Tag Archive | Najwiekszy blog emigracji marca’68

Izrael: Umowa o zawieszeniu broni uniemożliwi zakładnikom powrót do domu, protesty antyrządowe jedynie dodają otuchy Hamasowi

Po zamordowaniu sześciu izraelskich zakładników w zeszłym tygodniu przywódcy Hamasu niewątpliwie zacierają ręce z zachwytu, gdy zaskoczeni i zrozpaczeni Izraelczycy wychodzą na ulice, aby domagać się natychmiastowego porozumienia o zawieszeniu broni z islamistyczną grupą terrorystyczną. Przywódcy Hamasu, którzy uważnie obserwują protesty, prawdopodobnie zaostrzą swoje stanowisko w nadziei, że rząd Izraela ulegnie żądaniom demonstrantów. Na zdjęciu: Protestujący domagający się porozumienia o zawieszeniu broni z Hamasem zgromadzili się wokół ogniska 2 września 2024 r. w Tel Awiwie w Izraelu. (Zdjęcie: Amir Levy/Getty Images)


Izrael: Umowa o zawieszeniu broni uniemożliwi zakładnikom powrót do domu, protesty antyrządowe jedynie dodają otuchy Hamasowi

Bassam Tawil
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Celem egzekucji sześciu izraelskich zakładników przez wspieraną przez Iran palestyńską grupę terrorystyczną Hamas było zszokowanie izraelskiej opinii publicznej i podżeganie jej do buntu przeciwko izraelskiemu rządowi. Celem egzekucji, które według doniesień miały miejsce w tunelu w Strefie Gazy w zeszłym tygodniu, było również przekazanie administracji Bidena sygnału o oczekiwaniach Hamasu, żeby USA zwiększyły presję na Izrael, aby przystał na większość żądań Hamasu w zamian za uwolnienie porwanych i przetrzymywanych przez tę grupę terrorystyczną w Strefie Gazy.

Przywódcy Hamasu niewątpliwie zacierają ręce z zachwytu, gdy zaskoczeni i zrozpaczeni Izraelczycy wychodzą na ulice, aby domagać się natychmiastowego porozumienia o zawieszeniu broni z islamistyczną grupą terrorystyczną. Od czasu odkrycia ciał zakładników (jeden z nich, Hersz Goldberg-Polin, był obywatelem USA) w zeszły weekend dziesiątki tysięcy ludzi protestowało w różnych częściach Izraela. Domagają się, aby premier Benjamin Netanjahu i jego rząd zaakceptowali każdą umowę z Hamasem, która umożliwiłaby powrót pozostałych 101 zakładników – żywych i martwych.

Największy związek zawodowy Izraela, Histadrut (Powszechna Federacja Pracy w Izraelu), przyłączył się do protestujących przeciwko rządowi, ogłaszając ogólnokrajowy strajk jako część nacisku, aby zmusić Netanjahu do zaakceptowania każdej umowy, która zapewniłaby uwolnienie zakładników. To są dokładnie te sceny, które Hamas chętnie widzi: blokowanie głównych autostrad przez demonstrantów i ich starcia z policją.

Najnowsze antyrządowe protesty w Izraelu, wywołane zamordowaniem przez bandytów z Hamasu sześciu zakładników, są szeroko relacjonowane i celebrowane przez media powiązane z Hamasem. Protestujący są określani przez Hamas i jego zwolenników jako “żydowscy osadnicy“, chociaż mieszkają w Izraelu, a nie w osiedlach na Zachodnim Brzegu [Judei i Samarii, MK].

Hamas, który nie uznaje prawa Izraela do istnienia, uważa wszystkich Żydów mieszkających na ziemi między rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym za “osadników”. Dla Hamasu i wielu Palestyńczyków nie ma różnicy między Żydem mieszkającym w Tel Awiwie a Żydem mieszkającym w osadzie na Zachodnim Brzegu: każdy Żyd jest “osadnikiem”.

