ANTYSEMITYZM MA GŁĘBOKIE KORZENIE W TRADYCJI LEWICY


ANTYSEMITYZM MA GŁĘBOKIE KORZENIE W TRADYCJI LEWICY

Lennart Berntson
ze szwedzkiego tłumaczenie: google.com


Lewica postrzega siebie jako przeciwieństwo antysemityzmu, ale nowe książki o poglądach lewicy na judaizm, Izrael i syjonizm pokazują, że ten obraz siebie nie jest prawdziwy. Już Marks powiązał Żydów z kapitalizmem, a przedstawiciele lewicy 68 często oskarżają Izrael o to, że jest państwem rasistowskim. Ta krytyka jest często ściśle związana z antysemickimi szablonami.

OD DAWNA panuje powszechne przekonanie, że lewica, zarówno w Szwecji, jak i na arenie międzynarodowej, zawsze dystansowała się i zwalczała antysemityzm we wszystkich jego formach – co nie mniej ważne, sama lewica była i jest silnie przekonana o swoim antysemityzmie. Uważa uprzedzenia wobec Żydów i pogardę dla judaizmu za reakcyjne i utożsamiane z prawicowym ekstremizmem i nazizmem. Sama lewica określiła się jako historycznie postępowa i uważała się za należącą do tradycji Oświecenia i radykalnego humanizmu. Ogólnie uważa się za najważniejszego i być może najbardziej niezachwianego przeciwnika faszyzmu i antysemityzmu. Przez lewicę rozumiem tu ruchy i jednostki, które w swoim czasie były “na lewo” socjaldemokracji – na przykład tradycyjne partie komunistyczne, skrajnie radykalne grupy socjalistyczne, intelektualni “towarzysze” sowieckiego komunizmu, a po 1968 r. także nowa lewica.

Sama lewica określiła się jako historycznie postępowa i uważała się za należącą do tradycji Oświecenia i radykalnego humanizmu.

Jeśli chodzi o Szwecję, pojęcie to zostało mocno zakwestionowane przez historyka Henrika Bachnera, częściowo w jego pracy doktorskiej Återkomsten. Antysemityzm w Szwecji po 1945 r. (1999), częściowo w “kwestii żydowskiej”. Debata na temat antysemityzmu w Szwecji w latach 1930. (2009). W pierwszej książce, która wywołała intensywną dyskusję, Bachner wykazał bardzo przekonująco, że kilka antysemickich lub antyżydowskich idei pojawiło się ponownie w szwedzkiej debacie po wojnie między Izraelem a państwami arabskimi w czerwcu 1967 r. i że idee te były promowane głównie przez część radykalnej lewicy. Badania Bachnera podniosły szereg pytań: Jakie były podobieństwa i różnice między tradycyjnym antysemityzmem a nowym? Czy w klasycznym marksizmie i socjalizmie istniały idee, które antycypowały antysemickie wzorce myślowe, za które krytykowano Nową Lewicę? I czy krytyka Izraela była równoznaczna z antysemityzmem?

W ubiegłym roku ukazały się trzy solidne prace na temat stanowiska lewicy wobec judaizmu, syjonizmu, antysemityzmu i Izraela. Dwie z nich to pierwsze wydania, a mianowicie “Izrael i europejska lewica” Colina Shindlera. Między solidarnością a delegitymizacją i od ambiwalencji do zdrady Roberta S. Wistricha. Lewica, Żydzi i Izrael. Trzecim dziełem są Próby diaspory Anthony’ego Juliusa. Historia antysemityzmu w Anglii, która ukazała się w 2010 roku, ale jest teraz dostępna w nowym wydaniu. Zarówno Shindler, jak i Wistrich są historykami prowadzącymi rozległe badania w swoich dziedzinach specjalizacji. Colin Shindler, profesor w School of Oriental and African Studies na Uniwersytecie Londyńskim, pisał głównie o Izraelu i Palestynie, podczas gdy Robert S. Wistrich, obecnie profesor Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, jest międzynarodowym autorytetem w dziedzinie historii antysemityzmu. Anthony Julius, z drugiej strony, jest praktykującym prawnikiem w Londynie z doktoratem z historii literatury, a także uznanym publicystą i dyskutantem.

