Archive | 2021/08/08

Historyk policzył Żydów zamordowanych przez Polaków po wojnie. Szokujące wyniki nowych badań

FOT. PAWEL MALECKI / AGENCJA GAZETA PLYTA KIELCE NR 1


Historyk policzył Żydów zamordowanych przez Polaków po wojnie. Szokujące wyniki nowych badań

ADAM LESZCZYŃSKI


Prof. Julian Kwiek, historyk z Krakowa, po latach mozolnej pracy archiwalnej opisał ponad tysiąc przypadków morderstw popełnionych na Żydach po wojnie – oraz tysiące przypadków bicia, rabunków i agresji wymierzonej w ocalałych z Zagłady polskich Żydów

To wstrząsająca lektura, chociaż została napisana bardzo suchym językiem. Na blisko 600 stronach historyk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, prof. Julian Kwiek, opisał – kompleksowo – przypadki agresji i przemocy wobec Żydów po wojnie (od lipca 1944 do końca 1947 roku).
Jako pierwszy policzył także zabitych w okresie powojennym w Polsce Żydów – katalogując i opisując każdy z ponad tysiąca przypadków mordu.

.

Książka została poświęcona „ustaleniu liczby zamordowanych Żydów oraz ukazanie skali i form zdarzeń o charakterze antysemickim”.

Jest to owoc gigantycznej, mrówczej pracy archiwalnej. Badacz wykorzystał m.in. literaturę naukową, wspomnienia i relacje, archiwa państwowe, archiwa IPN oraz Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Książka prof. Kwieka „Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947” ukazuje się w bardzo gorącym momencie – nie tylko próby rewidowania przez rządzących historii współudziału części Polaków w Zagładzie, ale także kryzysu dyplomatycznego w relacjach z Izraelem wywołanego niezałatwioną sprawą restytucji mienia Ocalałych i ich spadkobierców.

Jest to cios w samo serce rządowej propagandy historycznej. Prof. Kwiek pokazuje – w niezwykle staranny i drobiazgowy sposób – że przemoc wobec Żydów po wojnie miała powszechny i systemowy charakter, a antysemityzm był powszechną postawą i często prowadził do zbrodni.

Potężną siłę książki prof. Kwieka stanowi jej drobiazgowość. Składa się ona z tysięcy krótkich, wstrząsających historii, odnalezionych w archiwach.

„Można odnieść wrażenie, że do części polskiej opinii publicznej nie docierają fakty burzące przekonanie o zgodnym współżyciu polsko–żydowskim i że różne przejawy antysemityzmu podczas okupacji, jak i po jej zakończeniu, nie były marginalnym zjawiskiem”

– pisze prof. Kwiek we wstępie.

Niechciani

W wielu miejscowościach, kiedy ukrywający się Żydzi wracali po wojnie, witało ich zaskoczenie — „To ty żyjesz?” — oraz wrogość.

Zaraz po wyzwoleniu Białegostoku na ulice wyszli ocalali Żydzi. „Polacy przywitali ich z nieukrywaną wrogością. Grupa Żydów, przechodząc obok sierocińca, spotkała siostry zakonne. Przelękły się, a jedna krzyknęła »O, Żydy idą«. Po czym zaczęły liczyć, ilu ich jest” – zanotował jeden z Ocalałych.

Nieliczni się cieszyli, chociaż odnotowywano akty życzliwości – np. ukrycia pod kołdrą w mieszkaniu w czasie napadu, który mógł się skończyć zabiciem Żydów.

Polacy nie chcieli oddawać bezprawnie zajętych żydowskich domów i mieszkań. Czasami pomagała interwencja władz, ale rzadko można było na nią liczyć.

„To odrzucenie było straszliwie smutne, a także smutne ze względu na tych ludzi, pełnych nienawiści i egoizmu” – odnotowała jedna z ocalałych Żydówek.

Ukrywających Żydów podejrzewano o to, że się „dorobili”. „Można też odnieść wrażenie, że po wojnie pomoc niesiona Żydom była traktowana jako zachowanie naganne, niegodziwe” – pisze prof. Kwiek.