Ponadto dla Hamasu nie ma znaczenia, czy Żyd jest prawicowy, czy lewicowy. Niektórzy z tysięcy Izraelczyków zamordowanych, rannych i porwanych podczas ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. byli znani ze swojego orędownictwa na rzecz współistnienia z Arabami, zapewniania zatrudnienia palestyńskim mieszkańcom Strefy Gazy i pielęgnowania prawdziwych więzi z nimi. Jeden z zakładników, 83-letni Oded Lifszyc, jest, wraz ze swoją żoną Jocheved, działaczem na rzecz pokoju. Przed porwaniem regularnie przewoził palestyńskich pacjentów ze Strefy Gazy na leczenie w szpitalach w całym Izraelu.

Vivian Silver, 74-letnia izraelsko-kanadyjska aktywistka na rzecz pokoju z kibucu Be’eri w pobliżu granicy ze Strefą Gazy, została zamordowana przez terrorystów Hamasu podczas ataku 7 października. “Kobiety na rzecz pokoju”, ruch Silver, został założony w 2014 r. w celu wywierania presji na rząd Izraela, aby zawarł porozumienie pokojowe z Palestyńczykami.

Hamas nie pójdzie na kompromis ani nie złagodzi swojego stanowiska, aby umożliwić porozumienie z powodu demonstracji. Przywódcy Hamasu, którzy uważnie obserwują protesty, prawdopodobnie zaostrzą swoje stanowisko w nadziei, że rząd Izraela ulegnie żądaniom demonstrantów, w tym natychmiastowemu i bezwarunkowemu zawieszeniu broni w Strefie Gazy. Hamas wykorzystuje izraelską opinię publiczną do wywierania presji na rząd, aby pozwolił Hamasowi “żyć, by walczyć kolejnego dnia”: ponownie uzbroić, przegrupować się i kontynuować ataki na Izraelczyków – jak to zapowiedział funkcjonariusz Hamasu Ghazi Hamad:

“Hamad: Potop Al-Aksa to dopiero pierwszy raz, a będzie drugi, trzeci i czwarty…
Prezenter wiadomości: Czy to oznacza unicestwienie Izraela?
Hamad: Tak, oczywiście.”

Niestety, skupiając cały gniew na rządzie Izraela, protestujący, paradoksalnie, działają na korzyść Hamasu i utrudniają osiągnięcie porozumienia.

Przywódcy Hamasu liczą na to, że administracja Bidena zmusi rząd Izraela do poddania się żądaniom grupy terrorystycznej. Przywódcy Hamasu uważają trwające napięcia między administracją Bidena a rządem Netanjahu za zachęcający rozwój sytuacji. Od dawna marzeniem Hamasu i wielu Palestyńczyków było, aby USA odwróciły się od Izraela.

Głównym celem Hamasu jest utrzymanie władzy i powrót do ery sprzed 7 października, kiedy to zbudował on potężną infrastrukturę terrorystyczną w Strefie Gazy. Hamas wie, że nie będzie w stanie osiągnąć swoich celów bez całkowitego wycofania się Izraela ze Strefy Gazy i oficjalnego zakończenia wojny.

Dlatego Hamas nalega na wycofanie się Izraela z Korytarza Filadelfijskiego wzdłuż granicy Strefy Gazy z Egiptem. Obecność Izraela w tym miejscu utrudnia Hamasowi przemycanie broni do Strefy Gazy przez tunele transgraniczne, co czynił przez ostatnie dwadzieścia lat.

Hamas podobno żąda gwarancji USA i międzynarodowych, że Izrael nie będzie atakował grupy terrorystycznej w przyszłości. Do tego czasu Hamas będzie nadal przetrzymywał wielu zakładników jako “polisę ubezpieczeniową”.

Przywódca Hamasu Jahja Sinwar, organizator okrucieństw z 7 października, nie uwolni wszystkich zakładników na raz. Nadal będzie otaczał się wieloma z nich, aby mieć pewność, że Izrael go nie zabije. Sinwar nie przejmuje się tym, ilu Palestyńczyków w Strefie Gazy zginie, jak długo jemu pozwoli to przeżyć.

