Archive | 2024/06/05

Rafah przypomina nam o nikczemności Hamasu

Zdjęcie zostało po raz pierwszy opublikowane na azjatyckim koncie na Instagramie, na którym udostępniono kilka zdjęć związanych z wojną w Gazie.


Rafah przypomina nam o nikczemności Hamasu

Brendan O’Neill
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Dlaczego tak wielu na Zachodzie zdejmuje odpowiedzialność z Hamasu za katastrofę w Gazie?

Krytycy Izraela chociaż raz mają rację – to okropne, że Rafah zamieniono w strefę wojny. Obrazą ludzkości jest fakt, że miasto do niedawna pełne cywilów uciekających przed zniszczeniami wojennymi w innych częściach Gazy zostało teraz zmienione w piekielne pole bitwy. Ale kto to zrobił? Kto zdecydował się wykorzystać to miejsce schronienia cywilów jako bazę do dalszego prowadzenia wojny? Kto wysłał tam swoich dowódców wojskowych, ukrył tam amunicję, dlaczego stamtąd wystrzelił rakiety i wciągnął tam zakładników? Kto ukrył machinę wojenną wśród kobiet i dzieci w Rafah, wiedząc, że spowoduje to rozlew krwi?

To nie był Izrael. Izrael pomógł ułatwić ewakuację ponad 900 tysięcy cywilów. To był Hamas. Aby zobaczyć zło Hamasu, spójrz na Rafah.

Po wystrzeleniu przez Izrael rakiety, która według informacji Hamasu uderzyła w obóz dla wysiedlonych Palestyńczyków w Rafah, doszło do „światowego oburzenia”. Według ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas w Gazie zginęło 45 cywilów. Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał to „tragicznym wypadkiem”. Materiał filmowy z płonącego obozu jest skrajnie ponury. [Ale to nie izraelska rakieta go spowodowała –M.K..] I to Hamas ponosi za to ostateczną odpowiedzialność. To Hamas zmienił Rafah w pierwszą linię frontu w swojej apokaliptycznej wojnie przeciwko Żydom. To Hamas zamienił tę dawną „bezpieczną strefę” w jedną z najmniej bezpiecznych stref na Ziemi. Nic lepiej nie oddaje bezwzględności i cynizmu islamofaszystów niż okrutny los, jaki spotyka obecnie Rafah.

Nie dowiesz się o tym z publicznej dyskusji. Przegląd mediów głównego nurtu lub tweetów „przebudzonych” pozwala wybaczyć myślenie odbiorców mediów, że Izrael atakuje Rafah dla sportu. Zarówno stuknięta lewica, jak i pokręcona prawica nawet nazywają „tragiczny wypadek” w Rafah „Holokaustem w Rafah”. Jest to najbardziej obrzydliwa inwersja Holokaustu, w której słuszny pościg Izraela za faszystami, którzy dokonali pogromu z 7 października, zostaje przemianowany na „faszyzm”; gdzie wojnę z ludobójczymi terrorystami Hamasu ponownie postrzega się jako „ludobójstwo Palestyńczyków”. Wojna to pokój, wolność to niewolnictwo, antyfaszyzm to faszyzm.

Prawda jest taka, że Hamas nie tylko koszmarnym pogromem rozpoczął wojnę między Izraelem a Hamasem – ale także sprowadził ją do Rafah. Świadomie, zdecydowanie i bez choćby przelotnej myśli o wpływie, jaki może to mieć na tamtejszych ludzi. Rzeczywiście, jak niechętnie przyznają niektóre doniesienia prasowe, Hamas zaatakował Izrael z Rafah na kilka godzin przed tym, jak Izrael odpowiedział ogniem rakietami, które być może pośrednio spowodowały ten tragiczny wypadek. Hamas wystrzelił osiem rakiet z Rafah w kierunku Tel Awiwu. Organizacja przechwalała się swoim „poważnym atakiem rakietowym”. Hamas wykorzystywał Rafah jako miejsce działań wojennych. Wiadomo było, jakie będą konsekwencje. Hamas zaprosił wojnę do Rafah i wojna nadeszła.