W Polsce nie ma dla was miejsca

Ocaleni z Zagłady często również słyszeli, że mają po prostu z Polski wyjechać. Prof. Kwiek odnotowuje kilkadziesiąt takich sytuacji.

Np. w kwietniu 1945 roku w osadzie Piaski w woj. lubelskim rozlepiono ulotki następującej treści:

„(…) powyłaziliście ze swych kryjówek tylko po to, by prawdziwych Polaków gnębić i wyzyskiwać, a co najbardziej bolesnym, wydajecie na stracenie tych, którzy w najkrytyczniejszej dla was chwili podali wam dłoń”.

Pod ulotką podpisała się „Polska Wojskowa Organizacja Przeciw Komunistyczna”.

Często od zmuszanych do wyjazdu Żydów żądano okupu albo obrabowywano ich z resztek pieniędzy. Robotnicy w fabrykach protestowali przeciwko ich zatrudnianiu. W Żywcu w 1945 roku Rada Narodowa uchwaliła nawet, żeby „Żydów nie wpuszczać do miasta”. W Kraśniku władze miejskie wydały zakaz osiedlania się ocalałym z Zagłady. Prof. Kwiek odnotowuje wiele przypadków przeszukiwania mieszkań przez zbrojne grupy w celu odnalezienia ukrywających się Żydów. Doszło do pogromów (m.in. w Krakowie i w Rzeszowie), o których wieści rozchodziły się szybko – i sprzyjały wysuwaniu antyżydowskich haseł w innych miejscowościach.

W lipcu 1946 roku Ida Gerstman przyjechała do Kielc akurat w czasie trwania pogromu. Ścigał ją tłum, ale udało jej się ukryć w zbożu. Spędziła tam dwa dni, a potem próbowała wyjechać.

W pociągu została rozpoznana jako Żydówka. Współpasażerki wyrzuciły ją z pociągu, a dzieci obrzuciły kamieniami. Kiedy prosiła kolejarza, żeby ją zastrzelił, ten odpowiedział tylko: „lekką śmiercią chcesz konać?”.

Musiała wręczyć 500 zł łapówki przechodzącemu milicjantowi, który ją uratował.

Takich historii w książce prof. Kwieka znajdziemy dziesiątki i setki. Organizacje żydowskie za szczególne źródło zagrożenia uważały antykomunistyczne podziemie. Wiele podziemnych wydawnictw stanowi kopalnię antysemickich cytatów. Np. w broszurze „Żołnierz polski i społeczeństwo w dzisiejszej rzeczywistości” anonimowy autor pisał, że antysemityzm jest winą samych Żydów, którzy „prowokują” Polaków.

Domy tylko dla Polaków

Nastrojom antysemickim sprzyjały obawy nowych właścicieli żydowskiego mienia — zarówno ruchomego, jak i nieruchomości. Prawo formalnie zobowiązywało ich do zwrotu. W praktyce jednak często nie chcieli tego robić.

Prof. Kwiek wyróżnia cztery podstawowe rozwiązania tej sytuacji: zwrot mienia, podział (np. użyczenie żydowskiemu właścicielowi pokoju w jego własnym mieszkaniu), sprzedaż (za bezcen) oraz odmowa zwrócenia własności. Za polskimi przywłaszczycielami (trudno ich nazwać właścicielami) zazwyczaj wstawiała się społeczność, a niekiedy władze.

Oto typowa sytuacja, jedna z wielu opisanych przez prof. Kwieka. Niejaki Abraham Lipcer ukrywał się w czasie okupacji u Polaka Wacława Andrysiewicza w okolicach Sokółki. Zacytujmy:

„Po wyzwoleniu poszedł do własnego domu i zamieszkałemu w nim Polakowi zaproponował kupno domu. Polak zgodził się, ale jednocześnie poszedł do miejscowych milicjantów, obiecując im dwa litry wódki za zabicie Żyda. Znajomy milicjant ostrzegł go o grożącym mu niebezpieczeństwie i radził uciekać, co też Lipcer uczynił.