Podobną strukturę mają zwłaszcza książki Schindlera i Wistricha. Obaj przyjmują za punkt wyjścia stanowisko wczesnego ruchu robotniczego w sprawie “kwestii żydowskiej” i judaizmu, a następnie śledzą dyskusję w radykalnym socjalizmie i komunizmie od końca lat 1800. do dzisiejszego konfliktu między Izraelem a Palestyńczykami. Nacisk petycji jest jednak bardzo zróżnicowany. Shindler skupia się głównie na warunkach panujących w Wielkiej Brytanii, podczas gdy Wistrich skupia się na Rosji/Związku Radzieckim i Europie Środkowej. Nawet w przypadku Juliusa perspektywa jest głównie historyczna, ale istnieje również próba hermetyzacji i określenia charakteru współczesnego antysemityzmu. Razem te trzy prace dają niezwykle dokładny i dokładny obraz rozwoju poglądów lewicy na judaizm, syjonizm i Izrael, obraz, który, nawet ku mojemu zaskoczeniu, jest o wiele bardziej kompromitujący dla lewicy, niż zwykle sobie wyobrażamy.

WSPÓŁCZESNA “KWESTIA ŻYDOWSKA”, jak również świecki antysemityzm pojawiły się w 1800 roku i bardzo angażują klasycznych myślicieli socjalizmu. Stanowisko nie było jednak jednoznaczne i istnieją przykłady takie jak Engels i Kautsky, którzy wyraźnie odrzucili antysemityzm i opowiadali się za powszechną równością wszystkich grup etnicznych. Znacznie bardziej powszechne było jednak postrzeganie, które widziało w Żydach jako grupę przedstawicieli najbardziej odrażających cech kapitalizmu spekulatywnego – w rzeczywistości utożsamiało te cechy z judaizmem. Byli to na przykład Blanqui, Fourier, Proudhon i Bakunin, ale także, jak pokazuje Wistrich, Karol Marks. W jednym ze swoich pism młodzieżowych, O judaizmie, napisał:

Jaka jest świecka konstytucja judaizmu? Praktyczna potrzeba, interes własny.

Czym jest światowy kult Żyda? Szachy t. Kto jest Jego światowym Bogiem? Pieniądze.

Studnia! Wyzwolenie od szachów i pieniędzy, czyli od praktycznego, realnego judaizmu, byłoby wyzwoleniem całego naszego czasu.

(tłum. Sven-Eric Liedman)

Słowa te nie były młodzieńczym postępem Marksa. Nawet w późniejszym okresie życia, według Wistricha, zrównał judaizm z komercją i spekulacją i postrzegał społeczeństwo burżuazyjne jako zjudaizowane. Mówiąc bardziej ogólnie, Marks i całe pokolenie czołowych socjalistów wierzyło, że pozycja Żydów była konsekwencją rozwoju od feudalizmu do kapitalizmu. Wraz z rozwojem społeczeństwa ich rola jako “hakerów pieniędzy” zniknęłaby, a oni sami staliby się częścią istniejącego społeczeństwa. “Problem żydowski” automatycznie zniknąłby wraz z przejściem do socjalizmu, ale oczywiście zniknąłby też judaizm i Żydzi jako grupa.

Chociaż antysemityzm był zasadniczo postrzegany jako reakcyjny, wielu socjalistów, nie tylko w Niemczech, uważało, że jest to ruch o postępowym potencjale, ponieważ wrogość skierowana na przykład przeciwko żydowskim bankierom i właścicielom fabryk była wyrazem stanowiska antykapitalistycznego (dokładnie te same argumenty wysuwała skrajnie lewicowa grupa terrorystyczna RAF w latach 1970.). Jednym z tych antyżydowskich socjalistów był Franz Mehring, jeden z twórców niemieckiego komunizmu i autor klasycznej biografii Karola Marksa. Mehring twierdził, że niemieccy Żydzi sami ponoszą winę za nienawiść, z jaką się spotkali. Za formalistyczną fasadą burżuazyjnej demokracji bezwstydnie promowali własne wąskie interesy kosztem mas.

