczycy twierdzą, że jeśli ktoś kradnie pomoc humanitarną i żywność w Strefie Gazy, to jest to Hamas. Ta przestępczość to właśnie powód, dla którego społeczność międzynarodowa musi poprzeć wysiłki Izraela powstrzymania Hamasu przed monopolizacją i zawłaszczeniem dostaw humanitarnych wysyłanych do Strefy Gazy. Na zdjęciu: terroryści z Hamasu na pickupie “eskortują” ciężarówki przewożące pomoc humanitarną, którą zamierzają splądrować, w pobliżu przejścia granicznego Rafah z Egiptem w południowej Strefie Gazy, 10 grudnia 2023 r. (Zdjęcie: Mohammed Abed/AFP via Getty Images)


Dlaczego Hamas chce kontrolować pomoc humanitarną dla Gazy

Khaled Abu Toameh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Wspierana przez Iran palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas odtworzyła swoje “Siły Wykonawcze” w celu kontrolowania pomocy humanitarnej i “zaprowadzenia prawa i porządku” w Strefie Gazy.

Siłom liczącym 5000 żołnierzy, pierwotnie utworzonym w 2006 r., powierzono zadanie zapobiegania “kradzieży” żywności i “odstraszania złodziei i bandytów odpowiedzialnych za anarchię i bezprawie”.

Według źródeł palestyńskich, członkowie “Sił Wykonawczych” zostali rozmieszczeni w całej Strefie Gazy i otrzymali rozkaz “podjęcia wszelkich niezbędnych środków, w tym użycia nadmiernej siły”, by przywrócić bezpieczeństwo i stabilność.

W 2007 r. “Siły Wykonawcze” odegrały kluczową rolę w zamachu stanu Hamasu przeciwko Autonomii Palestyńskiej (AP) i były odpowiedzialne za zabicie setek Palestyńczyków i zranienie tysięcy. Po zamachu stanu prezydent AP Mahmud Abbas uznał je za formację przestępczą i nielegalną.

Palestyńczycy jednak twierdzą, że jeśli ktoś kradnie pomoc humanitarną i żywność, to jest to Hamas. Wskazują również, że gangi Hamasu są odpowiedzialne za anarchię i bezprawie oraz zastraszanie lokalnych mieszkańców.

Ostatnio terroryści z Hamasu szturmowali magazyny i kradli żywność w różnych częściach Gazy. Ponowne powołanie Sił Wykonawczych nastąpiło po doniesieniach, że Izrael próbuje przekonać organizacje międzynarodowe do wzięcia odpowiedzialności za dystrybucję pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków w Strefie Gazy, czemu zdecydowanie sprzeciwia się Hamas. Grupa terrorystyczna twierdzi, że izraelska próba dystrybucji pomocy humanitarnej za pośrednictwem organizacji międzynarodowych jest “politycznym szantażem” i “naruszeniem prawa międzynarodowego”.

Filmy zamieszczone w mediach społecznościowych pokazują, jak bandyci z Hamasu brutalnie biją Palestyńczyków podejrzanych o kradzież jedzenia dla ich rodzin. Według innych doniesień, Hamas niedawno dokonał egzekucji wielu Palestyńczyków za kradzieże jedzenia z magazynów. Hamas twierdzi, że domniemani złodzieje byli “kolaborantami” Izraela.

5 maja terroryści z Hamasu zamordowali Ziada Abu Szaloufa, przywódcę klanu Abu Szalouf, w rejonie Mawassi w Chan Junis w południowej części Strefy Gazy. Jego “zbrodnia”: publiczne wypowiadanie się przeciwko Hamasowi.

Dzień wcześniej Hamas ogłosił, że trzech mieszkańców Gazy zostanie wkrótce zaszlachtowanych nożami za rzekomą “współpracę” z Izraelem. Innym odetnie się kończyny za rzekomą “kradzież” żywności.

“To nie jest prawo, to barbarzyństwo – rządy noży i strachu” – skomentował Hamza Howidy, pochodzący z Gazy palestyński działacz na rzecz praw człowieka i pokoju.

“Od 7 października mówię to bez wahania: Hamas to ISIS – tylko z lepszym PR. A ta machina PR działa za katarskie pieniądze, za pośrednictwem mediów, które przekręcają terroryzm w heroizm i zmywają krew propagandą”.

W innym poście na X, Howidy napisał:

“To, co dzieje się w Gazie, to nie tylko zniszczenie – to pełen upadek społeczeństwa. Uzbrojone gangi i milicje Hamasu szturmują domy, sklepy i magazyny, kradnąc wszystko, co wpadnie im w ręce. Strzelają do ludzi za bochenek chleba. Biją za próby obrony swoich rodzin. Nie ma rządu, prawa, porządku – tylko strach. A gdy Palestyńczycy ośmielają się mówić, Hamas ich ściga, porywa, grozi ich rodzinom i siłą ich ucisza. To nie jest wojna. To reżim terrorystyczny wciągający rozbite społeczeństwo w samobójstwo. Nie oferują żadnej ochrony, żadnej pomocy, żadnego przywództwa – tylko śmierć, terror i slogany”.