Szukający go milicjanci przybyli do Andrysiewicza. Pobito go, łamiąc mu dwa żebra i mówiąc do niego »po coś ty przechował Żyda«. I »przy okazji« obrabowano go”.

Morderstwa popełnione na Żydach były ewidentnie związane w części z obawą o konieczność zwracania im mienia (albo z ogólnym lękiem przed powrotem Żydów). Do przytłaczającej większości z nich doszło w kilku województwach – białostockim, lubelskim, rzeszowskim, kieleckim i krakowskim. Nieliczne takie przypadki zdarzały się na Ziemiach Odzyskanych, na których problem mienia polskich Żydów nie istniał.

Wracały także przedwojenne wezwania do bojkotu handlu żydowskiego, plotki o mordach rytualnych.

Bicie i rabunki

Przemoc wobec Żydów była – pisze prof. Kwiek – zjawiskiem powszechnym. Do pogromów, połączonych z biciem i okradaniem Żydów, doszło w Rzeszowie w czerwcu oraz w Krakowie w sierpniu 1945 roku. Milicja często nie reagowała. W Ostrowcu Świętokrzyskim milicjanci mówili do Polaków bijących Żydów: „możecie go bić, ja nie widzę”. Do wielu napadów dochodziło w pociągach i na stacjach kolejowych: zbrojne grupy poszukiwały Żydów w pociągach, obrabowywały ich i niekiedy zabijały.

Pomniejszych aktów agresji było znacznie więcej – np. w Kłodzku w 1946 roku Polka wywróciła Żydówce stragan, krzycząc „jazda do Palestyny”. Niszczono także groby i cmentarze. „Trupom wyrywano złote zęby, zabitym osobom odcinano głowy, bezczeszczono zwłoki kobiet” – pisze prof. Kwiek. „Zabitym okazywano pogardę nawet po śmierci”.

Ponad tysiąc morderstw

Prof. Kwiek metodycznie udokumentował przypadki mordowania Żydów po wojnie – każdy z osobna.

Według niego od 27 lipca 1944 roku o końca 1947 roku zamordowano od 1074 do 1121 osób pochodzenia żydowskiego.

Najwięcej (ponad połowa) zginęło w 1945 roku, a najbardziej niebezpiecznym obszarem było województwo lubelskie (24,7 proc. ogółu przypadków). Żydzi ginęli najczęściej w województwach o największej aktywności antykomunistycznego podziemia.

Te dane pokrywają się z dotychczasowymi szacunkami historyków, którzy oceniali liczbę zamordowanych Żydów na ok. od 600 do 3 tys. osób. Prof. Kwiek udokumentował jednak poszczególne przypadki, czego żaden badacz wcześniej nie zrobił.

Niewielu z zamordowanych (zaledwie 84 osoby, 6,7 proc. ofiar) stanowiły osoby związane z władzą – milicjanci czy funkcjonariusze UB.

Mordowano w przytłaczającej większości cywilów, często dzieci.

Historia jedna z tysiąca

Połowę objętości książki stanowi kalendarium, w którym dzień po dniu historyk opisał kolejne przypadki mordowania Żydów po wojnie.

Zacytujmy jeden na zakończenie, żeby dać wyobrażenie o naturze tych historii.

