Azerbaijan’s Eurovision vocalist is a proud Mountain Jew

Azerbaijan’s Eurovision vocalist is a proud Mountain Jew

Amelie Botbol


“We stand for love and prosperity for all nations, Jewish, Arab, Azeri,” Asaf (Sefael) Mishiyev’s Muslim bandmate Hasan Heydar tells JNS.

Mamagama, from left: Arif Imanov (drums), Asef Mishiyev (vocals, guitar, songwriter) and Hasan Heydar (bass guitar, beats). Photo by Tato Panahi.

In Azerbaijan, everyone believes in love and peace,” vocalist Asaf (Sefael) Mishiyev, whose band Mamagama will represent Azerbaijan at the 2025 Eurovision Song Contest in Switzerland, next month, told JNS on Monday. 

Born in Baku in 1992, Mishiyev went to Jewish school and music university before joining Mamagama about four years ago. Mishiyev is the second Mountain Jew to participate in the Eurovision.

In 2002, Israel was represented by singer Sarit Hadad. She was born in Israel in 1978, two years after her parents made aliyah from Dagestan.

Mishiyev, who lived in Moscow for 15 years, has been friends with Hasan Heydar, the band’s bass guitarist, for many years, and upon his return to Baku four years ago, he met Arif Imanov, the band’s drummer. 

“Our band name, Mamagama, is very melodical. I always worry about the music and how sometimes in the music industry, the melody comes second,” Mishiyev said. 

“This is the reason we love the Beatles, Mozart, we love the melody. In our song, the melody comes first. Listen to the melody and, b’ezrat Hashem [with God’s help], as I always say, everything will be OK,” he added. 

The band’s multiculturalism is an important value, said Heydar. 

“Asaf is Jewish, my father is Arab Lebanese and Arif is Azeri. We are a small model of the country. We stand for love and prosperity for all nations, Jewish, Arab, Azeri, just be a human being and be good to other people,” he said.

The new director of the Eurovision Song Contest, Martin Green, recently categorically rejected calls for a boycott of Israel that have been multiplying in recent weeks.

Among those urging a boycott is Spanish public broadcaster RTVE, which called for a “debate” over Israel’s participation in this year’s Eurovision due to “concerns” over the situation in war-torn Gaza.

In a recent interview, Green reiterated the contest’s fundamental philosophy: “Events like Eurovision are about reminding the world of the best it can be. What matters is what unites us, not what divides us.”

.

.

Never the main topic

Asked whether religion occupies an important part of the band’s discussions, Heydar went on to explain how he has been around Jews all his life.

“Myself, I am not religious but I was born and raised in a Muslim culture,” he said. “For me, it was always normal to see Jewish people. Many of my childhood friends were Jewish or Christian. Religion was never the main topic to be discussed or something to get pissed at someone about.”

Approximately 20,000 Jews live in Azerbaijan, including Mountain Jews or Jews of the Caucasus who fled the Persian Empire for Azerbaijan or Dagestan; most now live in Baku.

“Azerbaijan is one of the places in the world where everyone lives in peace and feels at home. I have seen it since childhood. Every Jew here can call Azerbaijan his motherland,” Mishiyev said.

“I don’t have any problems, because my country stands with me, my Jewish brothers and sisters, and my Azeri brothers and sisters stand with me. B’ezrat Hashem, everything will be okay,” he added. 

Azeris and Jewish people have always stood together, and this hasn’t changed since Oct. 7, Heydar said.

Prime Minister Benjamin Netanyahu is expected to travel on an official visit to Azerbaijan in the first half of May.

Netanyahu is scheduled to meet in Baku with President Ilham Aliyev, with whom he shares a longstanding relationship marked by close cooperation. Azerbaijan, a Shi’ite Muslim country, maintains a notably friendly stance toward Israel.

“Azerbaijan supported Israel. When the Oct. 7 attack happened, we had the huge Israeli flags all over, and the people of Azerbaijan continue to support Israel because we are allies and we have many Jewish people in our country, many of whom have lived here for hundreds of years,” Heydar said.

To be selected for the Eurovision, the band sent five songs to a national jury, competing against more than 115 musicians. Mamagama’s “Run with U” was ultimately chosen as Azerbaijan’s entry.

Mishiyev wrote “Run with U” when he was 16. It was never performed before.

For the first time at Eurovision, the saz, a long-necked lute that is the Azerbaijani national instrument, will be featured on stage. 

Azerbaijan won the Eurovision once, in 2011, with duo Ell & Nikki and their song “Running Scared.”

Preparations for the 69th edition of the Eurovision to be held in Basel from May 13 to 17 include daily vocal training and choreography rehearsals.

Mamagama plans to release more songs and perhaps an album, and go on tour and to festivals. 

“We will continue our musical journey,” said Heydar.

Roman Gurevich, the honorary ambassador of the Jewish Agency in Azerbaijan, was born and raised in the South Caucasus country.

“In today’s world, filled with antisemitism and hatred toward others, Azerbaijan stands as a role model of mutual respect, tolerance and coexistence,” Gurevich told JNS on Friday.

“Here, Jewish, Muslim and Christian holidays have always been celebrated together. People have been valued and respected for their actions, for their professional and human qualities, regardless of nationality or religion,” he continued.

