Odcięcie NGO od przemysłu propagandowego
Gerald Steinberg
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
W trwającej pladze nienawiści do Żydów i obłędu wokół Izraela, wojna propagandowa prowadzona przez potężne organizacje pozarządowe (NGO) odgrywa kluczową rolę. Od czasu okrucieństw Hamasu z 7 października, wielomiliardowy przemysł NGO wypompowuje nieprzerwany strumień fałszywych oskarżeń (kłamstw) Izraela o apartheid, głód, czystki etniczne, zbrodnie wojenne itp.
W zeszłym miesiącu pozarządowe supermocarstwa — Amnesty International, Human Rights Watch (HRW) i Médecins Sans Frontièrs (MSF, czyli Lekarze bez Granic) opublikowały setki stron fałszywych „raportów” w cynicznej kampanii, która wykorzystuje prawa człowieka jako broń do demonizowania Izraela pod piętnem „ludobójstwa”. Oxfam przyłączył się do oszczerczego ataku, fałszywie twierdząc, że działania Izraela, by zapobiec morderczym atakom Hezbollahu z Libanu, również były „zbrodniami wojennymi”.
Zgodnie ze standardowym schematem stosowanym od ponad 25 lat sojusznicy organizacji pozarządowych wśród dziennikarzy głównego nurtu zapewnili propagandzie nagłośnienie – kopiowali prosto z komunikatów prasowych tych organizacji, ponieważ prawie nikt nie czyta powtarzających się słownych sałatek i żargonu w rzeczywistych raportach. Na przykład nagłówek „New York Timesa” brzmiał: „Amnesty International oskarża Izrael o ludobójstwo w Strefie Gazy”, a wersja CNN (napisana przez Nadę Bashir) brzmi: „Amnesty International twierdzi, że istnieją ‘wystarczające dowody’, by oskarżyć Izrael o ludobójstwo w Strefie Gazy”. To samo dotyczy platform mediów społecznościowych i anonimowych redaktorów Wikipedii, którzy dyktują narrację anty-syjonistyczną. Inwersja ludobójstwa, która określa państwo żydowskie jako odpowiednik nazistowskich Niemiec, rzekomo udowodniona przez te „wysoce szanowane” i „bezstronne” organizacje, jest następnie papugowana przez urzędników ONZ, polityków i naukowców w ramach, jak twierdzą, praw człowieka i prawa międzynarodowego.
Centralna rola organizacji pozarządowych w promowaniu tego programu została szczegółowo udokumentowana, ale to nie zatrzymało ani znacząco nie spowolniło dezinformacyjnego molocha. Wymieniano z nazwiska i zawstydzano przywódców tych organizacji i wielokrotnie ujawniano ich obsesyjną wrogość wobec Izraela i ich wypaczenia badawcze, ale to ich nie powstrzymało.
Głównym powodem trującego wpływu jest siła branży NGO, która jest bezpośrednim wynikiem ich ogromnego finansowania i chronionego statusu prawnego jako organizacji non-profit i charytatywnych. W 2022 r. budżet MSF wyniósł 2,4 mld dolarów; w 2023 r. HRW wydało 116 mln dolarów, a całkowity dochód Amnesty w 2022 r. wyniósł 400 mln dolarów. Te ogromne kwoty dają supermocarstwom NGO zasoby do produkcji efektownych publikacji i grafik oraz zatrudniania armii manipulatorów prasowych, którzy wprowadzają na rynek swoje pseudoprawne „raporty badawcze” przez dziennikarzy głównego nurtu i influencerów w mediach społecznościowych, a także dostarczają je bezpośrednio politykom, urzędnikom ONZ i rządowym oraz profesorom uniwersyteckim.
Innym czynnikiem, który zwiększa władzę szefów branży NGO, jest fakt, że w przeciwieństwie do legalnych ram biznesowych, nie ma niezależnych mechanizmów kontroli i zachowania równowagi. Rady dyrektorów, które mają prawną i moralną odpowiedzialność za nadzór nad NGO, zazwyczaj wszystko zatwierdzają automatycznie. Kiedy Ken Roth z HRW otrzymał duży czek od saudyjskiego miliardera, co pokazało głęboko zakorzenioną hipokryzję organizacji, która twierdzi, że promuje wartości moralne, zarząd najwyraźniej o tym nie wiedział. Kiedy szczegóły wyciekły osiem lat później, zarząd HRW nie podjął żadnych działań.