Ostatnie represje Hamasu pokazują, że ta organizacja terrorystyczna jest zdecydowana utrzymać pomoc humanitarną w swoich rękach, aby zachować kontrolę nad mieszkańcami Strefy Gazy i powstrzymać ich przed buntowaniem się przeciwko niej.

Na początku tego miesiąca widziano terrorystów z Hamasu na ulicach Strefy Gazy z megafonami, krzyczących, że “ktokolwiek powie, że Hamas jest skończony, jego krew jest nasza i zostanie rozlana”.

Hamas zdaje sobie sprawę, że pomoc humanitarna jest kluczowa dla utrzymania kontroli nad Palestyńczykami, którzy stoją w obliczu śmierci i zniszczenia od 7 października 2023 r., kiedy to grupa terrorystyczna i tysiące “zwykłych” Palestyńczyków najechało południowy Izrael, mordując ponad 1200 Izraelczyków i raniąc tysiące. Kolejnych 251 Izraelczyków, w tym kobiety, dzieci i osoby starsze, porwano do Strefy Gazy, gdzie 59 – żywych i martwych – nadal jest w niewoli Hamasu i innych palestyńskich grup terrorystycznych.

Hamas robi wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać władzę w Strefie Gazy, nawet jeśli oznacza to pozbawienie Palestyńczyków żywności.

Ahmed Fouad Alkhatib, pochodzący z Gazy pracownik naukowy Atlantic Council, napisał 2 maja:

“Skoordynowane, zorganizowane i równoczesne grabieże magazynów żywności w północnej części Gazy, które należą do ONZ i innych organizacji pozarządowych, mogą oznaczać tylko jedno: działanie spójnego podmiotu, który mógł zmobilizować elementy uderzeniowe i dokładnie wiedział, w które obszary uderzyć. Może to być tylko Hamas, który, jak mówią, stoi w obliczu ogromnych wyzwań logistycznych i finansowych z powodu całkowitej blokady Strefy Gazy przez izraelskie wojsko. Ponadto Hamas zlecił elementom przestępczym stworzenie chaosu, co doprowadziło do masowych grabieży, pod osłoną których Hamas miał możliwość dokonania zorganizowanej kradzieży tego, co pozostało z zapasów żywności w Gazie”.

Właśnie dlatego społeczność międzynarodowa musi poprzeć działania Izraela mające na celu uniemożliwienie Hamasowi monopolizowania i przywłaszczania pomocy humanitarnej wysyłanej do Strefy Gazy.

Społeczność międzynarodowa powinna poprzeć każdą inicjatywę mającą na celu zakończenie rządów Hamasu nad Strefą Gazy i zniszczenie jego potencjału militarnego. Zarówno Izrael, jak i naród palestyński, który płaci wysoką cenę w wyniku decyzji Hamasu o dokonaniu największej masakry Żydów od czasów Holokaustu, tylko na tym skorzystają.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Argentine Jewish Leader Praises Milei as Buenos Aires Ramps Up Pressure on Iran Over 1994 Bombing

Argentine Jewish Leader Praises Milei as Buenos Aires Ramps Up Pressure on Iran Over 1994 Bombing

Ailin Vilches Arguello


Argentina’s President Javier Milei attends a commemoration event ahead of the anniversary of the 1994 bombing attack on the Argentine Israeli Mutual Association (AMIA) community center, marking the 30th anniversary of the attack, in Buenos Aires, Argentina, July 17, 2024. Photo: REUTERS/Martin Cassarini

The head of Argentina’s largest Jewish community center commended President Javier Milei for standing on “the right side of history” and for his clear and forceful condemnation of terrorism following Hamas’s Oct. 7, 2023, invasion of and massacre across southern Israel.

“We are very pleased with Milei’s open support for Israel,” Amos Linetzky, president of the Argentine Israelite Mutual Association (AMIA), told The Algemeiner in an exclusive interview. “This stance places Argentina on the right side of history by openly defending the only democracy in the Middle East.”

Since taking office over a year ago, Milei has been one of Israel’s most vocal supporters, strengthening bilateral relations to unprecedented levels and in the process breaking with decades of Argentine foreign policy tradition to firmly align with Jerusalem and Washington.

“Since Oct. 7, there can be no ambiguity: terrorism must be confronted without concern for political correctness,” Linetzky said. “Terrorism must be condemned where, whether directly or indirectly, it is being supported.”

He continued, “In Argentina, there is a clear stance against terrorism at both the national and provincial levels, which is key to taking a firm approach.”

Amos Linetzky, president of the Argentine Israelite Mutual Association (AMIA) Jewish community center in Buenos Aires. Photo: AMIA

Milei, who won Argentina’s November 2023 presidential election, has been proactive in confronting terrorist groups and seeking justice for past atrocities.

Less than a year after Hamas’s onslaught in Israel, Milei’s administration designated the Palestinian Islamist group as a terrorist organization — making Argentina the first Latin American country to do so — with Paraguay joining the effort just last month.

The Argentine president has also activated Interpol red notices in connection with the 1994 AMIA bombing in Buenos Aires. Last month, the lead prosecutor in the case petitioned Argentina’s federal court to issue national and international arrest warrants for Iran’s so-called “supreme leader,” Ayatollah Ali Khamenei, over his alleged involvement in the deadly terrorist attack.

This latest legal move represents a significant shift from the country’s past approach in the case, in which the Iranian leader was treated as enjoying diplomatic immunity.