“That’s exactly how the representative of Azerbaijan for Eurovision 2025 was chosen—a wonderful, talented singer, a passionate patriot of Azerbaijan, and a Jew by nationality—Asaf Mishiyev. From the bottom of my heart, and I believe on behalf of all of Israel, I wish Asaf great success on the Eurovision stage!”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie


Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie

John Spencer i Arsen Ostrovsky
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Dezinformacja jest używana jako broń. Niewiele armii było bardziej oczernianych — lub bardziej niesłusznie oskarżanych — niż Siły Obronne Izraela (IDF). Aktywiści, media, a nawet niektóre instytucje międzynarodowe zniekształcają wojnę Izraela z Hamasem do tego stopnia, że nie sposób jej rozpoznać.

Czas zmierzyć się z prawdą twarzą w twarz. Oto siedem najbardziej rozpowszechnionych kłamstw — i rzeczywistość, którą próbują ukryć.

1. Kłamstwo: Izrael dopuszcza się ludobójstwa w Strefie Gazy.

Ludobójstwo jest najpoważniejszą zbrodnią w rozumieniu prawa międzynarodowego, zdefiniowaną przez Konwencję w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r. jako czyny popełnione z „zamiarem zniszczenia, w całości lub w części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej”. Co najważniejsze, ludobójstwo wymaga konkretnego zamiaru — nie tylko tego, że śmierć cywilów następuje w czasie wojny, ale że jest ona zamierzona jako część szerszego planu eksterminacji narodu. Ten konkretny zamiar — znany w terminologii prawnej jako dolus specialis — stawia wyjątkowo wysoką poprzeczkę, która odróżnia ludobójstwo od nawet najbardziej destrukcyjnych działań militarnych.

Czyny, które mogą stanowić ludobójstwo na mocy Konwencji o ludobójstwie z 1948 r., obejmują zabijanie członków grupy; powodowanie poważnych obrażeń fizycznych lub psychicznych; celowe stwarzanie warunków życia obliczonych na doprowadzenie do całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego grupy; narzucanie środków mających na celu zapobieganie narodzinom; oraz przymusowe przekazywanie dzieci innej grupie. Co jednak najważniejsze, czyny te stanowią ludobójstwo tylko wtedy, gdy są popełniane ze szczególnym zamiarem zniszczenia, w całości lub części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej jako takiej.

Żadne z działań Izraela nie spełnia tego warunku. Izrael bierze na celownik Hamas — zbrojną organizację terrorystyczną, która 7 października rozpoczęła wojnę masowymi okrucieństwami. IDF wydaje ostrzeżenia o ewakuacji, ułatwia pomoc humanitarną i ogranicza operacje wojskowe do legalnych celów. Nie ma żadnej izraelskiej polityki, rozkazu ani wzorca działania, które sugerowałyby próbę zniszczenia narodu palestyńskiego.

Nawet Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS), pomimo przyjęcia politycznie motywowanego twierdzenia o ludobójstwie do rozprawy wstępnej, nie orzekł, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa — ani nie orzekł tego żaden wiarygodny organ międzynarodowy. Postępowanie Izraela jest całkowitym przeciwieństwem ludobójstwa: jest to wojna obronna prowadzona zgodnie z wiążącymi wymogami prawa międzynarodowego.


2. Kłamstwo: Izrael celowo atakuje cywilów w Strefie Gazy.

Według międzynarodowego prawa humanitarnegoistnienie ofiar cywilnych na wojnie – choć tragiczne – nie jest równoznaczne ze zbrodnią wojenną, chyba że cywile są bezpośrednim i zamierzonym celem ataku.

IDF jest jedną z nielicznych armii w historii, która systematycznie wykracza ponad prawne zobowiązania do ochrony cywilów. Metody Izraela obejmują:

– Ostrzeganie za pomocą ulotek, SMS-ów, rozmów telefonicznych, udostępnianie cywilom map wojskowych, a nawet używanie amunicji ostrzegającej – „stukanie w dach” – przed atakami.

– Tworzenie korytarzy ewakuacji humanitarnej.

– Stały nadzór lotniczy w celu przerwania misji w przypadku wykrycia cywilów w pobliżu celów.

– Używanie amunicji precyzyjnie kierowanej w celu zminimalizowania promienia rażenia wybuchu.

– Stosowanie taktyki „wywołania” polegającej na otaczaniu obszarów lub budynków, wzywaniu całego personelu do wyjścia, a następnie identyfikowaniu terrorystów Hamasu w tłumie za pomocą specjalnych technik.

– Częste odwoływanie zaplanowanych ataków, gdy obecność cywilów jest uznawana za zbyt wysoką — nawet przy znacznych kosztach operacyjnych. W rzeczywistości Izrael rutynowo powstrzymuje się od atakowania legalnych celów wojskowych z powodu potencjalnych ofiar wśród ludności cywilnej.

Jak udokumentowano w wielu przypadkach podczas obecnego konfliktu, siły izraelskie rezygnowały z ważnych celów — takich jak np. wysocy rangą dowódcy Hamasu — po prostu dlatego, że kobiety i dzieci były w pobliżu. Żadna armia na świecie nie powstrzymuje ognia w takim stopniu, jak robi to Izrael wobec wroga, który ulokował się pośrodku ludności cywilnej.


3. Kłamstwo: Stosunek liczby ofiar cywilnych do liczby zabitych żołnierzy w Strefie Gazy dowodzi, że Izrael popełnia zbrodnie wojenne.

