French Lawmakers Propose Posthumous Promotion for Alfred Dreyfus in Symbolic Act of Justice

French Lawmakers Propose Posthumous Promotion for Alfred Dreyfus in Symbolic Act of Justice

Ailin Vilches Arguello


Alfred Dreyfus. Photo: Wikimedia Commons.

A group of French lawmakers on Tuesday put forward a proposal to promote Alfred Dreyfus — a Jewish army captain wrongly convicted of espionage in the late 19th century — to the rank of brigadier general, more than a century after his death.

Former Prime Minister Gabriel Attal, who is leading the initiative, said the law would “constitute an act of reparation, a recognition of [Dreyfus’s] merits, and a tribute to his republican commitment,” in an effort to rectify the wrongful conviction, which unfolded amid widespread antisemitism across the country at the time.

“Five years of exile and humiliation irreparably harmed his military career,” Attal said. “It is undeniable that, had it not been for this injustice, Alfred Dreyfus would have naturally ascended to the highest ranks.”

According to Attal, the proposed legislation would also signal that the fight against antisemitism remains urgent, as France has seen a rise in antisemitic hate crimes following the Palestinian terrorist group Hamas’s invasion of and massacre across southern Israel on Oct. 7, 2023, amid the ensuing war in Gaza.

“The antisemitism that targeted Alfred Dreyfus is not in the distant past,” Attal said in a draft proposal set to be presented to the French parliament. “Today’s acts of hatred remind us that the fight is still ongoing.”

There is no set date yet for a vote on the proposal.

In 1894, Dreyfus, a 36-year-old army captain from the Alsace region in northeastern France, was accused of leaking secret information to a German military official and was put on trial amid a fierce antisemitic media campaign.

Despite the lack of evidence, Dreyfus was convicted of treason based on a handwriting comparison with a document found in a German official’s wastepaper basket in Paris, sentenced to life imprisonment on Devil’s Island in French Guiana, and stripped of his military rank.

Years later, French Lieutenant Colonel Georges Picquart, then head of military intelligence, secretly reopened the case and uncovered that the handwriting on the incriminating document belonged to another officer. But when he brought this evidence to the army’s general staff, Picquart was dismissed from his post and imprisoned for a year.

In 1899, Dreyfus was brought back to France for a second trial, where he was again found guilty and sentenced to 10 years in prison, before ultimately receiving a pardon — though the charges against him were not formally overturned.

It was seven years later, in 1906, when Dreyfus was officially exonerated after the French High Court of Appeal overturned the original verdict and reinstated him with the rank of major.

He lived until 1935, dying at the age of 76.

France is home to the largest Jewish population after Israel and the United States, as well as the largest Muslim community in the European Union.

Antisemitism in France continued to surge to alarming levels across the country last year, with 1,570 incidents recorded, according to a report by the Representative Council of Jewish Institutions of France (CRIF) – the main representative body of French Jews.

The total number of antisemitic outrages in 2024 was a slight dip from 2023’s record total of 1,676, but it marked a striking increase from the 436 antisemitic acts recorded in 2022.

In late May and early June, antisemitic acts rose by more than 140 percent, far surpassing the weekly average of slightly more than 30 incidents.

The report also found that 65.2 percent of antisemitic acts last year targeted individuals, with more than 10 percent of these offenses involving physical violence.

One such incident occurred in June, when a 12-year-old Jewish girl was raped by three Muslim boys in a Paris suburb. The child told investigators that the assailants called her a “dirty Jew” and hurled other antisemitic comments at her during the attack.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu

Na zdjęciu: Żołnierze oglądają uszkodzony transporter opancerzony przejęty od dżihadystów Boko Haram, wystawiony w Goniri, w stanie Yobe, na północnym wschodzie Nigerii, 3 lipca 2019 r. (Zdjęcie: Audu Marte/AFP via Getty Images)


Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu

Nils A. Haug

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Bliski Wschód nie jest już centrum światowej działalności terrorystycznej i masowych śmierci. Zgodnie z szanowanym Global Terrorism Index “Region Sahelu w Afryce jest teraz ‘epicentrum globalnego terroryzmu'”, odpowiedzialnym za “ponad połowę wszystkich zgonów związanych z terroryzmem” na świecie.