Nawet jeśli Hamas wypuściłby początkowo 10 lub 20 zakładników jako część jakiegokolwiek porozumienia, kto mógłby zagwarantować, że pozostali jeńcy zostaną uwolnieni? Czy mamy uwierzyć na słowo Hamasowi? Czy mamy uwierzyć, że Amerykanie, Egipcjanie i Katarczycy byliby w stanie zmusić Hamas do przestrzegania warunków jakiegokolwiek porozumienia?

Hamas jest zainteresowany tylko umową, która pozwoliłaby mu utrzymać władzę i sprawić, że Izrael przegra wojnę. Hamas nie czuje się wcale pod presją, aby osiągnąć jakiekolwiek porozumienie. Dlaczego miałby czuć się pod presją? Gdyby prezydent USA Joe Biden poważnie myślał o osiągnięciu porozumienia, wystarczy, że zadzwoni do przywódcy Kataru i powie mu, jak
rzekomo powiedział Netanjahu kilka tygodni temu, żeby “przestał wciskać mi kit!”

Negocjacje w sprawie zawieszenia broni przez zakładników załamały się z powodu niewystarczającej presji ze strony administracji Bidena na patronów Hamasu w Katarze. Niepowodzenie negocjacji należy przypisać brakowi działań Kataru wobec przywódców Hamasu, którzy żyją w luksusie w Doha. Katar nic nie robi, ponieważ nie jest pod żadną poważną presją ze strony administracji Bidena. Czy administracja Bidena rozważała wykorzystanie groźby wycofania Centralnego Dowództwa USA z katarskiej bazy lotniczej Al-Udeid, aby wywrzeć presję na władców państwa Zatoki Perskiej, by przekonali swoich przyjaciół z Hamasu do uwolnienia wszystkich zakładników?


Bassam Tawil – muzułmański badacz i publicysta mieszkający na bliskim Wschodzie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Pakistani man charged with planning terror attack against NY Jews on Oct. 7 or Yom Kippur

Pakistani man charged with planning terror attack against NY Jews on Oct. 7 or Yom Kippur

U.S. News


“The defendant was allegedly determined to kill Jewish people here in the United States, nearly one year after Hamas’ horrific attack on Israel,” the FBI director said.

.
New York City Police Department vehicles outside the Port Authority Bus Terminal in New York, Dec. 11, 2017. Credit: Benjamin Kanter/Mayoral Photo Office.

A Pakistani national, whom Canadian authorities arrested on Wednesday, planned to carry out an ISIS-styled, mass shooting terror attack against Jews in New York, the U.S. Justice Department alleged on Friday.

Muhammad Shahzeb Khan, 20, who also answers to Shahzeb Jadoon, “attempted to travel from Canada to New York City, where he intended to use automatic and semi-automatic weapons to carry out a mass shooting in support of ISIS at a Jewish center in Brooklyn, N.Y.,” per the complaint.

Khan allegedly distributed ISIS videos and literature and expressed support for ISIS on social media and via encrypted messages. Islamic State of Iraq and al-Sham is a U.S.-designated terror organization.

The defendant allegedly wrote that he wanted to target “Israeli Jewish Chabads … scattered all around,” per the 19-page complaint.

The Justice Department alleges that Khan “conveyed that he hoped to carry out this attack on or around Oct. 7, 2024—which Khan recognized as the one year anniversary of the brutal terrorist attacks in Israel by Hamas, a designated foreign terror organization, which, on Oct. 7, 2023, launched a wave of violent, large-scale terrorist attacks in Israel that resulted in the deaths and hostage taking of hundreds of civilians, including American citizens.”