JAK POKAZUJĄ ZARÓWNO WISTRICH, JAK i Shindler, “kwestia żydowska” miała specjalny status w Rosji przełomu wieków. Większość europejskich Żydów mieszkała tutaj, a prześladowania Żydów były gorsze niż gdzie indziej. Istniał również ścisły i szczególny związek między radykalnym socjalizmem a żydowskimi wysiłkami emancypacyjnymi. Z jednej strony szeregi rosyjskich Żydów odrzuciły swoją żydowskość i weszły do ruchu bolszewickiego jako internacjonalistyczni rewolucjoniści. Z drugiej strony, to właśnie w Rosji w tym samym czasie ukształtował się syjonizm o zabarwieniu socjalistycznym. Stanowiło to fundamentalne dążenie do osiągnięcia narodowego samostanowienia narodu żydowskiego i odpowiadało narodowej walce o niepodległość, którą wiele innych narodów walczyło w tym samym czasie.

Szczególnie Shindler wnikliwie pokazuje, jak rosyjscy bolszewicy pod przywództwem Lenina, a także czołowi niemieccy socjaldemokraci, zareagowali inaczej na syjonizm niż na nacjonalizm innych narodów. Podczas gdy bolszewicy uznawali uzasadnione prawo “narodów kolonialnych” do narodowego samostanowienia, konsekwentnie odmawiali syjonizmowi odpowiedniej legitymizacji. Syjonizm był postrzegany jako ruch reakcyjny, a Żydzi nie byli uważani za posiadających świadomość narodową ani nie stanowiących odrębnego narodu. Podobnie jak Marks, Lenin twierdził, że antysemityzm i syjonizm nie mogą być przezwyciężone przez Żydów angażujących się we własny projekt budowania narodu i tożsamości, ale tylko przez powstanie Żydów i judaizmu w socjalistycznym przewrocie.

W rzeczywistości były to dwie diametralnie różne idee. Z jednej strony była linia radykalnego socjalizmu, który chciał rozwiązać “kwestię żydowską” poprzez rozpad judaizmu – to antyżydowskie stanowisko było bronione nie tylko przez dużą grupę żydowskich rewolucjonistów. Po drugiej stronie był syjonizm, który chciał przezwyciężyć izolację i tradycjonalizm getta poprzez narodową żydowską samostanowienie, poprzez świecki i egalitarny projekt budowania narodu.

SYTUACJA ŻYDÓW W Europa podupadła w okresie międzywojennym, czego kulminacją była katastrofa II wojny światowej. Winą za to jest oczywiście przede wszystkim nazizm i oczywiście słuszne jest zrównanie prawicowego ekstremizmu z uprzedzeniami i prześladowaniami Żydów. Jednak ten obraz przesłania fakt, że judaizm i syjonizm były jednocześnie zwalczane przez państwo radzieckie i ruch komunistyczny. Nowi władcy Kremla nie tylko zakazali syjonizmowi działania w Związku Radzieckim po 1920 roku.

