Przechytrzyć śmierć. Agentki alianckie zapomniane przez wszystkich. Tom 1

Przechytrzyć śmierć. Agentki alianckie zapomniane przez wszystkich.
Tom 1
Marek Wyszomirski-Werbart

Przechytrzyć śmierć. Agentki alianckie zapomniane przez wszystkich. Tom 1

Dorota Sawicka


Gdy się mówi o agentach działających w czasie II wojny światowej, zwykle ma się na myśli mężczyzn, rzadko wspomina się kobiety. Jednak to one, na równi z mężczyznami działały na wielu polach wywiadu. Były szpiegami, wykonywały tajne misje, powierzano im różnorakie zadania, które wykonywały szybko, sprawnie i z pełnym profesjonalizmem i poświeceniem.

„Wielu historyków twierdzi, że swoją działalnością [kobiety] bezsprzecznie skróciły czas trwania wojny o ponad rok”.


Marek Wyszomirski-Werbart w dwutomowej opowieści przedstawił w fabularyzowanej formie życie i działalność agentek wywiadu na przykładzie dwóch przyjaciółek. W pierwszym tomie Freda List początkowo pomaga w przerzucaniu ludzi przez granice, szczególnie przez Tatry, w których nieprzygotowani do tego uciekinierzy mogą zginąć przy zdradliwej, zimowej pogodzie. Uważa, że należy zorganizować grupę, która będzie pomagać w przerzucaniu osób przez granicę do Polski i z Polski „Oszczędzimy przez to wielu młodych i zdolnych do walki ludzi”. Poza tym przewozi korespondencję. Łatwo nawiązuje kontakty z jednej strony dzięki szerokiej znajomości języków, z drugiej zaś dzięki wszechstronnemu wykształceniu, jakie odebrała w domu rodzinnym. Pochodziła z arystokratycznej rodziny węgiersko-austriackiej, jej ojciec był agentem wywiadu i nauczył córkę wielu przydatnych w tej profesji umiejętności. Gdy doda się do tego wrodzoną inteligencję, spryt, spostrzegawczość i lotność umysłu, materiał na dobrego agenta gotowy. Freda, niczym James Bond w spódnicy, przeżywa nieprawdopodobne przygody, zawiązuje kontakty, dzięki swoim przymiotom wychodzi cało z największych opresji. „Należy dużo słuchać, a jeszcze więcej podsłuchiwać”, to podstawowa zasada działania dobrego szpiega. Cały czas trzeba być czujnym, ponieważ przeoczenie jakiejś drobnostki może prowadzić do poważnych kłopotów, a nawet śmierci.

Freda i Dzidzia poprzez swoją działalność zdobywają doświadczenie, szlifują umiejętności, które mogą się im przydać w przyszłości. Wiedzą, jak i gdzie załatwić nowe dokumenty, jak zgubić ogon, czyli śledzących je przeciwników, umieją posługiwać się bronią. Freda, wraz ze swoją przyjaciółką Dzidzią, płyną do Szwecji, fotografują w czasie rejsu flotę niemiecką stacjonującą w Świnoujściu, a zebrane informacje postanawiają sprzedać. Powoli zaczynają nawiązywać współpracę z alianckimi agentami, a co z tego wyjdzie okaże się w drugim tomie opowieści. Na razie nowi pracodawcy są pozytywnie zaskoczeni osiągnięciami obu dziewcząt „Bardzo interesująca i operatywna babska paczka, i do tego agentki amatorki dekorowane orderami przez Polaków”. Dziewczyny są bardzo przebojowe, nie boją się ryzyka i stąpania po cienkiej krawędzi. Lubią być ciągle w ruchu, musi się cały czas coś wokół nich dziać, emocje i adrenalina napędzają je do działania. Pomimo takiego czynnego, życia pełnego niebezpieczeństw i trudności, pozostają ciepłymi, pełnymi humoru kobietami, damami z wyższych sfer. Potrafią pogodzić swe pochodzenie z działalnością agentek. „Wiem, że czeka na mnie masa roboty i masa niespodzianek. Uff!! Jednak kocham takie życie”.

Książka jest obszerna, ma prawie sześćset stron, ale pomimo tego czyta się ją bardzo szybko. Akcja spójna i wartka, opowieść skonstruowana ciekawie, dużo w niej interesujących i niezwykle obrazowych opisów akcji, które nie pozwalają oderwać się od lektury. Freda i Dzidzia radzą sobie w najtrudniejszych sytuacjach, rozwiązując je dzięki swojemu sprytowi i inteligencji. W akcję wplecione są opisy działania służb specjalnych i organizacji ruchu oporu. W powieści dużo jest humoru i zabawnych sytuacji, dzięki którym opowieść nabiera jeszcze większego kolorytu.

Autor pisząc „Przechytrzyć śmierć” doskonale odrobił pracę domową. Na końcu książki znajduje się obszerny wykaz literatury dotyczącej tematu opowieści, a także rozbudowane przypisy z informacjami na temat miejsc, osób i wydarzeń opisywanych w książce, opowieść jest również wzbogacona o oryginalne fotografie osób oraz miejsc z książki, z czasów wojny.

Jakie straszne czasy nastały, że kobiety muszą bronić siebie, religii i człowieczeństwa narzędziami walki…” Kobiety agentki wykonywały swe obowiązki z zapałem i pełnym zaangażowaniem, wiedziały, że ich wkład jest ważny w ocaleniu świata i jego przedwojennych wartości, świata, w którym po wojnie będą żyć, tworzyć rodziny, wychowywać dzieci, a przede wszystkim swobodnie egzystować bez strachu o przyszłość swoją i swoich najbliższych.

