Archive | October 2020

Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka

Chaled Montaser (źródło: Facebook.com/khmontaser)

Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka

Chaled Montaser
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


W artykule z 17 października 2020 r. w egipskiej gazecie “Al-Watan” liberalny dziennikarz, Chaled Montaser pisał o makabrycznym zamordowaniu Samuela Paty, francuskiego nauczyciela historii, który pokazał uczniom swojej klasy karykatury proroka Mahometa podczas lekcji o wolności słowa, a potem młody muzułmanin czeczeńskiego pochodzenia obciął mu głowę. W artykule zatytułowanym „Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka”, Montaser potępił radykalne reakcje arabskie na karykatury Mahometa i twierdził, że zacofanie, przemoc i ekstremizm świata muzułmańskiego szkodzą wizerunkowi islamu i Proroka.

Należy wspomnieć, że Montaser wyraził podobne opinie w artykule w 2006 r. po wściekłych reakcjach arabskich i muzułmańskich na publikację karykatur Mahometa w duńskiej gazecie.[1].

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty niedawnego artykułu Chaleda Montasera:[2]

Kiedy francuski prezydent Macron powiedział, że islam jest w kryzysie, wielu potępiło jego słowa, szczególnie muzułmańscy duchowni.[3] Czy nadal potępiają i czują tę samą wściekłość po obcięciu głowy nauczycielowi historii na przedmieściu Paryża przez pochodzącego z Czeczenii muzułmanina, zaledwie 18-letniego ucznia, który krzyczał „Allah Akbar” przez zamordowaniem go? Mordował i obcinał głowę swojej ofiary, przekonany, że robiąc to broni swojej religii i odpowiada na umniejszanie Proroka Mahometa. Gdyby jednak Prorok był świadkiem zacofania dzisiejszych muzułmanów, powiedziałby: “O muzułmanie, wasza sytuacja, wasze zacofanie i wasze miejsce na dnie rankingu narodów są największą obrazą dla mnie jako proroka, kiedy pierwsze słowo, jakie przyszło do mnie od Allaha, brzmiało ‘czytaj!!!’”

Czy nie jest większą obrazą dla Proroka to, że jego lud i wyznawcy, i kraje islamskie, nie są zdolne do obrony siebie bez amerykańskich i brytyjskich baz i broni z Zachodu? Czy nie jest hańbą, że arabskie kraje islamskie są niezdolne do wyprodukowania pocisku balistycznego, samolotu, a nawet miotły?!!! Czy sprzeczne i absurdalne fatwy publikowane przez “szejków biznesu” na “giełdzie kanałów satelitarnych” nie stanowią większej obrazy dla intelektu i dla samego Proroka? Tysiące ludzi, którzy zginęli w histerycznej panice na moście śmierci w Mekce pchając się do rzucania kamieniami mającymi odgonić diabła, podczas wypełniania religijnego nakazu oczyszczenia duszy i podniesienia ducha[4] i którzy zginęli z powodu fatwy wydanej przez „telekaznodziei”[5] i szejków z siedmiogwiazdkowych hoteli[6] – czy ten rozlew krwi spowodowany przez tych szejków i duchownych nie jest większą obrazą dla naszego wielkiego Proroka? Czy nie jest hańbą dla Proroka, że większość muzułmańskich komputerów jest produkowana przez firmę Intel, która mieści się w Izraelu?! Czy nie jest hańbą, że budżet Niemiec, Hiszpanii lub Francji jest wiele razy większy niż budżet krajów arabskich i że liczba użytkowników Internetu i książek publikowanych w Izraelu w stosunku do rozmiarów populacji jest wielokrotnie wyższa niż w krajach islamskich, gdzie większość półek w bibliotekach jest zatłoczona tomami o demonach i zabobonach? Czy nie jest hańbą dla Proroka, że ani jeden islamski uniwersytet nie znajduje się wśród 500 najlepszych uniwersytetów świata?!!!