Subsaharyjski Sahel jest w dużej mierze nieznany większości świata. Można go opisać jako duży, w większości płaski pas o szerokości blisko tysiąca kilometrów, położony między sawannami Sudanu na południu a pustynną Saharą na północy.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat, według Royal United Services Institute, najstarszego na świecie think tanku ds. obronności i bezpieczeństwa z siedzibą w Londynie, Sahel doświadczył “znacznego wzrostu przemocy dżihadystów. Uzbrojone grupy wykorzystują nieszczelne granice, kruche struktury państwowe i lokalne niezadowolenie, aby rozszerzyć zasięg operacyjny”

Global Terrorism Index 2025, opublikowany przez Instytut Ekonomii i Pokoju, ujawnia, że głównym podżegaczem globalnego terroryzmu w 2024 r. było Państwo Islamskie (ISIS) i powiązane z nim grupy – takie jak Al-Kaida, Dżamaat Nusrat Al-Islam wal Muslimeen, Tehrik-e-Taliban Pakistan i Al-Szabab – łącznie odpowiedzialne za ponad 7500 zgonów.

Chociaż Zachód doświadcza eskalacji terroryzmu w krajach takich jak Szwecja, Australia, Finlandia, Holandia, Dania, Niemcy i Szwajcaria, region Sahelu ewidentnie pozostaje “globalnym epicentrum terroryzmu, odpowiadającym za ponad połowę wszystkich zgonów związanych z terroryzmem w 2024 r.” Tutaj liczba zgonów w wyniku konfliktu przekroczyła 25 000 po raz pierwszy, z czego prawie 4000 było bezpośrednio związanych z terroryzmem.

Bulwersującym czynnikiem jest to, że w Europie “jedna na pięć osób aresztowanych za terroryzm jest prawnie klasyfikowana jako dziecko”. Jest to zrozumiałe, ponieważ dzieci w społecznościach islamistyczno-dżihadystycznych są uczone nienawiści do Żydów i pragnienia islamistycznego kalifatu od najmłodszych lat. Te same statystyki dotyczą więc terrorystów w Sahelu, ponieważ ideologia męczeństwa i poświęcenia jest wszechobecna w dżihadyzmie.

Do krajów podatnych na zagrożenia w regionie należą Senegal, Sudan, Niger, Burkina Faso i Mali. Nic dziwnego, że bogate zasoby mineralne regionu – Niger jest siódmym co do wielkości producentem uranu na świecie – również przyciągają uwagę. Chiny i Rosja są coraz częściej reprezentowane, podczas gdy państwa zachodnie wycofują się z Afryki z powodu rosnących nastrojów antyzachodnich. Amerykańska baza w Nigrze w sierpniu 2024 r. i francuska baza w Czadzie zostały zamknięte w grudniu 2024 r.

Konsekwencją jest oczywiście to, że wraz z wycofywaniem się Zachodu, ISIS ma swobodę w realizacji swoich wizji globalnych wpływów. Są już obecni w 22 krajach i, jak wskazuje raport: “Pomimo wysiłków antyterrorystycznych, zdolność grupy do koordynowania, inspirowania i przeprowadzania ataków podkreśla jej odporność i ewoluujące strategie operacyjne”. W dalekim Sahelu ISIS znajduje sprzyjające środowisko do konsolidacji i ustanowienia centralnej bazy.

Rosyjska milicja najemników Wagnera, choć przemianowana na “Korpus Ekspedycyjny”, kontynuuje swoje drapieżne działania w tym rejonie, oferując “rządom w Afryce ‘pakiet przetrwania reżimu’ w zamian za dostęp do strategicznie ważnych zasobów naturalnych”.

Potajemnie zdobyte rosyjskie dokumenty ujawniają, że grupa dąży do “zmiany prawa górniczego w Afryce Zachodniej, mając ambicję wyparcia zachodnich firm z obszaru o strategicznym znaczeniu”. Rezultatem jest wzrost nastrojów antyzachodnich, w wyniku czego lokalne państwa starają się wydalić dotychczas zakorzenione przedsiębiorstwa zagraniczne.