Wyróżniali także syjonizm jako bezpośredniego wroga komunizmu i agenta brytyjskiego imperializmu. W Anglii, według Shindlera, partia komunistyczna pracowała nad powstrzymaniem żydowskiej emigracji do Palestyny i sprzeciwiała się rozwiązaniu w postaci dwóch państw zaproponowanemu przez Komisję Peela w 1937 r. – ustanowieniu państwa żydowskiego w Palestynie – które zaszkodziłoby walce z faszyzmem. Jesienią 1937 roku “Daily Worker” twierdził, że syjoniści pracujący dla państwa żydowskiego w Palestynie “… mówić z akcentem Mussoliniego twierdzącego, że jest imperium, albo Hitlera, albo Japonii w Chinach…”. Kiedy Stalin i Hitler zawarli pakt Ribbentrop-Mołotow w 1939 r., traktat zawierał klauzulę stwierdzającą, że Moskwa dokona ekstradycji do Berlina niemiecko-żydowskich komunistów, którzy uciekli do Związku Radzieckiego przed Hitlerem. Tak też się stało.

Na tym tle dziwne jest, że między 1945 a około 1948 rokiem Związek Radziecki częściowo poparł utworzenie państwa Izrael, a częściowo zaakceptował, że Czechosłowacja dostarczyła mu broń w pierwszej wojnie z państwami arabskimi. Było ku temu kilka powodów. Ważniejsze jest jednak wskazanie, że sowieckie poparcie dla syjonizmu i Izraela było krótkim nawiasem. Już w 1948 roku Stalin rozpoczął polowanie na Żydów w Związku Radzieckim – zwalniano ich z wysokich stanowisk, przedstawiano jako piątą kolumnę, tłumiono żydowskie formy wyrazu kulturowego. Kulminacją kampanii był proces żydowskich lekarzy w Moskwie w 1953 roku.

Kilka lat wcześniej podobny proces przeciwko czołowym czeskim komunistom żydowskiego pochodzenia odbył się w Pradze. We wszystkich tych kontekstach syjonizm został potępiony jako wyraz burżuazyjnego nacjonalizmu i narzędzie amerykańskiego imperializmu. Jednocześnie komuniści zaprzeczali, że te kampanie i czystki Żydów w Europie Sowieckiej i Wschodniej, lub potępienie syjonizmu, miały cokolwiek wspólnego z antysemityzmem. Jak to możliwe ze strony ruchu, który stał na czele walki z nazizmem?

WOJNA CZERWCOWA 1967 MIĘDZY Izrael i państwa arabskie oznaczają punkt zwrotny w stanowisku lewicy wobec syjonizmu i Izraela. Oskarżenia były teraz poważniejsze niż wcześniej. Nie chodziło już tylko o odmówienie syjonizmowi legitymizacji i postępowości, które lewica przyznała wszystkim innym popularnym nacjonalizmom poza Europą. Izrael został teraz scharakteryzowany jako projekt kolonialny na wzór reżimów białego apartheidu w południowej Afryce. Został potępiony jako agent amerykańskiego imperializmu dążącego do obalenia postępowych państw arabskich. Sprzeciw wobec Izraela był postrzegany jako integralna część szerszej antyimperialistycznej walki solidarnościowej. Zarówno Wistrich, jak i Shindler i Julius pokazują, że sowiecka propaganda przeciwko Izraelowi została pochłonięta przez lewicę z 1968 roku, która z perspektywy czasu chwaliła się za krytyczne stanowisko wobec ideologii i polityki Związku Radzieckiego.

Nie chodziło już tylko o odmówienie syjonizmowi legitymizacji i postępowości, które lewica przyznała wszystkim innym popularnym nacjonalizmom poza Europą.

“Kwestia palestyńska” była zlecana na zewnątrz od końca lat 1960. przez Nową Lewicę i wiele skrajnie małych grup nawiązało bliskie kontakty z nowo powstałymi palestyńskimi organizacjami lewicowymi, takimi jak Fatah, LFWP i DFLP. W następnym kroku kilku europejskich lewicowych aktywistów zostało wciągniętych w różne palestyńskie akcje terrorystyczne. Od wczesnych lat 1970. uważano, że syjonizm jest nie tylko reakcyjny. Twierdzono, że Izrael prowadzi teraz politykę ludobójstwa na Palestyńczykach; Kraj ten musi być zatem opisany jako państwo podobne do nazistowskiego – Żydzi, jak argumentowano, zachowywali się wobec Palestyńczyków jak rasistowski naród. W 1975 roku, z inicjatywy sowieckiej i przy wsparciu państw arabskich, Zgromadzenie Ogólne ONZ określiło syjonizm jako rasistowską ideę i ruch.