Jednym z najbardziej niebezpiecznych i wprowadzających w błąd twierdzeń jest to, że same liczby ofiar wśród ludności cywilnej dowodzą, że Izrael popełnia zbrodnie wojenne. Jest to fundamentalne zniekształcenie międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH). Zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych legalności ataku nie ocenia się na podstawie wyników — takich jak liczba zabitych cywilów — ale na podstawie tego, co dowódcy wiedzieli lub mogli zasadnie wiedzieć w momencie ataku. Według tego prawa testem jest proporcjonalność: czy spodziewane niezamierzone szkody wyrządzone ludności cywilnej są nadmierne w stosunku do konkretnej i bezpośredniej korzyści militarnej, jaką można uzyskać.

Zbrodni wojennych nie ocenia się na podstawie liczby ofiar po fakcie. Ocenia się je na podstawie intencji, informacji dostępnych w danym momencie oraz tego, czy podjęto wszystkie możliwe środki ostrożności, aby zminimalizować szkody dla ludności cywilnej. Kawiarniane statystyki dotyczące zgonów ludności cywilnej, zwłaszcza w strefie miejskiej wojny, nie mówią nam nic o decyzjach podejmowanych w czasie rzeczywistym, ani o normach prawnych i warunkach na polu bitwy, które definiują zgodne z prawem postępowanie.

Co więcej, podawane w mediach liczby ofiar wśród ludności cywilnej są głęboko niewiarygodne. Tak zwane „Ministerstwo Zdrowia Gazy”, kierowane przez Hamas, ma długą historię publikowania zawyżonych i nieweryfikowalnych liczb.


Niezależne recenzje

Niezależne oszacowania wykazały, że podawana przez to ministerstwo liczba ofiar cywilnych obejmuje walczących terrorystów, podwójne liczenie zgonów i nazwiska, których nie można niezależnie potwierdzić. W wielu przypadkach ich raporty obejmowały nawet cywilów zabitych przez wadliwe rakiety Hamasu. To nie są neutralne oceny liczby ofiar — to wojna informacyjna, stosowana przez organizację terrorystyczną zaangażowaną w globalną kampanię z celem delegitymizacji Izraela.

Nawet gdyby dało się jakoś ustalić dokładny stosunek cywilów do zabitych terrorystów — co nie jest możliwe w trakcie dynamicznej wojny miejskiej — twierdzenie to nadal byłoby bez znaczenia prawnego i moralnego. Wojownicy Hamasu celowo działają bez mundurów i insygniów i sadowią się na obszarach cywilnych. Przechowują broń w szkołach, przeprowadzają ataki ze szpitali i używają karetek pogotowia do transportu walczących. Wielu z nich nie da się odróżnić od cywilów, w tym nieletnich zwerbowanych lub przymuszonych do służby. Traktowanie wszystkich kobiet lub osób poniżej 18 roku życia jako cywilów nie jest prawnie i faktycznie uzasadnione. Hamas szkoli i wysyła do walki dzieci-żołnierzy, jeszcze bardziej zacierając granice.

Jak wykazałem w badaniach, nawet jeśli porównamy całą Gazę do pojedynczej bitwy miejskiej — takiej jak Bitwa o Mosul (2016-2017) – gdzie siły USA i Iraku walczyły z ISIS w gęsto zaludnionym mieście — współczynnik ofiar cywilnych w Gazie byłby porównywalny lub nawet niższy. Ale całe to podejście jest błędne. Stosunek ofiar cywilnych do zabitych uczestników walki bez uwzględnienia kontekstu nie jest sposobem oceny wojen, operacji wojskowych ani pojedynczych ataków — prawnie, moralnie lub etycznie. To, co ma znaczenie zgodnie z prawem, to czy dowódca podjął wszelkie możliwe środki ostrożności, obrał za cel uzasadniony cel wojskowy i zapewnił, że spodziewane szkody dla ludności cywilnej nie były nadmierne w stosunku do przewidywanej przewagi militarnej.

Dla wykazania absurdalności takiego podejścia opartego na ofiarach spójrzmy na wojnę koreańską (1950-1953), podczas której zginęło około 2 milionów cywilów. Wynika z tego, w ciągu 37-miesięcznego konfliktu średnio zginęło ponad 54 tysięcy cywilów miesięcznie. Używanie tych liczb — bez kontekstu, przyczyny lub szczegółów operacyjnych — do wydawania osądów moralnych lub prawnych na temat prowadzenia tej wojny byłoby bezsensowne. A jednak to właśnie ta logika jest stosowana w odniesieniu do Izraela.

Nie jest to i nie może być sposób, w jaki ocenia się wojnę. Gdyby wskaźniki ofiar były jedynym miernikiem legalności, żadna demokracja nie mogłaby się obronić przed wrogiem walczącym zza pleców ludności cywilnej. To nie jest sprawiedliwość — to poddanie się przez prawne wypaczenie.


4. Kłamstwo: Izrael głodzi mieszkańców Gazy.

Oskarżenie, że Izrael używa głodu jako broni, jest całkowicie sprzeczne z faktami — i z ogromną skalą pomocy humanitarnej, jaką Izrael udostępnia nawet w czasie wojny.

Od 7 października, według danych COGAT (izraelski organ rządowy koordynujący operacje humanitarne), prawie 100 tysięcy ciężarówek wjechało do Gazy, przewożąc 1,75 miliona ton pomocy, w tym zaopatrzenie humanitarne, lekarstwa i żywność, w ilości, która w pewnych okresach przekraczała poziom sprzed wojny. Ponadto Izrael ułatwił również dostawy wody i paliwa, a także umożliwił budowę licznych szpitali polowych.

Prawdziwą przyczyną cierpień humanitarnych w Strefie Gazy jest Hamas, który systematycznie przejmuje kontrolę nad pomocą przede wszystkim dla swoich członków oraz do sprzedaży, atakuje przejścia graniczne i manipuluje cywilami, traktując ich jak żywe tarcze.

