“Krótka historia UPA dla Polaków”. Im bardziej Polacy nienawidzą Ukraińców, tym lepiej dla Kremla

“Krótka historia UPA dla Polaków”. Im bardziej Polacy nienawidzą Ukraińców, tym lepiej dla Kremla

Tomasz Dostatni


Żołnierze Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) (Fot. proupa.com)

Gdy ukazała się “Krótka historia UPA dla Polaków” Kazimierza Wóycickiego, liczba internetowych trolli, które się odezwały, pokazała, że wciąż nie brak ludzi, którym myślenie w duchu polsko-ukraińskiego dialogu i pojednania jest nie w smak

.

Z moich czesko-polskich relacji nauczyłem się w oglądzie spraw historycznych, kulturowych, ale i moralnych, spojrzenia, które nazywa się perspektywizmem. Aby na wydarzenie, ale też zachowanie człowieka spojrzeć z różnych perspektyw. Także mieszkając w Pradze, zaakceptowałem definicję dialogu: patrz na tego drugiego jego własnymi oczyma.

Rosyjska propaganda dyskredytuje UPA

Czytając książkę Kazimierza Wóycickiego, jakoś to miałem z tyłu głowy. Warto w relacjach polsko-ukraińskich zmieniać polski, często uformowany na stereotypach prosowieckich i pochodzący z czasów PRL, pogląd. Wóycicki już we wstępie mówi, że trzeba nie tylko ustalać „historyczne fakty”, ale też zastanawiać się, jak o nich mówić i jak kształtuje się ich obraz w społecznej pamięci. To praca nie tylko dla historyków. To praca raczej dla psychoterapeutów niż historyków, kontynuuje. Ale tu nie o psychoterapię tylko chodzi.

Wolę słowo „dialog”, gdyż zakłada on pracę nad pamięcią, nad faktami, rzetelnie ukazanymi przez historyków. I pokazanie konsekwencji polityki II Rzeczypospolitej w stosunku do Ukraińców. I o tym jest ta książka. Tylko ukazuje ona – i chwała autorowi za to – tę drugą, ukraińską, perspektywę, z którą nie zawsze musimy się zgadzać, ale którą musimy poznać.

Gdy ta książka się ukazała, liczba internetowych trolli, które się odezwały, pokazała, że są tacy, czytaj: rosyjscy decydenci, którym myślenie w duchu polsko-ukraińskiego dialogu i pojednania jest nie w smak.

Wóycicki pisze o potrzebie pamięci i sianiu nienawiści. Przypomina, że rosyjska propaganda zmobilizowała olbrzymią machinę, aby zdyskredytować UPA. A podstawowym zarzutem była kolaboracja z III Rzeszą. Ale przypomina równocześnie, że w istocie pakt Hitler-Stalin [Ribbentrop-Mołotow] był znacznie poważniejszym aktem współpracy o bez porównania większym znaczeniu i skutkach niż złudne próby współpracy z Niemcami ze strony ukraińskiego ruchu narodowego.\

Im bardziej Polacy nienawidzą Ukraińców, tym lepiej dla Kremla

My w Polsce dziś musimy zrozumieć, że – i znowu autor to podkreśla – dla patriotycznie nastawionych Ukraińców UPA, przede wszystkim dzięki powojennej martyrologii, stawała się legendą, której treścią było poświęcenie i ofiara. Miliony Ukraińców w sowieckich łagrach to u nas jeszcze niezaakceptowana historia. Sami, będąc ofiarą sowiecką, nie lubimy innych ofiar, szczególnie gdy były ich miliony. Licytacja, kto był większą ofiarą, to przecież sowiecka perspektywa, na którą się łapiemy.

Wóycicki mówi dalej o polskim i ukraińskim Wołyniu, o Katyniu i Wołyniu w PRL-u. O wojnie psychologicznej, nie unika kwestii okrucieństwa. PRL miał być i był od początku antyukraiński.

Konkluzja autora jest do bólu szczera: Miało to budzić przydatną dla Związku Radzieckiego nienawiść Polaków do Ukraińców. Im bardziej moskiewskie imperium słabnie, tym bardziej stara się o podziały między podbitymi narodami. Im bardziej Polacy nienawidzą Ukraińców za „rzeź wołyńską”, a Ukraińcy wspominają „polskich panów”, tym lepiej dla Kremla. Ale czy to tylko opis PRL-u? Śmiem wątpić.

Wóycicki, aby rozprawiać się ze stereotypami i bronić się przed wzniecaną nienawiścią, nie tylko przypomina. Nie tylko chce, abyśmy my, Polacy, poznali ukraiński punkt widzenia. Pyta: Czy historycy nas pogodzą? I mówi o potrzebie pojednania, odnosząc się do słynnej frazy biskupów polskich do niemieckich „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Cytuje dwa ważne wystąpienia przywódców religijnych. Kazanie Jana Pawła II we Lwowie w czerwcu 2001 r., z którego fragment umieszcza jako motto książki: Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy gotowi będą stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności.

A odpowiedzią były słowa polskich biskupów katolickich i ukraińskich biskupów grekokatolickich: Wznieśmy się ponad polityczne poglądy i historyczne zaszłości, ponad nasze kościelne obrządki, nawet ponad naszą narodowość – ukraińską i polską. Pamiętajmy przede wszystkim, że jesteśmy dziećmi jednego Boga. Tyle że praktyka życia codziennego, także chrześcijańskiego i kościelnego, a cóż dopiero społecznego, nie zawsze odpowiada tym deklaracjom. Lecz nie traćmy nadziei.

Pojednanie Polaków i Ukraińców

Ruś i Rzeczpospolitą, Małą Ruś w kontrze do Wielkiej Rusi, bo bez tego kontekstu będziemy zawieszeni w próżni. Mówi także o niebezpieczeństwie nostalgiczności kresów, pogranicza. O bezkresie romantycznej przestrzeni – u Słowackiego. Mówi na koniec o dobrej literaturze jako lekturze dla tych, którzy chcą zrozumieć więcej. O książkach z wielu obszarów językowych: angielskiego, niemieckiego, polskiego, ukraińskiego, rosyjskiego.

Ta opowieść w formie zwięzłej i popularnej jest potrzebna, aby przeorać nasze stereotypy i uprzedzenia. Ale też jest to książka pełna wzajemnej akceptacji i szacunku i dlatego nie może się podobać neoendeckim i neonacjonalistycznym umysłom. Jak również tym, którzy nie pragną wolnej Ukrainy żyjącej w przyjaźni z wolną Polską.

W zakończeniu książki Wóycicki pisze: Należałoby obu stronom życzyć, aby gotowe były do uznania również własnych błędów. Bliskie pokrewieństwo i owo polsko-ukraińskie alter ego zawsze grozi wybuchem niepotrzebnych emocji.

I wracając do mojej polsko-czeskiej nauki, powtórzę za jednym z czeskich myślicieli: dążmy raczej do pojednanej różnorodności.

Krótka historia UPA dla Polaków. Czy historycy nas pogodzą?’, Kazimierz Wóycicki, Wydawnictwo Pracownia Fot. materiały wydawnictwa


Krótka historia UPA dla Polaków. Czy historycy nas pogodzą?
Kazimierz Wóycicki
Wydawnictwo Pracownia


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com