5 grudnia 1945 roku

W Skarżysku-Kamiennej (woj. kieleckie) w mieszkaniu przy U1. 3 Maja 85, zamordowano 5 osób narodowości żydowskiej. Zamordowani to: Icek Warszauer, Samson Warszauer, Szmul Muller, Abram Herszenfus i Chaja Lewit. Urząd Bezpieczeństwa dwa dni później wykrył i aresztował sprawców zbrodni, którymi okazali się: Marian Kępa, Czesław Półtorak i Stefan Tomaszewski. Dwaj pierwsi w okresie okupacji byli żołnierzami AK. Półtorak – jak zeznał w sądzie – był odznaczony krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. Po zakończeniu wojny zajmował się nielegalnym handlem i prawdopodobnie był zaangażowany w działalność konspiracyjną. Kępa był milicjantem w Skarżysku–Kamiennej, a Tomaszewski komendantem posterunku MO. Współuczestnikiem zbrodni była Kazimiera Gzymek, właścicielka sklepu i restauracji. Jeszcze przed morderstwem Kępa i Półtorak obrabowali Żydówkę Rozalię Kopel i Żyda Ledermana, zabierając 42 tys. złotych, dwie obrączki złote i zegarek. Po napadzie cała czwórka podzieliła się łupami. Ponieważ Kopel rozpoznała na ulicy Półtoraka, o czym zameldowała Tomaszewskiemu, sprawcy usiłowali ją zabić, co jednak się nie powiodło. 5 grudnia wieczorem wszyscy trzej udali się do mieszkania, gdzie mieszkali Żydzi. Na pytanie mieszkańców kim są, odpowiedzieli, że są Żydami z Rosji. Wtedy wpuszczono ich do mieszkania. Po obrabowaniu mieszkańców wszystkich zastrzelono. Sprawcy odznaczali się dużym zwyrodnieniem. Tomaszewski po zabiciu jednej z Żydówek dokonał zbeszczeszczenia jej zwłok. Z zeznań Półtoraka wynika, że Tomaszewski wziął ze stołu duże nożyce, „które włożył w miednicę płciową i zakręcił, a po całym zajściu powiedział: lepiej było sobie jeszcze ją popierdolić”. Przed morderstwem sprawcy pili wódkę. Po dokonaniu zbrodni wszyscy wrócili do Gzymkowej, gdzie podzielono zrabowane rzeczy i wypito 1 litr wódki.


Julian Kwiek, „Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947”, wyd. Wydawnictwo Nieoczywiste, Warszawa 2021, s. 588


Adam Leszczyński

Adam Leszczyński – Historyk i socjolog, profesor na Uniwersytecie SWPS, publicysta. Autor dwóch książek reporterskich o Afryce i kilku książek o historii. “Szkalował” Polskę m.in. w „the Guardian”, „Le Monde”, „El Pais”, „Suddeutsche Zeitung”. Ostatnio wydał „Ludową historię Polski” (WAB 2017). W OKO.press pisze o polityce i historii.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


US holding Iran responsible for Mercer Street attack ‘not a small detail’

US holding Iran responsible for Mercer Street attack ‘not a small detail’

SETH J. FRANTZMAN


The report from US Central Command on the Mercer Street attack is significant and important and lays out in detail the attacks, and it has new information as well..

A satellite image shows the damaged Mercer Street Tanker moored off the coast of Fujairah, United Arab Emirates, August 4, 2021.
(photo credit: MAXAR TECHNOLOGIES/HANDOUT VIA REUTERS)

US Central Command has come out with a statement and multi-page investigatory report on the attack on the Mercer Street, the ship that was attacked off the coast of Yemen and has raised tensions between Israel and Iran, as well as the US, UK and Iran. The deadly drone attack was carried out by Iran and involved three drones. The report says “US experts concluded based on the evidence that this UAV was produced in Iran.” Iran has rejected these claims but the US and G-7 countries have said Iran was responsible.

This is not small detail. The report is significant and important and lays out in detail the attacks, and it has new information as well.
The report is titled: “Iranian UAV Attack Against MOTOR TANKER MERCER STREET” and details from it are from US Navy Capt. Bill Urban, the CENTCOM spokesman.

Here is what the team has found. The deadly attack took place on July 30 and involved an explosive unmanned aerial vehicle attack on the tanker. The investigators came from the USS Ronald Reagan, which sent a team to embark on the M/T to examine the evidence and interview the surviving crew members.

The team learned that two drones actually attacked the ship on July 29. “The crew reported the attacks via distress calls on the evening of July 29. Based on crew interviews, the investigative team found credible the reports of the attacks, which impacted the sea near the M/T Mercer Street. Investigators found small remnants of at least one of the UAVs on Mercer Street that the crew had retrieved from the water, corroborating the reports,” reads the report, meaning that the first attack appears to have been a failure.