Największą obrazą dla Proroka Mahometa jest to, że islamskie kraje objęły prowadzenie na świecie w biedzie, pogorszeniu edukacji, szerzących się łapówkach i korupcji, i atakach terrorystycznych. Czy nie jest największą obrazą dla Proroka, że buddyjskie i konfucjańskie Chiny, które uważamy za niewierne, są jednym z producentów dywaników do modlitw dla muzułmańskich wyznawców Proroka, jak również ich sznurów modlitewnych, ich szat, kompasów, które wskazują kierunek modłów, a nawet ich lamp na ramadan? Czy nie jest hańbą i upokorzeniem, że wybrany naród świata [tj. muzułmanie] musi żebrać i otrzymuje cztery z każdych pięciu bochenków chleba w ramach pomocy z Ameryki, podczas gdy wszystkie lekarstwa na leczenie swoich chorych, całe wyposażenie chirurgiczne, aparaty rentgenowskie i diagnostyczne, a nawet plastry, gaza i maści…, wszystkie są produktami niewiernego Zachodu? Czy nie jest obrazą Proroka, że przez 500 lat ani jeden muzułmanin nie wynalazł choćby nakrętki do śruby?! …

Czy nie jest upokorzeniem Proroka więzienie, deportowanie, wyganianie i zabijanie tych umiarkowanych muzułmanów, którzy bronią jego wizerunku odrzucając opowieści przedstawiające go jako czarownika lub głoszące, że mści się na ludziach przez wyłupianie im oczu, obcinanie ich kończyn lub odmawianie im płynów aż umrą, albo że spał ze swoimi żonami po jednej oczyszczającej kąpieli, że miał potencję 40 mężczyzn lub że ożenił się z dzieckiem itd.? Te opowieści stały się święte dla muzułmanów i ktokolwiek próbuje je obalić, dołącza do ofiar przeznaczonych do zamordowania, wygnania, ucisku, publicznego potępienia, oszczerstwa i ogólnego zatruwania ich życia.

W końcowej analizie musimy zadać sobie pytanie i odważnie odpowiedzieć: Co rzeczywiście poniża Proroka: francuskie karykatury czy haniebna i zacofana sytuacja w islamskim społeczeństwie?


[1] Elaph.com, February 4, 2006.

[2] Al-Watan (Egypt), October 17, 2020.

[3] On October 2, 2020, French President Emmanuel Macron said that Islam is “in crisis all over the world” and underlined the need to fight “Islamist separatism” in France. His words sparked criticism in conservative Muslim circles, such as Egypt’s Al-Azhar (Facebook.com/AIRCAzhar, October 3, 2020).

[4] The reference is to a ritual performed as part of the annual pilgrimage to Mecca, in which pilgrims throw stones at three pillars representing the Devil. Over the years there have been many incidents of pilgrims being injured and killed during this ritual.

[5] A reference to modern young preachers, some of whom appear on religious programs on satellite channels and other media platforms. ‘Othman Fikri, a columnist for the Egyptian government daily Al-Ahram, wrote that these preachers have considerable influence on young men and women from wealthy families, and that they have influenced many women to don the hijab and niqab (Gate.ahram.org.eg, May 20, 2018).

[6] Refers to preachers who use religion to make a profit.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Black Hebrew Israelite shouts antisemitic slurs at racial justice protest

Black Hebrew Israelite shouts antisemitic slurs at racial justice protest

BEN SALES / JTA


Philadelphia Police Department, Pennsylvania / (photo credit: DOMINICK REUTER/ REUTERS)

An episode in which three visibly Jewish men were harassed with slurs during the aftermath of a racial justice protest in Philadelphia this week was instigated by an adherent of a fringe extremist movement connected to an antisemitic shooting last year.

The incident, which was captured in a video circulated widely on social media, happened late Tuesday night, after demonstrations erupted across the city protesting the killing one day earlier by police of Walter Wallace, an African American man.

