Archive | 2024/06/08

„Queers dla Palestyny”, jak „Norki dla futer”

„Queers dla Palestyny” powinni porozmawiać z „Queers w Palestynie”, żeby dowiedzieć się o cierpieniach palestyńskiej społeczności LGBTQ. „Queers dla Palestyny” powinni opowiadać się za prawami swoich kolegów na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy, zamiast organizować demonstracje przeciwko Izraelowi, jedynemu krajowi na Bliskim Wschodzie, w którym osoby LGBTQ czują się bezpiecznie. (Źródło zdjęcia: David Wolpe, Twitter/X)


„Queers dla Palestyny”, jak „Norki dla futer”

Bassam Tawil
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Antyizraelska grupa „Queers dla Palestyny”, której członkowie często demonstrują na ulicach amerykańskich miast, by krytykować Izrael za obronę przed islamistycznymi terrorystami, prawdopodobnie nie słyszała o sprawie Ahmada Abu Marchiji, geja Palestyńczyka z miasta Hebron na Zachodnim Brzegu [w Judei i Samarii, MK]. Nawet jeśli organizacja była świadoma tej sprawy, nie zrobiła nic, by zaprotestować przeciwko straszliwej śmierci Abu Marchiji.

Od masakry Hamasu 7 października 2023 r., podczas której zamordowano, zgwałcono, ścięto głowy i uprowadzono setki Izraelczyków do Strefy Gazy, członkowie „Queers dla Palestyny” demonstrują w USA i Kanadzie, aby poprzeć tych samych Palestyńczyków, którzy zabiliby ich, gdyby byli na Zachodnim Brzegu lub w Strefie Gazy. Ta grupa nigdy nie wypowiadała się przeciwko okrucieństwom popełnionym przez Hamas.

„To najbardziej szalona rzecz, bo gdyby… ci ludzie udali się do Gazy… Hamas by ich zabił, dosłownie” – skomentował legendarny aktor i komik Jon Lovitz.

„Oni (Hamas) zrzucają gejów z budynków. Izrael jest demokracją. Rozumiem, że to źle, że podczas wojny giną cywile, ale jest to wojna, którą rozpoczął Hamas, a oni chcieli niekończącej się wojny”.

Abu Marchija (25 l.) mieszkał w Izraelu jako osoba ubiegająca się o azyl po tym, jak władze uznały, że jego życie będzie w niebezpieczeństwie, jeśli wróci do kontrolowanego przez Autonomię Palestyńską Hebronu. Przyjaciele Abu Marchiji w Izraelu podejrzewają, że w 2022 roku został porwany na Zachodni Brzeg, gdzie został zamordowany i ścięty. Morderca, najwyraźniej dumny ze swojej zbrodni, nagrał ścięcie na filmie i opublikował go w mediach społecznościowych.

Rita Petrenko, założycielka Al-Bajt Al-Muchtalif, organizacji non-profit na rzecz wzmacniania pozycji arabskiej społeczności LGBTQ, powiedziała, że kiedy spotkali się w 2020 r., Abu Marchija żył w ogromnym strachu.

„Powiedział mi, że nie tylko jego rodzina, ale także mieszkańcy jego wsi chcieli go zabić” – powiedziała, dodając, że uciekł do Izraela, gdy po Hebronie rozeszła się wieść o jego orientacji seksualnej. „Bał się swoich braci, wujków i kuzynów”.

Około 90 Palestyńczyków identyfikujących się jako członkowie społeczności LGBTQ mieszka w Izraelu jako osoby ubiegające się o azyl. Przed ucieczką doświadczyli dyskryminacji, a w niektórych przypadkach przemocy.

Palestyńscy członkowie społeczności LGBTQ nigdy nie czuli się bezpiecznie ani na obszarach znajdujących się pod kontrolą Autonomii Palestyńskiej (AP) na Zachodnim Brzegu, ani pod rządami wspieranej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas w Strefie Gazy.

W 2016 r., kiedy dowódca Hamasu Mahmud Isztiwi został oskarżony o uprawianie seksu z mężczyznami, „wieszano go pod sufitem godzinami, całymi dniami z rzędu… [był] bity, a strażnicy nadawali do jego celi głośną muzykę, nie dając mu spać”. Po kilku dniach tortur został zastrzelony.

