Antysemicka nagonka w 1968 r. Towarzysze szukają wroga
Marcin Zaremba
05-06-2014 , ostatnia aktualizacja 05-06-2014 15:45
Nie chcemy, aby w naszym kraju powstała piąta kolumna! – te słowa Władysława Gomułki rozpoczęły antysemicką kampanię, która osiągnęła apogeum w marcu 1968 roku. Ale wszystko zaczęło się 5 czerwca 1967 r., gdy izraelskie wojska zaatakowały Egipt, a konflikt potępił Kreml.
Z Andrzejem oczekujemy na odpowiedź z paszportowego. Jeżeli tylko dostaniemy, nie będę tutaj siedział tydzień dłużej, wyjadę jak stoję. Żyję nadzieją, że w myśl ostatniego przemówienia Gomułki zezwolą wyjechać. Jestem Żydem i jedynym moim marzeniem i obowiązkiem jest żyć w Izraelu”. To list studenta medycyny z Łodzi przechwycony przez urząd cenzury latem 1967 roku.
Tryby światowej historii chwyciły tych dwóch braci z Łodzi i wielu innych z całej Polski, gdy 5 czerwca 1967 r. wojska izraelskie zaatakowały Egipt. Konflikt nazwano później wojną sześciodniową. Egipt wsparły militarnie Jordania i Syria. Po dwóch dniach lotnictwo państw arabskich przestało istnieć, a wojska egipskie w popłochu wycofywały się na drugi brzeg Kanału Sueskiego po przegranej bitwie na półwyspie Synaj. 10 czerwca izraelskie kolumny pancerne dotarły na przedpola Damaszku.
Wtedy do akcji włączył się Kreml. Premier Aleksiej Kosygin skorzystał z gorącej linii z Białym Domem. Prezydent Lyndon B. Johnson usłyszał, że o ile ofensywa izraelska nie zostanie zatrzymana, Związek Radziecki podejmie „odpowiednie środki”, łącznie z przystąpieniem do wojny.
Zakonspirowany wróg
9 czerwca 1967 r. odbyło się w Moskwie posiedzenie Doradczego Komitetu Politycznego Państw Stron Układu Warszawskiego. Zebrani przywódcy zadecydowali o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Izraelem; wyłamała się tylko Rumunia. Dziesięć dni później Władysław Gomułka, I sekretarz PZPR, w przemówieniu transmitowanym przez radio i telewizję oznajmił, że Izrael ma w Polsce ukrytych sprzymierzeńców, a sympatia dla niego jest równoznaczna ze zdradą Polski: „Władze państwowe traktują jednakowo wszystkich obywateli Polski Ludowej bez względu na ich narodowość. […] Ale nie chcemy, aby w naszym kraju powstała piąta kolumna (oklaski). Nie możemy pozostać obojętni wobec ludzi, którzy w obliczu zagrożenia pokoju światowego, a więc również bezpieczeństwa Polski i pokojowej pracy naszego narodu, opowiadają się za agresorem, za burzycielami pokoju i za imperializmem. Niech ci, którzy odczuwają, że słowa te są skierowane pod ich adresem – niezależnie od ich narodowości – wyciągną z nich właściwe dla siebie wnioski”.
Czytaj wiecej TU