Stanowisko sowieckiej lewicy komunistycznej – w tym wszystkich jej intelektualnych orędowników na Zachodzie – wobec judaizmu i syjonizmu do 1968 r. było zdominowane przez następujące idee: kapitalizm, chciwość i judaizm były postrzegane jako różne strony tego samego. Żydzi, w przeciwieństwie do innych narodów, nie stanowili określonego narodu i nie mieli prawa do narodowego samostanowienia. Syjonizm, w przeciwieństwie do innych ruchów narodowych, nie był uważany za postępowy, ale reakcyjny, wroga komunizmu i agenta imperializmu – najpierw brytyjskiego, a później amerykańskiego. Do tego należy oczywiście dodać bardziej wulgarne oskarżenia, które pojawiły się głównie w prasie sowieckiej i wschodnioeuropejskiej, a także antyżydowskie czystki i antysemickie kampanie, które istniały w tych samych krajach do 1968 r. włącznie.

Po pierwsze, żydowski nacjonalizm jako idea i państwo został oskarżony o rasizm.

Oskarżenia przeciwko Izraelowi i syjonizmowi, które pojawiły się po 1968 r. zarówno ze strony Starej, jak i Nowej Lewicy, skupiały się na trzech domniemanych zbrodniach. Po pierwsze, żydowski nacjonalizm jako idea i państwo został oskarżony o rasizm. Po drugie, Izrael był uważany za państwo kolonialne: po jednej stronie stało kolonialne państwo Izrael wspierane przez imperializm USA, po drugiej postępowe państwa arabskie (takie jak Syria Assada, Egipt Mubaraka, Libia Kaddafiego i Irak Saddama Husajna) oraz rewolucyjne palestyńskie ruchy wyzwoleńcze. Po trzecie, Izrael został oskarżony o prowadzenie faszystowskiej polityki: demokratyczne siły świata, wraz z działaniami Izraela, stanęły przed nowym prawicowym ekstremistycznym wyzwaniem, równie niebezpiecznym i śmiertelnym jak nazistowskie. Wistrich pokazuje, jak sowiecka prasa komunistyczna w dziesięcioleciach po 1968 roku obfituje w porównania między Izraelem a nazistowskimi Niemcami. W latach 1970. te trzy tematy zyskały popularność w różnym stopniu w partiach socjaldemokratycznych Europy Zachodniej, potwierdzając w oczach lewicy, że reprezentuje uprawnioną krytykę Izraela i syjonizmu, wolną od antysemityzmu.

Po upadku ZWIĄZKU RADZIECKIEGO I RUCHU KOMUNISTYCZNEGO można by oczekiwać, że propagandowe i niewłaściwe oskarżenia przeciwko Izraelowi i syjonizmowi zmniejszyłyby się. Wręcz przeciwnie, oskarżenia rosły w siłę. Ważnym czynnikiem było to, że młodsze pokolenie lewicy, zdezorientowane historyczną klęską 1989 r. i zainspirowane perspektywami postkolonialnymi, zyskało sympatię dla rosnącego islamizmu w ruchu palestyńskim, między innymi przedstawionego w kampanii terroru Hamasu i Islamskiego Dżihadu przeciwko Porozumieniom z Oslo po 1994 r. Spotkanie z wojującym, antyliberalnym i antyzachodnim islamizmem arabskim doprowadziłoby nie tylko lewicę, ale także część opinii socjaldemokratycznej i liberalnej do kontaktu z inspirowanym przez nazistów i nieskrywanym antysemityzmem, który jest regułą, a nie wyjątkiem w sąsiednich państwach Izraela i w ruchu palestyńskim.

