Archive | 2025/05/16

Przed obozami zagłady były sale wykładowe

Przed obozami zagłady były sale wykładowe

Judean Rose
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Żydowska studentka Uniwersytetu Wiedeńskiego, Eva G., w 1938 roku  wsunęła naszyjnik z Gwiazdą Dawida pod bluzkę, zanim weszła na salę wykładową. Przywitały ją swastyki nabazgrane na ścianach i szepty „Juden raus”. Osiemdziesiąt sześć lat później, w 2024 roku, żydowski student Uniwersytetu Columbia naciąga kaptur na jarmułkę, by przejść obok demonstrantów skandujących „Wracajcie do Polski”.

Choć te zdarzenia dzielą dekady, podobieństwo tych chwil jest przerażające — niemal jak zatrzymana klatka filmowa. Eva prawdopodobnie dawno nie żyje i jest pochowana, ale strach, który kiedyś czuła — przed nękaniem, znęcaniem się i nienawiścią — pozostaje przerażającą rzeczywistością dla dzisiejszych żydowskich studentów. Kampusy, kiedyś uważane za bastiony nauki i tolerancji, stały się miejscami, w których Żydzi nie są bezpieczni, gdzie muszą ukrywać, jeśli nie siebie, to swoją tożsamość.

Od 7 października liczba antysemickich incydentów na amerykańskich kampusach uniwersyteckich wzrosła o 477%. Już sama ta liczba wymaga uwagi. Ale to atmosfera — pełne nienawiści okrzyki i symbole w połączeniu z milczeniem administracji — sprawia, że przeszłość wydaje się niebezpiecznie bliska. Dokąd prowadzi cała ta nienawiść do żydowskich studentów?

Podczas rozkwitu nazizmu niemieckie uniwersytety były jednymi z pierwszych instytucji, które przyjęły politykę antysemicką. W Heidelbergu bojkot żydowskich studentów zaczął się  w 1933 r. W 1935 r. sale wykładowe zdobiły swastyki. W 1938 r. Żydzi całkowicie zniknęli z kampusów — zostali wyrzuceni lub spotkało ich coś gorszego. Przemoc nie zaczęła się w obozach zagłady; zaczęła się od studentów, profesorów i rektorów, którzy albo dołączyli do tłumów, albo stali i patrzyli w milczeniu.

Aula Uniwersytetu w Heidelbergu ozdobiona swastykami.

W raporcie Żydowskiej Agencji Telegraficznej z 1933 r. opisano jeden z takich incydentów:

„Dwustu nazistowskich studentów otoczyło żydowskich studentów w stołówce na terenie kampusu i, używając krzeseł, stołów i szkła jako pocisków, zaatakowało Żydów. Pięciu żydowskich studentów odniosło obrażenia… Rektor Uniwersytetu Berlińskiego nie interweniował”.

Dr Elana Yael Heideman, historyczka Holokaustu i dyrektorka generalna Israel Forever Foundation mówi:

„Wykorzystanie środowiska akademickiego do promowania ekstremistycznych poglądów i działań przeciwko Żydom było niezbędne do sukcesu nazistów w dotarciu do elementów społeczeństwa, które można było pobudzić, zainspirować i rozpalić do gwałtownej ekspresji przez systematyczną logikę stosowaną w nienawiści do Żydów. Kiedy to się zaczęło w dekadzie poprzedzającej powstanie hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy, nikt nie mógł sobie wyobrazić, że antysemickie zamieszki przeciwko studentom na kampusach uniwersyteckich w Austrii i Niemczech w latach 20. i 30. XX wieku rozwiną się w pełnowymiarowe ludobójstwo Żydów. Tak, były na to oznaki, ale nikt nie widział przysłowiowego pisma na ścianie. Kiedy reżim nazistowski osiągnął pełną moc w 1935 r., społeczna akceptacja nienawiści przesiąkła do mentalności publicznej, umożliwiając w ten sposób późniejszą bierność, która z kolei umożliwiła przerażające prześladowania i morderstwa przy użyciu kul lub gazu”.

Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych nie wydala się żydowskich studentów na mocy prawa. Ale są obiektem mowy nienawiści, podstawianych pod oczy swastyk i okrzyków takich jak „intifada rewolucja”, wywrzaskiwanych na elitarnych kampusach od Princeton do Tufts. Na Cornell, Russell Rickford, adiunkt historii, krzyknął do podekscytowanego tłumu studentów, że był rozradowany masakrą z 7 października.