Khan allegedly told undercover officers that he wanted to “go for Oct. 7 or Oct 11, Yom kippur, a major festival for the Jews,” per the complaint. “Khan emphasized that ‘Oct. 7 and Oct. 11 are the best days for targeting the Jews,’ because ‘Oct. 7 they will surely have some protests and Oct. 11 is Yom Kippur,’ and ‘they don’t have any other major festival then till next summer.’”

“In selecting New York City as his target location, Khan told the undercover law enforcement officers that ‘New York is perfect to target jews’ because it has the ‘largest Jewish population In America,’ and, as such, ‘even if we don’t attack a event, we could rack up easily a lot of Jews,” the complaint adds.

The defendant told the undercover officers that “he intended to kill as many Jewish civilians as possible, proclaiming that ‘we are going to New York City to slaughter them,’” per the complaint, which added that Khan allegedly sent a photograph “of the specific area” where he planned to attack to the undercover officers.

Per the complaint, Khan also allegedly told the undercover officers not to wear beards, so they wouldn’t attract attention, and that “you guys will even have to attend some synagogue or Chabad sessions” to “check the insides of the buildings.” He told them it was necessary to identify emergency exits in buildings, “so we can trap them and kill them inside,” per the complaint.

“In addition, Khan also explained that they should not record their ISIS allegiance video, or ‘bayah,’ until later because it would run the risk of them being caught by law enforcement prior to the planned attack,” the complaint alleges.

One of several cities that Khan flagged had “more relaxed” gun laws, he allegedly told the undercover officers.

“What’s the point of living till you’re 70 and dying on a hospital bed when we can attain shahadah in our youths, Inshalah,” he said, per the complaint. (The complaint defines the first term as a declaration of faith and the second as God willing.)

“The defendant is alleged to have planned a terrorist attack in New York City around Oct. 7 of this year with the stated goal of slaughtering, in the name of ISIS, as many Jewish people as possible,” stated Merrick Garland, the U.S. attorney general.

“Thanks to the investigative work of the FBI, and the quick action of our Canadian law enforcement partners, the defendant was taken into custody,” Garland said. “Jewish communities—like all communities in this country—should not have to fear that they will be targeted by a hate-fueled terrorist attack.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israel Expresses Solidarity With US on Somber 9/11 Anniversary: ‘We Will Never Forget’

Israel Expresses Solidarity With US on Somber 9/11 Anniversary: ‘We Will Never Forget’

Algemeiner Staff


US President Joe Biden holds a bilateral meeting with Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu on the sidelines of the 78th UN General Assembly in New York City, Sept. 20, 2023. REUTERS/Kevin Lamarque

Israel on Wednesday marked the 23rd anniversary of the Sept. 11 terrorist attacks on the US homeland, expressing solidarity with its close ally and honoring the victims.

“Today on the 23rd anniversary of September 11, we remember the nearly three thousand Americans murdered by terrorists,” the State of Israel’s official X/Twitter account posted. “We honor the victims, their families, and the first responders who risked and lost their lives saving others. We will never forget them. May the memory of the victims be a blessing.”



On Sept. 11, 2001, al Qaeda terrorists murdered about 3,000 people when they hijacked planes and crashed two into the World Trade Center and another into the Pentagon. A fourth plane, United Flight 93, crashed in Pennsylvania. The terrorist attacks led the US to invade Afghanistan and brought a global spotlight to the threat of Islamist terrorism.

“We remember 9/11 and all of the victims affected by this act of terrorism,” the Israel Defense Forces (IDF) tweeted from its main account.


read more


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Izrael ma prawo zwyciężyć


Izrael ma prawo zwyciężyć

Daniel Greenfield
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Nie chodzi o prawo do obrony. Ważne jest prawo do zwycięstwa.

.

„Izrael ma prawo do obrony” – powiedziała Kamala w wywiadzie dla CNN. A następnie stwierdziła, że „wojna musi się skończyć”.
W rzeczywistości Kamala mówiła, że Izrael ma prawo bronić się przed atakiem, ale nie ma prawa zwyciężyć.