Iran decided to continue the attacks, although how they guided the drones and where they flew from is not clear. But a moving vessel is difficult to find and strike with drones. Iran has increased its drone attacks throughout the region in recent months. “The investigative team determined that the extensive damage to the Mercer Street…was the result of a third UAV attack on July 30. This UAV was loaded with a military-grade explosive, and caused the death of two crewmembers; the master of the ship, a Romanian citizen, and a United Kingdom national who was part of the security detail.”

A 6-foot diameter hole in the topside of the pilot house was made by the drones which badly damaged the interior. “Explosive chemical tests were indicative of a Nitrate-based explosive and identified as RDX, indicating the UAV had been rigged to cause injury and destruction.” The experts recovered some parts of the UAV, including part of the wing which was “nearly identical to previously-collected examples from Iranian one-way attack UAVs. The distance from the Iranian coast to the locations of the attacks was within the range of documented Iranian one-way attack UAVs. Following an on-scene analysis, some of the material was transferred to US Fifth Fleet headquarters in Manama, Bahrain and subsequently to a US national laboratory for further testing and verification.”

UK explosive experts also came to examine the evidence. “Evidence was shared virtually with Israeli explosive experts.” There is agreement now with the US assessment that the “UAV was produced in Iran.”

A PDF that Central Command put out has more details, and notes that the drone components have “very specific and matching identities to previously exploited (and known) Iranian one-way attack UAVs. The use of Iranian designed and produced one way attack “kamikaze” UAVs is a growing trend in the region. They are actively used by Iran and their proxies against coalition forces in the region, to include targets in Saudi Arabia and Iraq.” This means this is part of the Iranian drone war across the region using this new technology.

We now know that after the first attack on July 29 the US navy sent the USS Ronald Reagan with the USS Mitscher to establish communications with the Mercer Street and assist. “A US drone was also directed to the area to assist. A helicopter from USS Ronald Reagan located the Mercer Street in a remote area of the Arabian Sea. Working through UKMTO and Zodiac, communications were established with Mercer Street; surviving crew confirmed a Ship Master and a Security Officer had been killed.” By July 31 a team had come to the ship and extracted evidence, and another team followed on August 2.

The report says that a delta-wing style UAV was involved in the attack. It shows old images of these drones from 2014 in Iran and notes that a similar type of drone was found in Saudi Arabia, the result of an attack that year. In September 2020 another delta-wing style UAV was seen in Yemen. In January and May Iran showed video of attacks with these UAVs. Photos from the 16-page report show the extent of damage the drone caused on July 30.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Jewish Actor Josh Peck Teaches Ryan Seacrest Yiddish Word ‘Shvitz’

Jewish Actor Josh Peck Teaches Ryan Seacrest Yiddish Word ‘Shvitz’

Shiryn Ghermezian


Josh Peck during his guest appearance on “Live with Kelly and Ryan.” Photo: Screenshot.

Josh Peck gave talk show host Ryan Seacrest a brief lesson in Yiddish during the Jewish actor’s virtual guest appearance on “Live with Kelly and Ryan” on Monday.

Peck, who stars in the Disney+ show “Turner & Hooch,” was asked by Jewish actress Katie Lowes, the morning show’s guest co-host, what he misses the most about his life before the coronavirus pandemic. Peck replied, “I’m a bit of a ‘shvitz’ guy. I like a good sweat, and you just can’t do that post-COVID. Not right now.”

Lowes then proceeded to explain to a confused Seacrest and the audience that “shvitz” means sweat. She asked Peck to clarify, “So you miss going into a sauna or a steam room or something like that?” and Peck responded that he misses going to a sauna for a “detox.”

Trying to understand, Seacrest repeated the Yiddish word and asked if “shvitz” is a “self-induced sweat” and “What if I go to a hammam? Is that similar?” Lowes then explained to Seacrest the difference between “shvitzing” and “having a shvitz.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com