Polecam tę opowieść osobom lubiącym powieści historyczne. Ciekawa i pouczająca opowieść o kobietach, które spełniały się w walce o wolność i nie bały się ryzykować życiem, by pokonać hitleryzm i całe jego zło.


Przechytrzyć śmierć. Agentki alianckie zapomniane przez wszystkich. Tom 2
Marek Wyszomirski-Werbart

Przechytrzyć śmierć. Agentki alianckie zapomniane przez wszystkich. Tom 2 – Marek Wyszomirski-Werbart

Dorota Sawicka


Pierwszy tom sagi o alianckich agentkach działających w czasie II Wojny Światowej był pełen akcji, ale drugi przy nim to petarda! Poznajemy tu dalsze koleje losu dwóch przyjaciółek: Fredy i Dzidzi. Dziewczęta zostały zwerbowane w Szwecji przez angielski wywiad i przerzucone do Wielkiej Brytanii. Tu ich drogi się rozchodzą, każda z nich trafia do innego ośrodka szkoleniowego.

Freda ma okazję poznać osobiście Churchilla, ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii, który rzuca swoje powiedzonka, z których słynie, np.

„Komuniści są jak krokodyle, który kiedy otwierają paszczę, nie wiesz: uśmiechają się, czy chcą cię pożreć”.

Freda przechodzi wszechstronne szkolenie, uczy się jak radzić sobie w terenie, zdobywać pożywienie w lesie, jak znaleźć kryjówkę i przetrwać w niekorzystnych warunkach. Pomaga jej wrodzona inteligencja, spryt i zdolność logicznego myślenia oraz jedna z najważniejszych cech: Freda nie załamuje się w obliczu niebezpieczeństwa. Ogromnie pomagają jej też w tym nauki ojca, doświadcza ego szpiega, który od małego wpajał córce zasady survivalu szpiegowskiego.

„Pamiętaj. Nigdy nie pokazuj przeciwnikowi tego dreszczyku emocji, który cię w tym momencie rozpiera. Działaj zawsze przez zaskoczenie, z uśmiechem. Gdy, choć na moment zwątpisz lub się zawahasz, to jesteś przegrana. Jak już weszłaś w akcję, doprowadź ją do końca, aż przeciwnik zostanie zniweczony”.

Freda radzi sobie w każdej sytuacji, potrafi wyjść z najgorszej opresji. Gdy zostaje wysłana na kontynent akcją, sprawdza się w terenie wyśmienicie. Potrafi wykorzystać zdobytą wiedzę i wykazać się sprytem i inwencją w działaniu. Jest gruntownie wykształconą arystokratką co dodaje jej atutów. Oprócz drygu wojskowego wykorzystuje uśmiech, humor i dobre wychowanie. Ponadto fakt, że jest kobietą również działa na jej korzyść.

„W naszym światku zwyciężają ci, którzy swoją przebiegłością i działaniem dadzą sobie radę w sytuacjach, zdawałoby się, bez wyjścia. Jaki silny i nawet dobrze wyszkolony żołnierz wpadnie na myśl, że ta kobieta zaatakuje go pierwsza?”

I takie były agentki w czasie wojny: dobrze wyszkolone, przebiegłe, zdeterminowane na to, by wygrać i pokonać wroga, chętnie uczestniczyły w akcjach wywiadowczych, pracowały jako kurierki, przerzucały korespondencję, odbijały więźniów, szpiegowały na rzecz aliantów, a wszystko to bez cienia zastanowienia. Były dobrymi strategami

„Jeśli jakaś sytuacja wydaje ci się bez wyjścia albo trudna do rozwiązania, to trzeba zacząć analizować to w odwrotnym kierunku — od końca do początku. Wtedy po drodze wspak znajdziemy więcej jasnych punktów. Będzie łatwiej połączyć to w mniej czy bardziej logiczną całość”.

Freda, po wyszkoleniu taktycznym i fizycznym, po nauce skakania na spadochronie, została wysłana do Palestyny, gdzie teraz ona szkoliła żołnierzy i przekazywała im swoją cenną wiedzę i umiejętności, choć jej serce rwało się do walki wręcz po osobistej stanie, jednak

„Brawura i bieganie z kosą jak kostucha jest pozbawione rozsądku i bardzo szybko przytłaczająca liczba wrogów dopada cię, niwecząc twój spryt i nadzwyczajność jako superszpiega”.

Freda posłuchała i wyszkoliła licznych agentów, dzięki czemu szeregi armii brytyjskiej wzbogaciły się o nowych, dobrze przygotowanych do działań bojowych, szpiegów. Po pobycie w Palestynie, Freda otrzymywała inne zadanie, w różnych częściach Europy i nie tylko. Jedne trudniejsze, inne mniej, ale tak samo ważne, dotrwała do końca wojny, jej przyjaciółka Dzidzia również.

Freda i Dzidzia, to tylko dwie z kobiet agentek pomagających zwalczać hitlerowską pożogę. Było ich znacznie więcej i wszystkie zasługują na ocalenie od zapomnienia i słowa uznania. Kobiety na równi z mężczyznami doprowadziły do zwycięstwa aliantów w czasie II wojny światowej. Były nie mniej odważne, a na pewno tak samo dobrze wyszkolone. Wiedziały co robią i na co się piszą. Cały czas w ruchu, o krok przed śmiercią, jak napisała inna, polska agentka, Krystyna Skarbek:

„Chyba należymy do tej grupy kobiet, które żyją, pisząc się na swój pogrzeb…”.

Autor, Marek Wyszomirski-Werbart zebrał ogromną literaturę, rzetelnie opracował obszerne przypisy, które czytelnik znajdzie w obu tomach dylogii, na końcu książki. Polecam tę książkę, oba tomy, osobom interesującym się historią wywiadu w czasie II Wojny Światowej. To powieść fabularna, ale podparta rzetelną bazą historyczną


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com