Od 7 października Demokraci i niektórzy Republikanie głoszą to samo, schematyczne hasło.
I robili to od dawna, na długo przedtem.

„Izrael ma prawo bronić się przed atakami rakietowymi” – powiedział Obama w 2014 r., zanim wezwał do zawieszenia broni. Izrael ma prawo bronić się, zwykli mówić Bush i Clinton, zanim wzywali do szybkiego zakończenia walk, by zawrzeć umowę z terrorystami, przed którymi broni się Izrael.

Izrael ma prawo do obrony, to absolutne minimum, jakie ma każdy. Każdy ma prawo do obrony, gdy jest atakowany. Uznanie prawa do samoobrony nie jest pro-izraelskim oświadczeniem. Jest to co najwyżej neutralne stanowisko, a alternatywą jest uznanie, że Izraelczycy powinni byli pozwolić na inwazję 7 października, na dewastację i na masakrowanie ich mężczyzn, kobiet i dzieci.

Gdyby nie mówili, że Izrael ma prawo do samoobrony, byłaby to deklaracją, że zasługuje na zniszczenie. I taki jest stan debaty w Partii Demokratycznej.
Po jednej stronie są zwolennicy rozwiązania w postaci dwóch państw, którzy chcą podzielić Izrael między Żydów i islamskich terrorystów. Za każdym razem, gdy terroryści dokonują inwazji i zabijają Żydów, izraelska armia ma prawo przez chwilę bronić kraju, zanim politycy zawrą nową umowę z terrorystami. Po drugiej stronie są zwolennicy rozwiązania w postaci jednego państwa, którzy nie uważają, że Izrael ma prawo istnieć, a zatem nie ma prawa do samoobrony i wspierają dążenia islamskich terrorystów, którzy nazywają siebie „Palestyńczykami”, do zniszczenia Izraela wszelkimi środkami, od BDS po ludobójstwo.

„Ekstremiści” chcą, żeby Izrael zniknął natychmiast, podczas gdy „umiarkowani” chcą, by Izrael nadal zawierał układy z terrorystami, aż przestanie istnieć. Po drodze będzie miał mnóstwo okazji, żeby bronić się na coraz mniejszym obszarze, używając statycznych środków obrony, a wróg będzie szukał ich słabych punktów.

Izrael nie potrzebuje prawa do obrony. Potrzebuje prawa do zwycięstwa.
Prawo do obrony to prawo do zamknięcia w getcie, podczas gdy mordercy krążą na zewnątrz. To prawo do wydawania miliardów dolarów na wymyślne środki obrony, takie jak mur graniczny z Gazą lub Żelazna Kopuła, które, jak każdy system alarmowy lub mur, działają tylko do momentu, aż terroryści znajdą sposób, by je ominąć. To prawo do bycia nieustannie ściganym, do życia zawsze w defensywie i w ciągłym strachu.

To w ogóle nie jest żadne prawo.

Naziści nie zostali pokonani prawem do obrony, ale prawem do ich zniszczenia. Wojny nie kończą się, gdy najechani otrzymują prawo do walki przez kilka tygodni, zanim przystaną na remis. Wojny kończą się, gdy jedna ze stron faktycznie ma siłę, by zrobić coś więcej niż tylko bronić się, ale walczy i zwycięża.

Kiedy Netanjahu mówił Kongresowi o „całkowitym zwycięstwie”, establishment polityczny wyśmiał to i odrzucił perspektywę pokonania Hamasu na rzecz porozumienia z grupą terrorystyczną. To porozumienie, znane jako „zawieszenie broni” po cyklu zawieszeń broni z Hamasem zainicjowanym przez Obamę, pozwoliłoby ludobójczym dżihadystom Bractwa Muzułmańskiego przegrupować się, dozbroić i zaatakować ponownie.