Isztiwi został stracony przez członków wojskowego skrzydła Hamasu, Brygad Izz al-Din al-Kassam, za „moralną niegodziwość”, jak Hamas określa homoseksualizm. Dochodzenie Hamasu wykazało, że Isztiwi ukrył pieniądze przeznaczone na broń swojej jednostki, zanim anonimowy mężczyzna oświadczył, że uprawiał z nim seks. Dochodzenie wykazało, że pieniądze, które Isztiwi podobno ukradł, zostały wykorzystane do opłacenia mężczyzny za stosunki seksualne lub przekupienia go, aby milczał. Hen Mazzig, izraelski pisarz zaliczany do grona czołowych wpływowych osób LGBTQ i starszy pracownik Instytutu w Tel Awiwie, powiedział:

„Jeśli taki był los dowódcy Hamasu, wyobraźcie sobie los zwykłych Palestyńczyków LGBTQ żyjących pod kontrolą Hamasu w Gazie…

Jako queer izraelski Żyd, którego rodzice uciekli do tego kraju z Iraku i Tunezji, podpadam po prawa, które są egzekwowane w całym regionie Bliskiego Wschodu. W wielu krajach, włączając w to dawne domy moich rodziców i teokratyczny Iran, homoseksualizm jest nadal czasami karany przez publicznie powieszenie. Cóż za tragedia, że młody człowiek (Ahmad Abu Marchija) uzyskał azyl w mojej ojczyźnie, Izraelu, aby żyć życiem, o którym zawsze marzył, ale zabrał mu je bezduszny zbir, którego system wartości nie jest zgodny z etyką świata współczesnego.

Społeczności międzynarodowej nie wolno milczeć. A jednak milczy”.

Celem ataków byli także palestyńscy homoseksualiści żyjący pod władzą AP na Zachodnim Brzegu. W 2003 r. poinformowano Parlament Europejski:

„Czterech Palestyńczyków zabito za homoseksualizm, a setki zmuszono do ucieczki do Izraela. Zarzuca się, że ‘nękanie gejów’ jest ‘praktycznie oficjalną polityką’ AP. Ofiary są często nazywane kolaborantami i jako takie oskarżane. Donoszono także, że policja AP regularnie stosuje przerażające tortury wobec homoseksualistów”.

W 2019 r. palestyńska grupa alQaws na rzecz Różnorodności Seksualnej i Gender w Społeczeństwie Palestyńskim z siedzibą w Izraelu oskarżyła AP o „ściganie, zastraszanie i groźby aresztowania wobec członków palestyńskiej społeczności LGBTQ”.

„Zawsze informowaliśmy o naszej pracy publicznie i dostępnie, utrzymując aktywną stronę internetową, obecność w mediach społecznościowych i zaangażowanie w społeczeństwie obywatelskim. Jednak nigdy wcześniej nie otrzymywaliśmy gróźb na taką skalę. Przez ostatnie kilka tygodni alQaws i LGBTQ Palestyńczycy stanęli w obliczu bezprecedensowej przemocy i podżegania, które nasiliły się w ciągu ostatnich kilku dni”.

Oświadczenie pojawiło się po tym, jak AP zakazała członkom grupy LGBTQ prowadzenia jakiejkolwiek działalności na Zachodnim Brzegu. Rzecznik policji AP powiedział, że takie działania są „szkodliwe dla wyższych wartości i ideałów społeczeństwa palestyńskiego”. Rzecznik powiedział, że działalność grupy „nie ma związku z religiami oraz palestyńskimi tradycjami i zwyczajami”. Ostrzegł, że policja AP będzie ścigać osoby stojące za grupą LGBTQ i dopilnuje, by po aresztowaniu stanęli przed sądem.

W 2022 roku czołowy kaznodzieja AP, szejk Mohammed Saleem Ali, powiedział:

„Nasz muzułmański naród palestyński nie zaakceptuje ani jednego homoseksualisty otwarcie deklarującego swoją obrzydliwość… Niniejszym oświadczamy, że odrzucamy i brzydzimy się wszelkimi przejawami homoseksualizmu i perwersji”.