Od jakiegoś czasu Hamas czyni z Rafah główną bazę swojej ludobójczej krucjaty przeciwko państwu żydowskiemu. Nękany przez IDF w reszcie Strefy Gazy, Hamas ukrył się w Rafah, „bezpiecznym” miejscu dalszego prowadzenia wojny. Izrael uważa, że Hamasowi pozostało sześć batalionów i że cztery z nich działają z Rafah. Z Rafah wystrzelono wiele rakiet. Jedna zabiła czterech żołnierzy IDF. Inne spadły na terytorium Izraela, miały zabijać Żydów. W Rafah przetrzymywani są izraelscy zakładnicy. Hamas wykorzystuje Rafah jako bazę do prowokowania, szantażowania i ataków na państwo żydowskie. Jeśli nienawidzisz tego, co zdarzyło się w Rafah, jeśli nienawidzisz tego, że miasto zostało wciągnięte w wir wojny, powinieneś nienawidzić Hamasu.

Oczywiście elokwentni moraliści z Zachodu, hałaśliwi propagatorzy leniwego, poprawnego myślenia, wolą nienawidzić Izraela. Obwiniają Izrael za wszystko, nawet za rzeczy, które zrobił Hamas, takie właśnie jak skazanie Rafah na wojnę. Katastrofa w Rafah powinna była otworzyć oczy zachodnich opiniotwórców na zło Hamasu. Na orzeźwiającą prawdę, że jest to ruch tak pozbawiony podstawowej przyzwoitości, że chce ukryć się wśród infrastruktury humanitarnej, wykorzystać miasto wyznaczone jako przestrzeń bezpieczną od wojny. IDF z pewnością ma rację, że wykorzystywanie przez Hamas Rafah do przechowywania broni, przetrzymywania zakładników i strzelania rakietami stanowi „systematyczną eksploatację obiektów i przestrzeni humanitarnych”.

A mimo to wielu na Zachodzie, zwłaszcza tych o „przebudzonych” przekonaniach, nie uważa Hamasu za odpowiedzialnego za cokolwiek. Ich zbiorowy oskarżający palec stale wskazuje na Izrael. Bez wątpienia uważają to stanowisko za „postępowe”, a nawet „antyimperialistyczne”, ale tak naprawdę w ich nieustannym uniewinnianiu Hamasu ujawnia się ponury nurt rasowego paternalizmu. Wydaje się, że ich pogląd jest taki, że Izrael jest jedynym znaczącym aktorem w tym konflikcie, a Palestyńczycy są tylko ofiarami. Izrael podejmuje decyzje, Palestyńczycy ponoszą konsekwencje – kropka.

To gadanie całkowicie pozbawia palestyńską stronę sprawczości. Uwalnia to także od winy faszystów z Hamasu. Reprezentuje globalizację polityki tożsamości, według której tylko siły „białe” mogą być pociągane do odpowiedzialności za to, co robią, podczas gdy siły „nie-białe” należy usprawiedliwiać, wyjaśniać ich czyny i wybaczać. Za dętym antykolonializmem izraelofobicznej lewicy kryje się obrzydliwie kolonialne przekonanie, że Arabowie to w zasadzie przerośnięte dzieci, których nigdy nie należy osądzać – nawet wtedy, gdy niewielka część tego narodu rozpocznie pogrom przeciwko państwu żydowskiemu i wywoła wojnę na  palestyńskich terytoriach. Spójrzcie na podwójny rasizm „przebudzonej” lewicy: rasizm polegający na nienawiści do państwa żydowskiego ponad wszystko inne i rasizm polegający na odmowie potępienia Palestyńczyków za cokolwiek i kiedykolwiek. Rasizm nierealistycznych oczekiwań wobec Izraela i rasizm braku oczekiwań wobec Palestyńczyków.

