The Obama Doctrine and Ukraine

The Obama Doctrine and Ukraine

Steven Pifer and John Herbst


Uwaga redaktorów:
W swoim wywiadzie dla Jeffreya Goldberga z The Atlantic prezydent Obama powiedział, że Ukraina leży w centrum zainteresowania Moskwy w takim stopniu, w jakim nie jest w przypadku Stanów Zjednoczonych.

.
Ale Stany Zjednoczone mogły zrobić więcej, aby pomóc Kijowowi oprzeć się agresji Kremla, bez angażowania się w wojnę z Rosją. Ten post pierwotnie pojawił się w The National Interest.

[ Webmaster: wojna zaczela sie za kadencji Obamy, a mimo podpisanego porozumienia w Budapeszcie gwarantujacego bezpieczenstwo granic Ukrainy (USA, Rosja, Wielka Brytania) – USA – Obama nie zrobiono NIC. (uwaza sie ze ta wlasnie wypowiedz Obamy dala zielone swiatlo Putinowi do agresji na Ukranie.
artykul, tlumaczony przez GOOOGLE.COM  ]

source: The Atlantic


W rozmowie z Jeffreyem Goldbergiem z The Atlantic prezydent Obama przedstawił kluczowe elementy swojego podejścia do polityki zagranicznej. Jest w nim wiele rzeczy, z którymi można się zgodzić. „Nie rób głupich s…” ma sens jako aksjomat polityki zagranicznej – lub jakiejkolwiek polityki, jeśli o to chodzi – podobnie jak podejmowanie przemyślanych i strategicznych decyzji dotyczących tego, kiedy zaangażować amerykańską siłę militarną.

Odnosząc się do trwającego od dwóch lat konfliktu między Ukrainą a Rosją, prezydent powiedział, że Ukraina leży w interesie Moskwy, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych. Zauważył, że ponieważ Ukraina nie należy do NATO, jest podatna na rosyjską dominację wojskową i że „musimy bardzo jasno określić, jakie są nasze podstawowe interesy i po co jesteśmy gotowi iść na wojnę”.

Trudno kwestionować te punkty… poza tym, że prezydent postawił słomianego człowieka. Stany Zjednoczone mogły zrobić więcej, aby pomóc Kijowowi oprzeć się agresji Kremla bez wojny z Rosją.

DLACZEGO DBAĆ O UKRAINĘ?

Istnieją krytyczne powody, dla których Waszyngton wspiera Ukrainę. Kreml prowadzi rewizjonistyczną politykę mającą na celu podważenie postzimnowojennego porządku ustanowionego w Europie. Władimir Putin twierdzi, że ma prawo i obowiązek interweniować w celu ochrony etnicznych Rosjan i osób mówiących bez względu na to, gdzie mieszkają i niezależnie od ich obywatelstwa. Użył tego jako usprawiedliwienia dla inwazji na Gruzję w 2008 r. i Ukrainę w 2014 r. 25 proc. populacji dwóch państw członkowskich NATO – Estonii i Łotwy – to etniczni Rosjanie. Ostatnie rosyjskie prowokacje w krajach bałtyckich obejmują porwanie estońskiego funkcjonariusza kontrwywiadu w ostatnim dniu ostatniego szczytu NATO. Zmuszanie Putina do zapłacenia wysokiej ceny za agresję na Ukrainie zmniejsza prawdopodobieństwo kolejnych prowokacji w krajach bałtyckich. Takie prowokacje mogą prowadzić do błędnych kalkulacji i wojny, której prezydent Obama chce uniknąć.

Ponadto w 1994 roku przywódcy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rosji podpisali memorandum budapeszteńskie, w którym zobowiązali się do poszanowania suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy oraz zobowiązali się do niestosowania siły wobec tego kraju. To memorandum było kluczem do decyzji Kijowa o rezygnacji z prawie dwóch tysięcy strategicznych głowic jądrowych oraz związanych z nimi strategicznych pocisków rakietowych i bombowców. Było to wielkie zwycięstwo polityki USA i nierozprzestrzeniania. Łamanie tego porozumienia przez Moskwę silnie zniechęca przyszłe narody do rezygnacji z broni masowego rażenia. Administracja Obamy rzadko wspomina o Memorandum Budapeszteńskim, ale to memorandum odpowiada na pytanie „dlaczego powinno nas to obchodzić?” pytanie, które Obama zasugerował w rozmowie z Goldbergiem.

Co powinien zrobić Waszyngton? Powinna nadal udzielać Kijowowi wsparcia politycznego i współpracować z Unią Europejską w celu zaoferowania dodatkowej pomocy finansowej, pod warunkiem przyspieszenia przez Ukrainę reform i działań antykorupcyjnych. Powinna także zapewnić dodatkową pomoc wojskową.

Jeśli chodzi o ostatnią kwestię, jesteśmy dwoma z ośmiu współautorów raportu opublikowanego na początku ubiegłego roku — „Zachowanie niepodległości Ukrainy, opór rosyjskiej agresji: co muszą zrobić Stany Zjednoczone i NATO” — który opowiadał się za udzieleniem Ukrainie dodatkowej pomocy wojskowej, w tym lekkich pocisków przeciwpancernych bronie. Miały one wypełnić lukę, gdy rosyjskie wojsko wlewało czołgi i inne pojazdy opancerzone do Donbasu.

Administracja odrzuciła śmiercionośną pomoc wojskową. Podczas naszych zeszłorocznych spotkań z wyższymi urzędnikami amerykańskimi stało się oczywiste, że głównym zmartwieniem Białego Domu była eskalacja: Rosjanie mogą przewyższyć Stany Zjednoczone lub że amerykańscy przywódcy znajdą się na drabinie eskalacji, która skończy się na 82. Dywizja Powietrznodesantowa stacjonująca w Doniecku.

To były dobre pytania do postawienia, ale mieli dobre odpowiedzi. Czy Moskwa mogłaby eskalować, gdyby Stany Zjednoczone dostarczyły lekką broń przeciwpancerną? Z pewnością. Ale czy Moskwa eskalowałaby, biorąc pod uwagę ryzyko – więcej zabitych rosyjskich żołnierzy, których Kreml haniebnie ukrywa przed opinią publiczną, oraz dodatkowe sankcje dla gospodarki już pogrążonej w recesji?

Jeśli chodzi o drabinę eskalacji, Waszyngton będzie to kontrolował. Żaden ze współautorów raportu nie opowiadał się za wysyłaniem amerykańskich żołnierzy do walki ani nawet nie proponował broni wysokiej klasy. Waszyngton byłby winien Kijowowi wyjaśnienie, gdzie wyznaczy granicę, ale argument, że dostarczenie broni doprowadziłoby do nieuchronnego starcia militarnego między USA a Rosją, jest nie do przyjęcia.

To właśnie jest niepokojące w poglądach prezydenta na konflikt. Jeśli wybór polega na kontynuowaniu tego, co obecnie robią Stany Zjednoczone, a III wojnie światowej z Rosją, nie ma się nad czym zastanawiać. Prezydent odrzucił jednak pomniejsze kroki, które nie doprowadziłyby do wojny z Rosją, ale odebrałyby Moskwie łatwe opcje militarne i zwiększyły perspektywy prawdziwego porozumienia.


Steven Pifer – Nonresident Senior Fellow – Foreign PolicyCenter on the United States and EuropeStrobe Talbott Center for Security, Strategy, and TechnologyArms Control and Non-Proliferation Initiative

.


John Herbst – Director, the Atlantic Council’s Dinu Patriciu Eurasia Center; Former U.S. ambassador to Ukraine


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com