A teraz fakty. Nasz kraj dostał pół miliarda euro zaliczki funduszu REACT-EU, czyli 40 euro na uchodźców dziennie. W sumie ma otrzymać miliard 250 milionów euro. Nie jest jasne, czy rząd wystąpił do Wspólnoty o zupełnie nowe środki. Jarosław Kaczyński publicznie mówił, że “nie będziemy się prosić”. 8 kwietnia w “Sednie Sprawy” Radia Plus prezes PiS przyznał, że zawieszenie składki do unijnego budżetu “jest do rozważenia”.

Dziś zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości pytany przez nas, czy taki drastyczny ruch wchodzi w grę w takim momencie historii, stwierdził: “W kontekście niektórych działań UE różne opcje należy dyskutować. Różne propozycje są na stole”.

Ziobro za wstrzymaniem składki członkowskiej do UE. Morawiecki i Duda przeciwni

Za zamkniętym drzwiami w obozie władzy toczy się zaciekły spór o zawieszenie składki. – Premier z prezydentem nie chcą nawet tym grozić, bo to wywróci negocjacje, a pieniądze z Unii są potrzebne jak nigdy dotąd – mówi nam jeden z ważnych polityków partii rządzącej.

Od propozycji ziobrystów publicznie odżegnują się współpracownicy Mateusza Morawieckiego. – Nie rozważamy na tym etapie takiego pomysłu, jesteśmy zdeterminowani, żeby przekonać Komisję Europejską, Unię Europejską do stworzenia specjalnego funduszu, z którego będziemy pomagać Ukrainie i Ukraińcom, którzy uciekają przed rosyjską agresją – powiedział Michał Dworczyk w “Porannej Rozmowie” RMF FM.

Miller o propozycji Solidarnej Polski: To się na Polsce negatywnie odbije, bo na UE na pewno nie

Już tego rodzaju “dyskusja” może usztywnić Brukselę. – Sama myśl o zaprzestaniu płacenia składki nie ma precedensu. To by było ocenione jako sygnał o wyjściu Polski z UE. To jest działanie przeciwko polskiej racji stanu – komentuje europoseł Lewicy Leszek Miller. Według byłego premiera to i tak “nic Polsce nie da”. – O taką kwotę, jaką Polska nie wpłaci do unijnego budżetu, Unia obniży płatności Polsce. To się tylko na nas negatywnie odbije, bo na Unii na pewno nie – mówi Miller.

PiS zwleka z uchwaleniem ustawy o likwidacji Izby Dyscyplinarnej

Ślimaczą się prace nad prezydencką ustawą o likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Ma ona doprowadzić do odblokowania pieniędzy z Unii. Komisja Europejska zamroziła ich wypłatę, gdy Polska nie powstrzymała izby przed rozpoznawaniem spraw sędziowskich, tak jak to nakazał TSUE. Prezydent Andrzej Duda proponuje likwidację izby. Choć na szali jest 58 mld euro dotacji i tanich pożyczek z europejskiego Funduszu Odbudowy, Solidarna Polska mnoży zastrzeżenia.

Ale Unię atakują nie tylko ziobryści. – Ja mam nieodparte wrażenie, że cały czas kwestia akceptacji KPO jest traktowana w sposób polityczny przez KE. I to jest główny problem – stwierdził w rozmowie z “Wyborczą” zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel. Nie chciał komentować pogłosek, że do porozumienia z Komisją Europejską w sprawie Funduszu Odbudowy było blisko, ale PiS zażądało anulowania kar za nierespektowanie wyroku TSUE w sprawie Turowa.

PiS liczyło, że dzięki dobroci Polaków ugra swoje z Unią Europejską

Napięcie znów narasta. Prawo i Sprawiedliwość było przekonane, że Unia nie będzie miała wyjścia. Skoro Polska przyjmuje uchodźców, to pieniądze będą odblokowane. Gdy tak się nie stało, znów zaostrzono kurs. Na początku kwietnia Kaczyński mówił o “polityce nienawistnie antypolskiej, która doprowadzi Unię do zguby”.

Realizacja wideo: zdjęcia i montaż Matylda Wierietieln