Działania Izraela na rzecz ułatwiania niesienia pomocy humanitarnej, nawet gdy jego żołnierze znajdują się pod ostrzałem, nie ma sobie równych w historii wojen.


5. Kłamstwo: Izrael bez powodu atakuje szpitale i szkoły.


Prawo międzynarodowe
 chroni szpitale, szkoły i miejsca kultu religijnego — ale ta ochrona nie jest absolutna. Jeśli obiekty te są wykorzystywane do celów wojskowych — takich jak przechowywanie broni, zakwaterowanie bojowników lub operacje dowodzenia — tracą status chroniony.

Hamas wielokrotnie i systematycznie przekształcał szpitale w Gazie w ufortyfikowane obiekty wojskowe i bazy terrorystów, co stanowi poważne naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego.

W szpitalu Al-Szifa, Siły Obronne Izraela pokazały dowody, że znajdowało się tam centrum dowodzenia Hamasu i sieci podziemnych tuneli. W szpitalu Nasser w Chan Jounis siły izraelskie odkryły broń, pomieszczenia do przetrzymywania zakładników i centra operacyjne. Podobne naruszenia odnotowano w Szpitalu Indonezyjskim, szpitalu Rantisi i innych.

Szkoły prowadzone przez Agencję Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) były wykorzystywane jako miejsca wyrzutni rakiet i magazyny broni. W każdym przypadku IDF starał się zweryfikować informacje wywiadowcze, wydawać ostrzeżenia i minimalizować szkody wyrządzone cywilom i personelowi medycznemu.

Oburzenia nie należy kierować przeciwko Izraelowi za atakowanie uzasadnionych zagrożeń militarnych, ale przeciwko Hamasowi za systematyczne niszczenie granicy między przestrzenią cywilną i wojskową.


6. Kłamstwo: Izrael nielegalnie okupuje Gazę.

Twierdzenie, że Izrael okupuje Gazę, jest błędnym przedstawieniem obecnej rzeczywistości geopolitycznej. W 2005 r. Izrael jednostronnie wycofał się ze Strefy Gazy, ewakuując wszystkich izraelskich cywilów i personel wojskowy oraz likwidując swoje osiedla. Od tego czasu Hamas utrzymuje faktyczną kontrolę nad Gazą, sprawując zarówno władzę polityczną, jak i wojskową.

Podczas gdy Izrael egzekwował legalną kontrolę graniczną przed 7 października, a następnie kordon bezpieczeństwa wokół Gazy po 7 października, aby zapobiec przemytowi broni i materiałów, które mogłyby zostać wykorzystane do działań terrorystycznych lub operacji wojskowych, środek ten jest zgodnym z prawem wykonywaniem prawa do samoobrony, a nie aktem okupacji. Blokada jest wdrażana we współpracy z Egiptem i podlega międzynarodowej kontroli w celu zapewnienia zaspokojenia potrzeb humanitarnych.

Twierdzenia o okupacji często pomijają fakt, że Hamas, uznawany przez wiele krajów za organizację terrorystyczną, rządzi Gazą i jest odpowiedzialny za dobrobyt jej mieszkańców. Izraelskie operacje wojskowe w Gazie są odpowiedzią na trwające zagrożenia bezpieczeństwa, w tym ataki rakietowe i infiltracje tunelowe, i są prowadzone w celu neutralizacji tych zagrożeń przy jednoczesnym zminimalizowaniu szkód dla ludności cywilnej.

Podsumowując, określanie Izraela jako siły okupacyjnej w Strefie Gazy jest sprzeczne z faktami i definicjami prawnymi w prawie międzynarodowym.


7. Kłamstwo: Izrael łamie prawa więźniów z Hamasu określone w Konwencji Genewskiej.


III Konwencja Genewska
 definiuje jeńców wojennych (POW) jako żołnierzy spełniających cztery kluczowe warunki: należących do uznanych sił zbrojnych, noszących broń w sposób jawny, noszących stały, rozpoznawalny z daleka znak rozpoznawczy i prowadzących działania zgodnie z prawem wojennym.

Hamas nie spełnia żadnego z tych warunków. Ukrywają się wśród cywilów, nie noszą mundurów i rutynowo popełniają zbrodnie wojenne, atakując izraelskich cywilów, jednocześnie kryjąc się za palestyńskimi cywilami i osadzając swoje operacje bojowe w szpitalach, szkołach, meczetach i osiedlach mieszkalnych.

Choć terroryści z Hamasu nie mają prawa do ochrony jako jeńcy wojenni na mocy III Konwencji Genewskiej, są nadal chronieni na mocy Wspólnego Artykułu 3, który Izrael przestrzega, traktując zatrzymanych w sposób humanitarny.

Hamas natomiast nadal łamie wszystkie podstawowe zasady prawa humanitarnego, między innymi przetrzymuje izraelskich cywilów i żołnierzy jako zakładników w strasznych warunkach.


Wniosek:

Izrael dzisiaj nie tylko walczy z reżimem terrorystycznym, który uczynił broń z cywilów — toczy drugą wojnę: wojnę z kłamstwami. Od fałszywych twierdzeń o ludobójstwie, przez zmanipulowane statystyki ofiar, po cyniczne nadużywanie prawa humanitarnego, niemal każde oskarżenie skierowane przeciwko Izraelowi i IDF zniekształca rzeczywistość, ignoruje prawo i odwraca moralność.