“Amalek, Amalek, what are y’all doing down here?” a man off camera says, referencing a biblical tribe traditionally seen as the eternal enemy of the Jews. “Y’all know that we’re the real Jews, right?”

A handful of people then advance on the three Jews, urging them to leave. At one point, someone pushes one of the three Jews, who later moves behind a line of police officers. One man appears to try to shield the Jews from the man holding the camera, who later calls the Jews “synagogue of Satan.”

That term is used by extremist sectors of the Black Hebrew Israelite movement (which is different from Jews of color) and offered one clue about what had taken place. But the video left some questions unanswered: What happened before it began? Who was doing the shouting? Was one of the Jews wearing a t-shirt with a white power symbol?

Interviews with two of the Jewish men and a longer video of the same incident provided answers. They paint a picture of an unprovoked verbal assault on a group of people who said they were there out of curiosity.

At least one of the Jewish men has shared content from far-right activists and returned home believing, as he had previously, that the Black Lives Matter movement is antisemitic — even though the verbal abuse he received reflected the rhetoric of a separate movement.

Parts of the Black Hebrew Israelites constitute a fringe group that operates independently of racial justice activists, and long predates and is unconnected to Black Lives Matter. The extremist segments of the movement see Jews as impostors and believe themselves to be the true representatives of Judaism, making anti-Jewish rhetoric a regular part of their activity.

That movement, according to Brian Levin, a professor who studies hate crimes, also has a tendency to “kind of glom onto any kind of event or controversy,” and frequently aims to instigate conflict. The shooters in the attack on a Jersey City kosher supermarket last year were also Black Hebrew Israelites.

“Around election times and particularly when there are conspiracy theories and discussions of elites, the first stop is always the Jews,” said Brian Levin, director of the Center for the Study of Hate and Extremism at California State University, San Bernardino. “But the Black Hebrew Israelites are anti-Semitic no matter where you run into them.”

For the Jewish men in the videos, two of whom were wearing yarmulkes, the encounter came as they stood at an intersection in West Philadelphia when they were approached, unprompted, by a man yelling the anti-Semitic slurs. The man had previously been taunting a row of police standing with shields at the intersection.

In another video shot that night at the same intersection, a voice can be heard saying, “Get your Jewish ass on.”

The Philadelphia Police Department told the Jewish Telegraphic Agency it has no further information on the incident.

The man who appears to have shot the extended video and uploaded it to Instagram has the handle @hoi_philly. HOI, or the House of Israel, is a subgroup of Black Hebrew Israelites that also took part in a widely publicized altercation at the March for Life in 2019.

The owner of the Instagram account has posted other content disparaging Jews. This week, he posted a meme juxtaposing a photo of an Orthodox man wearing a yarmulke with a photo of a Black man. The caption reads “Jew-ish” below the Orthodox man and “Jew” below the Black man.

While extremist Black Hebrew Israelite activity hasn’t changed recently, it now exists in the context of a rising tide of polarization and extremism nationally surrounding Election Day. But the group’s extremist activists do not fit neatly onto the country’s polarized political divide, and are not progressive. Some members are known to shout misogynistic, homophobic and anti-Semitic epithets on the street.

“In such a fraught environment, extremists of all kinds are starting to take to the streets,” said Heidi Beirich, co-founder of the Global Project Against Hate and Extremism. “We’ve already been in a period of heightened street activity. We’re also going to see more street activity in the days to come and this is emblematic of the things that are happening.”

Two of the Jewish men in the video spoke with JTA, though both asked that their names not be printed and denied knowing each other before meeting that night, shortly before the video was taken. One of the Jews, a student at a yeshiva in New Jersey, said he and a friend had come to Philadelphia to visit acquaintances and later came to the protest to see firsthand what they had seen in the news and pay tribute to Wallace’s life.

“We went down there to pay our respects and assess the situation,” he said. When people began saying anti-Semitic things to him, he said, “We didn’t think that it would escalate. We were nodding in approval and listening and understanding their hurt. There was a life lost. I didn’t read too much into the details.”