However, Sebastián Basso — who succeeded former prosecutor Alberto Nisman after his murder in 2015 — claimed that “this approach does not align with international law,” especially regarding crimes against humanity and acts of terrorism.

The lead prosecutor argued that Khamenei was directly involved in planning the 1994 AMIA bombing — the deadliest terrorist attack in Argentina’s history, in which 85 people were killed and more than 300 wounded.

“Thirty-one years after the attack, there are still no sanctions or convictions — no one has been held accountable,” Linetzky told The Algemeiner. “An appalling level of impunity continues to prevail.”

According to the Jewish leader, true justice remains out of reach without critical reforms — including judicial independence, genuine political will, and effective legislative tools to combat terrorism.

“Beyond the lasting pain and continued impunity, the systemic failures of the Argentine state that allowed the attack to happen still remain — and that’s deeply alarming,” Linetzky said.

“Impunity hasn’t just persisted, but there has been no meaningful progress or reflection on the past,” he continued.

However, Linetzky also noted that the current government appears to have demonstrated a renewed commitment to pursuing justice — but whether that leads to real change remains to be seen.

“There is no true democracy without justice,” the Jewish leader told The Algemeiner. “There can be no justice as long as one of the most significant cases in Argentine history remains unpunished.”

In 2006, former prosecutor Nisman formally charged Iran for orchestrating the 1994 terrorist attack and Iran’s chief proxy, the Lebanese terrorist group Hezbollah, for carrying it out. Nine years later, he accused former Argentine President Cristina Fernández de Kirchner of attempting to cover up the crime and block efforts to extradite the suspects behind the AMIA atrocity in return for Iranian oil.

The 1994 AMIA bombing in Buenos Aires was the deadliest terrorist attack in Argentina’s history, in which 85 people were killed and more than 300 wounded. Photo: AMIA

The alleged cover-up was reportedly formalized through a Memorandum of Understanding signed in 2013 between Kirchner’s government and Iranian authorities, with the stated goal of cooperating to investigate the AMIA bombing.

In April 2024, Argentina’s second-highest court ruled that the 1994 attack in Buenos Aires was “organized, planned, financed, and executed under the direction of the authorities of the Islamic State of Iran, within the framework of Islamic Jihad.” The court also said that the bombing was carried out by Hezbollah terrorists responding to “a political and strategic design” by Tehran.

The court additionally ruled that Iran had been responsible for the 1992 truck bombing of the Israeli embassy in Buenos Aires, which killed 29 people.

Since the terrorist attacks in 1992 and 1994, diplomatic relations between Buenos Aires and Tehran have remained strained, with the latest moves by Basso and Argentina’s growing support for Israel further intensifying tensions.

Milei will visit Israel in June, where he is expected to sign a Memorandum of Understanding with the Jewish state against terrorism and antisemitism. He is also scheduled to address the Israeli parliament and meet with Prime Minister Benjamin Netanyahu.

In February 2024, on his first international trip as president, Milei visited Israel in a show of wartime solidarity and reiterated his pledge to move Argentina’s embassy to Jerusalem.

Earlier this year, more than 30 members of the Argentine Congress signed a Declaration of Solidarity and Friendship with the State of Israel in the Buenos Aires parliament. The declaration emphasized their unwavering support for Israel’s right to exist in peace and security, while also expressing strong backing for the recognition of Jerusalem as Israel’s capital.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Azerbaijan’s Eurovision vocalist is a proud Mountain Jew

Azerbaijan’s Eurovision vocalist is a proud Mountain Jew

Amelie Botbol


“We stand for love and prosperity for all nations, Jewish, Arab, Azeri,” Asaf (Sefael) Mishiyev’s Muslim bandmate Hasan Heydar tells JNS.

Mamagama, from left: Arif Imanov (drums), Asef Mishiyev (vocals, guitar, songwriter) and Hasan Heydar (bass guitar, beats). Photo by Tato Panahi.

In Azerbaijan, everyone believes in love and peace,” vocalist Asaf (Sefael) Mishiyev, whose band Mamagama will represent Azerbaijan at the 2025 Eurovision Song Contest in Switzerland, next month, told JNS on Monday. 

Born in Baku in 1992, Mishiyev went to Jewish school and music university before joining Mamagama about four years ago. Mishiyev is the second Mountain Jew to participate in the Eurovision.

In 2002, Israel was represented by singer Sarit Hadad. She was born in Israel in 1978, two years after her parents made aliyah from Dagestan.

Mishiyev, who lived in Moscow for 15 years, has been friends with Hasan Heydar, the band’s bass guitarist, for many years, and upon his return to Baku four years ago, he met Arif Imanov, the band’s drummer. 

“Our band name, Mamagama, is very melodical. I always worry about the music and how sometimes in the music industry, the melody comes second,” Mishiyev said. 

“This is the reason we love the Beatles, Mozart, we love the melody. In our song, the melody comes first. Listen to the melody and, b’ezrat Hashem [with God’s help], as I always say, everything will be OK,” he added. 

The band’s multiculturalism is an important value, said Heydar. 

“Asaf is Jewish, my father is Arab Lebanese and Arif is Azeri. We are a small model of the country. We stand for love and prosperity for all nations, Jewish, Arab, Azeri, just be a human being and be good to other people,” he said.