W Strefie Gazy Izrael staje w obliczu pola bitwy, jakiego nie było w żadnej innej wojnie w historii nowożytnej: gęsto zaludnionego, ufortyfikowanego, zdominowanego przez cywilów środowiska miejskiego, celowo i metodycznie zamienionego w żywą tarczę przez Hamas. Jednak mimo tych niemożliwych warunków Izrael prowadzi kampanię z poziomem powściągliwości, precyzji i przestrzegania prawa, który jest praktycznie niezrównany w nowoczesnej wojnie. Podjął więcej środków ostrożności, aby chronić cywilów, niż wymaga prawo — często z dużym ryzykiem operacyjnym dla własnych żołnierzy.

Ale same fakty nie wystarczą. Należy ich bronić — wyraźnie, stanowczo i wielokrotnie — przed falą dezinformacji zamienionej w broń. Postępowanie IDF nie narusza prawa międzynarodowego; jest jego obroną. Nie jest to plama na prawie wojny; jest to studium przypadku tego, jak narody demokratyczne muszą walczyć nawet w obliczu wrogów, którzy nie uznają żadnego prawa, żadnej moralności i żadnego rozróżnienia między cywilami a żołnierzami.

W sprawiedliwym świecie wysiłki Izraela byłyby uznawane za to, czym są: samą definicją legalnej i moralnej wojny. W świecie, w którym żyjemy, obrona tych prawd nie jest opcjonalna — jest niezbędna.


John Spencer – wykładowca w West Point, ekspert wojen miejskich, współautor „Understanding Urban War”

Arsen Ostrovsky – amerykański prawnik specjalizujący się w prawach człowieka, dyrektor International Legal Forum.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Freed Israeli Hostage Calls on Pulitzer Board to Revoke Prize to Palestinian Writer Who Justified Hamas Abductions

Freed Israeli Hostage Calls on Pulitzer Board to Revoke Prize to Palestinian Writer Who Justified Hamas Abductions

Ailin Vilches Arguello


Former hostage Emily Damari is reunited with her mother, on Jan. 19, 2025. Credit: Israel Defense Forces Spokesperson’s Unit.

The Pulitzer Prize board is facing increasing pressure to rescind its decision to give the high-profile journalism award earlier this week to a Palestinian writer who justified the Hamas-led Oct. 7, 2023, massacre across southern Israel, shared antisemitic comments, and dismissed the accounts of hostages held in Gaza who said they were abused in captivity.

Emily Damari, a former hostage held in Gaza for over 500 days, sent a letter to the Pulitzer Prize board on Thursday urging it to rescind its latest award, expressing “shock and pain” upon learning that the prestigious honor had been given to a man who, earlier this year, questioned her captivity and denied the murder of the Bibas family.

“These are not word games – they are outright denials of documented atrocities,” Damari wrote in a post on X. “You claim to honor journalism that upholds truth, democracy, and human dignity. And yet you have chosen to elevate a voice that denies truth, erases victims, and desecrates the memory of the murdered.” 

Damari, a 28-year-old Israeli-British national, was shot and abducted from her home in Kfar Aza during Hamas’s invasion of southern Israel, during which Palestinian terrorists murdered 1,200 people. She was held in captivity for months before being released earlier this year as part of a ceasefire deal. After being shot in the hand and leg, she required surgery and ultimately lost two fingers.

On Monday, Mosab Abu Toha, a Gaza-born writer currently living in the United States, won journalism’s most prestigious honor in the “commentary” category for a series of essays in The New Yorker about life in Gaza during the Israel-Hamas war. 

Palestinian poet Mosab Abu Toha in attendance at the Busboys and Poets Peace Ball: Voices of Justice and Liberation held at the Mead Center for American Theater on Jan. 18, 2025, in Washington DC. Photo: Jason Alpert-Wisnia/Sipa USA via Reuters Connect

In a statement announcing this year’s awards, the Pulitzer committee praised Abu Toha, 32, for his “essays on the physical and emotional carnage in Gaza that combine deep reporting with the intimacy of memoir to convey the Palestinian experience of more than a year and a half of war with Israel.”

Damari, who was one of 251 hostages kidnapped in southern Israel by Hamas-led Palestinian terrorists during the Oct. 7 onslaught, described the writer in different terms.

“Mosab Abu Toha is not a courageous writer,” Damari wrote in her letter. “He is the modern-day equivalent of a Holocaust denier. And by honoring him, you have joined him in the shadows of denial.”

She continued, “This is not a question of politics. This is a question of humanity. And today, you have failed.”

HonestReporting, a media watchdog group, also called for the Pulitzer Prize to be rescinded after it highlighted several posts in which Abu Toha denigrated Damari and other hostages, denied the murder of the Bibas children, and spread fake news and antisemitic remarks across social media.

“How on earth is this girl called a hostage? (And this is the case of most ‘hostages’). This is Emily Damari, a 28 UK-Israeli soldier that Hamas detailed [sic] on 10/7,” Abu Toha wrote in a post on Facebook earlier this year.

“So this girl is called a ‘hostage’? This soldier who was close to the border with a city that she and her country have been occupying is called a ‘hostage’?” he continued.

In other social media posts, Abu Toha referred to Israeli soldiers as “killers who join the army and have family in the army,” while criticizing international media for “humaniz[ing]” them.

According to HonestReporting, the Palestinian writer’s online rhetoric fits the International Holocaust Remembrance Alliance’s (IHRA) definition of antisemitism, spreading misinformation and perpetuating harmful antisemitic stereotypes. The organization highlighted posts in which Abu Toha referred to Israeli troops as “terror soldiers” and likened Israel’s military actions in Gaza to the Holocaust.