„W pewnym sensie borykamy się ze stwierdzeniem, czym jest teoria zwycięstwa. Czasami, gdy uważnie słuchamy izraelskich przywódców, mówią oni głównie o idei… o miażdżącym zwycięstwie na polu bitwy, całkowitym zwycięstwie – powiedział zastępca sekretarza stanu Bidena Kurt Campbell na szczycie NATO. – Nie sądzę, żebyśmy wierzyli, że jest to prawdopodobne lub możliwe”.

Administracja Bidena i przywódcy NATO nie okazali takiego sceptycyzmu wobec obietnic Zełenskiego o zwycięstwie nad Rosją. Kiedy ukraiński przywódca niedawno obiecał przedstawić administracji Bidena „plan zwycięstwa”, zostało to przyjęte aplauzem.

Administracja Bidena-Harris i Unia Europejska uważają, że Ukraina ma prawo zwyciężyć, podczas gdy Izrael ma prawo jedynie się bronić. To jest fundamentalna różnica w traktowaniu Ukrainy i Izraela oraz traktowaniu tych dwóch wojen.

Żądania Ukrainy większych i bardziej śmiercionośnych systemów uzbrojenia, w tym czołgów i samolotów odrzutowych, zostały szybko spełnione, podczas gdy administracja Bidena-Harris odcięła lub „spowolniła” dostawy podstawowej broni do Izraela, by zmusić go do spowolnienia działań ofensywnych, w tym w Rafah. Te kampanie nacisków pozwoliły Hamasowi utrzymać i zabić porwanych zakładników.

Tak wygląda „prawo do zwycięstwa” w przeciwieństwie do marnego „prawa do obrony”.
Za każdym razem, gdy Ukraina posuwa się dalej lub otwiera nowy front wojny, w tym wkraczając do Rosji, zamiast ostrzeżeń przed „eskalacją” słyszymy uzasadnione oklaski. Jednak każda faza kampanii wojskowej Izraela, w tym natarcie na Rafah, gdzie byli zakładnicy i tunele, wywołuje kampanie nacisków i ostrzeżenia przed niebezpieczeństwem „eskalacji” na Bliskim Wschodzie.
Atak Ukrainy na mocarstwo nuklearne nie jest „eskalacją”, ale atak Izraela na przywódcę

Hamasu już nią jest.

Polityczny establishment uważa, że Ukraina ma prawo zrobić coś więcej niż tylko odpierać inwazję obcej armii, ale sądzi, że prawa Izraela ograniczają się do obrony i utrzymania granic z 1948 r., że musi oddać islamskim terrorystom wszystkie tereny zdobyte w wojnie sześciodniowej, w tym połowę Jerozolimy, a następnie obiecać im wszystko, czego zażądają, byle tylko zakończyć walki.

A potem, kiedy terroryści znowu zaatakują, Izrael będzie miał „prawo do obrony” przez tydzień lub dwa. Następnie przyjdzie czas na kolejne „zawieszenie broni”, więcej negocjacji i więcej kapitulacji.

Kamala i establishment polityczny mylą się. Izrael nie ma tylko „prawa do obrony”, ma prawo i obowiązek przejścia do ofensywy i zwyciężenia. Ma prawo i obowiązek całkowitego pokonania i zniszczenia każdej islamskiej organizacji terrorystycznej, która prowadzi przeciwko niemu wojnę. Ma prawo i obowiązek zabezpieczenia każdego terytorium, jakiego terroryści używali do swoich operacji, w tym korytarza Filadelfia na granicy, którego Egipt używał do dostarczania ogromnych ilości broni Hamasowi.

Zwycięstwo znaczy co najmniej tyle.

W latach 1948, 1967 i 1973 Izrael dążył do zwycięstwa. W tych pierwszych trzydziestu latach zwyciężył i wyszedł z wojen silniejszy. W następnych strasznych czterdziestu latach stracił ziemię, ambicję i bezpieczeństwo w nieudanych poszukiwaniach pokoju, który nigdy nie mógł nadejść na innych warunkach niż jego własna siła.

