Włoska “La Repubblica”, polska Wikipedia i rosyjskie trolle mówią tym samym głosem

Babi Jar. Sowieccy jeńcy zakopują miejsce egzekucji, 1 października 1941 r. (/ Wikimedia Commons)


Włoska “La Repubblica”, polska Wikipedia i rosyjskie trolle mówią tym samym głosem

Paweł Smoleński


Na forum “Gazety Wyborczej” ukrainożercy i ruskie trolle pod każdym artykułem zahaczającym o moskalską inwazję wyskakują: “Kiedy o ukraińskich oddziałach policyjnych i ochotnikach, którzy pędzili Żydów do wąwozu w Babim Jarze?”.

.

Wypisałem już butlę atramentu, ale trud to próżny, skoro przeciwko sobie mam propagandę Sowietów i Putina oraz besserwisserów z całego świata. Co więc mogę, biedny świerszcz, skoro skłamana opowieść powtarzana jest ochoczo od Władywostoku i Moskwy przez Mediolan i Paryż po Nowy Jork: w podkijowskim Babim Jarze Żydów oprócz Niemców mordowali także ukraińscy nacjonaliści. W Warszawie również te słowa dźwięczą jak dzwon, a wobec dzwonu cykanie świerszcza nic nie znaczy. Lecz starać się trzeba.

Mord w Babim Jarze

Tuż po wejściu Niemców do Kijowa, przez kilka dni września 1941 r., miastem wstrząsały ogromne eksplozje, zabijając kilkuset żołnierzy oraz wyższych oficerów Wehrmachtu. O sabotaż oskarżono Żydów.

Kilka dni po zamachach, w święto Jom Kippur, Niemcy wydali polecenie, by kijowscy Żydzi zabrali ze sobą pieniądze, kosztowności, ciepłe ubrania, futra i gromadzili się we wskazanych miejscach. Podtekst rozkazu sugerował deportację, przyjęto go raczej bez strachu; wielu mieszkańców Kijowa, w tym Żydów, łudziło się, iż Niemcy są wyzwolicielami od stalinowskiego terroru. Tymczasem w stuosobowych grupach popędzono ich do Babiego Jaru. W kilka dni naziści, wedle własnych rachunków, rozstrzelali 34 tys. Żydów.

Mordy trwały aż do 1943 r. Babi Jar stał się miejscem kaźni dla wielu tysięcy ludzi. Naziści zabijali przede wszystkim Żydów, ale też Romów, Sinti, Ukraińców, komunistów, sowieckich jeńców wojennych, uczestników antyniemieckiego ruchu oporu oraz działaczy narodowej ukraińskiej konspiracji (co najmniej jedna formacja Ukraińskiej Powstańczej Armii biła się z Niemcami i z sowiecką partyzantką aż w Donbasie). Działał tam również niewielki obóz koncentracyjny.

Jak powiedział mi Josyf Zisels, dysydent czasów sowieckich i lider żydowskiej społeczności Ukrainy: – Zapewne wśród ludzi liczących żydowskie pieniądze i kosztowności byli jacyś Ukraińcy. Lecz nie było żadnych ukraińskich formacji pośród nazistowskich morderców.

Ukraińcy w Babim Jarze?

W jesiennym mordzie w Babim Jarze ukraińskie jednostki kolaboracyjne nie mogły uczestniczyć, gdyż takowych wówczas jeszcze albo już nie było. W pierwszych dniach wojny Hitlera ze Stalinem uczestniczyły dwa ukraińskie bataliony Wehrmachtu, Nachtigall i Roland. Nie miały szans dotrzeć pod Kijów. Po ogłoszeniu na lwowskim rynku 30 czerwca 1941 r. niepodległości Ukrainy skutkującym aresztowaniem przez gestapo rządu Jarosława Stećki oraz Stepana Bandery (represje spadły na setki działaczy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów) bataliony skierowano do Frankfurtu nad Odrą i tam rozformowano. Ze strachu, by ukraińscy żołnierze nie zwrócili się przeciwko III Rzeszy.

.