Raport Jacka Watlinga, członka Royal United Services Institute ds. wojny lądowej, z 20 lutego 2024 r. wyjaśnia, że “na Kremlu odbyło się spotkanie, na którym postanowiono, że operacje grupy Wagnera w Afryce znajdą się pod bezpośrednią kontrolą rosyjskiego wywiadu wojskowego, GRU”.

Watling podsumowuje: “To jest wyjście państwa rosyjskiego z cienia w jego polityce wobec Afryki”. Oczywistym celem Rosji jest zatem “przejęcie kontroli nad kluczowymi zasobami” i “agresywne dążenie do rozszerzenia swoich partnerstw w Afryce, z wyraźnym zamiarem zastąpienia partnerstw zachodnich”.

W przeciwieństwie do Zachodu, Rosja nie jest szczególnie zainteresowana zwalczaniem grup terrorystycznych, takich jak ISIS, ale zamiast tego koncentruje się na podstawowych celach dotyczących “krytycznych zasobów” i zastępowania “partnerstwa zachodniego” w Sahelu. Wraz z wycofywaniem się zachodnich sił antyterrorystycznych, ISIS i jego współpracownicy mają swobodę rozszerzania swoich działań, podczas gdy Rosja koncentruje się na eliminowaniu wpływów Zachodu. Rezultatem jest brak doświadczonych zachodnich sił antyterrorystycznych, sytuacja, w której grupy dżihadystów prosperują.

Na szczęście państwa Afryki Północnej, takie jak Maroko i Algieria, zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw niekontrolowanego dżihadyzmu w Sahelu, który sięga ich południowych granic. Aby zrealizować swoje cele, Rabat wdrożył Maroko-Atlantycką Inicjatywę, która

“ma na celu zapewnienie pozbawionym dostępu do morza krajom Sahelu dostępu do ważnych morskich szlaków handlowych za pośrednictwem atlantyckiej infrastruktury portowej Maroka. Plan ma na celu wspieranie regionalnej integracji gospodarczej, żeby zmniejszyć zależność od niestabilnych szlaków tranzytowych, przy jednoczesnym wspieraniu więzi Maroka z jego południowymi sąsiadami dla przeciwdziałania niestabilności, terroryzmowi i nielegalnemu handlowi w regionie w perspektywie długoterminowej”.

Również Algieria, ze swoimi wspólnymi “granicami i historycznymi powiązaniami z Mali, zawsze odgrywała kluczową rolę w regionie”.

Ponadto niektóre państwa Sahelu biorą na siebie odpowiedzialność za walkę z dżihadystami w swoich krajach. Niedawno sojusz trzech państw Sahelu – Burkina Faso, Mali i Niger – “ujawnił plany utworzenia zjednoczonych sił zbrojnych liczących 5000 żołnierzy”.

“Oczekuje się, że każda z trzech armii AES wyśle wojska, których zadaniem będzie prowadzenie wspólnych operacji na obszarach intensywnej aktywności dżihadystów. Ich zdaniem ustanowienie samowystarczalnego partnerstwa wojskowego jest najbardziej niezawodnym sposobem ochrony suwerenności”.

Ten lokalny ruch nastąpił z powodu braku dostępnych sił zachodnich do stłumienia dżihadyzmu – braku spowodowanego przez narody Sahelu, które “zerwały długoletnie więzi wojskowe i dyplomatyczne z regionalnymi sojusznikami, Francją i innymi mocarstwami zachodnimi”. W 2024 r. trzy narody Sahelu zgodziły się “wspólnie stawić czoła zagrożeniom bezpieczeństwa”.

Chociaż wspólne siły 5000 żołnierzy są dobrym punktem wyjścia, należy zauważyć, że omawiany region obejmuje ponad 5 milionów kilometrów kwadratowych – ogromny obszar. Przewiduje się, że Rosja, Chiny i Turcja, które już zapewniają “dwustronną pomoc wojskową i sprzęt”, mogą w pewnym stopniu współpracować z siłami Sahelu w celu zwalczania terroryzmu.

