Reunion 68

Leszek Kantor – Galeria Kordegarda.

Galeria Kordegarda. Wystawa zdjęć emigrantów marcowych

Tomasz Urzykowski


Grupa dzieci na ul. Miodowej w Warszawie /GALERIA KORDEGARDA

Te z pozoru zwykłe, amatorskie fotografie, przedstawiające sceny rodzinne, ze szkoły, z pracy, z wakacji w 1968 r. nabrały szczególnej wartości. Stały się najcenniejszymi pamiątkami zabranymi z Polski przez emigrantów marcowych.

Ponad 80 fotografii, które pół wieku temu razem ze swoimi właścicielami rozjechały się po świecie bez prawa powrotu, pokazano w Galerii Kordegarda na wystawie „Album rodzinny. Zdjęcia, które Żydzi zabrali ze sobą…”. – Opuszczając Polskę, ludzie zabierali dywan, kryształ, stary rower, bo nowego nie można było, i zdjęcia – mówi Leszek Leo Kantor, inicjator wystawy.

Prezentowane są na niej zdjęcia, które zebrał wśród emigrantów marcowych oraz z zasobów Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. Leszek Leo Kantor (rocznik 1940), publicysta, nauczyciel akademicki, reżyser filmów dokumentalnych, także wyemigrował z Polski. W wyniku rozpętanej w 1968 r. przez władze PRL-u antysemickiej nagonki i fali represji wobec osób pochodzenia żydowskiego do opuszczenia kraju z dokumentem podróży w jedną stronę zmuszonych zostało ok. 15 tys. osób. Wśród nich było 500 pracowników naukowych, 1000 studentów, dziennikarzy, filmowców, pisarzy i aktorów. „Często byli to ludzie urodzeni już po wojnie, dla których Polska była krajem dzieciństwa, a Strzegom, Szczecin, Warszawa czy Wrocław były ich miastami. Jedynym znanym światem. Zabrali ze sobą fotografie, które przypominały im ulice, parki, przyjaciół i rodziny. Czas idylli zamknięty na coraz bardziej niszczejących odbitkach” – napisała we wstępie do wystawy kuratorka Agnieszka Bebłowska-Bednarkiewicz.

Fotografie, które zabrali emigranci marcowi

Kantora zwolniono z pracy w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu za brak zaangażowania w tłumienie studenckich strajków Marca ’68. Dostał zakaz zatrudnienia we wszystkich szkołach, a nawet na letnich koloniach. Wyjechał z żoną do Szwecji, gdzie związał się z Uniwersytetem Sztokholmskim, współpracował z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa, jest współorganizatorem światowego forum żydowskich emigrantów z 1968 r. „Polish Jews Reunion 68”, dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych „Człowiek w świecie”, autorem filmów (m.in. „Tam gdzie rosną porzeczki”, „W poszukiwaniu utraconego krajobrazu”).

Zdjęcia pokazywane w Kordegardzie nie tworzą spójnej narracji. Są zatrzymanymi w kadrze obrazami z codziennego życia z lat 1946-69. Wśród nich znalazły się fotografie ślubne i rodzinne, migawki z przedszkola i szkoły, z pracy i wakacji, ze spaceru po parku i wycieczki statkiem po Wiśle. Grupa dziewczynek występuje w ludowych strojach, chłopcy budują szybowce w pracowni modelarskiej, młodzi ludzie czytają „Trybunę Ludu”. – Chcieliśmy, żeby to było indywidualne, kameralne spotkanie z emocjami i życiem społeczności żydowskiej – mówi Agnieszka Bebłowska-Bednarkiewicz.

Leszek Leo Kantor

– Tu jest mało zdjęć z Warszawy. Są głównie z Dolnego Śląska, gdzie po wojnie przez krótki czas żyło prawie 100 tys. Żydów, a potem zostało jeszcze wiele tysięcy do 1968 r. To było przedłużenie sztetla. Wydaje się, że po drugiej wojnie światowej nie było w Polsce żydowskich miasteczek. Otóż były, tylko na Dolnym Śląsku: Dzierżoniów, Wałbrzych, Kłodzko, Zgorzelec, Świdnica, Legnica. Jeszcze do lat 70. na ulicach mojego rodzinnego Wałbrzycha mówiono w jidisz – przypomina Artur Hofman, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.

Wystawie towarzyszy jej multimedialna prezentacja przygotowana przez Leszka Leo Kantora. Na potrzeby ekspozycji nagrał opowieść dotyczącą niektórych zdjęć. Jedno z nich przedstawia go jako małe dziecko trzymane przez ojca. Zrobiono je w Charkowie, gdzie Kantor się urodził. To jego jedyna wspólna fotografia z ojcem, który zginął na wojnie. Pierwszy dzień szkoły w Warszawie, która wtedy jeszcze nie podniosła się z wojennych ruin, przypomina fotografia grupy dzieci na ulicy Miodowej. Wśród nich jest Henryk Kowalski, w przyszłości profesor gry na skrzypcach w Ameryce i Szwecji. Na kolejnych zdjęciach widać poetę i satyryka Natana Tenenbauma z żoną i synem niedługo przed wyjazdem do Szwecji oraz stojącą w pociągu artystkę Ewę Harley, która wyemigrowała do USA. Prezentację zamyka fotografia najbardziej poruszająca. Nosi tytuł „Ostatnia kolacja przed wyjazdem” i datowana jest na 9 listopada 1969 r. Przedstawia mieszkającą wtedy w Szczecinie rodzinę poetki Anny Frajlich tuż przed emigracją do USA.

Wystawę „Album rodzinny. Zdjęcia, które Żydzi zabrali ze sobą…” można oglądać do 18 marca w Galerii Kordegarda, Krakowskie Przedmieście15/17. W piątek 9 marca o godz. 17.30 odbędzie się tu spotkanie z Leszkiem Leo Kantorem. Wystawa jest jednym z wydarzeń obchodów 50. rocznicy Marca ’68.

 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com