Harry Potter i poszukiwania fałszywego antysemityzmu

Harry Potter i poszukiwania fałszywego antysemityzmu


Jonathan S. Tobin
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Gobliny i wyposażenie filmowe używane w filmach “Harry Potter”. Zdjęcie: Pixabay.

Jon Stewart mówi nam, że tylko żartował. Ten były gwiazdor “The Daily Show” w Comedy Central, który teraz prowadzi popularny podcast, zajmuje się projektami rozrywkowymi i wspiera różne filantropijne organizacje. Jego wypowiedzi nie są dla nas tak ważkie, jak były podczas jego szesnastoletniej kariery prezentera satyrycznego program informacyjnego, który niemniej był głównym źródłem informacji dla wielu ludzi, dorastających w czasach, kiedy sieciowe programy informacyjne nie dominowały jeszcze nad telewizyjnym dziennikarstwem. Nadal jednak ma moc wpływania na słuchaczy, choć nie tak silny, jak w okresie, kiedy zmieniał naturę amerykańskiego dyskursu politycznego – nadal pomaga przy zmianie tonu publicznego dialogu.

Kiedy więc Stewart, który sam jest Żydem, w podkaście “The Problem With Jon Stewart”, dał wstawkę, w której twierdził, że niektóre postaci w serii powieści i filmów o Harrym Potterze są ożywionymi stereotypami Żydów, wielu ludzi zwróciło na to uwagę. Niebawem wywołało to wielką dyskusję na Twitterze. To z kolei spowodowało ożywioną dyskusję o antysemickich wizerunkach w dodatku do komentarzy online o autorce Harry Pottera, J.K. Rowling, jako rzekomej antysemitce.

Stewart obecnie odcina się od jakiejkolwiek odpowiedzialności za wywołanie tej dyskusji. W kolejnym podkaście powiedział, że jego poprzednie uwagi były żartem i że “żaden rozsądny człowiek” nie uznałby ich za poważne oskarżenie o antysemityzm. Następnie oznajmił, że Rowling nie jest antysemitką i w żaden sposób nie powinna poczuwać się do obowiązku odpowiadania na jego słowa (i bez tego nie odpowiedziała), równocześnie ostro skrytykował “Newsweek” za opublikowanie artkułu o jego podkaście, w którym, jak twierdzi, wyrwano jego słowa z kontekstu, choć w rzeczywistości przytoczono je poprawnie.

Dobrze, że Stewart próbuje teraz zagasić pożar, który rozpalił, mimo że jego zapewnienia, że jest niewinny i nie miał żadnego zamiaru oczerniania Rawling, są nieszczere.

Satyra Stewarta zawsze polegała na prezentowaniu politycznych i społecznych opinii w żartobliwej formie. Chociaż często udawał, że jest bezstronny i wolny od ideologii, jego celem zawsze było wywołanie śmiechu przez wbijanie szpilek ludziom, partiom i ideom, których nie znosił. Jego monologi były zabawne; ale celem było nie tylko wywołanie śmiechu, rzadko używał swojego humoru do atakowania liberałów lub jakiejkolwiek sprawy, którą popierał. Wręcz przeciwnie, jego program stał się pod jego kierownictwem (i nadal jest w rękach jego następcy, Trevora Noaha) codzienną rzeczową kontrybucją dla partii Demokratycznej. 

Kiedy więc Stewart mówi, że tylko żartował w sprawie Rowling decydującej się na przedstawienie “Żydów” jako odrażających goblinów, którzy są bankierami w jej fikcyjnym świecie, nie jest całkiem uczciwy. Celem jego słów było wpojenie wrażenia, że świat czarowników – dobrych i złych – który od chwili, kiedy powieść pojawiła się w księgarniach cieszył miliony dzieci, w jakiś sposób jest współwinna w utrwalaniu złych myśli o Żydach.  

Powód, dla którego mamy sezon polowań na Rowling, nie jest żadną tajemnicą.

W zasadzie została anulowana (lub tak anulowana, jak można anulować miliarderkę) za obrażenie obecnej ortodoksji “przebudzonych” w sprawie nomenklatury transgender. Mówiąc o swoim poparciu dla tych, którzy ogłaszają, że są transpłciowi, Rowling niemniej upierała się, że używanie określenia ludzie, którzy menstruują zamiast „kobiety”, obraża niektórych, a właściwie jest obraźliwe dla całej płci.

Za twierdzenie, że płeć i gender mają znaczenie, została głośno potępiona jako bigotka i transfobka, i wyrzekła się jej większość świata rozrywki i mediów, włącznie z młodymi aktorami, którzy zrobili kariery i stali się bogatymi, międzynarodowymi gwiazdami dzięki graniu postaci, które ona stworzyła, w filmach o Harrym Potterze. Rzucała się w oczy jej nieobecność na specjalnej imprezie HBO Max upamiętniającej 20. rocznicę serii filmów na podstawie jej książek.

