Kurier Grybowski: Maria Suchan – zapomniana bohaterka
2012-07-17
Pisząc o mieszkańcach Grybowa, którzy w jakiś sposób utkwili w ludzkiej pamięci, postanowiłem przybliżyć osobę Marii Suchan. Była zwykłą prostą kobietą, zajętą na co dzień domem i gospodarstwem. Tymczasem nadszedł dzień, kiedy stała się znana wszystkim mieszkańcom Grybowa i okolic…
Przedruk artykułu z Kuriera Grybowskiego Nr 2 (53) 2012 (str. 15-17)
Jej czyny i los poruszyły wszystkich ale ponownie o niej zapomniano, a jeśli jest wspominana, to bez rzetelnej wiedzy, która pozwoliłaby uniknąć domysłów i fałszywych wniosków.
W pobliżu stacji kolejowej w Grybowie mieszkał Franciszek Suchan, rolnik z Kaszowa. Ożenił się z Marią Motyką w 1909 roku, lecz zmarła ona w 1915 roku na tyfus i została pochowana w zbiorowej mogile. W owym roku w Grybowie na tyfus zmarło około 8 osób. Był to drugi rok wojny, przez Grybów dwukrotnie przechodził front, panował głód i choroby. Na dyzenterię zmarło 10 osób, na gruźlicę 12, a na zapalenie płuc 15. Ogółem aż 98 osób. Statystykę tę powiększała śmierć 32 osób zamiejscowych, które zmarły w Grybowie. Dane te jednak nie uwzględniają Żydów.
Franciszek miał duże gospodarstwo i roczną córeczkę, ożenił się więc powtórnie, a żonę wziął z rodzinnego Kaszowa. Była to również Maria urodzona w 1882 roku. Podczas okupacji wraz z żoną uprawiali pole, z którego musieli oddawać znaczny kontyngent, a Niemcy często zachodzili do nich, aby nawet nie wstępując do mieszkania, wybierać sobie produkty z kurnika lub chlewa.
Czytaj wiecej tu Kurier Grybowski