Babi Jar. Egzekucja obywateli radzieckich, głównie Żydów, przez hitlerowców, 29-30 września 1941 r.Babi Jar. Egzekucja obywateli radzieckich, głównie Żydów, przez hitlerowców, 29-30 września 1941 r. / archiwum

Niemcy zaczęli organizować ukraińskie bataliony policyjne – podobnie jak formacje białoruskie czy rosyjskie – dopiero w lutym 1942 r., prawie pół roku po Babim Jarze. Nie było tam UPA, powstałej na przełomie jesieni i zimy 1942 r., ani SS Galizien – ukraińskich SS-manów zorganizowano bowiem wiosną 1943 r.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie ukrywa, jaką rolę w Zagładzie odegrali niektórzy Ukraińcy. Pisze o tym np. lwowski historyk, prof. Jarosław Hrycak: „Niemcy wykorzystywali ukraińską tak zwaną policję pomocniczą do organizowania i bezpośredniego udziału w egzekucjach ludności żydowskiej. Pełniła ona tę funkcję nie tylko na ziemiach ukraińskich, ale także w gettach polskich, białoruskich i litewskich. Ukraińscy policjanci byli strażnikami w obozach koncentracyjnych”. Ale dodaje, że – wedle dokumentów zgromadzonych w Jad Waszem – wśród Ukraińców nie było więcej antysemitów niż między Polakami, Litwinami, Łotyszami, nie mówiąc o Austriakach.

Russkij mir

W ZSSR zbrodnię w Babim Jarze przykryła cisza, co tylko dowodzi, jak zgrabnie internacjonalizm socjalistyczny zaadaptował antysemityzm. Lecz choć w Sowietach nie mówiono o męczeństwie kijowskich Żydów, podkreślano za to, że nad oficjalnie przemilczanym mordem czuwali Ukraińcy.

Putin nie wymyślił więc nic nowego, a jednak ten średniej rangi sowiecki bezpieczniak okazał się pojętnym uczniem Stalina i Breżniewa.

– Babi Jar jest dla kremlowskiej koncepcji „russkowo mira” ważniejszy niż „Mein Kampf”, Kancelaria Rzeszy, konferencja w Wannsee – wiele miesięcy przed wojną wyjaśniał mi Josyf Zisels. – Putin chce zbudować ciąg skojarzeń: Ukraina zawsze była i jest samym złem, więc Holocaust nie mógł zacząć się gdzie indziej. Wie, że w Rosji ciągle można budować jedność narodu strasząc nazizmem. Chciał pozbawić Ukrainę sympatii Zachodu.

Pierwszy z pomysłów zagrał wybornie. Drugi – niespecjalnie, mimo starań putinowskiej międzynarodówki wraz z jej polską gałęzią, Orbána i Le Pen.

Od włoskiej prasy po rosyjskie trolle

Wojna wojną, lecz ciągle powtarzamy za Putinem. Wikipedia donosi, iż w babiojarskiej zbrodni brały udział oddziały ukraińskich faszystów. Włoska „La Repubblica” pisze piórem Maurizia Molinariego: „Doszło do potwornej masakry Żydów (Babi Jar) z rąk nazistów i ukraińskich nacjonalistów we wrześniu 1941 r., kiedy to w ciągu 48 godzin zgładzono i wrzucono do masowych grobów prawie 34 tysiące Żydów”. Nie mówiąc o ukrainożercach i ruskich trollach, którzy na forum „Gazety Wyborczej” pod każdym artykułem zahaczającym o moskalską inwazję wyskakują, jak nakazuje Kreml: „Kiedy artykuł o ukraińskich formacjach służących jako strażnicy w hitlerowskich obozach koncentracyjnych i zagłady? Albo o ukraińskich oddziałach policyjnych i ochotnikach, którzy pędzili Żydów do wąwozu w Babim Jarze?”.

Tak oto ignorancja miesza się z łajdactwem putinowskich trolli. I już niebawem może sprawdzić się maksyma Goebbelsa, że kłamstwo powtórzone trzy razy staje się prawdą.


Paweł Smoleński – pisarz, publicysta, reporter „Gazety Wyborczej”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com