On Wednesday, Israeli Foreign Ministry spokesman Oren Marmorstein condemned the prize awarded to Abu Toha as “shameful” and called for it to be rescinded.

“Apparently, attacking young Israeli women who were brutally kidnapped by Hamas, can get you the @PulitzerPrizes— at least when it comes to @MosabAbuToha,” he wrote in a post on X.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Rules in Gaza to change ‘very soon,’ Netanyahu warns Hamas

Rules in Gaza to change ‘very soon,’ Netanyahu warns Hamas

JNS Staff


IDF troops continue to operate across the Strip ahead of the expected launch of “Operation Gideon’s Chariots.”

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu during a visit to Rafah in the Gaza Strip, July 18, 2024. Photo by Avi Ohayon/GPO

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu issued a stern warning to Hamas on Thursday, declaring that the “rules are about to change” as the IDF prepares to expand its offensive in the Gaza Strip.

“To Hamas, I say one thing: The rules are about to change very soon,” Netanyahu said during a visit to reservists of the IDF’s 5th “HaSharon” Infantry Brigade at the Tze’elim training base in the Negev.

“I came to see firsthand the quality of our soldiers—our heroes—in preparation for the intense action we are about to undertake in Gaza,” he said in remarks released by the Prime Minister’s Office.

Netanyahu reiterated Israel’s two key objectives: “First—to defeat Hamas, to be victorious over Hamas, to eliminate Hamas. The second, of course, simultaneously—is to release our hostages.”

The prime minister also marked the anniversary of the 1972 rescue of hostages from Sabena Flight 571—a mission in which he participated, as a member of the General Staff Reconnaissance Unit (Sayeret Matkal), and was wounded. “The spirit has not changed—it is the exact same spirit I see here, pulsing among the soldiers and commanders, uniting everyone with one goal—to achieve a great victory.”

That victory at Lod Airport (today Ben-Gurion International Airport) over the Black September Organization, a Palestinian terrorist group, he added, extended beyond the battlefield: “It reverberates throughout the entire region.”

Under his leadership, Netanyahu said, Israel has changed the face of the Middle East by confronting threats from Hamas, Hezbollah, and the Assad regime in Syria. He also pointed to Israel’s recent actions against Iran, which he labeled a key sponsor of regional terrorism. “We still face challenges, but we have strong spirit, and that spirit is embodied by our military.”

The remarks came as the IDF continues operations throughout Gaza, targeting terrorist groups ahead of the expected launch of “Operation Gideon’s Chariots.” The campaign aims to dismantle Hamas and secure the release of 59 remaining hostages held since the Oct. 7, 2023, terrorist invasion.

The IDF reported striking more than 150 terrorist targets across Gaza over the past 72 hours, including cells, underground infrastructure and command posts. Troops also dismantled Hamas infrastructure and killed gunmen in several areas.

In one strike in Gaza City on Wednesday, the IDF killed Muhammad Rasmi Marzouq Barakeh, part of Hamas’s intelligence division, who took part in the kidnapping of Yaffa Adar on Oct. 7. Adar, 85, a grandmother who was kidnapped from her home in Kibbutz Nir Oz, was released as part of a ceasefire deal after 49 days in captivity.

Also on Wednesday, an IDF strike in central Gaza’s Deir al-Balah area killed Nasr Sobhi Ibrahim Jumaa, a senior commander in Hamas’s rocket manufacturing unit, according to the Israeli military.

“Prior to the strike, steps were taken to mitigate the risk of harming civilians as much as possible, including the use of precise munitions, aerial surveillance and additional intelligence,” the IDF stressed.

In the southern Strip, an IDF aircraft struck several terrorists who tried to plant an explosive device near troops, as well as a weapons depot and a structure from which gunmen had fired toward the soldiers.

Israeli troops are set to “act with great force” until all war goals for Gaza are achieved, Defense Minister Israel Katz said on Wednesday.

The entire population of the Strip will be evacuated to the southern part of the enclave during the fighting, and the IDF will stay in “every area that is taken,” the defense minister said.

“The operation is intended to defeat Hamas and bring about the release of all the hostages. We will act with great force to destroy all of Hamas’s military and governmental capabilities,” he told soldiers of the 162nd “Steel Formation” Armored Division, which is expected to take part in the campaign.

“From the moment the maneuver begins, we will act with great force and will not stop until all objectives are achieved,” Katz said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Co łączy rodzinobójstwo, ludobójstwo i media społecznościowe

Jonatan Siman Tov, jego żona Tamar, Szahar i Arbel 5,5 letnie bliźniaczki i dwuletni Omer zamordowani w kibucu Nir Oz przez morderców z Gazy.


Co łączy rodzinobójstwo, ludobójstwo i media społecznościowe
Liat Collins
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Masakra 7 października zakończyła się tak okrutnymi wydarzeniami, że stworzono nowe słowo, aby ją opisać: rodzinobójstwo [kinocide].

Zatrzymaj się. Cofnij się o krok. Spójrz na to, co napisałaś. Czy chcesz to powiedzieć i jeśli tak, co to o tobie mówi? Ta rada powinna dotyczyć każdego postu i komentarza w mediach społecznościowych – i oczywiście każdego pisemnego dyskursu, w tym także tego artykułu.

Ostatnio zauważyłam coraz więcej postów w mediach społecznościowych, w których ktoś, kogo profil jest poświęcony przesłaniom o pokoju, czuje się swobodnie, pisząc najbardziej nikczemne tyrady przeciwko Izraelowi, Izraelczykom, Żydom i temu, co teraz zostało nieelegancko skrócone do „Zios” (syjonistów).