„Jeśli chodzi o queers for Palestine, wielką ironią losu jest to, że wielu Palestyńczyków LGBTQ szuka azylu w Izraelu – w tym samym kraju, przeciwko któremu gromadzą się ci protestujący w Stanach” – zauważył Billy Binion, redaktor naczelny „Reason”, gdzie pisze o sądownictwie karnym i odpowiedzialności rządu.

„Sednem tej sprzeczności jest tendencja w ruchach sprawiedliwości społecznej do wybierania wyraźnego bohatera i antagonisty, uciskanego i ciemiężyciela, i na tej podstawie ocenia się wszystko. Niektórzy postępowcy dawno temu zdecydowali, że Palestyna jest na pierwszym, a Izrael na drugim miejscu, co jest podstawą, z której wszystko musi wyrosnąć. Palestyna zatem opowiada się nie tylko za antykolonializmem, ale także za prawami osób LGBT i prawami reprodukcyjnymi, mimo że te prawa, w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa, w rzeczywistości tam nie istnieją…

‘Queers dla Palestyny’ jest równie przekonujące jak ‘Norki dla futer’”.

„Queers dla Palestyny” jest także odpowiednikiem „Kurczaków dla Kentucky Fried Chicken” lub „Afroamerykanów dla Ku Klux Klanu”.

„Queers dla Palestyny to kolejny przejaw tego, jak naprawdę nasze społeczeństwo głupieje” – stwierdziła wybitna autorka i działaczka na rzecz praw człowieka Ayaan Hirsi Ali.

„Doświadczenia Państwa Islamskiego (ISIS) nie są tak odległe. Islamska Republika Iranu istnieje. Hamas faktycznie rządził Gazą. I co robili homoseksualistom? Nie sądzę, że posunęli się tak daleko, by nazywać ich skrótem LGBTQ, queers i tak dalej. Nie są aż tak wyrafinowani, ale zrzucają ich z wysokich budynków. Rodziny – jeśli jesteś z rodziny muzułmańskiej i jest w niej ktoś, kto jest podejrzany o bycie gejem, rodzina ma obowiązek dokonać zabójstwa honorowego. A więc nie dochodzi to nawet do rządu, trybunału i procesu. Kiedy jednak to się dzieje, robi się to publicznie i jest to robione w najbardziej makabryczny sposób”.

„Queers dla Palestyny” powinni porozmawiać z „Queers w Palestynie”, żeby dowiedzieć się o cierpieniach palestyńskiej społeczności LGBTQ. „Queers dla Palestyny” powinni opowiadać się za prawami swoich kolegów na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy, zamiast organizować demonstracje przeciwko Izraelowi, jedynemu krajowi na Bliskim Wschodzie, w którym osoby LGBTQ czują się bezpiecznie. Wiele istnień Palestyńczyków można by uratować, gdyby „Queers dla Palestyny” troszczyli się o naród palestyński tak bardzo, jak bardzo nienawidzą Izraela.


Bassam Tawil jest muzułmaninem, badaczem i publicystą mieszkającym na Bliskim Wschodzie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Nie żyje policjant, zaatakowany na wiecu w Mannheim. “Koniec z fałszywą tolerancją

Stoisko informacyjne skrajnie prawicowej partii Buergerbewegung Pax Europa (BPE) na centralnym rynku miasta Mannheim w Niemczech, gdzie mężczyzna zaatakował ludzi nożem, 31 maja 2024 r.


Nie żyje policjant, zaatakowany na wiecu w Mannheim. “Koniec z fałszywą tolerancją

Michał Kokot


Mężczyzna atakuje ludzi nożem przy stoisku informacyjnym skrajnie prawicowej partii Buergerbewegung Pax Europa (BPE) na centralnym rynku miasta Mannheim w Niemczech, 31 maja 2024 r. (Fot. REUTERS/Buergerbewegung Pax Europa)

Zpowodu odniesionych ran zmarł policjant, który ubezpieczał antyislamski wiec w Mannheim. Politycy w Niemczech zapowiadają działania wobec radykalnych islamistów.
29-letni policjant nie został już wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i zmarł w szpitalu niedzielę późnym popołudniem. Dwa dni wcześniej, pełnił służbę w Mannheim podczas niewielkiego zgromadzenia antyislamskiego ruchu „Pax Europa”, wzywającego m.in. do zakazu budowania meczetów w Niemczech.
W grupkę jego uczestników wszedł wówczas z nożem 25-letni Afgańczyk i zaczął natychmiast zadawać ciosy nożem. Największe obrażenia odniósł policjant, ugodzony przez napastnika w kark i głowę.