Tymczasem ISIS i Al-Kaida wraz ze wspólnikami rozszerzają “większy wpływ na transsaharyjskie sieci, co rozszerzy ich zasięg zewnętrzny i zwiększy zagrożenie zewnętrznymi spiskami w Afryce Północnej i potencjalnie w Europie”.

W rezultacie Sahel pozostaje głównie miejscem działania krajów i grup spoza Zachodu oraz lokalnych państw, działających razem dla obopólnych korzyści, w tym możliwej kontroli terroryzmu. Pozostaje pytanie, czy ich wysiłki we współpracy z niektórymi krajami Afryki Północnej, będą miały duży wpływ na działalność dżihadystów w regionie. Obecnie znaczące korzyści strategiczne, polityczne i ekonomiczne w regionie zbierają Rosja, Chiny i Turcja. Zachodu nigdzie nie widać.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Malowane papugi na plafonie jak długi


Malowane papugi na plafonie jak długi


Andrzej Koraszewski


Czerwiec 1956, jako szesnasoletni uczeń w Poznaniu stojąc w tłumie słuchałem premiera Cyrankiewiecza zapowiadającego obcinanie ręki każdemu, kto ją podniesie na socjalizm. W październiku, Gomułka mówił o polskiej drodze do socjalizmu. W tym samym czasie krwawa łaźnia na Węgrzech – więc już wiemy, jak wygląda własna droga do socjalizmu. Niebawem w szkole przekazywaliśmy sobie maszynopis tekstu Kołakowskiego. W mojej kopii miał tytuł „Socjalizm to nie pały”, kończył się pustym okrzykiem „Socjalizm to dobra rzecz”. Niby to samo, co słyszałem w domu, gdzie w domowej biblioteczce był Ciołkosz i Norwid. Oczywiście Norwid przemawiał do nastolatka silniej. „Byłem wczora w miejscu, gdzie mrą z głodu”. W tym wieku człowiek chce mieć nadzieję, nad stołem, przy którym odrabiałem lekcje przykleiłem zdjęcie Gomułki i Hłaski. Gomułkę szybko zdjąłem ze ściany, został Hłasko, którego zdjęcie niebawem zastąpiłem zdjęciem Alberta Camusa.

Matka twierdziła, że Jezus był socjalistą, ojciec teatralnie komentował na stronie, żeby jej nie  urazić: „Towarzysze, rozdajcie wszystko ubogim i chodźcie za mną, chleb rozmnożymy później”.  

W szkole awantura, bo na zebraniu powiedziałem, że młodzież nienawidzi  komunizmu. Ukochana nauczycielka na boku tłumaczy jak ksiądz Magdzie: „nie wszystko, nie do wszystkich, czasem słowa trzeba ważyć”. Ojciec o socjalizmie: „Onanizm dobrych intencji, zmieniający się w przywileje awangardy i pańszczyznę reszty”.

„Po prostu”, powrót do idei rad robotniczych i zerkanie na model jugosłowiański. Polska droga do socjalizmu Gomułki ma ominąć kołchozy i zachować miłość ze Związkiem Radzieckim, bo innego wyjścia nie ma.

Jesień 1957, studia. Rewizjonizm. Czy rację mieli ci, którzy rozstali się z Partią, czy ci, którzy chcieli ją zmienić od środka? Nocne Polaków rozmowy o zależności, od której nie ma ucieczki, więc jedyna możliwość to poszukiwania złagodzenia socjalistycznego zidiocenia. Uciec od centralnego planowania, przestawić państwowe zakłady pracy na własny rozrachunek gospodarczy, stworzyć namiastkę rynku. Rewizjonizm okazuje się dziecinadą. Częściej równią pochyłą, ostrożnie można robić karierę i uciszać sumienie szeptanym sprzeciwem. Daje się żyć bez robienia świństw, ale i tak firmujesz łajdactwo. Albo godzisz się i masz prawo uczyć, badać i pisać, albo emigracja wewnętrzna. Pojawia się określenie „realny socjalizm”. Realny socjalizm to socjalizm braków, przysług, nepotyzmu, lękliwości, słów publicznych i słów prywatnych. Terror złagodniał, strach pozostał. Socjalizm to dobra rzecz, może gdzieś dalej, podobno w Skandynawii.   