The new director of the Eurovision Song Contest, Martin Green, recently categorically rejected calls for a boycott of Israel that have been multiplying in recent weeks.

Among those urging a boycott is Spanish public broadcaster RTVE, which called for a “debate” over Israel’s participation in this year’s Eurovision due to “concerns” over the situation in war-torn Gaza.

In a recent interview, Green reiterated the contest’s fundamental philosophy: “Events like Eurovision are about reminding the world of the best it can be. What matters is what unites us, not what divides us.”

.

.

Never the main topic

Asked whether religion occupies an important part of the band’s discussions, Heydar went on to explain how he has been around Jews all his life.

“Myself, I am not religious but I was born and raised in a Muslim culture,” he said. “For me, it was always normal to see Jewish people. Many of my childhood friends were Jewish or Christian. Religion was never the main topic to be discussed or something to get pissed at someone about.”

Approximately 20,000 Jews live in Azerbaijan, including Mountain Jews or Jews of the Caucasus who fled the Persian Empire for Azerbaijan or Dagestan; most now live in Baku.

“Azerbaijan is one of the places in the world where everyone lives in peace and feels at home. I have seen it since childhood. Every Jew here can call Azerbaijan his motherland,” Mishiyev said.

“I don’t have any problems, because my country stands with me, my Jewish brothers and sisters, and my Azeri brothers and sisters stand with me. B’ezrat Hashem, everything will be okay,” he added. 

Azeris and Jewish people have always stood together, and this hasn’t changed since Oct. 7, Heydar said.

Prime Minister Benjamin Netanyahu is expected to travel on an official visit to Azerbaijan in the first half of May.

Netanyahu is scheduled to meet in Baku with President Ilham Aliyev, with whom he shares a longstanding relationship marked by close cooperation. Azerbaijan, a Shi’ite Muslim country, maintains a notably friendly stance toward Israel.

“Azerbaijan supported Israel. When the Oct. 7 attack happened, we had the huge Israeli flags all over, and the people of Azerbaijan continue to support Israel because we are allies and we have many Jewish people in our country, many of whom have lived here for hundreds of years,” Heydar said.

To be selected for the Eurovision, the band sent five songs to a national jury, competing against more than 115 musicians. Mamagama’s “Run with U” was ultimately chosen as Azerbaijan’s entry.

Mishiyev wrote “Run with U” when he was 16. It was never performed before.

For the first time at Eurovision, the saz, a long-necked lute that is the Azerbaijani national instrument, will be featured on stage. 

Azerbaijan won the Eurovision once, in 2011, with duo Ell & Nikki and their song “Running Scared.”

Preparations for the 69th edition of the Eurovision to be held in Basel from May 13 to 17 include daily vocal training and choreography rehearsals.

Mamagama plans to release more songs and perhaps an album, and go on tour and to festivals. 

“We will continue our musical journey,” said Heydar.

Roman Gurevich, the honorary ambassador of the Jewish Agency in Azerbaijan, was born and raised in the South Caucasus country.

“In today’s world, filled with antisemitism and hatred toward others, Azerbaijan stands as a role model of mutual respect, tolerance and coexistence,” Gurevich told JNS on Friday.

“Here, Jewish, Muslim and Christian holidays have always been celebrated together. People have been valued and respected for their actions, for their professional and human qualities, regardless of nationality or religion,” he continued.

“That’s exactly how the representative of Azerbaijan for Eurovision 2025 was chosen—a wonderful, talented singer, a passionate patriot of Azerbaijan, and a Jew by nationality—Asaf Mishiyev. From the bottom of my heart, and I believe on behalf of all of Israel, I wish Asaf great success on the Eurovision stage!”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie


Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie

John Spencer i Arsen Ostrovsky
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Dezinformacja jest używana jako broń. Niewiele armii było bardziej oczernianych — lub bardziej niesłusznie oskarżanych — niż Siły Obronne Izraela (IDF). Aktywiści, media, a nawet niektóre instytucje międzynarodowe zniekształcają wojnę Izraela z Hamasem do tego stopnia, że nie sposób jej rozpoznać.

Czas zmierzyć się z prawdą twarzą w twarz. Oto siedem najbardziej rozpowszechnionych kłamstw — i rzeczywistość, którą próbują ukryć.

1. Kłamstwo: Izrael dopuszcza się ludobójstwa w Strefie Gazy.

Ludobójstwo jest najpoważniejszą zbrodnią w rozumieniu prawa międzynarodowego, zdefiniowaną przez Konwencję w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r. jako czyny popełnione z „zamiarem zniszczenia, w całości lub w części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej”. Co najważniejsze, ludobójstwo wymaga konkretnego zamiaru — nie tylko tego, że śmierć cywilów następuje w czasie wojny, ale że jest ona zamierzona jako część szerszego planu eksterminacji narodu. Ten konkretny zamiar — znany w terminologii prawnej jako dolus specialis — stawia wyjątkowo wysoką poprzeczkę, która odróżnia ludobójstwo od nawet najbardziej destrukcyjnych działań militarnych.