Christian Lindner: Koniec z fałszywą tolerancją

Do tragicznego wydarzenia odnieśli się najważniejsi politycy w kraju. Kanclerz Olaf Scholz (SPD) napisał, że śmierć policjanta „poruszyła go do głębi”.

„Jego zaangażowanie w bezpieczeństwo nas wszystkich zasługuje na najwyższe uznanie. Moje myśli są z jego rodziną i wszystkimi, którzy opłakują go w tych gorzkich godzinach” – napisał Scholz w serwisie X.

„Odważnie interweniował, by ratować życie. Zginął w służbie naszego bezpieczeństwa” – dodała Nancy Feaser (SPD), szefowa MSW.

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wyraził swoje zaniepokojenie „brutalizacją debaty politycznej i rosnącą skłonnością do przemocy w naszym kraju”. – Tak dalej być nie może. Przemoc zagraża temu, co sprawiło, że nasza demokracja jest silna – stwierdził.

Wśród członków niemieckiego rządu pojawiły się również deklaracje działań, które mają w przyszłości zapobiec dalszych aktom przemocy motywowanym religijnie.

Christian Lindner, minister finansów oraz przywódca liberalnej partii FDP, zapowiedział wzmocnienie finansowe policji w celu zwalczania islamskiego radykalizmu.

„Jestem wściekły, widząc to, co dzieje się w naszym kraju. Musimy się bronić przed islamskim terroryzmem. Koniec z fałszywą tolerancją” – zapowiedział Lindner.

Atak w Mannheim. Co wiadomo o napastniku

W niedzielne popołudnie na ulice Mannheim wyszło 800 osób w proteście przeciwko przemocy. Na miejscu, gdzie zamordowany został policjant, mieszkańcy składali kwiaty, wśród nich ktoś położył kartkę „Ten, kto atakuje policję, atakuje nas wszystkich!”.

Tego samego dnia na rynek w Mannheim wyszło też ok. 150 członków Młodej Alternatywy (JA), młodzieżówki skrajnie prawicowej partii Alternatywy dla Niemiec (AfD). Domagali się tzw. remigracji (deportacji wszystkich osób, które nie urodziły się w Niemczech). Przeciwko nim wystąpiła grupa 40 osób Antify, krzycząc „Naziści, wynocha!”. Policja rozdzielała obydwie strony.

Zmarły w niedzielę policjant był najciężej ranną osobą podczas piątkowego wiecu ruchu „Pax Europa”. Napastnik ranił jeszcze czworo innych ludzi, zanim został postrzelony przez innego funkcjonariusza.

Atakującym okazał się 25-letni Afgańczyk, który od 2013 r. przebywa legalnie w Niemczech i ma prawo stałego pobytu. Jest żonaty i ma dwójkę dzieci. Dotąd nie był znany policji z działań ekstremistycznych. Prokuratura postawiła mu zarzut morderstwa i wystosowała wniosek o umieszczenie w areszcie. Mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu.

“Pax Europa”: Nasz przywódca był główny celem

Hospitalizowany jest też Michael Stürzenberger, członek zarządu stowarzyszenia „Pax Europa”. Został ugodzony nożem w brzuch i nogę. Jego koledzy są przekonani, że to on był głównym celem napastnika (policja, jak na razie, tego nie potwierdza).

Stürzenberger jest byłym członkiem bawarskiej, konserwatywnej partii CSU. Został wyrzucony z partii w 2004 r. z powodu antyislamskich wystąpień. Od tamtej pory wiązał się z marginalnymi ugrupowaniami politycznymi. Jest związany m.in. z ruchem PEGIDY, który organizuje w Dreźnie od dekady antyislamskie i antymuzułmańskie manifestacje, ściągających wyborców skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD).

„Pax Europa” zapowiada w następnych dniach kolejny wiec w Dortmundzie (znanym z dużej islamskiej diaspory).