Chociaż organizacje pozarządowe są zarejestrowane jako organizacje charytatywne przez Internal Revenue Service, UK Charity Commission i podobne urzędy i otrzymują korzyści wynikające z tego statusu — w szczególności możliwość otrzymywania funduszy w formie darowizn zwolnionych z podatku — grupy te są dalekie od małych, altruistycznych organizacji wolontariackich, którym ten status ma pomagać. Ich ogromne budżety i personel oraz dzielące programy polityczne są zasadniczo sprzeczne z ogólnie akceptowanymi cechami organizacji non-profit, którym powierzono dostarczanie istotnych korzyści społeczeństwu.
Ponadto, jako organizacje charytatywne, Amnesty, HRW i MSF (zarejestrowane w USA jako Doctors Without Borders) mogą ukrywać swoich głównych fundatorów, w tym rządy zagraniczne, co jest również sprzeczne z zasadami organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Amnesty stworzyła bardzo złożone ramy prawne z siedzibą w Wielkiej Brytanii, które umożliwiają jej unikanie ujawniania głównych źródeł finansowania. A w 2009 r. HRW przestało publikować swoją listę fundatorów, co zbiegło się z wycofaniem wielu pierwotnych darczyńców po tym, jak założyciel HRW, Robert Bernstein, potępił w „New York Times” centralną rolę organizacji w „przekształceniu Izraela w państwo pariasa”. Sarah Leah Whitson, ówczesna dyrektorka HRW na Bliski Wschód, podróżowała do Arabii Saudyjskiej, Libii i prawdopodobnie innych krajów arabskich, aby zbierać fundusze. Przez wiele lat HRW i Whitson zaprzeczali otrzymywaniu darowizn z tego regionu, ale późniejsze przecieki ujawniły duże „darowizny”, w tym z Kataru, i istnieje duże prawdopodobieństwo, że więcej nadal jest ukrytych. Gdy rządy zagraniczne kontrolują finanse organizacji pozarządowych, mogą również dyktować programy polityczne i decyzje personalne.
Jak pokazują te szczegóły, poważna i narzucona z zewnątrz reforma upolitycznionego sektora NGO jest już dawno spóźniona. Na początek pilnym priorytetem dla Kongresu USA i IRS powinno być usunięcie zwolnień z obowiązku sprawozdawczości dla organizacji non-profit i charytatywnych, które pozwalają pozarządowym supermocarstwom ukrywać swoich darczyńców, w tym rządów zagranicznych, takich jak Katar, które wykorzystują te organizacje do manipulowania kierunkiem ich działań. Należy również namawiać inne kraje — szczególnie Kanadę i Wielką Brytanię — do przyjęcia podobnych środków przejrzystości, które są uważane za podstawowe wymogi demokratycznych społeczeństw.
Ponadto nie ma żadnego uzasadnienia na zezwalanie rządom na tajne lub jawne przekazywanie funduszy „organizacjom pozarządowym”, w szczególności tym, które zajmują się lobbingiem politycznym. Przywódcy pozarządowych, politycznych supermocarstw ukrywają swoich zagranicznych państwowych fundatorów, ponieważ zdają sobie sprawę, że chociaż jest to legalne, mogą być postrzegani jako działający w imieniu reżimów tyrańskich, takich jak Katar, co jest niezgodne z wizerunkiem „praw człowieka” i „pomocy humanitarnej”, jaki prezentują organizacje pozarządowe. Ta ogromna luka musi zostać zamknięta.
Równolegle do rewizji przepisów dotyczących organizacji non-profit, w tym wymogu przejrzystości w raportowaniu wszystkich fundatorów, zarządy pozarządowych supermocarstw nie powinny być już ograniczone do automatycznego zatwierdzania programów i decyzji liderów organizacji. Zamiast tego członkowie zarządu muszą ponosić odpowiedzialność za nadzór i mogą być przedmiotem pozwów sądowych, jeśli nie będą wypełniać swoich obowiązków powierniczych i innych.
Fundamentalna reforma branży NGO, a w szczególności supermocarstw takich jak Amnesty, HRW, MSF i Oxfam, nie zakończy obsesyjnego skupiania się na Izraelu, dezinformacji i wojen prawnych. Ale te kroki obnażą bardzo potężne źródła demonizacji i nienawiści, umożliwią publiczną kontrolę i zmniejszą niekontrolowany i nielegalny wpływ tych organizacji.
Gerald M. Steinberg jest emerytowanym profesorem Bar Ilan University w Izraelu i założycielem NGO Monitor, instytutu badawczego z siedziba w Jerozolimie.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com