Om sambandet mellan nazismen och den arabisk/palestinska antisemitismen har bland annat Jeffrey Herf skrivit i Nazi Propaganda for the Arab World (2009) och Klaus-Michael Mallmann/Martin Cüppers i Halbmond und Hakenkreuz (2008). Denna antisemitism är utbredd i flera arabländer, bland annat i form av tv-program med anklagelser om judiska ritualmord på arabiska barn, med spridning av Sion Vises Protokoll, med försäljning av Hitlers Mein Kampf och påståenden om en konspirativ judisk makt inom internationell politik och ekonomi. En ny viktig vändpunkt i vänsterns hållning till komplexet Israel/sionism/judendom kom med FN-konferensen mot rasism i Durban 2001. Denna initierades av UNCHR med stöd av Arabförbundet. Vid en förberedande konferens i Teheran enades man om ett dokument som krävde ”a policy of complete and total isolation of Israel…a cessation of all links: diplomatic, economic…”. Dokumentet blev inte antaget, men konferensens brännmärkning av Israel aktiverade en våg av bojkottkrav. Som Shindler visar blev London åren efter ett centrum för en internationell kampanj för att förbjuda israeliska varor och bojkotta israeliska akademiker och forskare. De senare kraven måste betraktas som särskilt osmakligt med tanke på vad som hände i Tyskland under 1930-talet.

Durban öppnade utan tvivel portarna för en vänstervåg av mer virulent antisemitism vars gemensamma nämnare var en demonisering av Israel. Gamla antisemitiska tankegångar blev återigen comme il faut. Julius citerar exempelvis den portugisiske författaren, kommunisten och nobelprisvinnaren José Saramago som 2002 vräkte ur sig att ”Israel is a racist state by virtue of Judaism’s monstrous doctrines – racist not just against Palestinians, but against the entire world, which it seeks to manipulate and abuse”. Den norske fredsforskaren Johan Galtung menade för något år sedan att Sions Vises Protokoll var en intressant skrift och att dess teser om judisk världsmakt bara kan tillbakavisas genom en empirisk prövning.

Komunistyczna dyrektor kulturalna Aftonbladet, Åsa Lindeborg, poparła w zeszłym roku publikację oskarżeń o izraelską grabież organów od Palestyńczyków – wariant klasycznego, antysemickiego mitu krwi o żydowskim mordzie rytualnym na chrześcijańskich dzieciach. Kilka lat temu socjaldemokratyczny radny Malmö, Ilmar Reepalu, zażądał od Żydów z Malmö, by zdystansowali się od syjonizmu, aby uniknąć prześladowań na ulicach miasta. W ten sposób nawiązał do odwiecznej antysemickiej idei, że każdy Żyd ponosi zbiorową odpowiedzialność za cały judaizm i za to, co jest czczony. Były dyplomata Ingemar Karlsson stwierdził niedawno, że Izrael staje się rasistowską wyspą w zglobalizowanym świecie, tym samym pośrednio powołując się na tradycyjne antysemickie pojęcie Żydów jako wykluczającej populacji getta, na którą nie ma miejsca we współczesnym świecie.

Oczywiście, jak podkreślają zarówno Shindler, jak i Wistrich oraz Julius, istnieje podstawa zarówno do rzeczowejjak i uzasadnionej krytyki polityki Izraela. Ale krytyka syjonizmu i Izraela, która włóczy się wraz z antysemickimi szablonami lub towarzyszy antyżydowskim frazesom propagandowym islamizmu i reakcyjnych państw arabskich, zdecydowanie przekroczyła granicę intelektualnej przyzwoitości. Taka lewicowa krytyka ma na celu wyłącznie delegitymizację państwa izraelskiego w taki sam sposób, w jaki nazizm dążył do delegitymizacji narodu żydowskiego.


Lennart Berntson jest emerytowanym wykładowcą historii na Uniwersytecie w Roskilde i, wraz ze Svante Nordinem, liderem projektu badawczego Arvet efter 1968.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com