Jak żydowskie dziecko pogrążyło Państwo Kościelne

Jak żydowskie dziecko pogrążyło Państwo Kościelne

DARIUSZ LATOSI


Moritz Daniel Oppenheim, Porwanie Edgarda Mortary, 1862

REPORTAŻ DAVIDA I. KERTZERA PORWANIE EDGARDA MORTARYPRZEDSTAWIA OSTATNIE LATA ISTNIENIA PAŃSTWA KOŚCIELNEGO Z PERSPEKTYWY JEDNEGO, NA POZÓR MAŁO ZNACZĄCEGO WYDARZENIA.

Zjednoczenie Włoch, czyli Risorgimento, to kilkunastoletni okres działań politycznych i społecznych, które w drugiej połowie XIX wieku doprowadziły do powstania na Półwyspie Apenińskim Królestwa Włoch. Zwykle przedstawia się je jako proces stopniowego przyłączania do Królestwa Sardynii – w mniej lub bardziej pokojowy sposób – kolejnych małych księstw i królestw, osłabiając przy tym, a w końcu likwidując Państwo Kościelne, rządzone wówczas przez papieża Piusa IX. Rzadko jednak zwraca się przy tym uwagę na pewne drobne, a jednak dramatyczne wydarzenie, które miało ogromne znaczenie dla powstania państwa znanego dzisiaj jako Republika Włoska, a które jednocześnie odcisnęło trwały ślad na społeczności żydowskiej na całym świecie. Opowiada o tym wydarzeniu reportaż historyczny Davida I. Kertzera Porwanie Edgarda Mortary. Skandal, który pogrążył Państwo Kościelne.

W połowie XIX wieku Bolonia była drugim najważniejszym miastem w Państwie Kościelnym. Mieszkała tam wówczas niewielka, około dwustuosobowa społeczność żydowska. Należał do niej również Momolo Mortara, kupiec, mąż i ojciec siedmiorga dzieci. Mortarom wiodło się nienajgorzej – nie narzekali na brak pieniędzy, wiedli spokojne życie, o ile w ogóle można użyć takiego sformułowania w odniesieniu do sytuacji Żydów w ówczesnej Italii.

W XIX wieku Kościół wciąż prezentował postawę, wedle której Żydów traktowano jako morderców Chrystusa, którzy powinni zostać skazani na wieczną karę. Prowadziło to do licznych prześladowań i wypędzeń. W Modenie co roku podczas karnawału rabini byli zmuszani do udziału w upokarzającym przemarszu ulicami miasta, podczas którego rozbawiony tłum wyszydzał ich i rzucał w ich stronę zgniłymi resztkami jedzenia. Na całym Półwyspie Apenińskim Żydzi musieli notorycznie mierzyć się z podejrzeniami o porywanie i zabijanie chrześcijańskich dzieci. Powszechnie zamykano ich w gettach i nie pozwalano wychodzić po zmroku, zabraniano również prowadzenia sklepów poza ich murami. Władze papieskie uważały, że w ten sposób wyświadczają Żydom przysługę – zapewniają im i ich majątkom bezpieczeństwo i spokój. Powinni być wręcz wdzięczni Piusowi IX za to, że zniósł tzw. predica coatta, czyli obowiązek wysłuchiwania co szabat kazania opiewającego nikczemność Żydów i łaski płynące z przejścia na chrześcijaństwo.

W Państwie Kościelnym istniało wówczas prawo, według którego każdy chrześcijanin, niezależnie od wieku i pozycji, mógł ochrzcić żydowskie dziecko – wystarczyło skropić mu czoło wodą (najlepiej święconą, ale niekoniecznie) i wypowiedzieć słowa „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Tak namaszczone dziecko trzeba było jak najszybciej odebrać jego żydowskiej rodzinie, aby mogło w spokoju rozmyślać o cudzie sakramentu. Właśnie na mocy tego prawa i na rozkaz bolońskiego inkwizytora, 24 czerwca 1858 roku Momolowi i Mariannie Mortarom odebrano ich sześcioletniego syna Edgarda.