Na Harvardzie i Stanfordzie żydowscy studenci są nękani, ujawnia się ich dane osobiste lub spycha na margines życia kampusu. A zbyt często przywódcy uniwersytetów odpowiadają moralnymi wykrętami lub biurokratycznymi banałami i nie robią nic, aby powstrzymać falę nienawiści.

Czasami historia odbija się echem, ale nie całkiem powtarza. Wtedy i teraz porażka moralnego przywództwa nie tylko pozwala nienawiści się rozwijać, ale daje jej pozwolenie na rozkwit i wzrost. To nie to samo, co w Europie w latach 30. ubiegłego wieku — ale nienawiść jest dokładnie taka sama i wciąż jest równie niebezpieczna. Jak zeznawał przed Senatem USA ocalały z Holokaustu David Schaecter, prezes Holocaust Survivors Foundation USA:

„Wyraźnie pamiętam, jak słowaccy koledzy z klasy dokuczali żydowskim dzieciom, takim jak ja, a to, co dzieje się dzisiaj, wygląda i odczuwa się tak samo”.

Kiedy protesty przeradzają się w skandowanie haseł zaprzeczających prawu Żydów do istnienia, gloryfikujących terroryzm lub zastraszających żydowskich studentów, granica zostaje przekroczona. Grożenie Żydom zagładą nie jest „wolnością słowa” i nigdy nią nie było.

Najbardziej dręczącym pytaniem oczywiście nie jest to, co dzieje się teraz — ale dokąd to wszystko może doprowadzić. W Niemczech radykalizacja uniwersytetów pomogła znormalizować ideologię nazistowską. Współudział akademicki nie tylko odzwierciedlał faszyzm; on go podsycał. Profesorowie szkolili biurokratów i strażników obozowych. Rektorzy wstępowali do partii nazistowskiej. Przemoc na uniwersytetach, kiedyś ignorowana, przerodziła się w coś o wiele gorszego.

Tym razem jest inaczej mówi Elana Heideman:

„Ponieważ obecna administracja nie napędzała antysemityzm na kampusach do coraz większej przemocy, istnieje tymczasowe poczucie bezpieczeństwa, poczucie, że nie będzie gorzej niż to, co już ma miejsce. Że rozpłynie się, gdy sankcje za ich działania wzrosną. Istnieje jednak i powinno istnieć wyraźne wahanie przed opieraniem się na tak bezpodstawnej pewności, że festiwale nienawiści i publiczna demonizacja Żydów ustaną lub przygasną. Zamiast tego musimy zaakceptować, że to, co nadejdzie, nie będzie wyglądać tak samo ani nie będzie tak samo ustrukturyzowane jak 100 lat temu.

Sam Elie Wiesel powiedział kiedyś, że następny rozdział nie będzie wyglądał jak wagony bydlęce i komory gazowe. Jak będzie wyglądał, nikt nie może być pewien. Ale rzeczywiście Żydzi, Izraelczycy i nasi sojusznicy będą nadal coraz częściej umieszczani na listach, atakowani, zastraszani, by apatycznie podporządkować się wszelkim żądaniom stawianym Żydom, żeby ich/siebie uratować”.

Ujawnianie danych jest zjawiskiem szczególnie przerażającym i niebezpiecznym. „Wiele z tych list – mówi Heideman – już jest ujawniona, na przykład w Mapping Project, który teraz nawet nie maskuje swoich intencji i publicznie ujawnił się jako Mapa Wyzwolenia, na której wszystkie żydowskie domy, firmy i instytucje powiązane z Izraelem są zidentyfikowane. Ale nawet przy wysiłkach włożonych w ujawnienie tej jawnej koordynacji tego współczesnego, ludobójczego zamiaru mocniejszych działań przeciwko Żydom, listy, etykiety, systematyczne ataki społeczne i medialne na prawdę nadal rosną w liczbę i siłę”.

Dokąd to zmierza? Wiemy, dokąd to doprowadziło w Berlinie, Heidelbergu i Wiedniu. Czy dzisiejsze ujawnianie danych, protesty i antysemickie okrzyki na kampusie mogą przerodzić się w horrory podobne do Holocaustu?

Prawdopodobnie nie. „W rezultacie – mówi Heideman – będzie wzrastająca izolacja Żydów wszędzie. Dojdzie do nasilenia walk wewnętrznych między grupami Żydów, jak widzieliśmy podczas Holokaustu i jak już widzimy, zwłaszcza od masakry 7 października, narastające próby wskazywania palcami winnych i dzielenia, co oczywiście osłabia nas przed wrogiem. A tym wrogiem nie jest pojedynczy reżim, ale raczej cały świat jednostek o totalitarnej mentalności ukształtowanej przez propagandę islamofaszyzmu, któremu pozwolono na osiągnięcie dominacji. Mogą to zaś kontynuować tylko wtedy, gdy połączą siły z innymi elementami ekstremistycznymi, które uważają Żyda za wspólnego wroga”.