Gotowość tak wielu ludzi do podchwycenia tego tematu jest interesująca, jeśli nie z innego powodu, to dlatego, że pokazuje, jak łatwo można oddzielić dyskusję o nienawiści do Żydów od faktycznych zamiarów tych, którzy używają zwrotów lub wizerunków, jak również od jakiegokolwiek rozumienia ich pochodzenia.

Stewart ma rację, że niskie stworzenia z karykaturalnymi rysami, takimi jak duże nosy, to codzienna strawa antysemickiej propagandy, takiej jak rysunkowe karykatury w organie nazistowskiej propagandy, „Der Stürmer” i w innych podobnych szmatach.  

Częściowo powodem, dla którego małe i zdeformowane stworzenia wiąże się z antysemityzmem, są Nibelungowie, karły z czteroczęściowej opery Richarda Wagnera “Pierścień Nibelungów”. Wagner był osławionym antysemitą, było więc naturalne dla wielu, że postaci złych Nibelungów z opery przedstawiały Żydów, chociaż są tam raczej ofiarami niż złoczyńcami.

Wagner jednak zaledwie czerpał z średniowiecznego wiersza, datującego się na XII wiek, który z kolei opierał się na pogańskich opowieściach, które w takiej lub innej postaci znały zarówno starożytne germańskie, jak nordyckie plemiona. Istotnie, gobliny, karły lub elfy – z lub bez magicznych mocy lub jakiegoś powiązania z światem podziemnym – są częścią folkloru w wielu kulturach, włącznie z takimi, które nie miały żadnej wiedzy lub związków z Żydami.  

Co znaczy, że nie tylko można cieszyć się Harrym Potterem bez myślenia o antysemityzmie, prawdopodobnie rozsądniej jest tak robić. W końcu Żydzi są w rzeczywistości ludźmi, a nie goblinami. Teza, że każda taka mityczna rasa nawiązuje do Żydów, jest dla niektórych nieodparta, niemniej nadal jest nonsensem. Na przykład, byli ludzie, włącznie z redaktorami lewicowego, żydowskiego pisma, “Jewish Currents”, którzy byli gotowi twierdzić,  kiedy w 1977 roku pojawiła się seria o gwiezdnych wojnach, że Jawowie – małe, zakapturzone, nomadyczne stworzenia z chorobliwie żółtymi oczyma, które kupują i handlują towarami – były antysemickim stereotypem.

Autorzy takich podejrzeń zazwyczaj nie zauważają, że przez próby uznania takich fantazji (które niemal wszystkie są jakimiś odpowiednikami goblinów Rowling), za produkt nienawiści, zazwyczaj ignorują rzeczywisty antysemityzm, – który zarówno używa obrzydliwych karykatur Żydów, jak i demonizuje ich w inny sposób.  

Lewicowy żydowski karykaturzysta, Eli Valley, umyślnie stosuje tradycyjne karykatury Żydów w stylu “Der Stürmera” w swoich rysunkach, w których oskarża Izrael o rytuał krwi i przedstawia jego zwolenników w ten sam właściwie sposób, w jaki naziści próbowali delegitymizować żydowski naród i syjonizm. Używa swojego żydowskiego pochodzenia jako obrony przed potępieniem za swoje nikczemne, naładowane nienawiścią obrazy.

Z drugiej strony, jest niemałą ironią, że Stewart pozuje na arbitra tego, co jest, a co nie jest antysemityzmem, tymczasem kongresmenka Ilhan Omar (D-Minn.) – jedna z czołowych i najbardziej niebezpiecznych antysemitek – jest wielbiona w “The Daily Show”, a więc w głównym nurcie, przez Trevora Noaha, gdzie udziela licznych wywiadów i gdzie obsypują ją pochlebstwami, występowała również w programie komediowym CBS, gdzie prezenterem jest Stephen Colbert, który karierę rozpoczął w programie Stewarta.

Jest także ciekawym zbiegiem okoliczności, że w tym samym tygodniu, w którym słowa Stewarta o Rowling rozeszły się jak ogień po prerii, Emma Watson (aktorka, która grała bohaterkę z powieści o Harrym Potterze, Hermione Granger,) pozwoliła, by jej konto na Instagramie użyto do promowania sloganu Free Palestine”, który jest synonimem unicestwienia jedynego państwa żydowskiego na planecie.

Jest to przypomnienie, że w czasie, kiedy antysemityzm szerzy się na całym globie – zakorzeniony w nienawiści do Izraela – mówienie o goblinach w Harrym Potterze nie jest  tylko niewinnym marnowaniem czasu. Jest sposobem ignorowania faktu, że ludźmi nienawidzącymi Żydów nie zawsze są ci, którzy tworzą fantazje o małych stworzeniach. Czasami są to modni i piękni ludzie, którzy popierają przesiąknięte nienawiścią, “przebudzone” trendy, którzy demonizują rzeczywistych, żyjących Żydów. I to oni powinni nas napawać niepokojem.


Jonathan S. Tobin – Amerykański dziennikarz, redaktor naczelny JNS.org, (Jewish News Syndicate). Komentuje również na łamach National Review, New York Post, The Federalist, w prasie izraelskiej m. in. na łamach Haaretz.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com