Another Jewish man in the video has publicly criticized the Black Lives Matter movement and came to the protest wearing a shirt bearing the OK hand gesture, which in the shirt’s context is a white supremacist symbol, in addition to dogs seemingly making Nazi salutes. (The shirt was created by a far-right activist who first gained notoriety after he was prosecuted for teaching his girlfriend’s dog to make a Nazi salute.)

The Jewish man’s recent Twitter feed is a stream of almost exclusively pro-Trump and anti-left-wing posts, including retweets of a few people associated with the far right. He has written and retweeted tweets that call the Black Lives Matter movement a terrorist organization as well as anti-Semitic. After first telling the Jewish Telegraphic Agency that he had come to the protests just to observe, he later acknowledged that he had prior opinions about it and wanted to see if he would experience anti-Semitism.

“I did have a preconceived opinion,” he said. “I came there because I wanted to get my own first person perspective and see, what’s this all about? Are they actually going to say anti-Semitic things to me? It’s hard to believe until it actually happens to you. I didn’t think they were actually going to and I was shocked out of my mind when they did.”

He said that police officers also shoved him as he was leaving the protest.
That man’s takeaway from the incident is what Graie Hagans, a Jew of color who lives in West Philadelphia and has participated in this week’s racial justice protests, said he was concerned about this week. Hagans says he is “deeply heartbroken” because of Wallace’s death and police abuse he’s seen, and he is concerned that the video will reinforce the mistaken idea, among some Jews, that crowds of Black people are inherently dangerous.

“It’s what gets reaffirmed for us as Jewish people when the story and the setup continue to be the danger posed by gathered Black folks,” said Hagans, the vision praxis director for Bend The Arc, a progressive Jewish organization. “Me and three other Black folks gathered has a very different story and feel to it than four white folks gathered.”

The entire incident comes against a context in which a vocal minority of American Jews are deeply skeptical of or opposed to Black Lives Matter, accusing it of anti-Semitism. They have pointed to instances where synagogues were vandalized amid protests and to anti-Israel rhetoric from parts of the movement’s loose network.

But the majority of the Jewish community does not appear to share those feelings. Hundreds of synagogues and Jewish organizations have pledged their support for the Black Lives Matter movement, and Jewish leaders have taken part in the racial justice protests that swept the country earlier this year, including this week in Philadelphia.

Earlier Tuesday night, a group of rabbis joined an interfaith clergy contingent in Philadelphia’s racial justice protests. Rabbi Annie Lewis, co-president of the Board of Rabbis of Philadelphia, said the alliance between Jewish and African-American clergy in the city is more representative of the Jewish role in the protests than an anti-Semitic act by a member of a fringe group.

“Everywhere in the world, there’s anti-Semitism and racism, but the stories that need to be told in Philadelphia are of Black clergy working in partnership with White Jewish clergy, all of us, to call out for justice and work against all kinds of hate. We’re trying to lift up, together, ways we can work together peacefully.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


‘Tehran’ Producers Say Israeli Spy Drama Exposes US-Iran Conflict

‘Tehran’ Producers Say Israeli Spy Drama Exposes US-Iran Conflict to Broader Audiences

Shiryn Ghermezian


A scene from the Israeli TV series ‘Tehran.’ Photo: YouTube screenshot.

The producers of the Hebrew and Farsi-language show “Tehran,” which premiered on AppleTV+ on Friday, explained how ongoing US-Iran tensions played into their spy thriller, which is set in the Iranian capital.

“What’s going on with Iran and the US is good for us. You always want to know your enemy,” Eden told The Hollywood Reporter. “For the Americans, Iran is the new villain.”

The eight-episode show, co-created by “Fauda” writer Moshe Zonder, stars Israeli actress Niv Sultan as Mossad computer hacker-agent Tamar Rabinyan, who goes undercover in Tehran to help destroy an Iranian nuclear reactor.

