W tle oskarżenia Izraela wobec Iranu o potajemne rozwijanie broni atomowej

Tajemnicze ataki na siły prorządowe w Syrii. W tle oskarżenia Izraela
wobec Iranu o potajemne rozwijanie broni atomowej

Robert Stefanicki


30.04.2018 wieczorem premier Netanjahu zaprezentował dowody – jak sam twierdzi – na to, że Iran wciąż potajemnie rozwija broń atomową, wbrew podpisanemu w 2015 r. porozumieniu. 55 tys. stron dokumentów miało zostać skopiowane przez izraelski wywiad. (Fot. Sebastian Scheiner / AP Photo)

W rezultacie uderzeń na cele wojskowe w północnej Syrii zginęło czterech Syryjczyków i 22 obcokrajowców, w większości Irańczyków – podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Według źródeł wojskowych i opozycyjnych rakiety spadły w niedzielę wieczorem w okolicach Aleppo i w arsenał koło miasta Hama. Na zachód od Hamy pociski uszkodziły lotnisko wojskowe Nairab.

Popierająca reżim w Damaszku libańska gazeta „Al-Akhbar” napisała, że zaatakowane bazy należały do Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej i że do zniszczenia składowanej tam amunicji użyto bomb penetrujących bunkry.

Rząd w Damaszku nie wydał żadnego komunikatu. Jednak państwowa agencja Sana zacytowała anonimowego wojskowego, który powiedział, że armia stała się celem „nowej agresji”. Źródło Sany wiąże ataki z porażkami „organizacji terrorystycznych” w okolicach Damaszku. W ostatnich tygodniach opozycyjni rebelianci wycofali się z podstołecznych miejscowości w rezultacie ataków wojsk reżimowych – w tym z użyciem broni chemicznej, który sprowokował odwet państw zachodnich.

Izrael oskarża Iran o rozwijanie broni atomowej
Według jednej z syryjskich gazet rakiety w tę niedzielę zostały wystrzelone z amerykańsko-brytyjskiej bazy w Jordanii. Jednak Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka – nieformalna agencja prasowa opozycji – uważa, że lista zaatakowanych celów wskazuje raczej na Izrael. Izraelski minister wywiadu Israel Kac powiedział jednak, że nic nie wie o atakach w Syrii. Także Iran zaprzecza, by mieli zginąć jego żołnierze, oficjalnie zwani „doradcami wojskowymi”.

W ostatnich latach izraelskie siły powietrzne przeprowadziły w Syrii ponad sto nalotów. Celami najczęściej były transporty broni dla szyickich milicji. We wrześniu 2017 r. Izraelczycy zniszczyli bazę wojskową w prowincji Hama, gdzie podobno mieściły się laboratorium broni chemicznej i fabryka broni konwencjonalnej, a w magazynach składowano rakiety ziemia-ziemia. Widywano tam Irańczyków i członków Hezbollahu. Na początku kwietnia izraelskie drony zaatakowały irański system obrony rakietowej i dowodzenia.

Rząd Beniamina Netanjahu nie uczestniczy w grze geostrategicznej wokół Syrii, w którą są zaangażowane Rosja, USA, Turcja, Iran i w niewielkim stopniu inne państwa arabskie. Ale że wojna rozgrywa się bezpośrednio za izraelską miedzą, obserwuje ją z uwagą. Szczególne zaniepokojenie Izraela budzi wzrost wpływów Iranu, który w Syrii walczy rękami najemników z Libanu i Afganistanu przeciwko rebeliantom pragnącym obalić Baszara al-Asada. W zamian Asad daje Irańczykom wszystko, czego chcą. Na wojnie w Syrii rośnie też w siłę libański Hezbollah uznawany przez Izrael za największe zagrożenie dla jego bezpieczeństwa.

W poniedziałek wieczorem premier Netanjahu zaprezentował dowody – jak sam twierdzi – na to, że Iran wciąż potajemnie rozwija broń atomową wbrew podpisanemu w 2015 r. porozumieniu. 55 tys. stron dokumentów miało zostać skopiowane przez izraelski wywiad.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com