Niektóre posty są ewidentnie tworzone przez boty, a nie ludzi; ale za każdym botem kryje się finansowanie i intencja. Intencja postów antyizraelskich jest zła: zatruć umysły. To potężny atak na kraj. Media społecznościowe stały się kolejnym frontem wojny, jakby siedem fizycznych frontów, cyberwojna i wojna prawna nie wystarczyły.

Impulsem do napisania tego artykułu – a słowa „impuls” mógłbym użyć w więcej niż jednym znaczeniu – był długi ciąg komentarzy do artykułu informacyjnego o niedzielnym londyńskim maratonie. A dokładniej, był to raport o dwóch pro-palestyńskich aktywistach z grupy o bardzo roszczeniowej nazwie „Youth Demand” [Młodzież żąda], którzy rzucali czerwoną farbą w proszku, wskakując przed biegaczy przebiegających London Bridge.

Grupa jest najwyraźniej powiązana z ruchem ekologicznym Just Stop Oil, ponieważ intersekcjonalność ma się dobrze w tym równoległym wszechświecie: jeśli chcemy powstrzymać wykorzystanie paliw kopalnych, musimy również wymazać z mapy Izrael (ale nie żaden z arabskich krajów produkujących ropę).

Protest ruchu Just Stop Oil (źródło zdjęcia Wikipedia)

Nie tylko logika jest pokręcona. Myślenie jest również wypaczone. Pewna komentatorka o żydowskim nazwisku napisała na Facebooku, że „wspierała biegaczkę przebraną za Batmana. Biegła w hołdzie pamięci Sziri, Ariela i Kfira Bibas, dwójki niewinnych dzieci, które kochały Batmana i zostały porwane, a następnie uduszone przez Palestyńczyków w Gazie – ludzi, których reprezentuje Youth Demand”.

Komentarz, w najgorszy sposób mediów społecznościowych, zapoczątkował serię nienawistnych uwag. Jeden przemądrzały dupek – lub przynajmniej dupek i pożyteczny idiota – napisał: „Od kiedy niemowlęta kochają Batmana?” i serię paskudnych komentarzy pod adresem Izraela i IDF. Prawdopodobnie powinnam była posłuchać własnej rady i trzymać się z dala od tej kłótni, ale trudno pozwolić komuś na wyśmiewanie śmierci Izraelczyków w ogóle, a tych dwojga dzieci w szczególności.

Ariela i jego młodszego brata Kfira, którzy zostali porwani 7 października 2023 r. podczas inwazji i mega-okrucieństwa Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, zamordowano w Gazie wraz z matką Sziri. Ich ojciec Jarden został ranny i porwany osobno, i powrócił w lutym na mocy umowy o uwolnieniu zakładników-terrorystów po ponad rocznej niewoli w tunelu terrorystycznym Hamasu.

Napisałam: „Ariel miał cztery lata, kiedy został porwany z domu. Był bardzo entuzjastycznym fanem Batmana. Jego brat Kfir miał zaledwie dziewięć miesięcy, więc masz rację: mógł nie być fanem Batmana, nawet jeśli nosił koszulki z Batmanem. I nigdy nie będzie miał szansy dorosnąć i pokochać Batmana, motyli ani niczego innego, co lubił jego starszy brat. (Kochał psa Tonto, psa uratowanego przez tę rodzinę ze schroniska, którego terroryści z Gazy również zabili.)”

Komentarz o Batmanie był jednym z najłagodniejszych. Wiele komentarzy, zgodnie z powszechnym trendem i papugowaniem kłamstw Hamasu, obwiniało sam Izrael o śmierć chłopców Bibas i ich matki, twierdząc, że zginęli w izraelskim ataku lotniczym. Oskarżenie brzmiało, że izraelskie samoloty nie tylko zabiły zakładników, ale również, że było to celowe.

Zakładając, tylko na potrzeby dyskusji, że raporty z sekcji zwłok przeprowadzonej przez Izrael były błędne i że chłopcy Bibas nie zostali uduszeni (choć wierzę w dowody z sekcji zwłok, które przeczą twierdzeniom terrorystów z Hamasu), nadal nie widzę, w jaki sposób ktokolwiek, kto udaje przyzwoitą, moralną osobę, może usprawiedliwić porwanie tej trójki z ich domu w tę okropną sobotę, Kfira w pieluchach i Ariela ssącego smoczek z wyrazem oszołomienia na dziecinnej, niewinnej buzi.

Inwazja i atak kierowane przez Hamas, wspierane przez Iran, 7 października 2023 r., podczas których 1200 osób zostało zamordowanych, a 250 uprowadzonych do Gazy, zakończyły się takimi okrucieństwami, że stworzono nowe słowo na ich opisanie: rodzinobójstwo.

Słowo to ukuła Cywilna Komisja ds. Zbrodni Hamasu 7 październikaprzeciwko Kobietom i Dzieciom. Jest używane do opisania celowego atakowania rodzin w ich domach – przestrzeni, która ma być bezpieczna – w celu zwiększenia terroru. Terroryści-najeźdźcy celowo torturowali, gwałcili i mordowali członków rodziny na oczach innych, aby nasilić ból; wykorzystując bliskie więzi rodzinne, aby spotęgować horror.

