Paziński: Kiedy Izraelczycy przestali być uciśnieni
Z dr. Piotrem Pazińskim, redaktorem naczelnym pisma “Midrasz”, rozmawia Tadeusz Markiewicz
TM: Jest takie znane powiedzenie: „Jeżeli chodzi o Izrael, nie liczą się fakty, liczą się tylko emocje”. Czy kiedy słuchasz polskich polityków, czy czytasz teksty w krajowej prasie, masz wrażenie, że polska opinia publiczna ma problem z zachowaniem obiektywizmu wobec Państwa Żydowskiego?
PP: Wszystkim się wydaje, że się znają na Izraelu. Nie ma tak, że wszyscy ludzie się znają na Danii, Ekwadorze, czy Chinach, natomiast na Izraelu i sprawach żydowskich zna się każdy, każdy ma swoją opinię i uważa, że wie, co się tam dzieje i ma najlepszy pomysł na rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego.
Po drugie, konflikt izraelsko-palestyński to jeden z najbardziej upolitycznionych konfliktów na świecie, nie tylko dlatego, że po prostu chodzi w nim o politykę, czy że to jest ważny region świata itd., ale również z tego powodu, że pogląd na Izrael prawie zawsze wchodzi w skład jakiegoś pakietu politycznego. Niezależnie czy jesteś prawicą, lewicą, czy centrum, to uważasz, że w ramach twojego pakietu politycznego mieści się jakiś pogląd na temat Izraela.
Czytaj dalej TU