When her mission fails, she is forced to find refuge under her false identity as she is being pursued by Iranian security head Faraz Mehmet, played by Iranian-American actor Shaun Toub (“Crash” “Homeland”).

Fellow “Homeland” alum Navid Negahban plays Tamar’s Mossad field commander.

“Tehran” was originally released by Israeli broadcaster Kan before Cineflix Rights secured the show’s streaming distribution deal, according to The Hollywood Reporter.

Julien Leroux, a consultant to Cineflix Rights and also a “Tehran” executive producer, said, “We’re trying to do with ‘Tehran’ what ‘Fauda’ did (for the Israeli-Palestine conflict), but with a Mossad agent in Iran. Since Iran is hot in the news, I was looking for a way to tell a story around that conflict.”

He added that “Tehran” exposed the US-Iran conflict to broader audiences, noting, “It’s not just those who read the New York Times that will get this show.”

The show’s Hebrew and Farsi dialogue also appeal to TV audiences in the US, Leroux explained.

“Its no barrier now. Languages are if anything providing another experience. We’ve seen with ‘Narcos,’ in Spanish. People have an appetite for dramas that aren’t just cookie cutter TV,” he said.

Watch the trailer for “Tehran” below:


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Zakup Chevron jest kolejnym gwoździem do trumny ruchu BDS

Zakup Chevron jest kolejnym gwoździem do trumny ruchu BDS


Jonathan S. Tobin
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Widok na izraelską platformę wiertniczą gazu widziany z plaży rezerwatu przyrody Dor Habonim, 1 stycznia 2020. zdjęcie Flash90.

Inwestycja tej korporacji naftowej jest nie tylko olbrzymim czynnikiem pobudzającym przemysł gazu ziemnego Izraela. Jest kolejnym dowodem, że świat arabski zrezygnował z prowadzenia wojny z państwem żydowskim.

Przez wiele dziesięcioleci jedną z oczywistości w dyskusjach o świecie arabskim i Izraelu była rola jaką odgrywał amerykański i międzynarodowy przemysł naftowy.

Ten przemysł popierał arabską wojnę ze syjonizmem. Jednym z najważniejszych czynników w podtrzymywaniu wrogości establishmentu polityki zagranicznej wobec Izraela były olbrzymie wpływy wielkich korporacji naftowych, które uważały stosunki USA z Izraelem za zagrożenie ich możliwości robienia interesów na Bliskim Wschodzie. Myśl o którejkolwiek z tych korporacji robiącej interesy z Izraelem był nie do pomyślenia, ponieważ to głównie one wspierały arabski bojkot państwa żydowskiego.

Dlatego też sfinalizowanie w zeszłym tygodniu zakupu Noble Energy (firmy, która obsługuje i ma prawa do większości rezerw gazu ziemnego na wybrzeżu Izraela), przez Chevron Corporation, należy traktować jako kamień milowy w historii gospodarczej kraju. Fakt, że wiele mediów potraktowało to jako zaledwie interesujące, ale nie epokowe zdarzenie w bliskowschodnim biznesie, nie jest tak ciekawy, jak to, że ta inwestycja pokazuje absurdalność wysiłków ruchu BDS, by ekonomicznie izolować państwo żydowskie.

Skoro ekonomiczne potęgi stojące za długą kampanią arabskiego świata traktowania Izraela jako państwa-pariasa, nie tylko zrezygnowały z walki, ale dokonują olbrzymiej inwestycji w przyszłość tego kraju, to gdzie zostawia to ruch, który nadal wyobraża sobie, że jego antysemicka propaganda wymaże syjonistyczny eksperyment?

Choć jest to wydarzenie będące okazją do radości dla przyjaciół Izraela, cena 4 miliardów dolarów jest w rzeczywistości okazyjna. Noble podjął wysokie ryzyko w niepewnym projekcie, który rozpoczął w 1999 roku. Przemysł energetyczny został mocno uderzony przez zmniejszony popyt spowodowany pandemią koronawirusa, jak i przez sukces szczelinowania w Stanach Zjednoczonych i otwieranie nowych źródeł poza tradycyjnie produkującymi ropę naftową krajami.