Kuroń z Modzelewskim piszą do włoskich komunistów (czy dlatego, żeby zabezpieczyć się przed karą, czy z przekonania?), mit Ameryki, niespójne strzępy z radia, kiepski dostęp do literatury, brak rzetelnej wiedzy ekonomicznej. Prasa kłamie, ale kapitalizm na pewno jest zły, nie dba o człowieka. Norwid i Dickens to przeszłość, teraźniejszość Zachodu, zawsze w krzywym zwierciadle, europejski antyamerykanizm, amerykańskiej literatury jest coraz więcej, Steinberg, Faulkner, tam też chyba wierzą, że socjalizm to dobra rzecz.

Finlandyzacja? Zależność od ZSRR, ale model gospodarki własny. Dobry pomysł, ale jak, którędy? Socjalizm z ludzką twarzą? Radzieckie czołgi, nasi żołnierze obok żołnierzy radzieckich i niemieckich w Czechosłowacji.

A na Zachodzie socjaldemokracja, czyli co? Brak centralnego planowania, firmy prywatne, państwowe i spółdzielcze, wielopartyjność i wolna prasa? Niemożliwe, socjaldemokraci  oddają władzę bez walki zbrojnej? Bardziej demokraci niż socjaliści? Państwo opiekuńcze? Rynek tworzy dobra, państwo dba, żeby wszyscy mieli według potrzeb. Socjaldemokracja to dobra rzecz.

Lata 60. na Zachodzie to lata optymizmu. Nadal gigantyczna przewaga technologiczna, wielkie zyski z eksportu, fenomenalny wzrost wydajności. Państwo opiekuńcze to dobra rzecz. Państwo dobrobytu jeszcze lepsza.

Socjalizm (ten radziecki) chce dogonić i przegonić, inicjuje wojny w Trzecim Świecie, dzieci kwiaty nie chcą bronić Pierwszego Świata, pieprzyć to wszystko, make love not war, socjalizm to dobra rzecz.

Gomułkowska polska droga do socjalizmu kończy się falą robotniczych strajków. Robotnicy chcą lepszego życia, a nie zmiany ustroju, więc w opozycyjnej kawiarni te strajki są „kiełbasiane”. (W opozycyjnej kawiarni nie recytuje się Norwida, a nawet jeśli, to raczej dla snobistycznych popisów, bez świadomości istnienia obok trumiennych izb.)

Tu się nigdy nic nie zmieni. Wyjeżdżamy. Wyjeżdżamy do Szwecji, zobaczyć Trzecią Drogę.

Zachwyt. Kompetentna i życzliwa biurokracja, niebywale sprawne rzemiosło, ogłupiająca wydajność pracy. Na uniwersytecie dziekan przekonuje, ze komunizm to dobra rzecz. Nie, nie ten radziecki, ten chiński, dziekan jest maoistą. Młody Szwed, sąsiad, o socjaldemokracji: „Kapitaliści pozwalają robotnikom zarobić, żeby mogli kupować ich towary.”

Trzecia droga wydawała się imponująca i gładka, niepokoiła nadmiarem troski. Pierwsze sygnały były niemal zabawne, debata narodowa o samobójczej śmierci staruszki, która nie dała rady dłużej żyć bez kolorowego telewizora, ponieważ wszystkie jej koleżanki już to cudo miały. Dyskutowano namiętnie, czy państwo powinno zapewnić, większość uważała, że koniecznie, że państwo ma dać, niektórzy nie byli pewni. Potem pojawił się problem cygańskiej spódnicy. Czy zapewnienie ludowego stroju należy do obowiązków państwa? Jak dobrą rzeczą powinien być socjalizm?  

