Archive | 2022/04/22

Gdzie się podziały kobiety?

Gdzie się podziały kobiety?

RABINKA AVI STRAUSBERG
Przekład: Jola Rożyło


HAGADA TO ZBIÓR ANEGDOT O LUDZIACH OPOWIADAJĄCYCH O WYJŚCIU IZRAELITÓW Z EGIPTU. JEST TO NAJWAŻNIEJSZY ELEMENT ŻYDOWSKIEJ NARRACJI, A MIMO TO KOBIETY NIE POJAWIAJĄ SIĘ TUTAJ ANI JAKO BOHATERKI, ANI GAWĘDZIARKI. PO PROSTU ICH NIE MA. JEŚLI RZECZYWIŚCIE TAK JEST, ŻE „CZŁOWIEK BEZ HISTORII NIE ISTNIEJE”, TO HAGADY NA PESACH OPOWIADAJĄ O WYDARZENIU, W KTÓRYM UDZIAŁ KOBIECYCH BOHATEREK JEST ZUPEŁNIE NIEISTOTNY. 

Hagada na Pesach uczy, że w każdym pokoleniu człowiek powinien postrzegać siebie tak, jak gdyby sam wyszedł z Egiptu. Spełniamy to przykazanie między innymi poprzez przypominanie co roku historii Exodusu, stanowiącej centralny punkt Hagady. Pesach to czas, kiedy wspólnie tworzymy naszą narrację. Opowiadając ją wciąż na nowo, próbujemy znaleźć swoje miejsce w długim łańcuchu dziejów. Nasza historia nie tylko pokazuje, kim jesteśmy naprawdę, ale i kształtuje naszą tożsamość. Podczas jednej z konferencji TED reżyser Shekhar Kapur powiedział: „Historie to my. Jesteś historiami, które opowiadamy. W tym wszechświecie, w tym momencie dziejów, zmagając się z niewiedzą na temat tego, czy w ogóle jesteśmy i po co jesteśmy, historie, które sobie opowiadamy, definiują potencjał naszego istnienia”.

Opowieści stanowią ramy naszej egzystencji. Inspirują do tego, abyśmy spróbowali sprostać ambitnej narracji, ale też nakreślają granice naszego świata. Dlatego w tym roku, przywołując tę najważniejszą z historii, zwróćmy uwagę na to, co mówi ona o nas samych.

Hagada to zbiór anegdot o ludziach opowiadających o wyjściu Izraelitów z Egiptu. Jest to najważniejszy element żydowskiej narracji, a mimo to kobiety nie pojawiają się tutaj ani jako bohaterki, ani gawędziarki. Po prostu ich nie ma. Kapur mówił w swoim wykładzie: „Człowiek bez historii nie istnieje”. Jeśli rzeczywiście tak jest, to Hagady na Pesach opowiadają o wydarzeniu, w którym udział kobiecych bohaterek jest zupełnie nieistotny. 

Nie możemy na to pozwolić. Musimy oddać kobietom głos i wskazać ich miejsce w historii Exodusu. Choć są nieobecne w Hagadzie, dużo mówi się o nich w Torze i rabinicznych komentarzach. Mojżesz dożywa dnia, w którym staje się przywódcą narodu żydowskiego, tylko dzięki odwadze swojej matki Jochewed i siostry Miriam (Szemot 2:2-4). Córka faraona, wyraźnie sprzeciwiając się nakazom ojca, ratuje porzucone w wodach Nilu żydowskie dziecko (Szemot 2:5-10). Położne Szifra i Pua, wbrew dekretowi wydanemu przez faraona, nie pozwalają dzieciom umrzeć i zapewniają im odpowiednią opiekę (Szemot 1:15-20). Dlaczego historie Miriam, Jochewed, położnych i córki faraona nie trafiły do Hagady? Co możemy zrobić, aby oddać tym kobietom głos?