Chevron jednak widzi także złotą okazję na wschodnim Morzu Śródziemnym, gdzie nowe pola taniej energii pod dnem morskim nadal czekają na eksploatację. Jak niedawno donosił, “New York Times”, gaz ziemny od nowych dostawców energii, takich jak Izrael, stał się znacznie bardziej atrakcyjny ze względu na niepokój o zmianę klimatu i fakt, że gaz uważa się za mniejszy problem niż ropę naftową.

Nie wiemy, czy to się sprawdzi na długą metę, ale obecnie nowa rola Izraela jako eksportera energii – dzięki jego polom odkrytym przez Noble (z 25 miliardami dolarów w kontraktach na dostawę gazu do Egiptu i Jordanii) spowodowała rewolucję w finansowej przyszłości kraju.

Choć obecnie traktuje się to coraz bardziej jako rzecz oczywistą, wrogość arabskich, produkujących ropę naftową państw do Izraela, która wystarczała, by korporacje takie jak Chevron unikały wszystkich oficjalnych kontaktów z Jerozolimą, również przeszła do przeszłości. Porozumienia o normalizacji stosunków ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Bahrajnem były możliwe tylko dlatego, że Arabia Saudyjska je zaaprobowała. Saudyjczycy kiedyś finansowali nienawiść do Izraela i Żydów na całym świecie. Teraz jednak, dzięki ugłaskiwaniu Iranu przez administrację Obamy, widzą w Izraelu strategicznego sojusznika przeciwko Teheranowi. To znaczy, że zgadzają się także na porozumienia biznesowe, takie jak inwestycja Chevron w izraelski gaz ziemny.

Egipt, najliczniejszy kraj arabski, był kiedyś najpotężniejszym militarnym wrogiem Izraela. Teraz jednak, pod dyktatorskimi rządami prezydenta Abdela Fattaha el-Sisiego, patrzy na Izrael jako na sojusznika przeciwko wspólnym wrogom z Bractwa Muzułmańskiego i Hamasu, jak również terrorystów z Al-Kaidy działających w Gazie.

Możliwości eksploatacji gazu ziemnego na wschodnim Morzu Śródziemnym, zbliżyły Egipt, Cypr i Grecję dla zbudowania gazociągu oraz wspólnego bezpieczeństwa przeciwko groźbom ze strony Turcji. Zaangażowanie Chevron jest sygnałem, że starania Turcji o zastraszenie tych nowych sojuszników nie udały się i nie odstraszyły od tego rodzaju olbrzymiej inwestycji, która zapewni, że wspólne wysiłki tej grupy w końcu odniosą sukces.

Warto także zauważyć, że Nobel potrafił przetrwać trudne zadanie nawigowania wokół roli izraelskiego rządu w rozwoju pól gazu ziemnego. Robienie tego w politycznym systemie, który mimo przejścia na zasady gospodarki wolnorynkowej i odejścia od wyniszczającej, socjalistycznej mentalności, która przez pierwszych kilkadziesiąt lat dominowała w ekonomii żydowskiego państwa, nadal nie jest przyjazny dla biznesu, nie było łatwym zadaniem.

Fakt, że tego wysiłku nie zmiażdżyła biurokracja, fanatyczni politycy i lewicowi krytycy, którzy nigdy nie potrafili zobaczyć pełnego znaczenia tego przedsięwzięcia dla przyszłości Izraela, graniczył z cudem. Jest to wielka zasługa cierpliwości okazywanej przez firmę Nobel oraz starań izraelskiego premiera, Benjamina Netanjahu, który przy wszystkich swoich wadach pozostaje jednym z niewielu izraelskich polityków rozumiejących ekonomię.