Widzimy to często w zachodnich relacjach z wojny Izrael-Hamas – niewidzialność Hamasu. Pomyśl o tym, jak rzadko słyszymy o operacjach Hamasu. O jego ostrzeliwaniu żołnierzy IDF. O jego minach-pułapkach w rozległej sieci tuneli. Także o wystrzeliwaniu rakiet na Izrael. I, co najważniejsze, ilu jego walczących ludzi zostało zabitych przez IDF. Media głównego nurtu nie poczyniły żadnych wysiłków, aby dowiedzieć się, ile spośród palestyńskich ofiar śmiertelnych w tej wojnie stanowili uzbrojeni faszyści z Hamasu, zabici w ramach rozpoczętej przez nich wojny przeciwko państwu żydowskiemu. Obserwatorzy, którzy postrzegają Izrael jako jedynego aktora w regionie godnego potępienia, wymazują Hamas z katastrofy, której sam był autorem. To oszukańcza propaganda wojenna udająca reportaż.

Końcowym rezultatem tego nieuczciwego przedstawiania Rafah jako miejsca zbrodni dokonywanej przez Izrael jest to, że Hamas zyskuje moralną przykrywkę, aby móc kontynuować wojnę z Żydami. Kiedy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości wyniośle żąda, aby Izrael trzymał się z daleka od Rafah, zasadniczo mówi: „Pozostawcie Rafah Hamasowi”. Kiedy administracja Bidena potępia Izrael za „niszczycielski” atak rakietowy na Rafah, nieświadomie ośmiela terrorystów z Rafah, którzy pierwsi zaatakowali Izrael. A kiedy główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego porównuje Hamas do IRA i mówi, że Wielka Brytania nie zbombardowała Belfastu w latach siedemdziesiątych i dlatego Izrael nie powinien dzisiaj bombardować Rafah, demonstruje szokujący analfabetyzm historyczny i moralny globalistycznych elit; ich niezdolność do zrozumienia, jak egzystencjalne jest zagrożenie, jakie Hamas stanowi dla Izraela i jak bezbronna jest sama cywilizacja zachodnia wobec zagrożenia ze strony radykalnego islamu. 

Jeśli na tym etapie wojny Izrael-Hamas nie potępiacie Hamasu, jeśli nie wzywacie go do oddania zakładników i poddania się Izraelowi, to jasne jest, że waszą troską nie jest ratowanie życia Palestyńczyków, ale upokorzenie państwa żydowskiego. Nie walczycie o zakończenie wojny – dajecie osłonę zbrodniom Hamasu. Wszyscy moralni ludzie, którzy podobnie jak Spiked chcą ocalić Rafah i resztę Palestyńczyków przed dalszą przemocą, powinni za priorytet uznawać całkowitą i ostateczną klęskę Hamasu.


Od redakcji „Listów z naszego sadu”

Artykuł pisany przed ustaleniami armii izraelskiej. Dwie rakiety wystrzelone przez Izrael uderzyły w komórkę Hamasu znajdującą się w znacznej odległości od namiotowego obozu przesiedleńców, likwidując dwóch wysokich dowódców Hamasu. Były to rakiety precyzyjne o małej szerokości rażenia i nie mogły spowodować pożaru w odległym obozie. Pierwsze hipoteza, że odłamek uderzył w zbiornik paliwa szybko się rozpadła, palestyńskie nagrania i podsłuchane rozmowy telefoniczne wskazują, że w pobliżu obozu wybuchł wyładowany amunicją samochód terrorystów. Prawdopodobieństwo, że ten wybuch spowodował odłamek izraelskiej rakiety jest bliskie zera. Nadal są tu poważne niejasności. Pierwsza reakcja premiera Netanjahu była typowa. Ponieważ nie możemy niczego wykluczyć, zakładamy, że mógł się zdarzyć wypadek spowodowany przez nasz ogień rakietowy. Podobnie jak w przypadku szpitala Al-Ahli, na oskarżenie, że szpital został zburzony i zginęły setki ludzi – Izrael odpowiedział: nie znamy faktów, musimy zbadać co się stało. Ówczesny polski wiceminister, MSZ, Paweł Jabłoński natychmiast napisał:

„Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla bombardowania szpitala Al-Ahli w Gazie, w którym zginęły setki niewinnych cywilów. Odpowiedzialni za tę zbrodnię muszą ponieść sprawiedliwą karę.”Z ważnych przyczyn państwowych przestał domagać sięsprawiedliwej kary, kiedy ponad wszelką wątpliwość okazało się, że na parking szpitala spadła wadliwa palestyńska rakieta i zginęło dziesięciokrotnie mniej ludzi niż kłamało ministerstwo Hamasu.