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


UN Adds Israel to Infamous ‘List of Shame’ Alongside Hamas, Prompting Outrage

UN Adds Israel to Infamous ‘List of Shame’ Alongside Hamas, Prompting Outrage
Corey Walker

United Nations Secretary-General Antonio Guterres speaks at the UN headquarters in New York City, US, before a meeting about the conflict in Gaza, Nov. 6, 2023. Photo: REUTERS/Caitlin Ochs

The United Nations on Friday announced that it has placed Israel, Hamas, and Palestinian Islamic Jihad on its so-called “list of shame,” prompting outrage from Israeli officials who described the move as the latest effort by the international organization to damage the reputation of the Jewish state.

UN Secretary-General Antonio Guterres told senior officials on Friday that he has blacklisted Israel alongside other “countries that kill children” in armed conflict. The decision places the Jewish state alongside notorious human rights abusers such as Russia, Afghanistan, Iraq, Myanmar, Somalia, Syria, and Yemen. The list also includes Islamist terrorist groups such as Islamic State, al Qaeda, and Boko Haram.

Israel is considered to be the only democracy on the list, which is included in a report on children and armed conflict that Guterres is due to submit to the UN Security Council on June 14. Guterres’s office releases an annual report that documents alleged rights violations against children in armed conflict.

Israeli Ambassador to the UN Gilad Erdan received a call from Guterres’s office on Friday, informing him of the Jewish state’s inclusion on the upcoming edition of the infamous list, which the UN Security Council is set to discuss along with the broader report’s findings on June 26. 

Erdan excoriated the decision by the UN as “outrageous and wrong,” adding that Hamas, the Palestinian terrorist group that rules Gaza, “has been using children for terrorism and uses schools and hospitals as military compounds.”

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu released a statement condemning the UN announcement and defending the conduct of the Israel Defense Forces (IDF).

“Today the UN added itself to the black list of history when it joined those who support the Hamas murderers,” the statement said. “The IDF is the most moral army in the world; no delusional UN decision will change that.”

Israeli officials have long accused the international body of having a bias against the Jewish state. Last year, the UN General Assembly condemned Israel twice as often as it did all other countries.

The latest UN announcement has potential consequences for Israel. The UN will put in place a “monitoring and reporting mechanism” (MRM) that will collaborate with Israeli officials to help secure children’s safety in war zones. The MRM will be tasked with producing reports detailing Israel’s progress in protecting Palestinian children to the UN Security Council. 

A leaked draft of the report accuses Israel of killing around 8,000 Palestinian children over the course of the ongoing Israel-Hamas war, citing data from the Hamas-run Gaza Health Ministry. Independent analyses have concluded that casualty figures from Gaza authorities systematically overcount the number of casualties while undercounting the number of men and Hamas terrorists who were killed.

The draft also accuses the Jewish state of indiscriminately dropping bombs in heavily populated areas in Gaza and obstructing humanitarian aid from reaching the war-torn enclave, both of which have disproportionately negative effects on children.

Pro-Israel supporters have lambasted the UN’s decision, noting that Hamas terrorists embed themselves within Gaza’s civilian population and commandeer civilian facilities like hospitals, schools, and mosques to run operations and direct attacks. Israeli officials maintain they go to extensive lengths to avoid civilian casualties while targeting Hamas, arguing collateral damage is unfortunate but inevitable given Hamas’ strategy of using civilian sites.

Hamas and Islamic Jihad, both internationally designated terrorist organizations, have for years openly run and promoted summer camps in Gaza where children undergo military training. Israel’s military has accused Hamas and Islamic Jihad of using child soldiers in their war against Israel, claiming it found documents, video footage and photographs of Palestinian children being exploited as fighters.

The UN announcement came on the same day that a new report by the Associated Press revealed that women and children are a shrinking portion of casualties in Gaza, indicating shifting military tactics by Israel. The report also cast doubt on claims that Israel has not attempted to protect children as it continues its military campaign against Hamas, which launched the war with its Oct. 7 massacre across southern Israel.

According to the AP, children accounted for 60 percent of civilian deaths during the beginning of the war in October, but that number shrank to 40 percent in April. 

The decreasing share of children among casualties, according to the AP, “went unnoticed for months by the UN and much of the media, and the Hamas-linked Health Ministry has made no effort to set the record straight.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com