Istota państwa opiekuńczego powoli wychodziła z ukrycia. Społeczeństwo egalitarne, w restauracji nie poznasz kto robotnik, kto rolnik, a kto dyrektor banku. (Socjalizm to dobra rzecz.) Rośnie klasa społeczna tych, którzy rozdają to, co państwo ma dać. To klasa społeczna w sobie i dla siebie, ma własne interesy, staje się coraz ważniejszą częścią elektoratu. Puchnący sektor publiczny produkuje proletariat awangardy, dziś powiedzielibyśmy prekariat. Urzędnicza klasa średnia. Dworzanie nowych czasów. Strażnicy państwa dobrobytu. Państwa opiekuńczego, lub jak mówią niektórzy nadopiekuńczego

Pojawia się idea, że państwo opiekuńcze niszczy protestancką etykę pracy, obowiązek dbania o los własny i los swoich dzieci. Na naszych oczach zmienia się mentalność skandynawskich społeczeństw. Surową etykę protestancką powoli wypiera mentalność roszczeniowa, socjaldemokracja zapewnia, że Trzecia droga jest gładka i ma wspaniałą przyszłość. Jesteśmy światłem narodów.

Mechanizacja, automatyzacja, robotyzacja. Najpierw znikają miejsca pracy w rolnictwie, potem zaczynają pustoszeć hale fabryczne. Nic to, socjalistyczne państwo tworzy nowe miejsca pracy w dziale przysług opiekuńczych.

Piękne, szlachetne idee, mają pewną wadę, kiedy zdobywają powszechne uznanie, ściągają cwaniaków. Typom spod ciemnej gwiazdy udaje się dobrze urządzić w środowisku werbalnej szlachetności.

Zachodni socjalizm tak wiele wywalczył. Wzrost płac pracowników najemnych, prawa kobiet, darmowa oświata, darmowa opieka zdrowotna. Gdzie zaczęła się równia pochyła?

Władza? Partyjna i związkowa nomenklatura, jako nowa szlachta strzegąca swoich przywilejów? Ideologia Robin Hooda? Socjalizm biurokratyczny. Ten radziecki z centralnym planowaniem, który nie potrafił wyprodukować papieru toaletowego,  i ten zachodni, który zabierał z umiarem, ale z rosnącym apetytem i nie mógł zauważyć, że inni nauczyli się produkować równie dobrze, ale taniej. Trzecia droga dotarła na skraj przepaści, kiedy inni wypracowali swój cud gospodarczy i zaczęli sprzedawać zamiast kupować. Teraz Zachód miał problem jak dogonić i przegonić, żeby odzyskać utraconą wielkość.

W wierszu Norwida baronowa przyjmowała bardzo pięknie, rozmowa z nią nie miała sensu, więc poeta miał wrażenie, że „wymalowane papugi/ Na plafonie – jak długi -/Z dzioba w dziób zawołają: ‘Socjalizm!’”

Poezja nie powinna przesłaniać realiów. Baronowej już nie ma,  ale socjalistycznych baronów nie brakuje, zbierają się w ogrodach na grilla, radzą jak nam dać, to czego nie mają.    

Pozbyliśmy się socjalizmu, kapitalizm to dobra rzecz, ale czy zdołamy się kiedyś wybić na demokrację, w której politycy będą strzec przed cwaniakami z lewa i z prawa, z przodu i z tyłu? Malowane papugi nie są tego pewne, najtrudniej strzec strażników. 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Far-Left Antisemitism Surged 324.8% Around the World in 2024, New Report Finds

Far-Left Antisemitism Surged 324.8% Around the World in 2024, New Report Finds

David Swindle


A pro-Hamas march in London, United Kingdom, Feb. 17, 2024. Photo: Chrissa Giannakoudi via Reuters Connect

Global antisemitism surged by a staggering 108 percent in 2024 compared to the prior year, fueled largely by far-left ideology, according to a new report.

The Combat Antisemitism Movement (CAM), a coalition of hundreds of organizations that fight anti-Jewish bigotry around the world, has released its annual report of antisemitic incidents, identifying 6,326 total cases last year with the vast majority — 4,329, or 68.4 percent — fueled by far-left ideology, a reversal from the group’s 2022 research in which the far right dominated and the 2023 findings which found a parity between the political spectrum’s two extremes.