„Jak może wyglądać następna faza? – pyta Heideman. – Już w niej jesteśmy. Jest więcej ataków, o których się nie informuje z chęci zachowania anonimowości lub uniknięcia kłopotów, jakie przyniesie konieczność ścigania każdego żydożercy, który rzuca na nich obelgi lub krzyczy ‘wolna Palestyna’”.

Tymczasem Żydzi będą kontynuować to, co zawsze robili, czyli znajdą sposoby, aby pozostać w cieniu i zachować bezpieczeństwo. „Coraz więcej Żydów będzie szukać mniejszych, intymnych społeczności, w których będą mogli znaleźć lub stworzyć bezpieczną przestrzeń – — mówi Heideman. – Są tacy, którzy będą chcieli emigrować, wielu będzie próbowało wybrać inne miejsce niż nasza ojczyzna w Izraelu. Są tacy, którzy będą próbowali nawrócić się religijnie, tj. na islam, politycznie lub społecznie, jakby cokolwiek z tego było sposobem na uratowanie się”.

Ale są też inni, mówi Heideman, „Ci, w których zbudzi się ich tożsamość, których dusze zostaną wzmocnione. Nadal będzie wzrastał syjonizm jako zbiorowe marzenie i Alija, ponieważ Izrael stanie się ponownie jedyną bezpieczną przystanią, jaką wyobrażaliśmy sobie, gdy nasz 2000-letni sen spełnił się dzięki politycznemu syjonizmowi i odrodzeniu żydowskiej suwerenności pod koniec brytyjskiego mandatu 14 maja 1948 r., w Dniu ogłoszenia Deklaracji Niepodległości.

 Heideman pyta:

„Co stanie się z Ameryką, którą znamy? Albo z kampusami i ulicami publicznymi każdego kraju lub społeczeństwa, które pozwala na takie nękanie i publiczne wyklinanie Żydów, judaizmu, żydowskiej historii, człowieczeństwa i narodowości? Przemoc będzie trwać, podobnie jak milczenie.

Ale jeśli Holocaust nas czegoś nauczył, to musimy mieć nadzieję, że żydowska odpowiedź będzie inna. Istnienie państwa żydowskiego i żywy głos dumy i pasji w tej wojnie o przetrwanie ludzkości określą, jak będzie wyglądała nadchodząca katastrofa, która spadnie na świat”.

Czy presja finansowa administracji Trumpa na instytucje Ivy League coś zmieni? Czy też sądy staną na drodze tym wysiłkom w imię wolności słowa, pozostawiając żydowskich studentów na pastwę losu? Nikt nie wie, ale jeśli jest jedna rzecz, której uczy nas historia, to jest to: to, co zaczyna się od słów, może skończyć się okrucieństwami. Czas na działanie nie jest po tragedii, ale teraz.


Judean Rose – izraelska blogerka.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Mother of fallen Israeli soldier urges UN action: ‘Enforce your resolution’

Mother of fallen Israeli soldier urges UN action: ‘Enforce your resolution’

Vita Fellig


“Do not let this resolution fade into irrelevance,” Leah Goldin, the mother of Lt. Hadar Goldin, told the global body at a press conference.

Danny Danon, Israeli ambassador to the United Nations, at a press briefing about hostages still being held by Hamas in Gaza, May 15, 2025. Credit: U.N. Photo/Loey Felipe.

Leah Goldin, the mother of Lt. Hadar Goldin, whose remains have been held by Hamas in Gaza since 2014, called on the United Nations during a press briefing on Thursday at its headquarters in New York City to help facilitate the return of her son and other deceased hostages.

Goldin traveled from Israel to the United States ahead of a U.N. Security Council meeting scheduled for that afternoon. The session, called at Washington’s request, will discuss Resolution 2474, which addresses the return of the bodies of missing persons held by hostile parties during armed conflict—the first such discussion since the Hamas-led terrorist attacks in southern Israel on Oct. 7, 2023.

Leah Goldin, the mother of Lt. Hadar Goldin, whose remains are being held by Hamas in Gaza, and Danny Danon, Israeli ambassador to the United Nations, at a press conference in New York City on May 15, 2025. Photo by Lev Radin.

Goldin urged all U.N. member states to take appropriate measures to locate missing persons and ensure that their remains are returned to their families.

“For nearly 11 years, my son’s body has been held in Gaza by a terrorist organization that exploits humanitarian frameworks for political gain, and for nearly 11 years, the international community has looked away,” she said.