Czyny, które mogą stanowić ludobójstwo na mocy Konwencji o ludobójstwie z 1948 r., obejmują zabijanie członków grupy; powodowanie poważnych obrażeń fizycznych lub psychicznych; celowe stwarzanie warunków życia obliczonych na doprowadzenie do całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego grupy; narzucanie środków mających na celu zapobieganie narodzinom; oraz przymusowe przekazywanie dzieci innej grupie. Co jednak najważniejsze, czyny te stanowią ludobójstwo tylko wtedy, gdy są popełniane ze szczególnym zamiarem zniszczenia, w całości lub części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej jako takiej.

Żadne z działań Izraela nie spełnia tego warunku. Izrael bierze na celownik Hamas — zbrojną organizację terrorystyczną, która 7 października rozpoczęła wojnę masowymi okrucieństwami. IDF wydaje ostrzeżenia o ewakuacji, ułatwia pomoc humanitarną i ogranicza operacje wojskowe do legalnych celów. Nie ma żadnej izraelskiej polityki, rozkazu ani wzorca działania, które sugerowałyby próbę zniszczenia narodu palestyńskiego.

Nawet Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS), pomimo przyjęcia politycznie motywowanego twierdzenia o ludobójstwie do rozprawy wstępnej, nie orzekł, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa — ani nie orzekł tego żaden wiarygodny organ międzynarodowy. Postępowanie Izraela jest całkowitym przeciwieństwem ludobójstwa: jest to wojna obronna prowadzona zgodnie z wiążącymi wymogami prawa międzynarodowego.


2. Kłamstwo: Izrael celowo atakuje cywilów w Strefie Gazy.

Według międzynarodowego prawa humanitarnegoistnienie ofiar cywilnych na wojnie – choć tragiczne – nie jest równoznaczne ze zbrodnią wojenną, chyba że cywile są bezpośrednim i zamierzonym celem ataku.

IDF jest jedną z nielicznych armii w historii, która systematycznie wykracza ponad prawne zobowiązania do ochrony cywilów. Metody Izraela obejmują:

– Ostrzeganie za pomocą ulotek, SMS-ów, rozmów telefonicznych, udostępnianie cywilom map wojskowych, a nawet używanie amunicji ostrzegającej – „stukanie w dach” – przed atakami.

– Tworzenie korytarzy ewakuacji humanitarnej.

– Stały nadzór lotniczy w celu przerwania misji w przypadku wykrycia cywilów w pobliżu celów.

– Używanie amunicji precyzyjnie kierowanej w celu zminimalizowania promienia rażenia wybuchu.

– Stosowanie taktyki „wywołania” polegającej na otaczaniu obszarów lub budynków, wzywaniu całego personelu do wyjścia, a następnie identyfikowaniu terrorystów Hamasu w tłumie za pomocą specjalnych technik.

– Częste odwoływanie zaplanowanych ataków, gdy obecność cywilów jest uznawana za zbyt wysoką — nawet przy znacznych kosztach operacyjnych. W rzeczywistości Izrael rutynowo powstrzymuje się od atakowania legalnych celów wojskowych z powodu potencjalnych ofiar wśród ludności cywilnej.

Jak udokumentowano w wielu przypadkach podczas obecnego konfliktu, siły izraelskie rezygnowały z ważnych celów — takich jak np. wysocy rangą dowódcy Hamasu — po prostu dlatego, że kobiety i dzieci były w pobliżu. Żadna armia na świecie nie powstrzymuje ognia w takim stopniu, jak robi to Izrael wobec wroga, który ulokował się pośrodku ludności cywilnej.


3. Kłamstwo: Stosunek liczby ofiar cywilnych do liczby zabitych żołnierzy w Strefie Gazy dowodzi, że Izrael popełnia zbrodnie wojenne.

Jednym z najbardziej niebezpiecznych i wprowadzających w błąd twierdzeń jest to, że same liczby ofiar wśród ludności cywilnej dowodzą, że Izrael popełnia zbrodnie wojenne. Jest to fundamentalne zniekształcenie międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH). Zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych legalności ataku nie ocenia się na podstawie wyników — takich jak liczba zabitych cywilów — ale na podstawie tego, co dowódcy wiedzieli lub mogli zasadnie wiedzieć w momencie ataku. Według tego prawa testem jest proporcjonalność: czy spodziewane niezamierzone szkody wyrządzone ludności cywilnej są nadmierne w stosunku do konkretnej i bezpośredniej korzyści militarnej, jaką można uzyskać.

Zbrodni wojennych nie ocenia się na podstawie liczby ofiar po fakcie. Ocenia się je na podstawie intencji, informacji dostępnych w danym momencie oraz tego, czy podjęto wszystkie możliwe środki ostrożności, aby zminimalizować szkody dla ludności cywilnej. Kawiarniane statystyki dotyczące zgonów ludności cywilnej, zwłaszcza w strefie miejskiej wojny, nie mówią nam nic o decyzjach podejmowanych w czasie rzeczywistym, ani o normach prawnych i warunkach na polu bitwy, które definiują zgodne z prawem postępowanie.

Co więcej, podawane w mediach liczby ofiar wśród ludności cywilnej są głęboko niewiarygodne. Tak zwane „Ministerstwo Zdrowia Gazy”, kierowane przez Hamas, ma długą historię publikowania zawyżonych i nieweryfikowalnych liczb.