“We are now facing the most severe wave of antisemitism since the end of the Second World War, a phenomenon that demands urgent global attention,” the CAM report states in its introduction. “Jewish communities worldwide have been subjected to an unrelenting onslaught of violence, harassment, and systemic discrimination, fueled by a fusion of far-left, far-right, and Islamist extremism. The international failure to combat this resurgence threatens the very security and stability of Jewish life around the world.”

CAM’s researchers found that incidents motivated by far-left beliefs had increased 324.8 percent from 2023 and Islamist-centered incidents (461) jumped 54.8 percent, while far-right-driven incidents (461) had fallen 54.8 percent. CAM attributed “radicalized social movements, media disinformation campaigns, and efforts to target Jewish communities under the guise of anti-Israel activism” as the primary culprits behind the jump in leftist antisemitism. The group also stated that Islamist recruitment tactics specifically target “vulnerable individuals susceptible to radicalization.”

To explain for the drop in right-wing incidents, the report’s authors suggested that “amid widespread and intensive media coverage of the Israel-Hamas war and related protests, political activity, and antisemitism – typical of far-left and Islamist circles – relatively less coverage is dedicated to far-right antisemitic incidents.”

While the report documents an increase in anti-Israel antisemitic speech, it also explains that classical antisemitism remains more likely to motivate hate crimes including vandalism, threats, and assaults.

“Far-right incidents are slightly more likely to manifest as violence and much more likely to involve vandalism than far-left incidents,” the report states, noting that 4.6 percent (21 of 461) of far-right incidents included violence or threats, compared to 3 percent (132 of 4,329) of far-left incidents. “Such trends suggest that far-right antisemites have a greater propensity than far-left antisemites to damage property or harm others,” CAM said.

Of the 6,326 total recorded incidents, 4,907 (77.6 percent) involved hate speech, 822 (13 percent) included vandalism, and 597 (9.4 percent) manifested as physical violence or threats.

The report also noted an increase of 63.7 percent in antisemitic incidents (712) which analysts could not identify with an ideology. These comprised 11.3 percent of the year’s total.

Incidents on campus also drew special attention from researchers, with 1,069 recorded at universities globally, up 120.8 percent compared to 2023 and by 198 percent compared to 2022. CAM’s analysts identified that periods with the highest incidents took place in mid-April and mid-May, correlating with when student activists’ anti-Israel protests hit their peaks.

Groups named as responsible for these demonstrations include Students for Justice in Palestine (SJP), Faculty for Justice in Palestine (FJP), and Jewish Voice for Peace (JVP). “These groups have systematically targeted Jewish students through social exclusion, harassment campaigns, and the dissemination of antisemitic propaganda disguised as political discourse,” the report states.

Researchers also offered a geographic picture of incidents, finding that 70.6 percent took place in the United States (2,553) and Western Europe (1,916). The states with the most incidents were New York (668), California (329), Washington, DC (157), Illinois (145), and Pennsylvania (142), comprising 56.4 percent of US incidents. Factors cited for these states’ higher numbers include the presence of large cities and universities.

The Anti-Defamation League (ADL) also released an annual audit of antisemitic incidents last month, with its research focused on the US and drawing from direct reports the group had received. Researchers counted 9,354 incidents, a 5 percent increase from 2023’s 8,873 incidents, a 344 percent increase over the past five years, and an 893 percent explosion over the past 10 years.

“The rise of antisemitism in 2024 is not a historical aberration — it is a defining moment in modern history,” CAM said when announcing the report. “Without resolute action now, the world risks entering a new dark era where antisemitism is once again condoned, allowed to fester, and institutionalized. Such a process creates a downward spiral, as hate begets hate, leading to the persecution and violence that have typified the Jewish experience over the millennia.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Atak w okolicach lotniska w Tel Awiwie. PLL LOT i Wizzair zawieszają połączenia z Warszawy i Krakowa

Samolot PLL LOT (zdjęcie ilustracyjne) (Fot. Roman Bosiacki / Agencja Wyborcza.pl)


Atak w okolicach lotniska w Tel Awiwie. PLL LOT i Wizzair zawieszają połączenia z Warszawy i Krakowa

Rafał Górski / Jerzy Adamiak/PAP


Zpowodu ataku pociskiem balistycznym na Tel Awiw, linie lotnicze PLL LOT odwołały niedzielne loty do lotniska Ben Guriona. Węgierski Wizz Air ogłosił, że wstrzymuje wszystkie loty do Tel Awiwu na 48 godzin, do wtorkowego poranka.

