IPN do likwidacji. PiS zniszczył kolejną instytucję

Pomazana czerwoną farbą siedziba IPN (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)


IPN do likwidacji. PiS zniszczył kolejną instytucję

Mirosław Maciorowski


Jarosław Szarek nie jest niezależnym prezesem IPN. Jest tylko i wyłącznie człowiekiem od wykonywania poleceń swych mocodawców, którzy rzucili go na odcinek historii.

.

Wywalili miłośnika faszystów Tomasza Greniucha, a czy wywalą miłośnika Greniucha – prezesa IPN Jarosława Szarka? Oczywiście, że nie wywalą. Nikt go się nie pozbędzie, bo w mafijnej strukturze, jaką jest obecna władza, tacy bezwolni żołnierze to skarb. Zrobią wszystko na rozkaz, bez zastanowienia, bez wahania. Są jak Luca Brasi, pamiętny przytępawy gangster, który w pierwszym „Ojcu chrzestnym” trenuje przemowę, zanim kopnie go zaszczyt i zostanie dopuszczony przed oblicze Vita Corleone.

Szarek bronił Greniucha, bo PiS kazał

Dziś cały układ rządzący to w większości osobnicy pokroju Luki Brasiego, a prezes Szarek nie jest tu wyjątkiem. Ale na jego przykładzie bardzo dokładnie zobaczyliśmy, jak zasady obowiązujące w tej organizacji są wcielane w życie i jakiego formatu ludzie to robią. Kazała partia Greniucha Szarkowi bronić, to zaciekle bronił. Kiedy świat się oburzył i organizacja zorientowała się, że to zaszkodzi jej interesom, kazała Szarkowi Greniucha odstrzelić. I natychmiast wykonał polecenie. Jeszcze raz podkreślę: Greniuch poleciał nie dlatego, że komuś w PiS-ie nagle przestało podobać się to, że hajlował, poprowadził marsz na Myślenice czy wychwalał belgijskiego esesmana Leona Degrelle’a. Tylko dlatego, że promowanie go przestało się opłacać.

Nie jest więc Szarek żadnym niezależnym prezesem IPN-u. Jest tylko i wyłącznie człowiekiem od wykonywania poleceń swych mocodawców, którzy rzucili go na odcinek historii.

IPN do likwidacji

Od początku istnienia IPN był krytykowany za to, że jego archiwa wykorzystywano do walki politycznej. Wielu ludzi kwity z esbeckich teczek po prostu skrzywdziły, ale zawsze powracał argument, że w IPN-ie pracuje jednak też duża grupa rzetelnych badaczy, którzy piszą uczciwe książki. Niewątpliwie nie brakowało ich tam kiedyś i zapewne jeszcze kilku zostało. Tyle że nie ma to dziś już żadnego znaczenia. Pod rządami „dobrej zmiany” IPN stał się bowiem instytucją kojarzoną wyłącznie z propagandą podporządkowaną wersji historii lansowanej przez rządzących, w której nie ma miejsca na jakąkolwiek merytoryczną debatę, bo nie zaprasza się do niej ludzi spoza własnego grona. Zresztą nawet jakby IPN nagle zechciał do takiej debaty dopuścić, to sprawy zaszły już tak daleko, że raczej nikt szanujący się do niej nie usiądzie. No, może tylko ktoś z Moskwy, Mińska albo Budapesztu.

Nie sądzę, że z tak zaszarganą opinią da się coś jeszcze z IPN-u pozytywnego wycisnąć. To kolejna instytucja zniszczona przez PiS, nadająca się wyłącznie do likwidacji. Jej upadek został przesądzony już dawno, gdy organizacja oddała ją w ręce swoich zaufanych ludzi pokroju Luki Brasiego.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com