Niezależne recenzje

Niezależne oszacowania wykazały, że podawana przez to ministerstwo liczba ofiar cywilnych obejmuje walczących terrorystów, podwójne liczenie zgonów i nazwiska, których nie można niezależnie potwierdzić. W wielu przypadkach ich raporty obejmowały nawet cywilów zabitych przez wadliwe rakiety Hamasu. To nie są neutralne oceny liczby ofiar — to wojna informacyjna, stosowana przez organizację terrorystyczną zaangażowaną w globalną kampanię z celem delegitymizacji Izraela.

Nawet gdyby dało się jakoś ustalić dokładny stosunek cywilów do zabitych terrorystów — co nie jest możliwe w trakcie dynamicznej wojny miejskiej — twierdzenie to nadal byłoby bez znaczenia prawnego i moralnego. Wojownicy Hamasu celowo działają bez mundurów i insygniów i sadowią się na obszarach cywilnych. Przechowują broń w szkołach, przeprowadzają ataki ze szpitali i używają karetek pogotowia do transportu walczących. Wielu z nich nie da się odróżnić od cywilów, w tym nieletnich zwerbowanych lub przymuszonych do służby. Traktowanie wszystkich kobiet lub osób poniżej 18 roku życia jako cywilów nie jest prawnie i faktycznie uzasadnione. Hamas szkoli i wysyła do walki dzieci-żołnierzy, jeszcze bardziej zacierając granice.

Jak wykazałem w badaniach, nawet jeśli porównamy całą Gazę do pojedynczej bitwy miejskiej — takiej jak Bitwa o Mosul (2016-2017) – gdzie siły USA i Iraku walczyły z ISIS w gęsto zaludnionym mieście — współczynnik ofiar cywilnych w Gazie byłby porównywalny lub nawet niższy. Ale całe to podejście jest błędne. Stosunek ofiar cywilnych do zabitych uczestników walki bez uwzględnienia kontekstu nie jest sposobem oceny wojen, operacji wojskowych ani pojedynczych ataków — prawnie, moralnie lub etycznie. To, co ma znaczenie zgodnie z prawem, to czy dowódca podjął wszelkie możliwe środki ostrożności, obrał za cel uzasadniony cel wojskowy i zapewnił, że spodziewane szkody dla ludności cywilnej nie były nadmierne w stosunku do przewidywanej przewagi militarnej.

Dla wykazania absurdalności takiego podejścia opartego na ofiarach spójrzmy na wojnę koreańską (1950-1953), podczas której zginęło około 2 milionów cywilów. Wynika z tego, w ciągu 37-miesięcznego konfliktu średnio zginęło ponad 54 tysięcy cywilów miesięcznie. Używanie tych liczb — bez kontekstu, przyczyny lub szczegółów operacyjnych — do wydawania osądów moralnych lub prawnych na temat prowadzenia tej wojny byłoby bezsensowne. A jednak to właśnie ta logika jest stosowana w odniesieniu do Izraela.

Nie jest to i nie może być sposób, w jaki ocenia się wojnę. Gdyby wskaźniki ofiar były jedynym miernikiem legalności, żadna demokracja nie mogłaby się obronić przed wrogiem walczącym zza pleców ludności cywilnej. To nie jest sprawiedliwość — to poddanie się przez prawne wypaczenie.


4. Kłamstwo: Izrael głodzi mieszkańców Gazy.

Oskarżenie, że Izrael używa głodu jako broni, jest całkowicie sprzeczne z faktami — i z ogromną skalą pomocy humanitarnej, jaką Izrael udostępnia nawet w czasie wojny.

Od 7 października, według danych COGAT (izraelski organ rządowy koordynujący operacje humanitarne), prawie 100 tysięcy ciężarówek wjechało do Gazy, przewożąc 1,75 miliona ton pomocy, w tym zaopatrzenie humanitarne, lekarstwa i żywność, w ilości, która w pewnych okresach przekraczała poziom sprzed wojny. Ponadto Izrael ułatwił również dostawy wody i paliwa, a także umożliwił budowę licznych szpitali polowych.

Prawdziwą przyczyną cierpień humanitarnych w Strefie Gazy jest Hamas, który systematycznie przejmuje kontrolę nad pomocą przede wszystkim dla swoich członków oraz do sprzedaży, atakuje przejścia graniczne i manipuluje cywilami, traktując ich jak żywe tarcze.

Działania Izraela na rzecz ułatwiania niesienia pomocy humanitarnej, nawet gdy jego żołnierze znajdują się pod ostrzałem, nie ma sobie równych w historii wojen.


5. Kłamstwo: Izrael bez powodu atakuje szpitale i szkoły.


Prawo międzynarodowe
 chroni szpitale, szkoły i miejsca kultu religijnego — ale ta ochrona nie jest absolutna. Jeśli obiekty te są wykorzystywane do celów wojskowych — takich jak przechowywanie broni, zakwaterowanie bojowników lub operacje dowodzenia — tracą status chroniony.

Hamas wielokrotnie i systematycznie przekształcał szpitale w Gazie w ufortyfikowane obiekty wojskowe i bazy terrorystów, co stanowi poważne naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego.