Rakieta balistyczna uderzyła w okolice głównego portu lotniczego w Izraelu, lotniska Ben Guriona, 15 km na południe od Tel Awiwu. – Pocisk uderzył w zagajnik przylegający do jednej z dróg technicznych na terenie lotniska – poinformował portal Times of Israel. Pocisk spadł na drogę dojazdową do głównego terminalu. Izraelskie służby poinformowały o kilku lekko rannych osobach oraz półgodzinnym wstrzymaniu operacji lotniczych.

Niedzielny atak ma swoje reperkusje dla osób podróżujących do Izraela. Linie lotnicze Lufthansa, Delta, British Airways i Air India poinformowały w niedzielę po południu, że ze względu na bezpieczeństwo pasażerów zawieszają połączenia z Tel Awiwem. Z kolei Polskie Linie Lotnicze LOT poinformowały, że wieczorne loty z Warszawy i Krakowa zostały odwołane.  

– Wieczorny lot w niedzielę rejsowego samolotu PLL LOT z Warszawy do Tel Awiwu został odwołany. Na lotnisko Ben Guriona nie odleciał również samolot LOT-u z Krakowa” – powiedział Polskiej Agencji Prasowej rzecznik LOT-u Krzysztof Moczulski. Dodał, że decyzje ws. późniejszych połączeń PLL LOT będą podejmowały po analizie sytuacji na lotnisku Ben Guriona pod kątem bezpieczeństwa.

Węgierski Wizz Air ogłosił, że wstrzymuje wszystkie loty do Tel Awiwu na 48 godzin, do wtorkowego poranka. Grupa Lufthansa, do której należą też austriackie oraz szwajcarskie linie lotnicze, a także tani przewoźnicy jak Eurowings oraz udziały we włoskich liniach ITA Airways, przekazała, że zawiesza połączenia z lotniskiem Ben Guriona do wtorku.

Amerykańska Delta odwołała niedzielne i poniedziałkowe połączenia między portem Ben Guriona a nowojorskim lotniskiem JFK. Linie lotnicze United latające z amerykańskiego lotniska Newark do Izraela wstrzymały te rejsy co najmniej do czwartku. British Airways odwołał loty do Tel Awiwu do środy. Do wtorku zawieszono loty Air India na lotnisko Ben Guriona – przekazały indyjskie linie lotnicze.

Air France na razie anulowały rejsy w niedzielę.

Swoje połączenia czasowo zawiesiły też m.in. linie Iberia, Ryanair, Air Canada, Nippon Airway i Azerbaijan Airlines.

Jak podaje PAP, bez zakłóceń działają na razie przewoźnicy izraelscy, El Al, Arkia i Israir, oraz m.in. greckie linie Aegean, flydubai ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Ethiopian.

Do ataku przyznała się rebeliancka grupa Huti. To rebelianci z Jemenu, wspierani przez Iran od początku wybuchu wojny w Strefie Gazy. Specjalizują się w atakach rakietami i dronami. Niedzielny atak był piątym, w ciągu ostatnich dwóch dni. Jednak większość pocisków lecących w stronę Ziemi Świętej jest przechwytywana przez izraelską armię. Tym razem system obrony zawiódł. 

Rzecznik Huti Jahja Saria oświadczył, że użyto „hipersonicznego pocisku balistycznego”. Dodał, że atak został przeprowadzony “w odwecie za zbrodnie ludobójstwa Izraela na mieszkańcach Strefy Gazy”.

Do podobnego ataku doszło w marcu. Wtedy systemy zadziałały i rakieta wystrzelona w lotnisko Ben Guriona padła łupem obrony powietrznej.


Redagował Wojciech Tymowski


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com