Działanie Chevron nie jest rozwiązaniem wszystkich ekonomicznych problemów Izraela, szczególnie, kiedy pamięta się, że kraj jest w uścisku trwającej pandemii, a ta, tak samo jak gdzie indziej, zdewastowała kraj. Nadal jednak trzeba to widzieć jako znak, że skończyła się ekonomiczna izolacja Izraela i ma oficjalnie status gospodarki pierwszego świata. Także w trudnych czasach jest to coś, co wszyscy, których obchodzi państwo żydowskie, powinni oklaskiwać, jak również przypominać jego wrogom, że ponieśli żałosną porażkę.


Jonathan S. Tobin – Amerykański dziennikarz, redaktor naczelny JNS.org, (Jewish News Syndicate). Komentuje również na łamach National Review, New York Post, The Federalist, w prasie izraelskiej m. in. na łamach Haaretz.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Dokumenty bezpieki dotyczące Marca ’68 zatrzymane na Okęciu. Ktoś chciał je wysłać do USA

Dokumenty bezpieki dotyczące Marca ’68 zatrzymane na Okęciu. Ktoś chciał je wysłać do USA

Tomasz Urzykowski


Fragment wystawy ‘Obcy w domu. Wokół Marca ’68’ pokazywanej w 2018 r. w Muzeum Historii Żydów Polskich ‘Polin’ (AGATA GRZYBOWSKA)

Celnicy z Lotniska Chopina zatrzymali przesyłki nadane do Stanów Zjednoczonych. Zawierały dokumenty Służby Bezpieczeństwa z lat 1967-68 o sytuacji w PZPR i nastrojach społecznych związanych ze studenckimi protestami Marca ’68. Materiały przejął IPN.

.

Informuje o tym Polska Agencja Prasowa. Szczegóły sprawy przekazała jej Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej).

– Dokumenty, które były nadane do Stanów Zjednoczonych, ujawnili na lotnisku w Warszawie funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej. Już po ich wstępnym przeglądzie można było się zorientować, że podlegają przekazaniu do zasobu archiwalnego IPN, ponieważ okazało się, że to dokumenty z lat 1967-1968 wytworzone przez organy bezpieczeństwa PRL – powiedział PAP prokurator Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca prokuratora generalnego.

Celnicy zatrzymali na Lotnisku Chopina dwie przesyłki z dokumentami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Komend Wojewódzkich Milicji Obywatelskiej.

– Wśród zabezpieczonych materiałów znajdowało się 11 teczek aktowych, z których każda zawierała od 30 do 250 kart dokumentów, oraz ponad 100 nośników elektronicznych, cyfrowych i analogowych – poinformował prok. Pozorski. – Dokumenty te dotyczą panującej wówczas sytuacji w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w środowiskach studenckich, literackich, artystycznych, robotniczych oraz zawierają informacje o protestach z marca 1968 roku i późniejszych działaniach władz.

poleciła: Eva Yerushalmi
Polskie prawo nakazuje oddawać tego materiały wytworzone przez organy bezpieczeństwa państwa do zasobu archiwalnego IPN. Przesyłki od celników przejęła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, a jej prokurator wszczął śledztwo, ponieważ zgodnie z art. 54 ustawy o IPN, każdy, kto posiadając dokumenty podlegające przekazaniu do IPN, uchyla się od ich przekazania, utrudnia je lub udaremnia podlega karze pozbawienia wolności do 8 lat. Osobne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi również naczelnik Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie.

Szef pionu śledczego IPN ujawnił, że w toku śledztwa przeszukano pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze należące do nadawcy przesyłe

– Na tę chwilę nie chcemy ujawniać, kim był nadawca, ale mogę poinformować, że udało nam się zabezpieczyć kopię dysku twardego komputera, na którym zostały utrwalone skany dokumentów archiwalnych – powiedział prok. Pozorski. Dodał, że zabezpieczony nośnik danych trafił do badań biegłego specjalisty z zakresu techniki komputerowej i informatyki.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com