Wieść o incydencie błyskawicznie rozniosła się po całej Bolonii, aktywizując wszystkich członków społeczności żydowskiej, w tym oczywiście liczną rodzinę Mortarów. „Porwanie Edgarda uznali za zniewagę dla Żydów na całym świecie, symbol upokorzeń, których nie zamierzali dłużej tolerować”, pisze Kertzer. Poproszono o pomoc diasporę w Rzymie, jako że małego Edgarda umieszczono w tamtejszym Domu Katechumenów, w którym przygotowywano niewiernych do przyjęcia religii katolickiej. Problem w tym, że rzymscy Żydzi nie mieli żadnej realnej reprezentacji, nie byli w stanie skutecznie przeciwstawić się władzy kościelnej, a dodatkowo obawiali się – i słusznie – że gniew władz papieskich odbije się przede wszystkim na nich samych.

PRENUMERATA
W sprawę szybko zaangażowali się najpierw członkowie społeczności żydowskiej, a później i rządy innych państw europejskich, a nawet Stanów Zjednoczonych. Pomocy Mortarom próbowała udzielić również finansowa potęga Europy, rodzina Rothschildów. O podstępnym porwaniu rozpisywały się gazety na całym świecie. „New York Times” tylko w grudniu 1858, pół roku po odebraniu Edgarda rodzicom, poświęcił tej sprawie 20 artykułów. Do Piusa IX regularnie przychodziły delegacje z wielu krajów, prosząc o uwolnienie małego chłopca. Papież jednak pozostawał nieugięty. Uważał, że święte prawa są najważniejsze, a oddanie dziecka rodzinie byłoby z jednej strony zbeszczenieniem tych praw, a z drugiej przyznaniem się do winy.

WEŹ UDZIAŁ W NASZYM KONKURSIE NA FACEBOOKU I WYGRAJ „PORWANIE EDGARDA MORTARY”

Kertzer w swojej książce stawia tezę, że porwanie Edgarda Mortary stało się gwoździem do trumny Państwa Kościelnego. Dlaczego? Dlaczego dla zjednoczenia Włoch większe znaczenie miał żydowski chłopiec, pewna niepiśmienna służąca i skromny handlarz niż niejeden z wielkich bohaterów Resorgimenta?

Włoscy Żydzi niezbyt chętnie chcieli wracać po latach do sprawy Edgarda, pokazywała ona bowiem ich nieudolność, zarówno w wymiarze społeczności, jak i grupy wyznaniowej, która nie jest w stanie skutecznie walczyć o swojego członka. Historia z Bolonii miała jednak znaczący wpływ na sytuację społeczności żydowskich na całym świecie. Była jednym z impulsów, który doprowadził m.in. do powstania działającej do dziś paryskiej organizacji Alliance Israélite Universelle, mającej na celu obronę praw Żydów.

Porwanie Edgarda Mortary to wnikliwe studium tego, jak fanatyzm i uprzedzenia mogą doprowadzić do dramatycznych wydarzeń, nie tylko w odniesieniu do jednostki, ale i do całych narodów. Reportaż Kertzera jest świetnym połączeniem wciągającej historii kryminalnej z rozprawą na temat kondycji papiestwa i Europy Zachodniej w XIX wieku. Autor korzystał z ogromnej liczby dokumentów, listów i artykułów poświęconych sprawie Edgarda. „Trudno o lepszy pryzmat – pisze – by ukazać sposób myślenia Stolicy Apostolskiej na temat świeckiej władzy papieża i konflikt między owym sposobem myślenia a nową, liberalną świecką ideologią, zyskującą popularność w dziewiętnastowiecznej Europie”. Było to starcie oświeceniowego myślenia, opartego na równości obywateli, z tradycją i dogmatem hierarchii społecznej, które doprowadzić musiało do rewolucji.

David I. Kertzer


Porwanie Edgarda Mortary. Skandal, który pogrążył Państwo Kościelne
Wydawnictwo Czarne 2018


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com