W przemówieniu wygłoszonym na odbywającym się w tym tygodniu w Jerozolimie Międzynarodowym Szczycie Politycznym JNS założycielka i przewodnicząca komisji, dr Cochav Elkayam-Levy powiedziała, że określenie to zostało ustalone wspólnie z międzynarodowym ekspertem ds. praw człowieka i byłym kanadyjskim ministrem sprawiedliwości Irwinem Cotlerem.


Podczas gdy naziści ukrywali swoje zbrodnie, Hamas chwalił się nimi

W przeciwieństwie do nazistów, którzy ukrywali swoje zbrodnie przeciwko ludzkości, terroryści z Hamasu i palestyńskiego Islamskiego Dżihadu chwalili się swoimi. Elkayam-Levy mówiła, że terroryści nagrywali się kamerami GoPro i telefonami komórkowymi i udostępniali nagrania w czasie rzeczywistym. W niektórych incydentach terroryści przesyłali nagrania ataków i morderstw na profile swoich ofiar w mediach społecznościowych, aby ich przyjaciele i rodziny widzieli okrucieństwa w trakcie ich trwania, ale bez żadnej możliwości ich powstrzymania. Dodaj przemoc cyfrową do przemocy fizycznej i emocjonalnej.

Jak powiedziała Elkayam-Levy, morderstwa nie były przypadkowe, lecz dokonywane systematycznie, w celu spotęgowania najbardziej koszmarnych efektów.

Raport komisji zatytułowany “Kinocide: The Weaponization of Families” [Rodzinobójstwo: okrucieństwo wobec rodziny jako broń] można znaleźć na stronie internetowej Instytutu Dvora ds. Studiów nad Płcią i Zrównoważonym Rozwojem, założonego i kierowanego przez Elkayam-Levy. „Raport identyfikuje ‘rodzinobójstwo’ jako problem globalny, wskazując na podobieństwa do podobnych okrucieństw w Iraku, Syrii, Rwandzie, Bośni, Mjanmie i innych strefach konfliktu. Te ustalenia podkreślają pilną potrzebę międzynarodowego uznania i działań w celu zapobiegania i rozwiązywania takiej ukierunkowanej przemocy”, czytamy na stronie internetowej Instytutu Dvora.

Niestety, wciąż dochodzi do straszliwych okrucieństw, w tym masakr w Sudanie i masowych mordów chrześcijan dokonywanych przez dżihadystów w innych częściach Afryki, jednak wydarzenia te przyciągają mniej uwagi mediów i mediów społecznościowych.

Dlaczego terroryści z Hamasu i PIJ chwalili się swoimi zbrodniami, gdy je popełniali? Ponieważ myśleli, że mogą im ujść na sucho – dosłownie morderstwa mogą im ujść na sucho. I do pewnego stopnia, przynajmniej w cyberprzestrzeni i w walce o publiczne postrzeganie, to właśnie im się udało. Masowe protesty przeciwko Izraelowi rozpoczęły się, zanim Izrael zaczął się bronić.

Ich dżihadystyczna inwazja i atak nie są w centrum uwagi świata. To centrum uwagi jest zarezerwowane dla odpowiedzi Izraela. A ciągłe znęcanie się nad pozostałymi zakładnikami – 24 przypuszczalnie żywych z 59 – jest częścią tego zjawiska: terroryści cynicznie publikują rozdzierające serce filmy w ramach wojny psychologicznej, aby zwiększyć ból rodzin i przyjaciół zakładników, i próbują pogłębić rozłamy w izraelskim społeczeństwie wokół dylematu, jak najlepiej poradzić sobie z sytuacją; jak uzyskać uwolnienie zakładników bez narażania kraju w przyszłości z powodu masowego uwalniania terrorystów z izraelskich więzień; i pozostawienia Hamasu u władzy, uzbrojonego i niebezpiecznego.

Używanie mediów społecznościowych w dzisiejszej wojnie jest, w pewnym stopniu, kontynuacją palestyńskich ataków terrorystycznych z lat 70., w tym masakry na Olimpiadzie w Monachium w 1972 r., kiedy terroryści Czarnego Września wzięli członków izraelskiej drużyny jako zakładników, ostatecznie mordując 11 z nich, cały czas wykorzystując uwagę mediów na temat Igrzysk. Palestyńscy terroryści i ich zwolennicy są doskonali w porywaniu ludzi i opinii światowej.

Ale wróćmy do Londyńskiego Maratonu. Antyizraelska akcja PR Youth Demand nie była jedyną zniewagą, jaka dotknęła wydarzenie, które jest poświęcone dobrym intencjom i zbieraniu pieniędzy na cele charytatywne.

Ostatnie praktycznie słowo należało do Nike: w osłupiająco źle pomyślanej kampanii reklamowej firma produkująca artykuły sportowe umieściła na billboardach wzdłuż trasy tablice z napisem: „Nigdy więcej, do przyszłego roku”.

Przekształcenie słów „Nigdy więcej”, powszechnie kojarzonych z obietnicą, że Holokaust się nie powtórzy, w slogan marketingowy, to coś więcej niż zły smak. Kampania marketingowa była wynikiem albo szokującej nieczułości, albo rażącej ignorancji. Tak czy inaczej, jest problem. I trzeba go uznać i rozwiązać, aby „Nigdy więcej” cokolwiek znaczyło.


Liat Collins – Urodzona w Wielkiej Brytanii, osiadła w Izraelu w 1979 roku i hebrajskiego uczyła się już w mundurze IDF, studiowała sinologię i stosunki międzynarodowe. Pracowała w redakcji “Jerusalem Post” od 1988 roku. Przez wiele lat kierowała The International Jerusalem Post. Obecnie na emeryturze.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com