Również w tym przypadku wiemy już ponad wszelką wątpliwość, że żadna izraelska rakieta nie uderzyła w obóz przesiedleńców, a przyczyny tragicznego pożaru nadal nie są do końca jasne.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


House passes bill that sanctions those who help ICC pursue Israeli officials

House passes bill that sanctions those who help ICC pursue Israeli officials

UPDATE DESK | U.S. News


“Absent decisive leadership at the White House, Congress must stand in the breach defending our allies and our sovereignty,” said Rep. Chip Roy, of Texas.

.
The International Criminal Court in The Hague in 2021. Credit: oliverdelahaye/Shutterstock.

The U.S. House of Representatives voted 247 to 155 on Tuesday to pass H.R. 8282, the Illegitimate Court Counteraction Act. Two Republicans voted “present” and 42 Democrats voted with Republicans for the bill.

AIPAC stated that the bill responds to the “morally bankrupt and legally baseless attack against Israel” leveled by Karim Khan, the chief prosecutor of the International Criminal Court, a United Nations agency located in The Hague. 

Khan announced that he was seeking arrest warrants for Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu and Defense Minister Yoav Gallant, as well as for Hamas leaders.

“The ICC’s attack on Israel is a dangerous precedent that could be used in future efforts against America,” AIPAC said, lauding the bill’s passage in the House. “Since the court’s establishment, Democratic and Republican presidents have chosen not to join the ICC as they feared politically motivated trials that could impact our citizens and soldiers. This case affirms that decision.”

AIPAC “urges the Senate to adopt this important legislation,” it added.

The bill, which Rep. Chip Roy (R-Texas) introduced, calls the ICC’s actions against the Jewish state “illegitimate and baseless,” requires the U.S. president to sanction those who assist the ICC in its investigation, arrest, detention or prosecution of “a protected person” and sanctions and imposes visa bans on such people and their families, according to AIPAC.

The U.S. president could waive such sanctions “on a case-by-case basis” when such exceptions are “determined to be vital to the national security interests of the United States,” AIPAC added.

House Speaker Mike Johnson (R-La.) called the ICC’s actions “outrageous” and “unconscionable” in a press conference on Tuesday morning prior to the vote.

“The ICC has to be punished for this action,” he said. “We cannot allow this to stand. If the ICC was allowed to do this and go after the leaders of countries whose actions they disagree with, why would they not come after America?”

“The ICC chose the wrong side of history when they issued a warrant for Israeli Prime Minister Netanyahu and other Israeli defense officials,” wrote Rep. Elise Stefanik (R-N.Y.), chair of the House Republican Conference, after the bill passed.

“These corrupt bureaucrats will be held accountable for punishing our greatest ally Israel in her hour of need,” Stefanik added.

Roy, who introduced the bill, stated that its passage “sends a strong message to the ICC that we will not tolerate their outrageous attacks on Israel.”

“But let’s be clear. This isn’t just about Israel. This is about ensuring that our nation’s sovereignty is protected, as well as our servicemembers,” he said. “Absent decisive leadership at the White House, Congress must stand in the breach defending our allies and our sovereignty.”

Earlier in the day, Matthew Miller, the U.S. State Department spokesman, was asked if Foggy Bottom supported the bill.

“We have made clear that while we oppose the decision taken by the prosecutor of the ICC—we don’t think it was appropriate, especially while there are ongoing investigations inside Israel looking at some of these very same questions—and we are willing to work with Congress on what a response might look like, we don’t support sanctions,” he said.

Miller was asked what that response would look like if it didn’t involve sanctions.

“So that is a consultation that we will have with Congress. I’m not going to preview it from here,” Miller said. “Those are discussions we need to have with members of Congress. But our position as the administration is that we don’t support sanctions, don’t believe they’re appropriate at this time.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Biden’s ceasefire speech: The most hostile ever made

Biden’s ceasefire speech: The most hostile ever made

Caroline Glick’s “In-Focus”


 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com