Pierwszym i najtrudniejszym krokiem do zmiany jest usłyszenie ciszy. Łatwo jest czytać co roku tę samą Hagadę (lub inne żydowskie teksty), nie zdając sobie sprawy z tego, że wymazano z nich bohaterki. Trzeba się naprawdę postarać, żeby zauważyć tę nieobecność. Później przychodzi czas na opowiedzenie ich historii. Mój ulubiony werset opisujący rolę kobiet w wyjściu ludu Izraela z Egiptu pochodzi z traktatu Sota w Talmudzie Babilońskim i brzmi: „Przez zasługi prawych kobiet z tego pokolenia naród żydowski został uratowany z Egiptu” (11b).

Zaraz zaraz. W Hagadzie nie wspomina się w ogóle o kobietach, a oto rabi Awira, autor komentarza, przypisuje im odkupienie całego narodu żydowskiego? W jaki sposób kobiety przyczyniły się do tego, że Bóg wyciągnął ku Izraelitom zbawienną dłoń? W kolejnym fragmencie Awira wyjaśnia, że w owym czasie Hebrajczycy każdego dnia wracali do domu załamani i wyczerpani ciężką niewolniczą pracą. Wydawałoby się, że w takiej sytuacji nie ma miejsca na snucie wizji o przyszłych pokoleniach – trzeba myśleć o tym, jak przetrwać każdy kolejny dzień. Kobiety potrafiły jednak spojrzeć w przyszłość. Codziennie chodziły nad rzekę i wracały z dzbanami wypełnionymi wodą i rybami. Po powrocie stawiały na ogniu dwa naczynia – w jednym grzały wodę, a w drugim przyrządzały ryby. Następnie kąpały swoich mężów, nacierały ich olejkami i karmiły. Dzięki tym pełnym miłości praktykom mężowie kochali się ze swoimi żonami, a te zachodziły w ciążę. Gdy nadchodził czas porodu, te silne kobiety szły pod jabłoń, a Święty Błogosławiony posyłał im anioła pełniącego funkcję położnej. Dzieci, które rodziły się z tych związków, były silne jak ich rodzice. Gdy dowiedzieli się o tym Egipcjanie, postanowili zabić każde narodzone pod jabłonią niemowlę. Ziemia jednak rozstępowała się i pochłaniała noworodki, aby uchronić je przed niebezpieczeństwem. Gdy zagrożenie mijało, ziemia znów się otwierała, a dzieci wychodziły z niej jak źdźbła trawy, dorastały i wracały do domu niczym stada owiec – zdrowe i liczne.

Midraszowa interpretacja rabiego Awiry nie tylko przypisuje kobietom ocalenie całego pokolenia Żydów, ale też przedstawia je jako silne i niezależne. Są w stanie znaleźć nadzieję i podjąć działania w momencie, w którym inni załamują ręce. Są opiekunkami, położnymi, niezwykle istotnymi bohaterkami, które same piszą historię swojego wybawienia. Tak jak Miriam i Jochewed znajdują sposób, aby przechytrzyć faraona i uratować Mojżesza, tak Izraelitki dzięki swej pracy dają początek nowemu pokoleniu, które wyłania się z ziemi jak trawy na polach. Szifra i Pua nie podporządkowują się woli faraona i własnymi rękami pomagają przyjść na świat dzieciom. Podobnie Izraelitki rodzą dzieci pod jabłonią.

Wszystko to – przetrwanie narodu, podtrzymanie nadziei i siły – dzięki kobietom, które mimo przerażających okoliczności były w stanie spojrzeć w przyszłość. Talmud i źródła rabiniczne pełne są opowieści o sile, wytrzymałości i zbawiennej mocy kobiet. Nauka rabiego Awiry jest tylko jednym z przykładów. Ponieważ autorzy Hagady nie uznali za stosowne, aby uczynić te historie częścią narracji, to na nas spoczywa obowiązek zapewnienia bohaterkom odpowiedniego miejsca w świątecznej opowieści. Dr Judith Plaskow pisała: „Potrzeba feministycznego judaizmu zaczyna się od słuchania ciszy; od zauważenia nieobecności kobiet i wykluczenia ich doświadczenia z opisu sił kształtujących żydowską tradycję”. Spróbujmy więc wsłuchać się w tę ciszę w naszych Hagadach. Później musimy już tylko trochę poszperać w Torze i midraszach, aby odkryć ukryte tam bogactwo kobiecego doświadczenia. Niech w tym roku historie i głosy biblijnych kobiet wybrzmią przy sederowym stole. 