W szpitalu Al-Szifa, Siły Obronne Izraela pokazały dowody, że znajdowało się tam centrum dowodzenia Hamasu i sieci podziemnych tuneli. W szpitalu Nasser w Chan Jounis siły izraelskie odkryły broń, pomieszczenia do przetrzymywania zakładników i centra operacyjne. Podobne naruszenia odnotowano w Szpitalu Indonezyjskim, szpitalu Rantisi i innych.

Szkoły prowadzone przez Agencję Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) były wykorzystywane jako miejsca wyrzutni rakiet i magazyny broni. W każdym przypadku IDF starał się zweryfikować informacje wywiadowcze, wydawać ostrzeżenia i minimalizować szkody wyrządzone cywilom i personelowi medycznemu.

Oburzenia nie należy kierować przeciwko Izraelowi za atakowanie uzasadnionych zagrożeń militarnych, ale przeciwko Hamasowi za systematyczne niszczenie granicy między przestrzenią cywilną i wojskową.


6. Kłamstwo: Izrael nielegalnie okupuje Gazę.

Twierdzenie, że Izrael okupuje Gazę, jest błędnym przedstawieniem obecnej rzeczywistości geopolitycznej. W 2005 r. Izrael jednostronnie wycofał się ze Strefy Gazy, ewakuując wszystkich izraelskich cywilów i personel wojskowy oraz likwidując swoje osiedla. Od tego czasu Hamas utrzymuje faktyczną kontrolę nad Gazą, sprawując zarówno władzę polityczną, jak i wojskową.

Podczas gdy Izrael egzekwował legalną kontrolę graniczną przed 7 października, a następnie kordon bezpieczeństwa wokół Gazy po 7 października, aby zapobiec przemytowi broni i materiałów, które mogłyby zostać wykorzystane do działań terrorystycznych lub operacji wojskowych, środek ten jest zgodnym z prawem wykonywaniem prawa do samoobrony, a nie aktem okupacji. Blokada jest wdrażana we współpracy z Egiptem i podlega międzynarodowej kontroli w celu zapewnienia zaspokojenia potrzeb humanitarnych.

Twierdzenia o okupacji często pomijają fakt, że Hamas, uznawany przez wiele krajów za organizację terrorystyczną, rządzi Gazą i jest odpowiedzialny za dobrobyt jej mieszkańców. Izraelskie operacje wojskowe w Gazie są odpowiedzią na trwające zagrożenia bezpieczeństwa, w tym ataki rakietowe i infiltracje tunelowe, i są prowadzone w celu neutralizacji tych zagrożeń przy jednoczesnym zminimalizowaniu szkód dla ludności cywilnej.

Podsumowując, określanie Izraela jako siły okupacyjnej w Strefie Gazy jest sprzeczne z faktami i definicjami prawnymi w prawie międzynarodowym.


7. Kłamstwo: Izrael łamie prawa więźniów z Hamasu określone w Konwencji Genewskiej.


III Konwencja Genewska
 definiuje jeńców wojennych (POW) jako żołnierzy spełniających cztery kluczowe warunki: należących do uznanych sił zbrojnych, noszących broń w sposób jawny, noszących stały, rozpoznawalny z daleka znak rozpoznawczy i prowadzących działania zgodnie z prawem wojennym.

Hamas nie spełnia żadnego z tych warunków. Ukrywają się wśród cywilów, nie noszą mundurów i rutynowo popełniają zbrodnie wojenne, atakując izraelskich cywilów, jednocześnie kryjąc się za palestyńskimi cywilami i osadzając swoje operacje bojowe w szpitalach, szkołach, meczetach i osiedlach mieszkalnych.

Choć terroryści z Hamasu nie mają prawa do ochrony jako jeńcy wojenni na mocy III Konwencji Genewskiej, są nadal chronieni na mocy Wspólnego Artykułu 3, który Izrael przestrzega, traktując zatrzymanych w sposób humanitarny.

Hamas natomiast nadal łamie wszystkie podstawowe zasady prawa humanitarnego, między innymi przetrzymuje izraelskich cywilów i żołnierzy jako zakładników w strasznych warunkach.


Wniosek:

Izrael dzisiaj nie tylko walczy z reżimem terrorystycznym, który uczynił broń z cywilów — toczy drugą wojnę: wojnę z kłamstwami. Od fałszywych twierdzeń o ludobójstwie, przez zmanipulowane statystyki ofiar, po cyniczne nadużywanie prawa humanitarnego, niemal każde oskarżenie skierowane przeciwko Izraelowi i IDF zniekształca rzeczywistość, ignoruje prawo i odwraca moralność.

W Strefie Gazy Izrael staje w obliczu pola bitwy, jakiego nie było w żadnej innej wojnie w historii nowożytnej: gęsto zaludnionego, ufortyfikowanego, zdominowanego przez cywilów środowiska miejskiego, celowo i metodycznie zamienionego w żywą tarczę przez Hamas. Jednak mimo tych niemożliwych warunków Izrael prowadzi kampanię z poziomem powściągliwości, precyzji i przestrzegania prawa, który jest praktycznie niezrównany w nowoczesnej wojnie. Podjął więcej środków ostrożności, aby chronić cywilów, niż wymaga prawo — często z dużym ryzykiem operacyjnym dla własnych żołnierzy.