Izrael zamienił ofensywę na obronę. Z konfliktami miano sobie „radzić”. Osłabione odstraszanie miało zmniejszyć zakres każdej poszczególnej wymiany ognia. Stany Zjednoczone i Europejczycy oferowali „gwarancje” w zamian za nieustanny proces negocjacji pokojowych i wojny.

To było „prawo Izraela do obrony”.

7 października Izrael sięgnął dna. Kosztem pokoju za wszelką cenę nie były już tylko czystki etniczne Żydów z Gazy, rakiety spadające na główne miasta lub ogólnoświatowa kampania demonizacji przez „partnerów pokojowych”, ale nowa inwazja na Izrael. Z tego horroru wyłania się jedno fundamentalne pytanie: czy Izrael pozostanie w defensywie, czy będzie walczył o zwycięstwo.

Prawo do obrony jest powolnym samobójstwem Izraela. Przetrwanie opiera się na prawie do zwycięstwa.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


When We Started to Lie

When We Started to Lie

Matti Friedman


Journalists observe the Israeli military operation in the Nur Shams refugee camp in the West Bank on August 29, 2024. (Photo by Jaafar Ashtiyeh via Getty Images)

I watched as the goal of mainstream journalism shifted from describing reality to ushering readers to the correct political conclusion.

Exactly ten years ago, during an Israel-Hamas war that seemed major at the time but seems minor now, I published two essays describing my time reporting on Israel for the Associated Press. “Is there anything left to say about Israel and Gaza? Newspapers this summer have been full of little else,” I wrote at the time. “Television viewers see heaps of rubble and plumes of smoke in their sleep.” It wasn’t the volume of coverage that unsettled me in the summer of 2014. I was writing about something that had gone unreported, and which has done much to shape reality in the decade since—a change not in the news but in the newsroom. 

The essays—the first for Tablet, and the second for The Atlantic—described my experience as a reporter watching from the inside as a major news organization lost its way in one of the world’s most heavily covered stories. To this day, nothing I’ve ever written has been quoted back at me more often. The essays go back into circulation every time there’s an explosion of violence here, and it happened again after the Hamas attack of October 7. I reread them recently, as the new tragedy in Gaza balloons into a moment that feels like a civilization shift, as rallies against “Zionism” become a staple of life in cities across the liberal West, and as a war launched by Muslim fundamentalists is recast with global success as a story of Jewish brutality, influence, and mendacity.

The most important thing I saw during my time as a correspondent in the American press, it seemed to me, was happening among my colleagues. The practice of journalism—that is, knowledgeable analysis of messy events on Planet Earth—was being replaced by a kind of aggressive activism that left little room for dissent. The new goal was not to describe reality, but to usher readers to the correct political conclusion, and if this sounds familiar now, it was both new and surprising to the younger version of myself who was lucky to get a job with the AP’s Jerusalem bureau in 2006. 

The story I found myself part of proposed, in effect, that the ills of Western civilization—racism, militarism, colonialism, nationalism—were embodied by Israel, which was covered more heavily than any other foreign country. (Israel takes up one one-hundredth of one percent of the surface of the world, and one fifth of one percent of the landmass of the Arab world.) 

By selectively emphasizing some facts and not others, by erasing historical and regional context, and by reversing cause and effect, the story portrayed Israel as a country whose motivations could only be malevolent, and one responsible not only for its own actions but also for provoking the actions of its enemies. The activist-journalists, I found, were backed up by an affiliated world of progressive NGOs and academics who we referred to as experts, creating a thought loop nearly impervious to external information. All of this had the effect of presenting a mass audience with a supposedly factual story that had a powerful emotional punch and a familiar villain. 

“The lasting importance of this summer’s war, I believe, doesn’t lie in the war itself,” I wrote as the fighting petered out in 2014. “It lies instead in the way the war has been described and responded to abroad, and the way this has laid bare the resurgence of an old, twisted pattern of thought and its migration from the margins to the mainstream of Western discourse—namely, a hostile obsession with Jews.” It’s possible that I understated the problem.


By Matti Friedman  September 10, 2024


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com