Pesach to czas kreatywnych poszukiwań. Oprócz czytanej co roku Hagady możemy znaleźć wiele różnych hagadot, które pozwolą nam podkreślić mniej oczywiste elementy historii wyjścia z Egiptu. Jeśli nie możemy znaleźć Hagady, która spełni nasze oczekiwania, stwórzmy własną – taką, która stawia ważne dla nas pytania. Wystarczy, że położymy na sederowym talerzu pomarańczę[1] – symbol integracji z mniejszościami seksualnymi – albo przygotujemy mocną herbatą – symbol siły kobiet w Egipcie[2]. Obok kielicha Eliasza postawmy kielich Miriam, świętując tym samym jej odwagę w dniu, w którym uratowała brata, i kiedy swoją pieśnią przeprowadziła Izraelitki przez Morze Czerwone[3]. Najważniejsze jednak, aby przywrócić kobietom ich miejsce w historii wyjścia z Egiptu. Przypominając sobie w tym roku historię niewoli i wyprowadzenia z niej Izraelitów Boską ręką, włączmy do naszej opowieści midrasz rabiego Awiry albo współczesne midrasze pisane przez kobiety. Jeśli rzeczywiście jesteśmy historiami, które opowiadamy, zastanówmy się podczas Pesach, jakimi ludźmi chcemy być. 


PRZEKAŻ DAROWIZNĘ

Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Students for Justice in Palestine Wants Hatred, Not Peace

Students for Justice in Palestine Wants Hatred, Not Peace

Matthew Blicher


Northeastern University in Boston, Massachusetts. Photo Credit: WikiCommons.

Last spring, the Students for Justice in Palestine (SJP) chapter at Northeastern University circulated a petition calling for the university’s Student Government Association (SGA) to drop its adoption of the International Holocaust Remembrance Alliance’s (IHRA) working definition of antisemitism.

The IHRA definition states that antisemitism is “a certain perception of Jews, which may be expressed as hatred toward Jews. Rhetorical and physical manifestations of antisemitism are directed toward Jewish or non-Jewish individuals and/or their property, toward Jewish community institutions and religious facilities.”

In other words, according to the IHRA, antisemitism is general hostility towards Jews, Jewishness, and its manifestations.

SJP’s petition was by no means surprising: SJP is an anti-Israel group with a history of glorifying terrorism against Jews. SJP strives to strike down the IHRA definition — and any other serious effort to combat antisemitism, for that matter — because their actions clearly violate the IHRA definition.
Just recently, for example, they promoted an event featuring Mohammed El-Kurd, an anti-Israel and anti-Jewish extremist, with a long history of praising and promoting acts of terror against Israeli civilians. El-Kurd has denounced Israel’s right to exist and defend itself from terrorism; denied the Jewish connection to the land of Israel;  and engaged in denial of Judaism’s ancient temples in Jerusalem.

But what is most surprising — and horrifying — about the SJP’s recent move, is that campus groups such as Northeastern Students Against Institutional Discrimination (NUSAID), the Roosevelt Institute, Sunrise NEU, the Northeastern Progressive Student Alliance (PSA),  and the Northeastern Chapter of the Young Democratic Socialists of America (YDSA) also signed on to SJP’s petition.

If members of these groups learned about what Israel is really like, they would realize that Israel aligns with their ideals.

The modern state of Israel cherishes and protects women’s rights and LGBT+ rights. In Israel, the LGBT+ community lives proudly. Israelis elected a female prime minister, Golda Meir, back in 1969. Israel boasts the world’s highest percentage of vegans, and pioneered many ways to save water that it shares with the rest of the world, promoting conversation and respect for the environment.