Ale same fakty nie wystarczą. Należy ich bronić — wyraźnie, stanowczo i wielokrotnie — przed falą dezinformacji zamienionej w broń. Postępowanie IDF nie narusza prawa międzynarodowego; jest jego obroną. Nie jest to plama na prawie wojny; jest to studium przypadku tego, jak narody demokratyczne muszą walczyć nawet w obliczu wrogów, którzy nie uznają żadnego prawa, żadnej moralności i żadnego rozróżnienia między cywilami a żołnierzami.

W sprawiedliwym świecie wysiłki Izraela byłyby uznawane za to, czym są: samą definicją legalnej i moralnej wojny. W świecie, w którym żyjemy, obrona tych prawd nie jest opcjonalna — jest niezbędna.


John Spencer – wykładowca w West Point, ekspert wojen miejskich, współautor „Understanding Urban War”

Arsen Ostrovsky – amerykański prawnik specjalizujący się w prawach człowieka, dyrektor International Legal Forum.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Freed Israeli Hostage Calls on Pulitzer Board to Revoke Prize to Palestinian Writer Who Justified Hamas Abductions

Freed Israeli Hostage Calls on Pulitzer Board to Revoke Prize to Palestinian Writer Who Justified Hamas Abductions

Ailin Vilches Arguello


Former hostage Emily Damari is reunited with her mother, on Jan. 19, 2025. Credit: Israel Defense Forces Spokesperson’s Unit.

The Pulitzer Prize board is facing increasing pressure to rescind its decision to give the high-profile journalism award earlier this week to a Palestinian writer who justified the Hamas-led Oct. 7, 2023, massacre across southern Israel, shared antisemitic comments, and dismissed the accounts of hostages held in Gaza who said they were abused in captivity.

Emily Damari, a former hostage held in Gaza for over 500 days, sent a letter to the Pulitzer Prize board on Thursday urging it to rescind its latest award, expressing “shock and pain” upon learning that the prestigious honor had been given to a man who, earlier this year, questioned her captivity and denied the murder of the Bibas family.

“These are not word games – they are outright denials of documented atrocities,” Damari wrote in a post on X. “You claim to honor journalism that upholds truth, democracy, and human dignity. And yet you have chosen to elevate a voice that denies truth, erases victims, and desecrates the memory of the murdered.” 

Damari, a 28-year-old Israeli-British national, was shot and abducted from her home in Kfar Aza during Hamas’s invasion of southern Israel, during which Palestinian terrorists murdered 1,200 people. She was held in captivity for months before being released earlier this year as part of a ceasefire deal. After being shot in the hand and leg, she required surgery and ultimately lost two fingers.

On Monday, Mosab Abu Toha, a Gaza-born writer currently living in the United States, won journalism’s most prestigious honor in the “commentary” category for a series of essays in The New Yorker about life in Gaza during the Israel-Hamas war. 

Palestinian poet Mosab Abu Toha in attendance at the Busboys and Poets Peace Ball: Voices of Justice and Liberation held at the Mead Center for American Theater on Jan. 18, 2025, in Washington DC. Photo: Jason Alpert-Wisnia/Sipa USA via Reuters Connect

In a statement announcing this year’s awards, the Pulitzer committee praised Abu Toha, 32, for his “essays on the physical and emotional carnage in Gaza that combine deep reporting with the intimacy of memoir to convey the Palestinian experience of more than a year and a half of war with Israel.”

Damari, who was one of 251 hostages kidnapped in southern Israel by Hamas-led Palestinian terrorists during the Oct. 7 onslaught, described the writer in different terms.

“Mosab Abu Toha is not a courageous writer,” Damari wrote in her letter. “He is the modern-day equivalent of a Holocaust denier. And by honoring him, you have joined him in the shadows of denial.”

She continued, “This is not a question of politics. This is a question of humanity. And today, you have failed.”

HonestReporting, a media watchdog group, also called for the Pulitzer Prize to be rescinded after it highlighted several posts in which Abu Toha denigrated Damari and other hostages, denied the murder of the Bibas children, and spread fake news and antisemitic remarks across social media.

“How on earth is this girl called a hostage? (And this is the case of most ‘hostages’). This is Emily Damari, a 28 UK-Israeli soldier that Hamas detailed [sic] on 10/7,” Abu Toha wrote in a post on Facebook earlier this year.

“So this girl is called a ‘hostage’? This soldier who was close to the border with a city that she and her country have been occupying is called a ‘hostage’?” he continued.

In other social media posts, Abu Toha referred to Israeli soldiers as “killers who join the army and have family in the army,” while criticizing international media for “humaniz[ing]” them.

According to HonestReporting, the Palestinian writer’s online rhetoric fits the International Holocaust Remembrance Alliance’s (IHRA) definition of antisemitism, spreading misinformation and perpetuating harmful antisemitic stereotypes. The organization highlighted posts in which Abu Toha referred to Israeli troops as “terror soldiers” and likened Israel’s military actions in Gaza to the Holocaust.

On Wednesday, Israeli Foreign Ministry spokesman Oren Marmorstein condemned the prize awarded to Abu Toha as “shameful” and called for it to be rescinded.

“Apparently, attacking young Israeli women who were brutally kidnapped by Hamas, can get you the @PulitzerPrizes— at least when it comes to @MosabAbuToha,” he wrote in a post on X.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com