On Aug. 1, 2014, during Israel’s “Operation Protective Edge,” two hours after Hamas agreed to a ceasefire, terrorists ambushed three Israeli soldiers from a tunnel in the basement of a house in the Gaza Strip. The terrorists killed two of the soldiers on the spot, and shot Goldin, 23, who later died. Hamas is also holding the remains of Oron Shaul, another soldier killed in the military operation.

Since Resolution 2474 was adopted in 2019, its enforcement has been virtually nonexistent, according to Goldin.

“The words of the resolution were powerful, but words alone do not bring our children home,” she said.

Goldin said that the international body must begin to enforce Resolution 2474 “not electively, not symbolically but seriously.”

“Demand the return of the missing, demand accountability, and demand the dignity that every human being deserves in life and in death,” she continued.

Goldin said that if the United Nations cannot enforce its own resolutions, then there is no hope “for those who look to it for protection.”

“Do not let this resolution fade into irrelevance,” she continued. “Let it stand, let it speak, and let it bring Hadar home.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Hamas Praises Murder of Pregnant Israeli Mother After Terrorist Attack in West Bank

Hamas Praises Murder of Pregnant Israeli Mother After Terrorist Attack in West Bank

Ailin Vilches Arguello


Relatives and friends of Tzeela Gez, who was shot dead while in a car with her husband in the West Bank, as they were driving to hospital to give birth, mourn during her funeral in Jerusalem, May 15, 2025. Photo: REUTERS/Ronen Zvulun

Hamas sparked global outrage after lauding the murder of a pregnant Israeli mother of three — shot in the West Bank on her way to the hospital to give birth — as “historic,” amid a surge in violence and ongoing efforts by mediators to reach a ceasefire in Gaza.

Shortly after the shooting terrorist attack near the West Bank town of Bruqin, Abu Obaida, spokesperson for the Qassam Brigades — the military wing of the Palestinian terrorist group — issued a statement praising the assault.

“We commend the heroic shooting operation near Bruqin, west of Salfit, carried out by the brave members of our people in the West Bank,” Obaida said.

“We call on our people to rise up against the occupation in defense of Al-Aqsa, to confront the aggression in the West Bank and its refugee camps, and to support their steadfast brothers and sisters in Gaza,” he continued.

On Wednesday, a Palestinian terrorist opened fire on Israeli vehicles in the northern West Bank, fatally wounding a pregnant woman and injuring her husband as they made their way to the hospital to deliver their baby.

After the attack, the 30-year-old woman, identified as Tzeela Gez, was quickly transported to Petah Tikva’s Rabin Medical Center in critical condition. Despite doctors’ efforts to save her, she was pronounced dead early Thursday morning.

With an emergency C-section, doctors managed to deliver her baby, who is now in stable condition but continues to fight for his life.

According to the hospital, her husband Hananel, who was driving the car, sustained minor injuries after his condition was initially reported as serious.

Gez’s funeral took place at Jerusalem’s Givat Shaul Cemetery at 5.30 pm on Thursday.

Israel’s Foreign Ministry condemned the attack and described Hamas’s celebration of the murder of Gez — who was in her ninth month of pregnancy — as “sickening” in a statement posted on the social media platform X.

United States Ambassador to Israel Mike Huckabee also condemned the assault, saying it “shows Hamas is proud to stand behind cold-blooded murder.”

“The savage & uncivilized contempt for a pregnant woman & her baby reveals what Israel is fighting [for],” the American diplomat said.

The Israel Defense Forces (IDF) announced an intensive search for the terrorist who fired on multiple vehicles, with Chief of Staff Lt. Gen. Eyal Zamir vowing to bring the perpetrators to justice.

“This is a difficult and painful attack in which an Israeli civilian was killed on her way to a delivery room,” Zamir said in a statement. “I share in the deep sorrow of the family.”

“We are engaged in broad fighting against terror in Judea and Samaria [the West Bank] and we will continue,” the statement read. “We will activate all our tools, and we will reach the murderers to bring them to justice.”

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu also condemned the shooting, saying he was “deeply shocked by the horrific terrorist attack.”

“This abhorrent incident precisely reflects the difference between us, who desire and bring life, and the reprehensible terrorists, whose goal is to kill us and destroy life,” the Israeli leader said in the statement released by his office.

Israeli Defense Minister Israel Katz extended his condolences to the Gez family and offered prayers for the newborn baby’s recovery.

“We will continue to fight terror with great force” in all areas of the West Bank and “will not allow it to raise its head,” he said in a statement.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com