Israel has had kibbutzim — collectivist communities — for decades, and socialist leadership in its governance. Israel has a multi-ethnic, pluralistic democracy and a multilingual free press. Israel has embraced peace by signing peace treaties and normalization agreements with EgyptJordanBahrainthe United Arab EmiratesSudan, and Morocco.

In 2005, Israel unilaterally withdrew from the Gaza Strip, evacuating all Israeli settlers and Israeli soldiers. Unfortunately, that act of peace was met with violence when Hamas, a terrorist group, claimed the strip for itself, with the support of the Palestinian people.

Israel has offered the Palestinian leadership a state on no less than five separate occasions, as recently as 2008. The overwhelming majority of Israelis seek peace and justice for Palestinians. When a rare act of terrorism is carried out by an Israeli, it is fully condemned by the government. In contrast, the Palestinian government literally pays terrorists, and the families of terrorists, who murder Israeli schoolchildren.

There is nothing in the IHRA definition that is anti-Palestinian or anti-peace.  The IHRA definition does not preclude criticism of specific Israeli policies — it only prevents someone from denying Israel’s right to exist, or holding Israel to a different standard of any other country. And that’s exactly what SJP wants to do.

The idea of Zionism, or Jewish return to the land of Israel, is as old as the Jewish people themselves. Throughout centuries in the diaspora, Jews have never stopped loving Israel and wanting to return. The Jewish people feel as strong a connection to our homeland as the Cherokee, the French, the Ukrainians, the Khmer, the Zulu, or the Maori feel to theirs.

To vilify the Jewish feeling of connection to our homeland while not applying similar critiques to other peoples is a blatant double standard. The Jewish people are indigenous to the land of Israel according to the UN’s criteria for indigeneity. Our religion, culture, and calendar revolve around it.

Progressive student groups at Northeastern should endorse the IHRA definition, accept the necessity of calling out antisemitism, and thereby truly work towards peace between Jews and Palestinian Arabs.


Matthew Blicher is a CAMERA Fellow, and a student at Northeastern University.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Colorado to Divest $42 Million From Unilever Over Ben & Jerry’s Israel Boycott

Colorado to Divest $42 Million From Unilever Over Ben & Jerry’s Israel Boycott

Shiryn Ghermezian


Ben & Jerry’s ice-cream in an Israeli shop. Photo: Wikimedia Commons.

The board governing Colorado’s public pension fund voted unanimously on Friday to move forward with divesting from the British conglomerate Unilever over a decision by its subsidiary, Ben and Jerry’s, to stop selling ice cream in the West Bank and eastern Jerusalem.

As of Friday, officials said, Colorado’s $61 billion pension fund had $42 million invested in Unilever, The Denver Post reported.

The move was triggered after Ben and Jerry’s announced in July 2021 that it would no longer sell products in what it deemed “Occupied Palestinian Territory.” According to legislation passed by Colorado in 2016, the Public Employees’ Retirement Association (PERA), which manages the state’s public pension fund, is required to divest from international companies with economic prohibitions against Israel. PERA must inform the company that it holds a “restricted” status and faces the possibility of divestment. The company then has 180 days to cease its boycott of Israel or risk divestment.

“Long story short, Ben and Jerry’s has made comments that are politically motivated, for leaving Israel,” PERA’s Chief Investment Officer Amy McGarrity told the board ahead of the Friday morning vote. “What that means is there’s a moratorium … on purchasing Unilever throughout our direct holdings.”

McGarrity said following the board’s vote, “We will engage with the company for the next 180 days, and if we still continue to believe they are subject to divestment, then we will divest within 12 months.”

A number of US states with similar legislation designed to prevent taxpayer funds from supporting the Palestinian-led boycott campaign against Israel have already withdrawn their investments, stocks, and pension funds from Unilever, including Florida, New York, New Jersey, Illinois, and Texas.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com